Witam wszystkich, na forum jestem już parę lat, więc zapewne część z was kojarzy moją osobę. Szmat czasu prowadziłem blog tradingowy, który możecie znaleźć tutaj:
http://www.mecz.pl/forum/ubbthreads.php?ubb=showflat&Number=4901813&page=1

Do tamtego działu zagląda jednak mniej osób niż do PP, zatem postanowiłem przenieść swoją działalność tutaj i zaprezentować trading w ujęciu nieco bardziej bukmacherskim. Różnica jest tak naprawdę niewielka, za to widać ją w portfelu

Uwagi techniczne:
- numeracja podawanych typów
- podsumowania raz na 10 dni
- typy podawane z krótką analizą, poparte screenami
- konstruktywne komentarze mile widziane. (pytania typu: "co to jest lay i back?" na priva proszę)

Raz od czasu napiszę jakiś dłuższy tekst o podstawach gry na giełdzie, choć ten temat dobrze rozpracował już Goget. Temat ma przede wszystkim za zadanie pokazać, że nie trzeba wielkiego kapitału i ogromnej wiedzy, żeby swoje ugrać

1. Granada - Barcelona - Dokładny Wynik (z ang. CS) 0-3

Barcelona to zdecydowany faworyt, zatem postanawiam podziałać na rynku 0-3 i być może AU(Jakikolwiek inny). Goście na pewno będą rządni rehabilitacji za niedawny remis z Sevillą, a gospodarze zapewne postawią autobus w bramce.

Pierwszy typ można uznać za udany



Jeszcze przed meczem mamy pewny zysk w wysokości 8 euro. Oznacza to, że obojętnie jaki wynik padnie, ja i tak mam już wypracowaną gotówkę.
Rynek był dość trudny, bo na godzinę przed meczem under ruszył w dół i trzeba było zamykać pozycję. Tym niemniej udało się złpałać tick między 7,2-7,0

Po co się stresować, jak można wypracować trochę grosza już przed meczem

2. Atalanta - Inter - kupuję (BACK) dokładny wynik 0-0 po kursie 11

Na dzisiaj spory wybór meczów, jednak warto przyjrzeć się właśnie temu. Inter ostatnio dwa razy skromnie wygrał 1-0, zaś Atalanta przed tygodniem zremisowała 0-0 z Udinese. Musimy też pamiętać, że liga włoska jest bardzo underowa. Jedynym mankamentem może być fakt, że o 20:45 będzie sporo innych spotkań, ale damy radę

Na początek dzięki za miłe słowa na privie, fajnie że ktoś mnie jeszcze pamięta

Co prawda mecz dopiero za 5 min, ale my i tak mamy już wyhandlowany zysk. Zakupiłem jednak po kursie 11,5 a odsprzedałem po 11. Czyli tick wyżej niż pisałem na forum, musimy pamiętać, że giełda jest bardzo dynamiczna i pewnych rzeczy przewidzieć się nie da. Trading polega na szukaniu okazji i korzystaniu z nich.

Raz jeszcze dla porządku - Zagrałem(BACK) wynik 0-0 po kursie 11,5 i odsprzedałem (LAY).
Za parę dni omówię to szerzej na przykładzie.



Zysk znowu dość mizerny, ale po pierwsze to nie jest jedyne spotkanie na którym dziś handlowałem, a po drugie lepiej tyle niż nic. :rolleyes: Ważna jest systematyczność, a sami zobaczycie, że po 100 typach znakomita większość transakcji będzie dodatna.

Dzisiaj i jutro nic nie gram, bo przecież nie można na giełdzie siedzieć codziennie <browar> Opiszę za to wszystkim jak wyglądają podstawy czyli co to jest BACK i LAY na przykładzie.


Słówko &#8222;BACK&#8221; wywodzi się z języka angielskiego i oznacza &#8222;stawiać zakłady na kogoś lub coś&#8221;. Grając zatem kupony u normalnego bukmachera na Arsenal, tak naprawdę grasz &#8222;BACK&#8221; na tą drużynę. Jako słowo &#8222;BACK&#8221;, że jest często odnoszone do giełdy Betfair, zyskało także nowe znaczenie &#8211; &#8222;kupować&#8221;. Dzieje się tak, ponieważ specyfiką giełdy jest zawieranie transakcji kupna-sprzedaży.

BACK = stawiać zakłady na kogoś = kupować zakład

Słówko &#8222;LAY&#8221; również wywodzi się z języka angielskiego i oznacza &#8222;zakładać się&#8221;, z tym że w tym momencie to my jesteśmy bukmacherem i przyjmujemy zakłady od innych osób. Na giełdzie słowo &#8222;LAY&#8221; jest tożsame ze &#8222;sprzedawać&#8221; jakiś zakład, bądź też &#8222;wystawiać&#8221; zakład. W tym momencie to my przejmujemy obowiązki tradycyjnego bukmachera i wystawiamy kursy dla innych graczy. Zatem:

LAY = zakładać się = sprzedawać, wystawiać

Zobaczcie na przykład poniżej:


Kurs 6,4 na to, że Lech nie wygra. Ale spójrz na to z tej strony. Kursy niebieskie są to kursy takie same jak u buka i działają na tej samej zasadzie. Tzn. obstawiasz, że MC wygra po kursie 1,67 za 10e i jeśli zostawimy ten kurs do końca meczu możemy wygrać 6,7euro - to jest dla wszystkich jasne, tak??

I teraz, załóżmy, że was kurs 1,67 nie satysfakcjonuje bo według was jest za niski. Więc klikasz na niebieskie pole i zamiast kursu 1,67 SAM wprowadzasz kurs 1,68 Wtedy twoja stawka widoczna jest automatycznie na kolorze różowym pod kursem 1,68 i czeka na taką osobę która go kupi. Słowem, kursy stojące na kolorze różowym wołają do nas "my też uważamy, że wygra MC, ale chcemy wyższy kurs".

Podobnie jest z Lechem, to 72 euro leżace na kursie 6,4 woła do nas " Myśle, że wygra Lech, ale chce kurs 6,4, a nie 6,2"

I teraz zobaczcie. Załóżmy, że uważasz, że Lech nie wygra i grasz go po kursie różowym 6,4 i wpisujesz 10 euro. Tak naprawde to 10e to nie stawka a twoja wygrana. Oznacza to, że RYZYKUJESZ 54 euro (64-10zysku), aby w razie remisu lub zwycięstwa MC wygrać to 10 euro. Analogicznie, jesli uważałbyś, że MC nie wygra to co robisz? Klikasz na kurs różowy po 1,68 i wpisujesz kwote jakąs chcesz wygrać, czyli np. 10e i twoje zobowiązania to 6,8...euro. I teraz macie odpwiedź. Na początku posta osoba chciała kupić kurs 1,68 na zwycięstwo MC, a teraz właśnie my odkupiliśmy od niej ten kurs. Jasne?! Kursy różowe to ryzyko które musisz podjąć, aby wygrać daną sumę.

Na jutro proponuję do handlu:
3. MC - Wolves kupuję wynik Jakikolwiek Inny (AU) po kursie 3,05
MC kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, ostatnio rozbili w lidze MU 6-1, a w środę pokonali w pucharze ... właśnie Wilki aż 5-2. Olbrzymi potencjał w ofensywie i to nawet bez Teveza. Ludzie powinni zasugerować się tymi wynikami i walić na over, a to pomoże temu typowi
4. Villareal - Rayo sprzedaję LAY Villareal po kursie 1,8
Typ zagrany już w środę, niemniej pewnie jeszcze tam podziałam. Tym razem zaczynam zakład od LAY aby potem móc go zakupić. Słowem liczę, że kurs na gospodarzy pójdzie w górę.
5. WBA - Liverpool kupuję wynik 0-0 po kursie 12
Liczę, że wynik 0-0 trochę spadnie bo obydwie ekipy nie grzeszą skutecznością, a L'pool uchodzi za jedną z najbardziej underowych ekip.

Typ z zagraniem AU u City poszedł jak po sznurku. Ja wyszedłem po 2,86, ale można było oddać nawet za 2,70. Prócz tego złapałem 1 tick między 8,20->8,0 na wyniku 3:0 i wyszło ponad 10 euro zysku



Na Villarreal równie dobrze. Kurs rósł prawie cały dzień i można było łapać sklapy (gra w obrębie dwóch sąsiednich kursów powtarzana co jakiś czas) Zysk również ponad 10 euro



Stosunkowo najgorzej wyszło na Liverpoolu, bo 0-0 zaczęło rosnąć i musiałem robić scratch trade (wyjście po kursie wejścia - bez zysku ale i straty) Zysk około 4 euro.



Prócz tego swoje udało się ugrać na kilku innych meczach Premier League, ale jako że nie ma to bezpośredniego związku z tematem to podawać nie będe.

Jutro robię sobie wolne, bo sprawy osobiste nie pozwalają na codzienny handel.

Jutro święto, więc na giełdzie mnie nie będzie. Wracam w środę. Tymczasem wrzucam tekst o plusach tradingu w porównaniu z bukmacherką.

Część z was zapewne dopiero niedawno odkryła, że istnieje coś takiego jak trading na giełdzie zakładów Betfair. Do tej pory zajmowaliście się, z lepszym lub gorszym skutkiem, bukmacherską i zastanawiacie się czy przypadkiem nie zrezygnować z usług Expekta czy Bwina. Tradycyjna bukmacherka, która co prawda kusi wysokimi wygranymi, jest tak naprawdę prostą drogą do bankructwa, uzależnień i skołatanych nerwów. Przypomnij sobie ile razy nie siadł ci jeden mecz na kuponie? Ile razy wydawało ci się, że wynalazłeś cudowny system gry, a potem rzeczywistość brutalnie weryfikowała te pomysły? Jak długo można siebie oszukiwać, że jakoś to będzie i kiedyś wyjdziemy na swoje?

Pierwszą, najbardziej zauważalną, przewagą tradingu nad tradycyjną bukmacherską jest fakt, że w przypadku gdy coś idzie nie po naszej myśli możemy w każdym zareagować i uciąć rosnące straty, nie czekając na rozwój wypadków. Stracimy wówczas tylko niewielki procent stawki. W tradycyjnej bukmacherze nie dość, że po złożeniu zakładu nie możemy go anulować, to jeszcze często zdarza się, że mecz nie jest oferowany &#8222;na żywo" i nie mamy możliwości skontrowania swojego zakładu. Wtedy pozostają błagalne modły i rosnąca z każdą minutą irytacja połączona z bezsilnością. Znasz to uczucie?

Pod skrzydłami bukmachera aby coś wygrać nie dość, że musisz czekać do końca ostatniego zdarzenia na kuponie, to jeszcze musisz zakładać, że wszystkie twoje typy będą poprawne. W tradingu zysk masz już przed spotkaniem. Są to pieniądze w 100% pewne, a co więcej twoja stawka początkowa od razu wraca na konto i możesz ją wielokrotnie wykorzystać. Giełda nie zamraża sztucznie twoich pieniędzy.

Na giełdzie zakładasz się z innymi użytkownikami, a nie z bukmacherem. Dzięki temu nikt nie nałoży na ciebie żadnych limitów &#8211; nigdy. Możesz grać stawkami od 0,01 euro wzwyż. Giełda nie zamknie ci konta, zasłaniając się dziwacznymi punktami w regulaminie, ani nie anuluje zakładu, gdy oddsmaker popełni błąd. W tradingu sam wcielasz się w bukmachera, bo możesz wystawiać kursy i kupować je. Tylko na giełdzie masz możliwość obstawiania równorzędnych zdarzeń po kursach 2,00-2,00. Żaden bukmacher nie da ci tak wysokich kursów, bo dla niego liczy się marża.

W bukmacherce musisz liczyć na łut i rzeczywiście raz od czasu udaje się wygrać trochę gotówki. Cóż jednak z tego, skoro w klika dni potem nie masz już nic z tej wygranej, bo &#8222;pewniak" nie wszedł. W tradingu jesteś w stanie osiągać comiesięczne stałe zarobki. Ustawicznie powiększając swój budżet, jesteś coraz bardziej doświadczony, możesz angażować większe środki i twoje przychody są również wyższe.

Bawiąc się w zakłady bukmacherskie możesz opierać się co najwyżej na swojej wiedzy sportowej i analizie matematycznej. Wszystkie jednak wyliczenia biorą w łeb, gdy zaczyna się mecz. Wtedy górę biorą emocje, psychika zawodników i inne względy. W tradingu możesz się cały czas kształcić. Jak? Chociażby oglądać filmy najlepszych, zainstalować sobie profesjonalne oprogramowanie do handlu, które jest darmowe. Możesz konsultować swoje strategie i propozycje do handlu


Przeglądając rynki na necie zauważyłem promocję na Betfair, jakby jacyś początkujący chcieli skorzystać to 25 euro jest:)

Ooo i nawet 5 euro dla wszystkich aktualnych graczy!! Wszystko na głównej stronie Betfair albo pod linkami:

https://promotions.betfair.com/pl-manutd-stars-and-strikes-mobile

https://promotions.betfair.com/mega-points-basketball-pl

Dziś spory wybór meczów, więc warto podać kilka typów

6. MU - Otelul kupuje 3-0 i AU. SAF chyba zrozumiał, że nie może sobie pozwolic na stratę punktów i trzeba rzucić do walki wszystkie siły na pokładzie. Warto też podbudowac morale przed kolejnym weekendem PL. Spodziewam się gradu goli i myślę, że grający dojdą do tego samego wniosku

7. Villarreal - MC. Jeszcze wczoraj byłem skłonny postawić sporo pieniędzy na MC, ale kurs jak zwykle spłatał figla i uciekł w drugą stronę. Na pewno tego rynku nie odpuszczę i podziałam na CS-ach. Będę wpychał się w luki i atakował przy każdej okazji. Póki co puntem wyjściowym jest wynik 0-0

8. Benfica - Basel kupiłem 3-0. Szykuje się mina dnia bo kurs urósł i będę prawdopodobnie musiał przyjąć reda. Sam nie wiem dlaczego, ponieważ Benfica ma szanse na wyjście z grupy z 1 miejsca...

