Dłuższy czas mi zajęło dojście do wniosku, że ktoś robi mnie w konia... U buków naziemnych podatek od wygranej wynosi 10%. No dobrze, ale czemu w takim razie podatek naliczany jest od CAŁEJ kwoty wypłaty?! Przecież wygrana to jedynie różnica pomiędzy kwotą zainwestowaną, a otrzymaną. Analogicznie w banku. Opodatkowanie dotyczy jedynie odsetek od wkładu. Przecież pobieranie podatku od CAŁEJ kwoty to klasyczny przykład podwójnego opodatkowania, a także czystej wody nonsens! W przypadku zainwestowania 100 zł w zdarzenie o kursie 1.1 otrzymamy w przypadku wygranej... 99 złotych!
100*1.1=110-10%(11)=99!
Przecież to jest jawne łamanie prawa!
Do przemyślenia skłonił mnie dzisiejszy zakład (mój prywatny pewniak) po kursie 1.42 Inwestycja
100*1.42=142-10%(14.2)=127.8
czyli niewiele ponad 1.25!
Dla czego u licha mam tyle placić?!? Powinno być:
100*1.42=142-10%(4.2)=137,8!!!
Uciekam świńskim truchtem do internetowych(nielegalnych
) zakładów. Mam dość walenia mnie w dupę z każdej strony
uke:
Co o tym myślicie? A może się mylę?
Pozdrawiam