Ruchy kursów przed meczem MU zgodnie z planem. Żałuje, że taką małą stawką pograne, ale liczy się, że 16 euro do przodu.

Na rynku Villarreal - MC, udało się złapać tick na rynku 0-0. Kupione po 13,0 oddane po 12,5.

Największe rozczarowanie to wspomniany już rynek Benfica-Basel. Najpierw cięcie strat na wyniku 3-0, a potem złe wejście na wyniku 0-0 i tym sposobem mamy pierwszego reda (stratę) w temacie i to od razu pokaźną


Zauważcie jednak, że mimo straty bilans dnia w temacie jest dodatni. To właśnie jest dobre w tradingu, że stratę mogę uciąć kiedy chcę i zawsze jest szansa, żeby to odrobić. Wiecie co by było jakbym zostawił wynik 0-0 na livie? Bramka w 4 min i strata, którą odrabiałbym miesiąc. Zawsze trzeba zamykać przed meczem.

9. Rubin - Tottenham sprzedaję LAY RubinKurs na gospodarzy od kilku dni wydawał mi się zaniżony i gdy tylko zaczął rosnąć zaatakowałem lay'em po kursie 1,83. Nie można zapominać, że choć Koguty raczej olewają LE, to pierwszy mecz wygrali i mimo rezerw na boisku prezentują się solidnie.

10. Maccabi - Stoke kupuję 0-1 i 0-0 Obydwie ekipy mocno underowe, a kurs na Anglików, patrząc na ostatni rezultat w LE, powinien jednak mimo wszystko spadać.

W końcu typy z których mogę być zadowolony. Na Rubinie udało się ugrać prawie 10 euro, choć kurs skakał jak szalony i można było łatwo się przejechać.



Jeszcze lepiej było na rynku CS w Stoke, gdzie kursy poruszały się tak jak chciałem. Najpierw zakupiłem wynik 0-0 po 12,5 i 11,5 a potem oddałem całość po 10,5. Zysk wyniósł ponad 30e, więc można być zadowolonym.



To oczywiście nie jedyne rynki jakie zaatakowałem dzisiaj i dniówka wyszła trzycyfrowa. O wczorajszym drobnym potknięciu już zapomniałem. A teraz pora na mecz i borwar

Podsumowanie typów 1-10
1. +8,15
2. +5,60
3. +10,51
4. +10,19
5. +3,80
6. +16,29
7. +12.61
8. -24,42
9. +9,78
10. +30,2

Typy trafione/nietrafione: 9/1
Skuteczność: 90%
Bilans zysków: 82,71 euro

Kolejne propozycje do handlu pewnie w niedzielę. Jak widzicie w krótkim okresie czasu profity są zadowalające. Postaram się udowodnić, że w dłuższym również da się wychodzić na swoje

11. Bolton - Stoke kupuję dokładny wynik 1-1 i 0-0. Obydwie ekipy raczej underowe, choć ich ostatnie pojedynki nie wskazują na to. Liczę na to, że uda się ugrać po 1 ticku na każdym z powyższych wyników.

12. Hannover - Schalke: kupuję Hannover po kursie 2,80. W tygodniu Hannover ograł w pucharze Kopenhagę, zaś goście skompromitowali się z Larnaką. Liczę, że będzie to mieć odbicie w kursach, choć na rynkach meczowych (1x2) nie gram zbyt wielką stawką.

Dzisiejszy dzień bez historii. Obydwa rynki udało się zamknąć na plus co może cieszyć, ale wyniki nie powalają na kolana. Na Hannoverze zakupiłem po 2,76, a oddałem po 2,68. Poniżej pojawiła się "ściana" i nie było większych szans na jej sforsowanie. Zanotowałem tam 4,47euro zysku.


Na Boltonie udało mi się złapać ticka na wyniku 0-0, ale już na 1-1 nie dopchnąłem się do kolejki i szansa uciekła. Trzeba się zadowolić zyskiem 7,18 euro



Dopiero w piątek grają reprezentacje, ale z racji tego, że wybieram się do Wrocławia na mecz to kolejne typy we wtorek za tydzień. Przez ten okres postaram się wrzucić jakieś porady dla grających

Jako, że posługuje się w temacie różnymi sformułowaniami, które graczom nie do końca mogą być znane, postaram się wyjaśnić te najczęstsze. Wyrażenia te odnoszą się przeważnie do giełdy zakładów i dzięki temu będzie wam łatwiej zrozumieć o czym piszę.

Back - obstawienie, ze dane zdarzenie nastąpi.
CS (correct score) &#8211; rynek &#8222;Dokładny wynik&#8221;, obejmuący wszystkie wyniki od 0-0 do 3-3, a także rynek AU (jakikolwiek inny)
Giełda sportowa &#8211; miejsce, gdzie można zakładać się z innymi uczestnikami co do wyniku zdarzenia sportowego.
Green book (greenować)- sytuacja w której niezależnie od wyniku handlujący odnotowuje zysk. Oznaczana na giełdach zielonym kolorem, stad nazwa. "Grenn book" jest celem każdego tradera.
HT/FT (Half time/Full time) - rynek połowa/koniec spotkania.
In Play - rynek na którym obstawia się na żywo.
Lay - obstawienie, ze dane zdarzenie NIE nastąpi.
MO (match odds) &#8211; rynek &#8222;Kursy meczu&#8221;
Pre-Play (trading preplay) - handlowanie kursami tylko i wyłącznie przed rozpoczęciem zdarzenia.
Rynek &#8211; pojedyncze zdarzenie na giełdzie sportowej, na które są przyjmowane zakłady. Każdemu zdarzeniu sportowemu może być przyporządkowane kilka rynków. Przykładowo &#8222;Kursy meczu&#8221; i &#8222;Poniżej/Powyżej 2,5 gola&#8221; w meczu piłki no to dwa osobne rynki. Giełdy sportowe pobierają prowizje od wygranych netto na poszczególnych rynkach.
Red book (redować) - sytuacja w której niezależnie od wyniku handlujący ponosi stratę. Oznaczana na giełdach czerwonym kolorem, stad nazwa. Por. "green book"
Scalping - metoda handlu kursami polegająca na częstych operacjach kupna i sprzedaży przy minimalnej różnicy kursów (różnica jednego ticka).
Scratch Trade -transakcja kupna i sprzedażny po tym samym kursie, wykonywana najczęściej zaraz po tym, gdy nie nastąpił oczekiwany ruch kursów.
Tick - Rożnica pomiędzy dwoma dozwolonymi kursami. Przykładowo różnica miedzy kursem 1.3 i 1.31 to jeden tick. Rożnica pomiędzy kursami 3.0 i 3.05 to również jeden tick, gdyż na giełdzie nie jest dozwolone wystawienie kursów pomiędzy tymi wartościami.

1.01 - 2.00 (1 tick = 0.01)
2.00 - 3.00 (1 tick = 0.02)
3.00 - 4.00 (1 tick = 0.05)
4.0 - 6.0 (1 tick = 0.1)
6.0 - 10.0 (1 tick = 0.2)
10 - 20 (1 tick = 0.5)
itd.

Trading &#8211; Handel. Na tym forum w kontekście handlowania kursami na giełdach sportowych.

Trader - osoba handlująca kursami na giełdzie zakładów. Nie interesuje jej przewidzenie wyniku sportowego, lecz przewidzenie ruchu kursów.

Dzisiaj napiszę coś o handlu "in play" czyli w wersji live. Ja gram tylko przed meczem, więc warto zasygnalizować wam, że handel live też na Betfair istnieje.
Jak wiadomo w czasie meczu wahania są dużo większe i więcej można zarobić. Ryzyko też jest większe, więc ten sposób gry przeznaczony jest tylko dla tych co mają mocne nerwy i dobrą strategię. Poniżej plusy i minusy handlu na live:

Handel IN PLAY
+ dynamiczny rynek, szybko zmieniające się kursy
+ duże zarobki
+ lepsza płynność
+ potrzeba stosunkowo niewielki kapitał
+ możliwe szybkie odsprzedanie kursu
- potrzeba większej umiejętności radzenia sobie ze stresem
- bardzo wskazana umiejętność szybkiego cięcia strat gdy rynek nie idzie po myśli
- duże ryzyko, jesteśmy uzależnieni od sytuacji na korcie/boisku
- długi czas oczekiwania na zawarcie zakładu

Poniżej prezentuje dniówkę kumpla, który zajmuje się grą in play. Jak widzicie 941 euro robi wrażenie , ale za takimi wynikami stoi ciężka i systematyczna praca.

Wady i zalety handlu pre play (czyli tego który mnie interesuje)

PRE PLAY
+ bezpieczeństwo kapitału - kursy w grze pre play w przeciwieństwie do gry in play, zmieniają się o wiele wolniej. Rynek jest bardziej statyczny i przewidywalny
+ możliwość handlu na kliku rynkach jednocześnie
+ spokój, więcej czasu na podejmowanie decyzji
+ posiłkowanie się porównywarkami kursów, stronami klubów, informacjami itp
+ Szybkie wejście i wyjście z rynku, brak oczekiwania na zaakceptowanie zakładu.
+ Możliwość przewidzenia spadku/wzrostu kursu poprzez zachowania buków, zmian w składach,kontuzji itp.
- Mały kapitał = niewielkie zyski.
- pokusa wejścia z zakładem "in play" gdy mamy stratę (brak samodyscypliny)
- awaria giełdy powoduje bardzo dotkliwe straty
- pieniądze są zamrażane na nierzadko długi, kilkudniowy okres
- więcej czasu schodzi na analizy i pilnowanie kursu

Na priva czesto dostaję pytania typu: "Jak postawię 100e to ile mogę wygrać?" albo "Jak kurs spadnie o 5 ticków to ile będę miał zysku przy stawce 100euro?" Ogłaszam wszem i wobec, że każdy może sobie sam to policzyć, bez potrzeby jakiegokolwiek obstawiania. Ba, można prowadzić symulacje na wszystkich kursach i wszystkich stawkach. Rozkładać greeny wedle uznania i testować różne systemy. Zobaczcie screen poniżej:

1. Klikacie "Wiecej opcji" tuż nad kursami i zaznaczacie wszystkie ptaszki w "Wykazie zysków i Strat". Po czym dajecie ok.
2. Klikacie na kurs niebieski i pojawia się on z prawej strony. Tam wpisujecie stawkę, ale NIE potwierdzacie.
3. Kilakcie na różowy i też wpsiujecie stawkę. W tym momencie powinny sie wam pojawić zielone (lub czerwone) cyferki pod nazwami drużyn. Zmieniając stawki i kursy można zwiększać/zmniejszać symulowaną wygraną

13. Fluminense RJ - Gremio: Kupuję Fluminense po 1,74
Dzisiaj będzie trochę egzotyki, ponieważ na co dzień nie gram spotkań z Ameryki Południowej. Tym niemniej mamy tu do czynienia z faworytem, który ostatnimi czasy spisuje się całkiem nieźle, czego nie można powiedzieć o gościach. Meczów dziś nie dużo, więc gotówka grających skupi się na mniejszej liczbie spotkań co odbije się korzystnie na płynności.

Tak jak myślałem wykres miał wczoraj stały trend spadkowy. Nielicznie poziomy wsparcia bez problemu forsowano, a jakichkolwiek wybić kursu było jak na lekarstwo. Handel przebiegał więc w sposób bez stresowy, a pozycję zamykałem po kursie 1,61. Trochę się jednak pośpieszyłem bo spadło do 1,57. Zysk z rynku wyniósł 12,72 euro.

14. Norwich - Arsenal: kupuję dokładny wynik 0-0 po kursie 19 Obydwie ekipy niby overowo w ostatnim czasie, ale jednak tak wysoki kurs na 0-0 jest dość łakomym kąskiem. Do meczu powinien spaść o kilka ticków, a poza tym liczę też na niewielki wzrost kursu na Arsenal.

15. Manchester City - Newcastle: kupuje wynik 3-0 po kursie 10,5 Narazie przyjęło mi niewielką część stawki, ale liczę, że kurs jeszcze podskoczy i uda się sprzedać całość. Obydwie ekipy ostatnio w niezłej formie, więc powinno udać się spokojnie poskalpować.

Wczorajsze ruchy kursów przebiegały tak jak sobie wyobrażałem. Na Arsenalu udało się złapać 2 ticki na wyniku 0-0 oraz 1 tick na wyniku 1-3, więc zarobek z rynku wyniósł 16,28 euro. Ciut gorzej było na City, bo wynik 3-0 szalał tam strasznie i spadki wcale takie oczywiste nie były. Na szczeście na 10 min przed poczatkiem rynek wchłonął moją kontrę i mogłem się cieszyć z greena 9,5 euro




Poniżej przedstawiam zarobek na handlu pre play z meczu Valencii, jaki osiągnął mój kumpel. Po prawej macie stawki i punkty wejść i wyjść. Ten zysk został osiągnięty jeszcze przed gwizdkiem początkowym, a spowodowany był niepewnością co do występu Żela. Przyznacie, że 182 euro z jednego rynku robi wrażenie <tv>

16. Manchester Utd - Benfica: kupuję 0-0 po kursie 14. Anglicy ostatnio nie zachwycają, notując albo skromne wygrane, ale remisy. Benfica to solida ekipa z mocną obroną, więc spodziewam się niskiego wyniku i gry bardzo defensywnej. Tym bardziej, że przegrywający traci raczej szanse, na wyjście z 1 miejsca w grupie.

Wczorajszy rynek MU zachowywał się dość modelowo i przy odrobinie zimnej krwi i samodyscypliny można było zrobić dużo więcej niż 18,84 euro Co prawda na innych rynkach też udało się zrobić podobne plusy, ale nie jestem zadowolony ze swojej postawy. Tym niemniej jest to kolejny typ na plus, więc mam nadzieje, że przekonam choć kilka osób do tradingu.

Dziś zaczynamy weekend, więc pora wrzucić kilka propozycji:

17. Real Madryt - Atletico: kupuję 3-0 i AU. Real ostatnimi czasy strzela dużo bramek i liczę, że przed meczem pociągnie to spadki overa.

18. Atalanta - Napoli: kupuję Napoli na rynku 1x2. Napoli odniosło w tygodniu wielki sukces pokonując M.City. Atalanta ostatnimi czasy w kratkę, a kurs na gości wydaje się zawyżony.

Wczorajszy dzień zupełnie bez historii. Nie potrafiłem się wpasować w ruchy kursów, więc zyski z podanych przeze mnie rynków raczej mikroskopijne. Ograniczę się zatem do opisu - bez screenów.
17. +0,5 euro Złe wejście w rynek AU i cały czas musiałem odrabiać stratę, udało się jednak złapać 2 ticki na 3-0 i wyjść na niewielki plus.
18. +2,15 euro Miałem już ładnie wypracowany zysk, ale koło południa Napoli niebezpiecznie odbiło w granicę 3,00 i postanowiłem oddać i minimalizować zysk. Jeśliby kurs przebił poziom 3,00 to straty byłby już dużo większe i prawdopodobnie nie byłoby co zbierać.

Reasumując, mimo że nie wyczułem rynków jest jednak niewielki plus - a nie strata. To duża różnica w porównaniu z bukmacherką.

Giełda ma także swoje zagrożenia - warto je znać...

Najbardziej niebezpiecznym zjawiskiem jest niesygnalizowana awaria giełd, która dotyka przede wszystkim klientów zamieszkałych poza Wielką Brytanią. Raz od czasu dochodzi więc do sytuacji, gdy Anglicy skupują sobie nasze zakłady, podczas gdy reszta świata modli się aby awarię szybko usunięto. Betfair w takich sytuacjach umywa ręce i ograncza się tylko do anulowania zakładów przed wejściem "in play". Co można zrobić?
1. Warto mieć zaufaną osobę w GB i w razie konieczności poprosić o zagranie kontry.
2. W zakłąde "Mój profil" w Moje konto jest indywidulany numer - tzw. TAN. Znając go dzwonimy do GB pod numer: 0844 871 5555 (U.K.) lub +44 208 834 8033 (all other countries) i prosimy o zagranie kontry.
3. Kontra na giełdzie betdaq albo na bet365 - warto mieć w pogotowiu troche grosza na MB

2. Brak netu
Tutaj sprawa jest prosta: albo komórka z dostępem do netu albo laptop z internetem od innego dostawcy. Ewentualnie dobry kolega :-)

3. Brak prądu
Stosunowo najrzadziej spotykamy problem, aczkolwiek równie kłopotliwy jak poprzednie. Ratunkiem również jest laptop albo komórka z dostępem do neta.

4. Pomyłki Betfair
Swego czasu głośno było o sytuacji gdy Betfair podczas meczu piłki nożnej w Ameryce Południowej BF prowadziło równoległą relację na swoim streamie. Gracze mogli więc oglądać mecz i równolegle obstawiac wynik spotkania - czyli nic szczegółnego. Problem w tym, że pomylili mecze i zamiast tego którego dotyczyły kursy, puścili jakiś inny mecz tej samej ligi. Jakież było ździwienie ludzi, gdy kursy na gospodarzy skoczyły, podczas gdy na streamie żadnego gola nie było. Jak się domyslacie - reklamacji nie uwzględnili.

To może teraz moje doświadczenia. Od dwóch lat gram na giełdzie i póki co żadna z powyżyszch awarii nie dotknęła mnie na tyle, aby wiązała się, ze strata środków na koncie.

Na dzisiaj prezentuję kolejne typy:

19. FC Vaslui - Lazio: kupuję 0-0 po kursie 11 Rumuni nie są w tej grupie chłopcami do bicia, o czym świadczy wynik pierwszego spotkania. Lazio w ostatnich 4 meczach strzeliło tylko 2 bramki, tracąc zaledwie jedną. Liczę na to, że grający zasugerują się statystykami i zepchną ten wynik w dół.

20. Stoke - Dynamo Kijów: kupuję dokładny wynik 1-1 i 1-0 Bardzo ważny mecz dla Dynama mogący zdecydować o awansie. Pierwszy mecz tych zespołów 1-1.

Mecze dopiero za 2 godziny, ale wrzucam podsumowanie już teraz, bo zysk jest więc nie ma po co siedzieć przed komputerem i się denerwować :mrgreen:

Rynek 0-0 Lazio spadł w sposób modelowy, choć było jedno niewielkie wybicie. Szczęśliwie udało się oddać zakup po 10,0 i zanotować zysk w postaci 34,11 euro, a jeśli będzie 0-0 to ciut więcej.


Na rynku Cs Stoke pobawiłem się trochę na 0-1 i 0-0 i udało się wypracować 11,31 euro. Rano pisałem o rynku 1-0, ale więcej działo się na 0-1. Na giełdzie trzeba szybko zmieniać priorytety, bo inaczej pociąg odjedzie bez nas.

Podsumowanie typów 11-20
11. +7,18
12. +4,47
13. +12,72
14. +16,28
15. +9,5
16. +18,84
17. +0,5
18. +2,15
19. +37,04
20. +11,31
Bilans zysków/strat: + 119,99 euro

Bilans tematu:
Typy trafione/ Nietrafione: 19/1
Skuteczność: 95%
Bilans zysków/strat: +202,70 euro

Piszcie, czy ktoś śledzi temat, jak się podoba opisywana tematyka i co w ogóle sądzicie o takim stylu gry

Dzisiejszy typ poprzedzę większą analizą, żeby wszyscy mogli zobaczyć na czym polega trading od kuchni

21. Barcelona - Bate: Sprzedaję (LAY) Barcelone na rynku MO(1x2) po 1,25. Czyli gram po prostu x2 w tym meczu, albo innymi słowy - liczę na wzrost kursu na Barcelonę. Czemu tak uważam??

Po pierwsze dlatego:
"Pep Guardiola zdecydował, że w spotkaniu z białoruską drużyną wystąpią rezerwowi. Trener Barcelony da odpocząć trzynastu swoim graczom przed arcyważnym spotkaniem z Realem Madryt. Mister nie skorzysta we wtorek z usług Valdésa, Alvesa, Puyola, Abidala, Mascherano, Keity, Sergio Busquetsa, Xaviego, Iniesty, Cesca, Messiego, Alexisa i Villi." Trzynastu zawodników pierwszego zespołu nie zagra....

Po drugie dlatego:

Widzimy tutaj ciągły wzrost kursu na Barcelone. Trend jest bardzo mocny i nie ma żadnego boczniaka, który mógłby zwiastować zmianę trendu. Poza tym koszyki poniżej kursu 1,27 są bardzo silnie "bronione" a to znaczy, że ktoś musiałby wyłożyć ogromną kasę, aby zbić ten kurs.

Po trzecie, Bate ma w dalszym ciągu szanse na zajęcie 3 miejsca w grupie, które zapewni mu grę w LE.

Zobaczymy, co uda się z tego ugrać!

HoMiK155 - oczywiście,że śledzimy Twój temat.Według mnie,prowadzisz go profesjonalnie,na bardzo wysokim poziomie.Naprawdę wielki szacunek dla Ciebie za kawał dobrej roboty.Pozdrówka./jaja/

Żeby nie robić śmietnika, podpiszę się w poście jaja. Doskonała robota, wszystko pięknie wyjaśnione. Mimo kilku lat gry na BF, dla mnie obowiązkowa lektura. Pozdrawiam

Moje przypuszczenia co do obrotu spraw na rynku Barcelony sprawdziły się niemal co do joty. Tak jak zapowiadałem, najpierw zlayowałem (sprzedałem) kurs 1,25 i trochę po 1,27 a następnie ustawiłem się w kolejce do odsprzedaży po 1,32. Kurs rosnął dość miarowo i już na 6 godzin przed meczem mogłem się cieszyć zyskiem na poziomie 80,78 euro To dotychczas największy green w moim temacie. Mam nadzieje, że ktoś skorzystał



P.S Screen pochodzi z programu Geeks Toy. Jest to darmowy program do handlu, ale ja używam go sporadycznie. Więcej o programie na stronie geekstoy.com oraz zaklady.betfair.com, gdzie omówiono też podstawy back, lay itp.

22. Real - Barcelona. O tym meczu wiele zostało już powiedziane i napisane. Nie będę zatem wdawał się w akademickie dyskusje o wyższości Messiego nad Ronaldo, lecz spojrzę na ten mecz okiem tradera...czyli postaram się wczuć w osoby betujące w tym meczu.
Tak wyglądają ostatnie mecze obu ekip:

17/08/2011 Barcelona 3-2 Real Madrid
14/08/2011 Real Madrid 2-2 Barcelona

Wniosek z tego taki, że powinno być dużo goli, bo Mou w końcu przestał trząść portkami przed Barceloną.
Mogę się spodziewać wielu bramek, więc na pewno pogram wysokie CS-y (dokładnie wyniki typu 3-2, 2-3)
Jak je będę dobierał? Różnie. Będę wpychał się w luki, scalpował na sąsiednich kursach, badź korzystając z doświadczenia ustawiał się odpowiednich koszykach

Widzę nowy layout forum. Zdecydowanie na plus Swojego tematu trochę się naszukałem

Sobotni poranek zaczął się od trzęsienia ziemi, bo over skoczył do poziomu 1,92, a ja musiałem zamykać kilka zakładów ze stratą. Między innymi wynik 2-2, gdzie kurs poszybował z 14,5 na 16,5.

W godzinach południowych sytuacja zaczęła się stabilizować i mimo wysokiego overa ludzie zaczęli masowo skupować wysokie wyniki, np. 3-1, 3-2, 2-3, 3-0 itp. Korzystałem zatem na tej euforii i łapałem po jednym ticku na 3-3, 3-2, zaś na 3-1 załapałem zjazd z 26->23. Dzięki temu przed meczem udało się ugrać 50 euro. W przerwie (przerwę traktuje jako "pre play" bo żadne zdarzenie sportowe nie ma wpływu na ruch kursów) zasiadłem znowu do rynków i dołożyłem do wyniku jeszcze kilka euro. Rynek zamknąłem wynikiem 57,38 euro.

Podsumowując, udało mi się wyjść z grubego reda i dostosować się do zmian na rynku. Łapałem nadarzające się okazje i reagowałem na zmiany ba wykresach i ilość gotówki w koszykach. Stąd taki wynik. :mrgreen:

Dziś trochę teorii i nieco inne spojrzenie na trading "pre play". Giełda Betfair oferuje nam nie tylko możliwość handlu na kursach danego meczu, ale również pozwala zarobić nieco grosza na rynkach długoterminowych.

Do takich zaliczamy np. zakład na zwycięstwo w Premiership, który otwierany jest przed pierwszą kolejką ligową (w sierpniu), a zamykany gdy jakaś drużyna zapewni sobie mistrzowską koronę (najczęściej maj). Wtedy też rozliczane są wszystkie zakłady. W trakcie sezonu rynek nigdy nie jest zawieszany, a to znaczy, że trzeba się pilnować i w czasie trwania kolejek ligowych nie zostawiać przypadkiem jakieś stawki na tym rynku. Mamy tu do czynienia z rynkiem "pre play" warunkowym, gdzie handel odbywa się między kolejnymi kolejkami.



Ostatnio zdarzyła mi się jednak mała wpadka, bo zostawiłem zakład na Liverpoolu zapominając, że swój mecz rozgrywa w pon z Fulham. Goście mecz przegrali, a ja musiałem redować niemal 50% stawki. Jeśli jednak ktoś nie ma sklerozy, może się tam pobawić.

Nie ma dużych wahań kursów, rynek dość płynny i przewidywalny. Jeśli akurat w środku tygodnia nie macie co zrobić z bankrollem to warto zajrzeć.

23. Bruggia - Braga: Lay Remis 2,84 Po zeszłotygodniowych wałkach Lyonu wczoraj doświadczyliśmy kolejnych cudownych wyników. Dzisiaj za to szykują się 2 pewne remisy. Jeden w meczu PAOK - Rubin, a drugi w spotkaniu Bruggia-Braga. Ja jednak uważam, że w drugim meczu kurs na remis odbije dość znacznie w górę. Dlaczego?

Po pierwsze. Pewne wyjście z grupy na tylko Braga, ale nie wiadomo, z którego miejsca. Bruggia musi co najmniej zremisować i wtedy również wyjdzie i to z pierwszego miejsca. Bradze zapewne również marzy się rozstawienie, bo jeśli nie, to może trafić na MU, MC, albo innych tuzów:



Obroty na tym meczu dość spore, z czego 70% na remisie. Grający siedzą tam jak na beczce prochu i każdy impuls spowoduje nerwowe reakcje i możliwe wybicie kursu. Na to właśnie liczę

Dawno w temacie nie było reda, więc pora nadrobić zaległości w tym względzie.

Zaczęło się całkiem dobrze. Rano kurs wystrzelił do poziomu 2,92 i wydawało się kwestią czasu, gdy atakowany będzie poziom 3,00. Tymczasem na lay zaczęly pojawiać się coraz większe kwoty, które zwiastowały zmianę trendu. Zbagatelizowałem ten symptom i trzymałem zakład dalej, mimo, że mogłem zamykać z zyskiem kilku euro.

Po poludniu zarówno na meczu Paok-u jak i Bragi nastąpił silny spadek kursów na remis, a ja czekałem nie wiadomo na co... skutkiem czego z ładnego greena wyszedł red na 5,61 euro.

Co było tego powodem?
- nieumiejętność odczytania sygnałów dawanych przez rynek
- brak decyzji o cięciu strat
- nastawienie na czerpanie "wiadrem" zamiast "łyżeczką"

Poniedziałek. Jest po weekendzie, a wszystkie znane marki grały swoje mecze wczoraj i przedwczoraj. Dziś z oferty zieje pustką, a nazwy drużyn niewiele mówią. To idealny dzień na trading

Kapitał skupia się na 3-4 rynkach, które przejmują całą płynność i dzięki temu można bez obaw grać za stawki weekendowe. Mecze nie są dokładnie o tej samej porze, a więc powinno udać się zagrać kilka rynków.

24. St. Pauli - Eintracht: kupuję CS 0-0 i 1-1. Ostatnio obie ekipy dość underowo pogrywają, a poza tym kursy u buków też jakby zaczynały lekko spadać. Ze stawką nie przesadzałem, jako, że 2 bundesliga uchodzi za overową, a jak wiadomo: "nikt nie jest większy niż rynek"

Typ nr 24 jednak poszedł wbrew moim przewidywaniom, a do powodzenia brakło naprawdę niewiele. Mimo, że zysk tylko 0,61euro był to jeden z lepszych handli w tym temacie. Pewnie myślicie, że brakuje mi piątek klepki, ale mówię serio. Sytuacja wyglądała tak: kupiłem 0-0 po kursie 16 i byłem pierwszy w kolejce, aby oddać zakład po 15,5. Moja kontra była już powoli przyjmowana, gdy over odbił w górę i przede mną pojawił się wybór a na podjęcie decyzji kilka sekund. Albo szybko wychodzę na zero, albo czekam i liczę, że ktoś odkupi. Wybrałem pierwszą opcję i dzięki temu ocaliłem kilka procent bankrolla, bo kurs odbił aż na 17,5...



25. Barcelona - L'Hospitalet: Lay Barcelona po kursie 1,07. Gospodarze do rewanżu w pucharze przystąpią bez Messiego, Maxwella, Mascherano, Alvesa, Sancheza i Keity, którzy wyjechali już na święta. Poza tym w pierwszym meczu tylko 1-0. Liczę, na wzrost kursu na Barcelone.

Na Barcelonie póki co spory red... No ale czekam, do meczu jeszcze kilkanaście godzin. Ustawiłem się również na 1,07 i nagle parę minut po północy zostały połknięte 2 koszyki w dosłownie kilka minut.

Dokładnie tak jak pisze kolega wyżej.Jak widać nawet bez tych zawodników kurs na Barcelonę może spadać

Swoją kontrę ustawiłem w koszykach 1,08 i 1,09. W środę wieczorem widząc, że stawka z pierwszego z nich jest już przyjmowana położyłem się spokojnie spać. Rano spotkała nas jednak niemiła niespodzianka. Otóż koło północy ktoś rzucił na rynek 120 000 euro i za jednym zamachem zgarnąć z rynku koszyki 1,07 i 1,06 . Nie było nawet jak ciąć strat i w jakikolwiek sposób zareagować. Trzeba było z resztą stawki ratować się po 1,05 i przyjąć stratę w wysokości 18,19 euro



żałuję, że nie podałem typu z drugiego meczu wczorajszego wieczoru, bo tam dla odmiany wszystko szło ładnie i udało się z nawiązką pokryć powyższą stratę.

26. GSW - LA Clippers: BACK goście po kursie 1,47 i 1,46 Koszykówkę handluję rzadko, ale dzisiaj w nocy mamy inaugurację NBA, więc i obroty powinny być dobre. Ekipa z LAC ma szansę stać się w tym sezonie jedną z najlepszych w lidze. W przerwie poczyniki największe zakupy, a przed sezonem zlali między innymi odwiecznych rywali z LAL. Co ważniejsze warto spojrzeć na wykres:



Nie dość, że mamy bardzo stabilne spadki, to jeszcze aż 30 z 33 000euro zostało przehandlowane na LAC. Wiara będzie pchała ten kurs w dalszym ciągu, więc trzeba wsiadać do pociągu. Ja będę handlował tylko na 1-2 ticki, tzw. skalpowanie. Komu by się chciało wstawać o 4:30 :mrgreen:

Co prawda nie jestem wielkim fanem koszykówki i niewiele się na niej znam, ale wystarczy "czytać" wykresy i porównywać kursy w bukami netowymi i można wyłapać pewne prawidłowości. Udało się wszystko odsprzedać tick niżej i wypracować zarobek w wysokości 5,14 euro.

czy mógłbyś napisać jakimi kwotami handlowałeś, aby "zrobić" takiego greena?? o ile to oczywiście nie jest tajemnicą ;]

@pio84
Zadaniem tego tematu jest ukazanie możliwości systematycznego zarabiania na tradingu. Wielkość stawek i greenów jest sprawą wtórną.

Zbliża się koniec roku, więc czas na ostatni typ w 2011 roku. Mam nadzieję, że kolejny rok będzie co najmniej tak samo udany jak ten mijający.

27. Liverpool - Newcastle: Back Newcastle/Newcastle (na rynku HT/FT)
28. Liverpool - Newcastle: Back 0-0, 1-1, 0-1 (na rynku Correct score)

W meczu nie zagra na pewno najlepszy strzelec The Reds - Suarez ( 5 goli), który został zawieszony za niestosowne zachowanie. Ponadto gospodarzom ostatnio wyraźnie nie idzie, o czym świadczą remisy z Blackburn (1-1) i Wigan (0-0). Newcastle też ostatnimi czasy było w dołku, ale wydaje się, że ostatni mecz z Boltonem pozwolił im się przełamać.

Rolą tradera jest umiejętne wpasowanie się w rynek i wykorzystywanie okazji. Już kilkanascie godzin po podanym przeze mnie typie na forum moje przewidywania wzięły w łeb.

Kurs na Liverpool zaczął spadać, podobnie jak kurs na over 2,5 gola. NATYCHMIAST pozamykałem stare zakłady ze stratą i ustawiłem się zgodnie z "nowym wiatrem". Moim nowym celem stały się wyniki CS 2-0, 3-0, AU. Udało się tam uciułać trochę grosza, bo rynki aż do godziny 20:00 były bardzo stabilne. Potem zaczął delikatnie spadać under, więc NATYCHMIAST zaatakowałem kurs 1-0 skupując cały koszyk. Nie czekałem aż ktoś nie uprzedzi. Dzięki temu udało się być pierwszym w kolejce do kontry i oddać prawie cały zakład.

Jak widzicie kluczem do wczorajszych poczynań było słowo "natychmiast".... ktoś kiedyś powiedział: "Bój się, gdy inni są chciwy. Bądź chciwy, gdy inni się boją"





Tym miłym akcentem kończymy rok. Prowadzę już temat ponad 2 m-sc. Póki co temat jest na sporym plusie, a przypominam, że to tylko wycinek mojej gry. Dzięki tradingowi możliwe jest ciągłe bycie na "letkim" plusie. Polecam w nowym roku zainteresować się tą tematyką.

Dziękuje również za nominację w wyścigu o forumowe Oskary. Odbieram ją jako dostrzeżenie i docenienie mojej 5 letniej obecności i pracy na forum.

29. Aston Villa - Swansea: Kupuję (Back) 1-0 po kursie 7,6. W Anglii rozpoczęła się właśnie runda rewanżowa. Pierwszy mecz obydwu ekip miał miejsce niewiele ponad miesiąc temu i zakończył się wynikiem 0-0. Od wczoraj kurs na rynku 1x2 spadł już 2-3 ticki na gospodarzy. Dzisiaj również spodziewam się spadków undera i będę obserwował również takie wyniki jak 0-0, 2-0, 1-1, itp.

Zgodnie z przewidywaniami under cały czas spadał i udało się zrobić 1 tick zysku zarówno na wyniku 1-0 jak i 0-0. Zysk wyniósł 14,25 euro



30. Newcastle - MU: HT/FT Back 2/2 Na pewno można się spodziewać dobrej płynności, bo o 21:00 tylko dwa mecze PL. Zacznę od tego właśnie rynku.

Środa była dniem, gdzie każdy rynek kończyłem na minusie Dosłownie nic nie szło po mojej myśli, a każdy kolejny rynek był powodem coraz to większej frustracji. Częściowo stało się to przez złamanie moich zasad, trochę przez roztargnienie. Ważne, że nie skusiłem się, aby zagrać kupon i próbować się za wszelką cenę odegrać.
Jeśli ktoś chce mieć coś z tradingu, musi takie pokusy odrzucić. Próba odegrania się wynika z zaniżonej samooceny nas samych. Nie wierzymy, że dzięki swojej wiedzy możemy znowu powrócić na zwycięską ścieżkę i zawierzmy wszystko ślepemu trafowi - "wóz albo przewóz", "orzeł albo reszka". Jeden bet, kurs 2,00, stawka dwukrotnie większa, aby tylko się odegrać, aby być na plusie. Nie tędy droga

Umiejętność zaakceptowania straty dziennej musi wynikać z naszego silnego przeświadczenia, że jesteśmy w stanie to odrobić w ciągu kilku dni. Mamy wiedzę i doświadczenie niezbędne do odnoszenia sukcesów i w przeszłości udowadnialiśmy to już wiele razy (vide: np. mój temat) Dzięki temu w naszym mózgu utworzyło się już odpowiednie powiązanie, miedzy sukcesem a naszymi działaniami, a my codziennie je umacniamy przez kolejne greeny (kłania się filozofia Tony'ego Robbinsa)

Taką przewagę nad bukmacherką daje właśnie trading. Silne przeświadczenie, że to ja panuję nad sytuacją i wszystko zależy ode mnie. Pomyślcie też jak to się przekłada na wasze życie... ileż pewności w życiu codziennym dodają wam systematyczne zyski z giełdy, jak to podnosi waszą samoocenę w kontaktach z innymi i zmienia światopogląd...

Trochę się rozpisałem Z kronikarskiego obowiązku dodam, że środowa strata wyniosła 1,06 euro. Podsumowanie jutro, albo w niedzielę.

Podsumowanie typów 21-30
21. +80,78
22. +57,38
23. -5,61
24. +0,61
25. -18,19
26. +5,14
27. +31,6
28. +16,59
29. +14,25
30. -1,06
Bilans zysków/strat: 181,49

Dzisiejsze podsumowanie daje do myślenia. Z jednej strony aż 3 transakcje minusowe, z drugiej - bilans tych typów wyniósł prawie tyle, co w ciągu dotychczasowej działalności. Można tutaj zacytować znane motto: "pozwól zyskom rosnąć, a straty tnij szybko"

Bilans tematu:
Typy trafione nietrafione: 26/4
Skuteczność: 86,67%
Bilans zysków/strat: +384,19euro

31. Manchester City - Liverpool: Kupuję 3-0 po kursie 22 Obie ekipy grały ze sobą dosłownie tydzień temu i mecz zakończył się wynikiem ...3-0. Grający będą zapewne mieli w pamięci tamto spotkanie. Dodatkowo obie ekipy w ostatnim czasie prezentując się dość overowo, więc nie spodziewam się spadku undera, który zagroziłby mojemu typowi. Pewne jest również, że zaatakuję inne rynki tego meczu, bo obroty zapewne będą spore.

Są takie dni, że jestem zadowolony ze swojej postawy na giełdzie, nawet jeśli kończę dzień na minusie. Dlaczego? Bo mimo złego wejścia w rynek, zrobiłem wszystko jak należy, w porę uciąłem stratę i nie pozwoliłem, aby przez swoje emocje w jakikolwiek sposób tę stratę powiększyć.

Są również takie dni, gdy mimo osiągnięcia przyzwoitego wyniku jestem na siebie po prostu wściekły. Tak, też było wczoraj, gdy osiągnąłem zysk 31,53 euro, wynik ten mógł być kilka razy wyższy, gdybym nie popełnił fatalnego błędu. Gdy zobaczyłem spadający under, zamiast atakować wynik 0-0, ja połakomiłem się na 0-1, gdzie w koszyku stały dosłownie grosze... Jest to nauczka, z której trzeba wyciągnąć wnioski. Życzę jednak wszystkim takich nauczek

32. Tottenham - Wolves: Back 3-0, Back AU Podopieczni Redkampa ostatnio w sporym gazie. W tygodniu rozbili Everton i mają już tyle samo punktów co MU (45 pkt)

Oglądałem ich środowy mecz i ekipa prezentowała się bardzo dobrze. Powiem nawet, że to obecnie najrówniej grający team w PL. Nie ma nowych kontuzji, a na horyzoncie pojawia się szansa na mistrzostwo.

Z drugiej strony Wilki balansujące nad strefą spadkową, dodatkowo ostatnie mecze to pasmo porażek przeplatane remisami. Mam nadzieje, że grający będą myśleć podobnie. Siedzę na tym rynku od dwóch dni, ale myśle, że uda się jeszcze coś wyrwać.

Uważajcie dziś ze stawkami, bo wczoraj na giełdzie była awaria.

Można przeczytać tysiące analiz( np. moją), można podpierać się ostatnimi wynikami, kontuzjami, formą, własnymi przeczuciami. Jednak w momencie, gdy zabrzmi pierwszy gwizdek wszystkie nasze predykcje biorą w łeb. Teraz decydują emocje, jedno niedokładne podanie, głupi faul, zagapienie i jest po meczu... Gdyby ktoś postawił u zwykłego bukmachera na zwycięstwo Tottenhamu przegrałby, jednak jeśli wykorzystał te informacje do handlu mógł zyskać... Mnie się udało wypracować 45,23 euro

Wynik 3-0 odsprzedałem po 9,4 i 9,2, a potem jeszcze razk zakupiłem po 9,6 i oddałem po 9,4.

33. Real - Barcelona: Będzie czerwona kartka? TAK
Tym razem spróbujemy podejść do meczu w sposób nieszablonowy. Jak wiadomo GB rządzą się swoimi prawami, a pojedynki obydwu drużyn obfitują w ostrą i bezpardonową grę. Mamy w pamięci liczne pomeczowe skandale, brutalne faule i nerwową atmosferę podsycaną przez trenerów i zawodników.

W całej tej otoczce typ na czerwoną kartkę wydaje się dośc prawdopodobny. Co prawda nie mam doświadczenia na tym rynku, ale grając za niskie stawki i próbując skalpować powinna udać się wyłuskać kilka euro.

Wczorajszy rynek pre-play tak jak się spodziewałem nie był zbyt porywającym widowiskiem, a kursy kręciły się w przedziale 2,50-2,30. Udało mi się złapać kilka ticków kupując po 2,48 i oddając po 2,42. Stawka nie była zbyt oszałamiająca stąd też green również z gatunku symbolicznych - 2,32 euro
Dużo ciekawiej zaczęło się dziać w czasie meczu, gdy po kilku faulach i przepychankach kurs na czerwień spadł do około 1,95... Tak czy inaczej kolejny rynek można zapisać na plus.

34. Arsenal-MU: Back CS 2-2 W tym meczu kupuję dokładny wynik 2-2, dlatego iż sądzę, że over powinien spadać. Wszyscy pamiętamy 8-2 z początku sezonu i wielu grających powinno kierować się tym wynikiem. Na rynku MO kursy są niemal równe, więc wszystkie remisy na CS (może za wyjątkiem 0-0) nie powinny rosnąć.

Nastawiałem się w tym meczu na atakowanie wysokich overów, jednak przez cały dzień kursy na rynku under/over 2,5 gola były raczej niezbyt skore do większych ruchów. Dopiero na 30 min przed meczem nastąpił spadek undera, a ja natychmiast zakupiłem wynik 1-0 po kursie 12,0. Kurs udało się sprzedać tick niżej, podobnie jak wynik 1-1, gdzie również zainwestowałem trochę grosza. Wynik 1-1 to tick zrobiony między 7,8->7,6 a 1-0 to 12,0->11,5.
Niestety zaraz po rozpoczęciu meczu musiałem wyjść, więc nawet nie zrobiłem screen'a z tego rynku, gdzie udało mi się zrobić 40,72 euro.

Nawet dobrze się składa, bo ostatnio pewna osoba zarzuciła mi, że wrzucam screeny, które nie do końca muszą być prawdziwe. Słowem - mogę wrzucać podrasowane screeny, a rzeczywistość wcale nie musi być taka różowa. Specjalnie dla tej osoby wrzucam dziś screen nie bezpośrednio z rynku, a z bilansu zysków i strat z całego dnia

35. Libia - Zambia: kupuję CS 0-0 po kursie 8,2 PNA rozkręcił się na dobre. Turniej bardzo specyficzny, chociażby dlatego, że nie grają takie potęgi jak Egipt (obrońca tytułu), Kamerun, RPA, Nigeria, Algieria. Mamy zaś "zaszczyt" obejrzeć Gwineę Równikową, Gabon i Zambię :lol:

Póki co widzimy, że niemal w każdym meczu spuszczane są undery i 0-0 spada bardzo systematycznie. Zobaczymy jak będzie dzisiaj.

Środowy handel przebiegał po naszej myśli. Co prawda najpierw kurs odbił w górę o 1 tick i stanąłem przed dylematem czy ciąć straty lub czekać na spadek kursu. Postanowiłem, że jeśli kurs przebije poziom 8,4 to będę zamykał ze stratą. Tak się na szczęście nie stało i powoli kurs zaczął spadać. Ja byłem z kontrą ustawiony w koszyku 7,6 a moja stawka została przyjęta na 50 min przed początkiem. Zysk z rynku wyniósł 18,52 euro



Weekend robię sobie wolny, trzeba się rozerwać i odpocząć od giełdy.

Weekend za nami, więc pora wracać do tradingu. Jutro i w środę gra cała Anglia, więc okazji do handlu nie powinno zabraknąć.

36. Swansea - Chelsea: kupuję dokładny wynik 0-0 Goście ostatnio bardzo niemrawo radzą sobie w ataku. Zaledwie dwie bramki w ostatnich 3 meczach, mówią same za siebie. Dodatkowo Drogba i kilku kolegów wyjechali na PNA, więc skład mocno okrojony. Swansea gra mocno w kratkę i po serii zwycięstw przyszły dwie kolejne porażki. Uwaga na płynność, bo wszystkie mecze o tej samej godzinie!

Tak jak się spodziewałem płynność była raczej na niskim poziomie i jeśli ktoś nie stał na początku kolejki mógł pomarzyć o udanym handlu. Dodatkowo ruchów na over/under było jak na lekarstwo. Dzisiaj niestety zapowiada się podobnie :/ Dzięki temu jednak, że stałem na początku kolejki udało mi się zgromadzić przyzwoitą sumkę: 32,49 euro

37. Norwich - Bolton: Sprzedaję (LAY) Norwich po kursie 2,12 Goście ostatnimi czasy na fali wznoszącej. Bezbramkowo zremisowali z Arsenalem, a wcześniej zlali Swansea, Liverpool i Maccesfield. U Norwich widać zadzyszkę, o czym świadczy ostatnia klęska z Sunderlandem 0-3. Liczę, że grający będą sugerowali się ostatnimi meczami i wywindują kurs na kanarki:)

Szału niestety nie ma, choć na klika piwek udało się zarobić Ważne, że kolejny typ na plus.

Zysk wyniósł tylko 2,73 euro, bo kurs zachowywał się mało przewidywalnie. Zmniejszyłem stawkę i opierałem się tylko o scapling.

Dziś wbrew pozorom sporo spotkań, więc postaram się zagrać większą liczbę rynków.

38. Zambia - Ghana: kupuję 0-0 po kursie 8,0. Przed nami półfinał PNA, a obie ekipy wygrały swoje ćwierćfinały bardzo pewnie po 3-0. Dodatkowo kilka największych buków z którymi bardzo się liczę (Pinnacle, sbobet, 5dimes) obniża kurs na gospodarzy. Liczę, że przełoży się sto na spadek 0-0, jednak zalecam rozwagę, bo do tej pory wynik 0-0 nie padał w PNA zbyt często i trend może się kiedyś odwrócić.

39. Middlesbrough - Sunderland: kupuję wynik 1-0 Póki co tylko się czaję, ale mam zamiar zainwestować w ten rynek, gdy płynność wzrośnie. Nie rozumiem dlaczego kurs na gospodarzy jest tak zawyżony, bo w pierwszym wyjazdowym meczu zremisowali z kotami 1-1. Liczę zatem na spadek kursu na gospodarzy i lekki zjazd na underze, co pozwoli zarobić.

40. Barcelona - Valencia: kupuję wynik 0-1. Barca w kryzysie i widać, że Pep rotuje składem. Jeśli znowu da szanse rezerwowym to znowu nastąpi odbicie na overze i wzrost kursu na Barcelone. Na to właśnie liczę

Na pierwszym z rynków udało się złapać jeden tick i oddać stawkę po kursie 7,8, co zaowocowało greenem 6,43 e. . Na Sunderlandzie również szybko zamknięty handel i 1 tick zysku na wyniku 1-0. Green na 9,01 e. Nagorzej handlowało mi się na Barcelonie, gdzie musiałem wychodzić z reda na 0-0. Później złapałem 2 ticki na wyniku 2-0 co pozwoliło nieco odrobić i zyskać 5,19e

Prezentuję screen zbiorczy z całego dnia, bo nie ma sensu wklejać 3 różnych screenów. Do podsumowania wezmę oczywiście tylko 3 wspomniane wyżej rynki.

Podsumowanie typów 31-40
31. +31,53
32. +45,23
33. +2,32
34. +40,72
35. +18,52
36. +32,49
37. +2,73
38. +6,43
39. +9,01
40. +5,19
Bilans zysków/strat: 194,17 euro

Bilans tematu:
Typy trafione/nietrafione: 36/4
Skuteczność: 90%
Bilans zysków/strat: + 578,36

41. Lyon- APOEL: rynek CS Dzisiejszy typ będzie trochę inny niż wszystkie. Przez noc trzasnąłem sobie reda na 16,94 euro. Jak to się stało? Próbowałem kupic wynik 1-0 po kursie 6,8, a ostatecznie salwowałem się ucieczką po 7,0. Zobaczymy czy w ciągu dnia i przed meczem uda się jakoś zniwelować tę stratę i zanotować zysk. Póki co spada kurs na gospodarzy i over, ale jeszcze godzinę temu było dokładnie odwrotnie.

Stratę udało się zniwelować do kwoty 6,53 euro. Między innymi dzięki jednej operacji na wyniku 2-0, gdzie kupiłem kurs 7,2 i oddałem po 6,8. Rynek był dość płynny i można było równie dobrze wyjść na plus, ale zabrakło odwagi i decyzyjności. Mecz zakończył się wynikiem 1-0, możecie sobie wyobrazić co by było gdybym zostawił całą stratę na tym właśnie wyniku, a nie rozkładał jej na wszystkie? W tym momencie miałbym reda na ponad 100e, a tak udało się wyjść niemal na zero.

42. Napoli - Chelsea: kupuje (back) na rynku MO (1x2) Napoli Mecz dopiero w we wtorek, ale zwróćcie uwagę, że gospodarze pewnie wygrali ostatni mecz ligowy z Fiorentiną 3-0, zaś Chelsea ledwie zremisowała z drugoligowym Birmingham. Taki dysonans w porównaniu z obecną formą obu ekip, każe sądzić, że kurs na gospodarzy spadnie z poziomi 2,44 i pozwoli coś zarobić.

43. Marsylia- Inter: kupuję Marsylia na rynku MO. Podobna argumentacja jak powyżej. Inter przegrał u siebie z Bolonią 3-0, a dodatkowo ostatnimi czasy prezentuje się po prostu katastrofalnie. Marsylia własnie prowadzi w swoim meczu ligowym i jeśli wygra to kurs znowu spadnie o kilka ticków.

Jaki z tego wniosek? Mecze ligowe zespołów przekładają się na kolejne ich mecze pucharowe - i odwrotnie.

Dziś trochę teorii i spojrzenia na siebie jako tradera. Do której grupy się zaliczasz?

1. Systematycznie zarabiający. Wyróżnia ich dojrzała postawa oraz skuteczne zachowania. Gracze ci nie charakteryzują się bynajmniej 100% skutecznością zawieranych transakcji. Co ich wyróżnia to systematyczny wzrost ich krzywej kapitału. Obsunięcia oczywiście też występują ale są kontrolowane (poprzez zarządzanie ryzykiem) i nie prowadzą do bankructwa. Strata nie jest dla nich dotkliwa a raczej jest czymś naturalnym. Dzięki temu panują nad swoimi emocjami oraz dobrze radzą sobie ze stresem. Występują w mniejszości. Myślę że znane powiedzenie, iż na giełdzie zarabia tylko 5% graczy dotyczy właśnie tej grupy.

2. Systematycznie tracący. Są przeciwieństwem wyżej opisanych. Ich krzywa kapitału systematycznie opada. Często kończą z giełdą w wyniku dotkliwych strat finansowych. Nierzadko odbija się to negatywnie na ich poczuciu własnej wartości, wyrażają wtedy opinię (IMHO słuszną), że "Giełda, to nie dla mnie" bądź starają się znależć winnego zaistniałej sytuacji (spisek, grubasy, itp.). Powszechnie nazywani "dawcami kapitału". Myślę że takich graczy jest ok. 20% - 30%.

3. Typ "hop i bęc". To najliczniejsza grupa (60% - 75% wszystkich graczy).Czasem uda im się zrealizować bardzo dobre transakcje. Niestety dużą część tych zysków tracą w kolejnych nieudanych transakcjach. W ich działaniu trudno dopatrywać się systematyczności pomimo faktu, iż wielu z nich uparcie twierdzi że działa zgodnie z ustalonymi z góry zasadami. Nie potrafią zarządzać wielkością pozycji i ryzykiem. W konsekwencji ich krzywa kapitału wygląda jak elektrokardiogram.Popadają w skrajności: od euforii w przypadku przeprowadzenie zyskownej transakcji do depresji spowodowanej serią strat.

Można już podsumować moje typy, choć oczywiście Inter swój mecz gra dopiero dzisiaj wieczorem. Mój tok myślenia był dobry, ale wczoraj zabrakło wolnego czasu i determinacji, aby zamknąć zakład Napoli z zyskiem.

Kupowałem kurs 2,42 parę dni temu, jednak po kilku godzinach na Backu zaczęły pojawiać się potężne kwoty zwiastujące wybicie kursu na gospodarzy. Na domiar złego musiałem wyjść z domu i nie chciałem zostawiać zakładu bez nadzoru, więc postanowiłem sprzedać go ze stratą 3,28 euro

Na Interze wszystko poszło już zgodnie z planem. Kurs spada od kilku dni z poziomu 2,36 do 2,04 obecnie. Ja zakupiłem po 2,32 oddałem po 2,12 czyli zarobiłem 10 ticków. Zysk wyniósł 19,16 euro

44. Arsenal - Tottenham: kupuję dokładny wynik 3-2 i 1-3. Historia pokazuje, że starcia obu ekip kończyły się zazwyczaj dużą ilością goli:
02/10/2011 Tottenham 2-1 Arsenal
20/04/2011 Tottenham 3-3 Arsenal
20/11/2010 Arsenal 2-3 Tottenham
liczę zatem, że ten trend się utrzyma i over będzie stał na takim poziomie jak obecnie. Ostatnimi czasy Arsenal jest w dołku, zaś Tottenham kaitapitalną grę przeplata słabymi spotkaniami. Jutrzejszy mecz jest o godz. 13:30 co powinno zapewnić doskonałą płynność.

Pierwszy raz w temacie zmuszony byłem zrobić scratch trade. Przypominam tylko, że jest to: "A scratch trade is when you feel the trade is not going your way and you want to get out at or near your entry position" Miałem 2 różne wejścia w rynek, jednak żadne nie okazało się na tyle dobre, aby przynieść jakiekolwiek profity. Pierwsze to atak na wynik 3-1, jednak widząc odwracający się trend uciekłem z rynku. Drugi to handel na 1-1 i niemożność odsprzedaży zakładu przed gwizdkiem. Czyli zarobiłem/straciłem 0,00 euro.

Generalnie są dwie szkoły odnoszące się do pojęcia "scratch trade". Pierwsza mówi, że jeśli już otwiera się pozycję na rynku to zapewne zrobiło się to w oparciu o racjonalne przesłanki i nonsensem jest zamykanie rynku na zero. Możliwa jest tylko strata albo zysk. Wychodzenie "na zero" nie wyrabia w nas żadnych nawyków, nie kształtuje pozytywnych wzorców zachowań. Słowem - jest bezużyteczne.

Druga teoria dopuszcza "scratch trade" widząc w nim narzędzie, dzięki któremu można lepiej zarządzać swoim budżetem. Po co zaliczać reda i kusić los, skoro można wyjść z transakcji bez szwanku i zainwestować środki w inny mecz?

No świetny blog po prostu rewelka, napisał czerwony do czerwonego i bynajmniej nie mam tu na mysli opcji politycznej, przeciez pogadaliscie sobie jak mod z modem, czyz nie ?

A szczerze mowiac to jednak nie bardzo. Z jednej strony mam wrazenie, ze piszecie (bo przeciez jest was dwóch) to wszystko po to zeby poprawiac płynnosc na rynkach, a z drugiej strony to wyglada troche tak jakbyscie szukali jeleni, ktorych mozna łatwo i bezproblemowo wystrzelac.

Handel na rynku Valencii 1-0, nie wiem czemu ten rynek pojecia nie mam, no ale kazdy ma prawo do własnych wyborow, ale skoro podajesz ten rynek to rozlicz sie tylko z niego, a nie w bilansie mamy co innego. Sorry chlopaki jak wtopiliscie, ale ja sobie to odrobiłem na innych wynikach na rynku. Tak wiem kazdy ma wlasny rozum, ok, to po co podajesz propozycje, moze jednak chodzi o sezon na kaczki ? Zakupiłem to i owo, raz piszesz po ile innym razem nie, po ile sie wchodzi w rynek to akurat zasadnicza kwestia, nie mowiac juz o tym, ze jezeli wejdziesz to zazwyczaj masz plan po ile wyjsc, czyz nie ? Równie dobrze mozna podac, gramy Napoli, a pozniej napisac jak rynek pojdzie nie tak. Mam greena, na Napoli red, ale wiecie pozniej sie zorientowałem i zagralem lay albo wszedłem backiem na Inter i zaliczam rynek na plus (sytuacja hipotetyczna, bo akurat Napoli było ok).

Ja wiem ze bardzo byscie chcieli zeby jeden z drugim wpisali magiczne słowo trader w goglach, ale jezeli cos sie robi to albo powaznie albo wcale, a Ty Homik jestes raczej powaznym gosciem wiec nie do konca rozumiem twoje motywy.

Nie mam rozdwojenia jaźni póki co, a jeśli naprawdę chcesz być dociekliwy to napisz do Conrada i niech sprawdzi IP, z którego się logowałem. Ciekawe czy potem będziesz umiał powiedzieć głupie "przepraszam"

Płynność na rynkach jest ważna, ale jeśli ty od razu stawiasz się w roli jelenia to współczuję i jednocześnie gratuluję samooceny. Nie zapominaj, że na BF dziennie rejestrują się setki ludzi, a ja swoim tematem udowadniam, że można w długim okresie wyjść na plus.


Przecież jest rozliczony, poniżej typu - z kwotą 5,19 To dlaczego zagrałem wynik 0-1 pisałem, ale zapomniałeś chyba, że giełda jest środowiskiem dynamicznym i sytuacja zmienia się bardzo szybko. Zadaniem tradera jest reagować na zmiany, a nie obstawić beta i modlić się aby spadło/weszło. Mylisz bukmacherkę z tradingiem.


Wyobraź sobie, że ja też kiedyś byłem jeleniem, który tracił kasę u tradycyjnego bukmachera, ale ktoś z tego forum otworzył mi wtedy oczy. Dzisiaj ja staram się je otwierać. A powiedz mi jakie są twoje motywy? Nazywasz mnie łowcą jeleni, bo nie możesz znieść myśli, że można coś robić bezinteresownie. Zobacz ile mam odwiedzin w temacie w stosunku do liczby postów. Ludzie piszą mi na priv, że są wdzięczni za pomoc i zainteresowanie ich tą tematyką.

"psy szczekają karawana jedzie dalej"

45. Anglia - Holandia: kupuję CS 0-0 po kursie 10,5. To chyba jedyny dzisiejszy mecz, gdzie można się spodziewać większej ilości środków na rynkach. Mecze międzpaństwowe charakteryzują się dużą skłonnością do spadków underów. Dlaczego? Ano dlatego, że reperzentacje grają stosunkowo rzadko ze sobą i ciężko ocenić formę strzelecką w odniesieniu do tego czy innego przeciwnika. Liczę, że dziś będzie podobnie.

Zabolało, bo trafiłem. Tłumaczsz sie jak mozesz i rzniesz głupa jakbys nie wiedzial o czym mowie. Szkoda, ze nie odniosłes sie do kilku wazniejszych kwestii, ale na tym forum mozesz to przemilczec nikt nie zauwazy. Po ile wchodzisz wychodzisz, wolna amerykanka. Piszesz, nie piszesz, to sa kwestie elemantarne. Zeby daleko nie szukac. Pierwsza strona chyba drugi typ, chłopaki wchodze po 11, a pozniej rozliczenie, sorry wszedłem po 11.5 po 11 oddałem, a kto kupił, no wy potencjalne jelenie. Kazdy trader wie jak wazny jest kazdy tick, jak wazne jest po ile sie wchodzi, no ale coz. O co mi chodzi z 1-0 Valencii, a no o to zebys do bilansu wpisał tylko wynik z tego rynku ,a nie ze wszystkich CS 0-0, 2-0 itd. Co do sprawdzania IP itd, za co mam przepraszac ? Dobrze wiesz ze "piłem" do tego ze jestes modem na innym forum. Ot taka moja aluzja i tyle, ze takiej osobie takie podejscie do tematu nie przystoi. Kolejna sprawa, gdybys jeszcze nie zauważył, ja nie stawiam sie w roli jelenia, po tym co pisze chyba widac ze mam wystarczajaca wiedze na ten temat, zeby sie nie sugerowac tym co tu podajesz. Sam sobie potrafie dobrac rynki (swoich wyników nie bede wklejał, bo albo napiszesz, ze sie lansuje na Twojej osobie albo ze szpanuje, a Ty i tak masz lepsze) I ostatnie najlepsze, nie moge zniesc mysli ze ktos cos robi bezinteresownie. Widac to chyba jak na dłoni, po tym co napisałem ? Ty widzisz, a inni ktorzy "cudownie zacheceni" do tradingu ogarna ten temat tez zobacza jak "czysty i krystaliczny" jest ten temat. Ciekawy jestem skoro nie moge zniesc bezinteresowności, jaki ja mam w tym interes, zeby pokazywac jak omijasz pewne rzeczy. Odpowiem Ci, bo sam tego nie przyznasz, nie lubie jak z kogos robi sie jelenia. Ot taka archaiczna postawa w która Ty i tak nie uwierzysz.

Czyli miałem cię olać, a wtedy pojawiłby się argument, że nie chcę poruszać niewygodnego tematu i zamiatam pewne sprawy pod dywan



Ja bym powiedział, że to są kwestie wtórne. Zgodzisz się ze mną, że wyznacznikiem dobrego tradera nie jest to ile pieniędzy zdoła zarobić/zainwestować, ale ile procent z tego uzyska i jaki posiada strike rate. Wyobraź sobie teraz taką sytuację, że przy każdym typie podaję stawkę za jaką gram. Ludzie czytają i myślą sobie: "on gra za 100-200euro, mnie nie stać na takie stawki, nie warto się w to bawić" Nie wiedzą jednak, że ja też zaczynałem od grania po 2-3 euro i że upartością i dyscypliną można dojść do podobnych wyników.



Wobrażasz sobie, że ludzie mają pretensje do analityka giełdowego, dlatego, że rano powiedział, że warto kupować dolara, a wieczorem, gdy wszyscy już kupili, kurs odbił i ponieśli straty? Nie mam możliwości wpisywania po 5 postów dziennie, aby na bieżąco relacjonować co się dzieje z kursem. Temat ma formę edukacyjną i ma zachęcić do tradingu. Co do tego, że nie podaję podsumowania konkretnego wyniku, to powiem ci, że byłoby to dość karkołomne zważywszy że czasem mam po 5-10 wejść w rynek.



Ale ja się nie wypieram, że jestem. Zresztą pod tym samym nickiem, więc żadna tajemnica to nie jest.


Mądrze robisz. Jak napisałem temat ma charakter edukacyjny i ma być inspiracją. Ślepe wchodzenie w rynek opierając się tylko na cudzych predykcjach nie jest najlepszym sposobem.


Bardzo się cieszę, że masz dobre wyniki - szczerze gratuluję Tylko nie wiem, po co miałbym mówić, że mam lepsze/gorsze - nie jesteśmy w przedszkolu i nikt nikomu nie zagląda do portfela.


A cóż takiego omijam? Temat ma prawo prowadzić każdy, jeśli stosuje się do regulaminu. Ja niczego nie reklamuję publicznie, a większość moderatorów jak i Conrad wiedzą o tym, że piszę również gdzie indziej. Z tym, że oni zamiast wietrzyć potencjalne spiski, doceniają, że wnoszę coś w życie forum o czym świadczy niedawna nominacja do forumowych oskarów.

Dobra, ja swoje napisałem i kazdy kto zainteresuje sie tradingiem co oczywiscie szczerze polecam bedzie wiedział o co mi chodziło. I tak wszystko mozna wytłumaczyc kwestia zachecania do tradingu wiec szkoda dalej polemizowac, bo nic z tego nie bedzie. Tego posta pisze jeszcze tylko po to zeby sprostowac, ze zdanie po ile wchodzisz i wychodzisz z rynku to nie bylo pytanie o stawki. Przeciez wiadomo ze wychodzi sie po tyle zeby wyjsc na plus albo zredukowac minus. Chodziło o kurs wejscia i wyjscia, to jest dla mnie zasadnicza sprawa. Temat IP itd, chodziło o fakt, ze razem z leno propagujecie trading stad tekst jest was dwoje z tym, ze tego co jest tutaj raczej nie popieram, ale wiem nie musze. Dziekuje. Tyle.

Obroty na meczach reprezentacji wołały o pomstę do nieba. Zdarzało się, że na godzinę przed meczem nie przekraczały 2-3 K, co skutecznie uniemożliwiało jakikolwiek handel. Na Anglii było niewiele lepiej. Stałem jako pierwszy na wyniku 0-0 w koszyku 10,5 i przez cały dzień przyjęło się ledwie połowa mojej stawki, którą od razu oddałem 1 tick niżej, czyli po 10,0. Na około 1,5 h przed meczem under niespodziewanie spadł o 10 ticków, a ja mogłem pomarzyć o tym, aby wyhandlować coś więcej. Skończyło się na kwocie 17,01 euro

46. Tottenham - Manchester United: kupuję 0:1, po kursie 12,0. Mecz na szczycie ligi angielskiej i wygląda na to, że może on zadecydować o tym czy Tottenham włączy się jeszcze do walki o tytuł mistrzowski. Po ostatnim laniu 5:2 gospodarze na pewno będą bardzo zmotywowani. W pierwszej rundzie "diabły" wygrały 3:0 i od kilku dni można zaobserwować tendencję spadkową na rynku MO. Kurs na MU spada z 2,64 na 2,42 obecnie, co zapewne pociągnie za sobą również wyniki 0:1, 0:2 i 0:3. Ustawiam się na pierwszym z nich, ale cały czas będę obserował ruchy na underach, aby móc szybko zareagować na zmiany i ustawić się na innym wyniku tego rynku.

Moja prognoza okazała się trafna i po raz pierwszy w tym temacie zamknąłem rynek kwotą trzycyfrową. Dokładnie 100, 08 euro. Wynik 0-1 spadł z poziomu 12,0 na 9,8, więc była realna szansa na zainkasowanie ładnej sumy. Oczywiście wymagało to dużej siły woli i opanowania, aby nie realizować zysku zbyt szybko, a pozwolić mu rosnąć, jeśli są ku temu przesłanki.

Piękny wynik. Graty

47. Chievo - Inter kupuję dokłądny wynik 0-1 po kursie 8,8 Wpakowałem się trochę z tym kursem, bo na rynku meczowym mieliśmy odbicie i nie wiadomo, czy uda się wyjść z tego wyniku choćby na zero. Rynek 0-1 porusza się teraz w widełkach 9,0-9,4. Postanawiam poczekać na ogłoszenie składów i zadecyduję o oddaniu ze stratą od razu, albo tuż przed meczem. Prócz tego, obserwuję wynik 1-0, bo ze względu na zbliżający się mecz LM, Inter może odpuścić sobie starcie z Chievo i wyjść rezerwami. Under raczej pozostanie poniżej 1,75

Niestety postąpiłem w najgorszy sposób z możliwych. Zakład oddałem na 25 min przed meczem, ze stratą po kursie 9,2. Prawdę mówiąc nie wierzyłem, że kurs może spaść, a tymczasem na kwadrans przed początkiem wynik 0-1 spadł z 9,2-8,4... Ja zamiast greena na 8euro, zanotowałem reda na 8,47... Bywa i tak. Nie da się przewidzieć pewnych rzeczy i trzeba je po prostu zaakceptować.

48. Chelsea - Napoli: kupuję 2-0 po kursie 10,5. Mecze europejskich pucharów rządzą się trochę innymi prawami niż rozgrywki ligowe i często zamiast racjonalnych przesłanek kursami rządzą emocje. Wczoraj Bayern AU był sukcesywnie spychany w dół, bo musiał odrabiać straty. Przed tygodniem spadał wynik 1-0 dla Apoelu, bo taki wynik dawał im szanse awansu. Dziś Chelsea potrzebuje wyniku 2-0, i mimo niskiego overa warto zainteresować sie tym wynikiem, tym bardziej, że na MO również tendencja spadkowa na "the blues"

Wejście w wynik 2-0 okazała się dobrym pomysłem. Nie bez znaczenia był także niewielki skok kursu na underze. Kurs przed meczem spadł do poziomu 9,2, co zaowocowało greenem w wysokości 35,14 e Trochę szkoda, że nie skusiłem się zagrać za nieco większą sumę, bo wynik byłby jeszcze bardziej okazały.

49. Barcelona - Granada: kupuje dokładny wynik AU po kursie 1,88 Strata do Realu zmalała do 8 pkt i znowu zaczyna tlić się nadzieja, że jakimś cudem będzie można jeszcze wyrwać tytuł. Dwa ostatnie mecze wyjazdowe FCB pewnie wygrała 2-0, ale biorąc pod uwagę mecze domowe i potencjał przeciwnika można się spodziewać 4-5 bramek, tym bardziej, że Messi w gazie. Być może skusze się również na atak na rynku 3-0, ale moim zdaniem obecny kurs trochę zaniżony i pewnie będę tylko obserwował.

Co prawda nie udało mi się kupić kursu 1,88, bo byłem ustawiony za wysoko, ale już 1,85 i 1,86 udało się złapać. Obydwa kursy oddałem po 1,77 co zaowocowało greenem 7,63 euro Rynek był dość przewidywalny i spadał praktycznie cały dzień. Podobnie zresztą wynik 3-0, gdzie można było obrócić trochę środków między koszykami 7,2-7,4. Od dziś postanowiłem nie wklejać screenów z kwotami poniżej kilkunastu e ( nie mówię o redach) trochę już tych zdjęć w temacie jest, a będą pojawiać się tylko te okazalsze wyniki.

50. Chievo - Siena: back remis 2,82 na MO Zaczyna się wiosna, a zatem pora na kolejną porcję ustawek po włosku. Na razie nie są to jeszcze drastyczne przypadki, gdzie kursy na remis to 1,35 (!), ale trzeba mieć się na baczności. Kursy na remis poniżej 3,00 w Serie A mogą zwiastować, że mecz nie do końca będzie czysty. Jeden punkt przyda się obydwu zespołom, więc może być bardzo ciekawie... Płynność na rynku powinna być zadowalająca i pozwalająca na skalpowanie.

Tak jak się spodziewałem na rynku 1x2 działo się dość sporo. Kurs na remis spadł z 2,82 do poziomu 2,56 tuż przed samym meczem. Nauczony jednak doświadczeniami z poprzednich sezonów nie szarżowałem ze stawkami, a jedynie łapałem pojedyńcze ticki. Warto pamiętać, że w takich meczach rynkiem nie rządzą żadne racjonalne przesłanki, a działa psychologia tłumu. Wystarczy zatem aby jeden z grających przyłożył kilka tysięcy, a reszta obserwujących pójdzie w stronę, którą wyznaczyły dodatkowe tysiące. Kursy potrafią skakać po kilkanaście ticków, więc równie dobrze można zarobić co i stracić. Mnie udało się uzyskać 2,57 euro, co w tych okolicznościach należy traktować raczej jako ciekawą lekcję niż wartościowy trade.

W gwoli ścisłości - mecz zakończył się niespodziewanym wynikiem 1-1

Podsumowanie typów 41-50
41. -6,53
42. -3,28
43. +19,16
44. 0,00
45. +17,01
46. +100,08
47. -8,47
48. +35,14
49. +7,63
50. +2,57
Bilans zysków/strat: 163,31

Bilans tematu:
Typy trafione/nietrafione/zwrot: 42/7/1
Skuteczność: 84%
Bilans tematu: +741,67

51. Wigan - Stoke: kupuję 1-1 po kursie 7,4 Rozkład meczów w angielskiej PL jest dla traderów najgorszy z możliwych. Wszystkie spotkania odbywają się o jednej porze, co z pewnością bardzo niekorzystnie odbije się na płynności. Wybrałem ten mecz, ponieważ obie ekipy na 5 ostatnich spotkań zremisowały aż 4 razy po 1-1... Liczę, że będzie to miało wpływ na ruchy kursów, ale cudów bym się nie spodziewał, bo na rynku póki co przehandlowano ledwo 7K, co jak na PL jest wynikiem raczej śmiesznym.

W temacie pisałem, że planuję kupić wynik 1-1 po kursie 7,4. Nie udało się to jednak, bo kurs spadł do poziomu 7,0. Nie był on moim zdaniem zbyt opłacalny, więc przerzuciłem się na inne wyniki tego rynku. W oko wpadł mi wynik 0-0, gdzie udało się złapać niewielki spadek z 10,5->10,0. Zaowocowało to greenem w wysokości 6,31 euro. Ogólnie sobotnie rynki nie były zbyt ciekawe, więc każdy wynik powyżej zera powinien cieszyć. Od pewnego czasu zauważyłem, że coraz mniej jest środków na rynkach i ciężej wyczuć trend. Może to chwilowe, a może trzeba będzie sie przystosować do nowych rynków.

Rewanże LE, czyli ostatnia szansa na udany handel przed świętami. Od soboty nie będę mógł raczej handlować, więc to pewnie ostatni typ przed wielkanocną przerwą.

52. Athletic Bilbao - Schalke: gram lay over 2,5 gola po kursie 1,61 Oglądałem ostatni mecz basków z Barceloną i trzeba przyznać, że trener oszczędzał najlepszych zawodników na czwartkowy rewanż z Schalke. Nie zagrali Llorente i Muniain. Ostatnie 3 mecze gospodarzy w LE to wymiany ciosów z MU, oraz ostatnia wygrana z Schalke 4-2. Dziś wydaje mi się, że over jest już dość znacznie zaniżony i bardzo możliwa jest korekta do poziomu 1,70. Baskowie mają czego bronić, z kolei Niemcy chyba się już wystrzelali. Typ jest trochę na przekór trendom z for bukmacherskich, ale zauważam na underze dość mocny opór i kurs powinien się odbić.

Witam po świętach

Powyższy typ nie trafiony. Wspomniana "ściana" zniknęła dość szybko i kurs bez przeszkód spadł do poziomu 1,53. Do godziny rozpoczęcia spotkania poruszał się w widełkach 1,53-1,57, a zatem nie było mowy o wyjściu choćby na zero. Rynek zamknąłem ze stratą 12,1 euro po kursie 1,56, czyli 5 ticków w plecy.

53. Barcelona - Getafe: kupuję 3-0 po kursie 7,2 Gospodarze ostatnio imponują formą strzelecką, więc nie powinni mieć kłopotów ze słabiutkim Getafe. Dodatkowa mobilizacja to topniejąca strata do Realu i odpowiednie przetarcie przed starciami w LM i GD. Będę również obserwował wynik AU, gdyż po ogłoszeniu składów może się tam dziać wiele ciekawego, ponieważ niepewny jest występ Alvesa, Pique i Xaviego.

Trzeba powiedzieć, że rynki w meczu Barcelony były dość przewidywalne, aczkolwiek na 3-0 mieliśmy prawdziwą sinusoidę. 3-0 najpierw spadło do 6,6, a potem oglądaliśmy windę do 7,2. Wszystko to działo się niemal przy niezmienionym poziomie overa i MO, bo Barcelona wyszła jednak ultraofensywnie: 3-3-4. Próbowałem również coś ugrać na wyniku 2-0, gdzie na 30 min przed meczem pojawiła się luka, ale po wchłonięciu 15 euro kurs spadł. Ostatecznie udało się ugrac 10,88 e

54. Tottenham - Chelsea: Kupuję CS 1-0 i 2-0 Drugi półfinał pucharu Anglii już za niecałe dwie godziny. Na zwycięzcę meczu czeka już Liverpool, który wczoraj ograł Everton. W niedawnym meczu obu ekip było 0-0, a wcześniej 1-1. Dodatkowo Chelsea musi myśleć o zbliżającym się wielkimi krokami dwumeczu z Barceloną, dlatego sądzę, że Di Mateo posadzi na ławce największe gwiazdy i da szansę zawodnikom drugiego garnituru. Tak czy inaczej przed meczem na rynkach będzie się działo.

55. Bayern - Real: kupuję Real na rynku MO (1x2) po kursie 2,82 Właśnie wróciłem do domu i rzucił mi się w oczy ten kurs - moim zdaniem zbyt wysoki. Ale w tradingu własne zdanie można sobie wsadzić wiadomo gdzie Sądząc jednak po ruchach buków w azji i rozłożeniu gotówki to można się spodziewać spadku kursu na gości co postaram się wykorzystać. Na rynkach MO grywam niezwykle rzadko, ale dzisiaj oferta dość słaba i trzeba się zadowolić tym co jest.

Małe podsumowanie dwóch ostatnich typów.
Mecz Chelsea z Tottenhamem to duże rozczarowanie dla mnie. Ruchów kursów było jak na lekarstwo, a kiedy już zdecydowałem się na wejście to okazywało się, że zaraz trzeba było wychodzić na zero, bo kurs na MO akurat zaczął odbijać. Koniec końców udało się zarobić 1,24 euro
Mecz Bayernu z Realem poruszał się w sztywnych widełkach między 2,74-2,82. Jest to sytuacja idelana dla scalpujących bo nie muszą się obawiać o niespodziewane windy. Mnie również udało się złapać 3 ticki między 2,82-> 2,76 co zaowocowało greenem w wysokości 10,26 euro

Uprzejmie proszę moderatora o usunięcie powyższego postu.

56. Barcelona - Chelsea: kupuję dokładny wynik 2-0 i 3-0 Gospodarzom została już tylko walka na dwóch frontach, aby uratować obecny sezon. Kto oglądał pierwszy mecz zapewne zauważył, że katalończykom brakowało szczęścia i zimnej krwi. Na Camp Nou nie będzie miejsca na pomyłkę. We wtorkowym rewanżu gospodarzom wystarczy wynik 2-0 i 3-0 więc takie wyniki warto kupić. Pierwszy z nich koło 8,2-8,4 zaś drugi między 9,2-9,4 powinny być dobrym zakupem. Oczywiście póki co pieniędzy na rynkach jeszcze niewiele, ale ustawienie się w pożądanych koszykach jako pierwszy to połowa sukcesu.

Barcelona wypuściła z rąk pewne zwycięstwo i odpadła z dalszej rywalizacji. Grającym u tradycyjnego bukmachera nie wszedł ani kurs na awans - 1,40 ani nawet na zwycięstwo - 1,25. My zaś możemy cieszyć się zyskiem 32,11 euro wypracowanym jeszcze przed gwizdkiem.

Na wyniku 3-0 udało się kupić kurs 9,2 za prawie 300e i sprzedać po 8,8. Była to jednak zbyt pochopna decyzja, bo kurs na MO spadał i 3-0 zatrzymał się na poziomie 8,4.
Na wyniku 2-0 byłem ustawiony ewidentnie za wysoko (8,2) i kurs poleciał beze mnie do poziomu 7,2-7,4. Udało się jednak ustawić w kolejce po 7,4, kupic kurs i od razu odsprzedać po 7,2.

Na screenie widać, że kwoty na wynikach 2-0 i 3-0 są nieco inne niż na pozostałych wynikach - informuje nas to o fakcie, że własnie na tych rynkach toczył się handel.



57. Valencia - Atletico: kupuje wynik 3-3 po kursie 60 Obie ekipy bardzo mocne i bramkostrzelne o czym przekonał pierwszy mecz zakończony wynikiem 4-2. Valencia miała dużo szczęścia bo oba gole zdobywała już w doliczonym czasie gry. Liczę jutro na wymianę ciosów, a wynik 3-3 zapewne będzie dość rozchwytywany

Krótkie podsumowanie typu 57, ponieważ jestem obecnie na urlopie i do niedzieli nic handlować nie będę.

Mecz PE ułożył się dla mnie bardzo dobrze. Kurs na wyniku 3-3 wahał się pomiędzy 55-60, przez co udało mi się przehandlować tam 300 euro. Zaowocowało to greenem w wysokości 24,70 euro. Próbowałem też coś ugrać na 3-0, ale tutaj zaliczyłem scratch trade.

Witam po przerwie. Przed nami ostatni tydzień walki na ligowych boiskach. Jutro tylko jedno ciekawe spotkanie:

58. Liverpool - Chelsea: kupuję wynik 1-1 po kursie 7,8 i 0-1 po kursie 13,0. Obserwując tabele i opierając się na statystykach ciężko powiedzieć coś konkretnego na temat formy obydwu ekip. Liga angielska stała się bardzo nieprzewidywalna i w tym kontekście bardzo trudno wskazać zdecydowanego faworyta. Nie bez znaczenia jest również fakt, że obie ekipy rozegrały mecz w pucharach zaledwie 3 dni temu, oraz determinacja Chelsea do zajęcia miejsca premiowanego grą w LM w przyszłym sezonie.

Przerwa chyba mi nie posłużyła, tak jakbym tego oczekiwał. Wczorajszy mecz Chelsea - Liverpool to katastrofa w moim wykonaniu. O godzinie 11:00 wyszedłem na 30 min z domu, a gdy wróciłem wykres dla wyniku 0-1 wyglądał tak:

Natychmiast zrealizowałem stratę po kursie 14,0, ale to nie był koniec kłopotów, bo 1-1 podskoczył do 8,4 i po raz kolejny musiałem ciąć straty. W tym momencie na czerwono świeciła się kwota 66,11 euro :evil:

Do wieczora nie działo się już nic ciekawego, a powstały red tylko zachęcał do ryzykownych decyzji. Na 40 min przed meczem, over spadł z poziomiu 1,89 -> 1,83, a mnie udało się złapać spadek AU z 9,6->9,2, dzięki czemu zbiłem trochę tego minusa z 66,11-> 48,58 euro.

Tak czy inaczej jest to największy minus jaki pojawił się w temacie i dobra nauczka na przyszłość. Po pierwsze dlatego, aby nie zostawiać zakładów samych sobie, a po drugie, aby nie szaleć ze stawkami.

W ramach pocieszenie napiszę, że nie jesteś sam.

Osobiście byłem ustawiony na rynkach 0-0 i 1-0. Również nie przypilnowałem pozycji, co poskutkowało soczystym redem w granicach 50f. Ostatecznie na rynku 3-0 udało mi się zniwelować stratę do 39f.

Cóż, takie sytuacje zdarzają się nawet najlepszym Szybko sobie poradzimy z odrobieniem

@Szewa
Maj w moim wykonaniu będzie raczej spokojny, bo raz, że czasu mało, a dwa, że przed EURO trzeba zbierać siły. Co do odrabiania to mam spokój, bo czekam na rozliczenie długoterminowych z Anglii

Przed nami ostatnie kolejki w najlepszych ligach europejskich. Można by powiedzieć, że jest to jedna z ostatnich okazji do zarobku w tym sezonie. Problem jednak w tym, że wszystkie spotkania rozpoczynają się o jednej godzinie, co zapewne skutecznie storpeduje moje plany. Zbyt wiele meczów o jednej porze wpłynie na dramatyczne zmniejszenie płynności na rynkach. Ponadto będzie kłopot z obserwacją wszystkich rynków i natychmiastowym reagowaniem na spadki. W związku z tym, mój typ na jutro może się wydać niektórym dość egzotyczny...

59. Cheltenham - Torquay: zamierzam kupić 0-0 po kursie 11,5 i 11,0 Jest to jedyny ważny jutrzejszy mecz, który rozpoczyna się o godzinie 13:00, a co za tym idzie nie powinno być kłopotów z płynnością. Szacuję, że przekroczy ona 30K, a swoje szacunki opieram na dzisiejszym spotkaniu MK Dons - Huddersfield. Narazie rynek jest jeszcze pusty, ale wieczorem i w nocy powinno się coś ruszyć.

W sobotni wieczór zauważyłem, że under spadł do poziomu 1,73, więc swój zakład 0-0 musiałem ustawić w koszyku 10,5. Niestety stało tam już 300 euro i prawdę mówiąc nie liczyłem, że skupi również moją stawkę, bo przy tym underze 0-0 powinno stać w okolicach koszyka 9,6. W niedzielę około 11:00 cała stawka się przyjęła i można było ustawić się z kontrą na 10,0. Dodatkowo asekurowały mnie:
- "ściana" w koszyku 10,5
- atrakcyjny under 1,71, który nie pozwalał na żadne wybicie na 0-0 i innych underów

Na 30 min przed spotkaniem stawka została sprzedana, a dodatkowo dorzuciłem parę groszy na wyniku 1-1, gdzie wepchnąłem się w lukę. Łącznie zarobiłem 17,05 euro

60. Bayern - Chelsea: chcę kupić 1-0 po 8,6 i 0-0 po 12,5 Finał LM. Ostatnia szansa dla obydwu ekip, aby uratować sezon i wyjść z twarzą. Przegrany pozostanie bez niczego i może gotować się na prawdziwą rewolucję. Zarówno w szatni jak i na ławce trenerskiej. Chelsea zapewne zastosuje taktykę, która pozwoliła jej ograć w dwumeczu Barcelonę. Poza tym, osłabienia i braki w kadrze Terry'ego, Ramiresa, Meirelesa i Ivanovica na pewno nie wpłyną na ofensywne zapędy. Bayern również osłabiony, ale grając u siebie na pewno będzie atakować. Braki Alaby, Gustavo i Badstubera nie powinny w tym przeszkodzić.

Obecnie na BF mamy na Bayern kurs 1,83 z tendencją spadkową. Nie ma póki co symptomów, na zmianę sytuacji, bo Azja również trzyma kursy na gospodarzy nisko. Nawet kwoty stojące na backach rzędu 100K, mogą tutaj nie stanowić żadnej zapory. Under również dość stabilny, ale tutaj największe zmiany zobaczymy w dniu meczu.

Sezon udało mi się zakończyć bardzo przyzwoitym akcentem, ale o tym za chwilę. Tak jak przypuszczałem kurs na Bayern był spychany niemal do samego początku meczu. Nie spodziewałem się, że osiągnie poziom 1,69. Przez to musiałem nieco zweryfikować swoje plany i dopasować się do sytuacji na rynku. Zamiast rynków 1-0 i 0-0 przerzuciłem się, na te które dawały mi największe szanse na zarobek. W tym momencie były to 3-0 i 3-1, które sukcesywnie spadały. Pierwszy z nich spadł w sobotę z 20,0 na 16,5 zaś drugi testował nawet poziom 14,5. Warto dodać, że oborty na rynku CS pre play przekroczyły w sobotę 1,5 mln euro - to fantastyczny wynik i dobry prognostyk przed EURO 2012. Ja sezon zakończyłem greenem na 100,82 euro

Siema!
Fajnie to wygląda Homik. Widać, że przemyślana, systematyczna gra może doprowadzić naprawdę do bardzo dobrych wyników. Gratulację!

Bilans typów 51 - 60
51. +6,31
52. -12,1
53. +10,88
54. +1,24
55. +10,26
56. +32,11
57. +24,70
58. -48,58
59. +17,05
60. +100,82
Bilans zysków/strat: +142,69 e

Bilans tematu:
Typy trafione/nietrafione/zwroty: 50/9/1
Skuteczność: 83,3%
Bilans zysków/strat: +884,36 e

Piszę od października, a więc za mną już ponad pół roku prowadzenia wątku. Jak widzicie zdarzały się chwile gorsze i lepsze. Skuteczność na poziomie 83% jest w naturalny sposób zawyżona, jako, że publikowałem tylko te typy, co do których miałem największe przekonanie. Zauważcie jednak, że KAŻDE podsumowanie było dla mnie korzystne. ZAWSZE w dłuższym okresie wychodziłem na plus. Kwota 884e zrobiona w ciągu kilku miesięcy może nie powala nikogo na kolana. Większość jednak zauważa, że systematyczność i dyscyplina przynoszą zamierzone efekty, a doświadczenie i umiejętności procentują.

Sezon ogórkowy na piłce nożnej w pełni. Mecze reprezentacji nie cieszą się póki co zbyt dużą popularnością wśród grających, ale to się niebawem zmieni. Póki co postanowiłem w temacie poruszyć temat nakładek na Betfair, czyli programów ułatwiających handlowanie. Jak już pisałem kiedyś, ja takich programów używam sporadycznie, bo do piłki pre nie są one niezbędne. Jeśli jednak ktoś handluje tenis, albo na wet wyścigi konne pre play musi korzystać z takich programów z prostej przyczyny. Na giełdzie liczy się każda sekunda.

W swojej tradingowej przygodzie testowałem już zarówno Bet Angela, Fairbota jak i Geek's Toy'a. Wielką zaletą tego ostatniego był fakt, że przez ponad 2 lata był całkowicie darmowy, dzięki czemu rzesza traderów mogła doskonalić swoje umiejętności gry. Od maja program jest już jednak płatny, ale cena nadal jest bardzo korzystna w konfrontacji z konkurencją. Moim zdaniem GT jest najbardziej uniwersalnym programem do handlu, ponieważ był on tworzony z myślą o wszystkich dyscyplinach nie zaś jednej wiodącej. Dodatkowo autor z każdymi kolejnymi wersjami dodawał nowe funkcje (stop loss, tick offset) i wsłuchiwał się w głosy użytkowników. Fairbot za to jest najprostszy w obsłudze, ale przystosowany praktycznie tylko do piłki nożnej, bo fatalnie rozmieszczono wykresy. Bet Angel z kolei to doskonałe narzędzie do koni, ale również bardzo drogie.

Jeśli więc miałbym komukolwiek rekomendować dobry program "na start" będzie to Geek's Toy. Nie warto się łudzić, że poradzicie sobie bez programu, bo w takim środowisku jak giełda trzeba szukać każdej możliwej przewagi nad konkurentami.

61. Polska - Grecja: kupuję Polska na rynku meczowym po kursie 2,04

Mecz od miesiąca analizowany i rozkładany na czynniki pierwsze we wszystkich możliwych aspektach. Nie będę się skupiał na tym, czy Boenisch powinien grać na lewej obronie, a Mierzejewski zamiast Obraniaka. Ważne co "pomyśli" giełda.

A giełda w dzień otwarcia powinna spuszczać gospodarzy, bo po pierwsze Greków ostatnio ogrywamy systematycznie, a po drugie goście prezentują się ostatnio bardzo przeciętnie. Liczę, że przełamany zostanie opór na 2,00 i kurs spadnie do 1,92-1,94. Jedyne co może niepokoić to boczniak na wykresie, który może zwiastować gwałtowne odbicie w którąś ze stron. Tym niemniej 135K, ze 183K przehandlowanych na tym rynku dotyczy Polski, więc powinno być dobrze.

Handel na rynku MO, nie ułożył się zbytnio po mojej myśli. Jak widzicie na poniższym screenie sukcesywnie skupowałem BACK na Polaków. Najpierw po 2,06, potem 2,04 i 2,02. Swoją kontrę ustawiłem na 1,98 i jak widzicie przyjęło mi z niej tylko 103 euro. Mogę śmiało powiedzieć, że od zamknięcia transakcji z zyskiem dzieliły mnie godziny, może minuty. Tymczasem w środowe popołudnie nastąpiło nieoczekiwane odbicie na kilku rynkach MO, w tym na Polsce. Kurs momentalnie odbił w granicę 2,08-2,1 zostawiając mnie z niemal całą kontrą na 1,98...

Nasunęło się odwieczne pytanie. Ciąć stratę (która wtedy wynosiła około 10 euro) czy czekać na powrót kursu w rejony 2,00-2,02. Postanowiłem poczekać. Kurs jednak cały czas stał w miejscu, a coraz większe kwoty pojawiały się na Backach. Postanowiłem w czwartek uciąć stratę po 2,06 i 2,08 i przyjąć reda na poziomie 9,63 euro.

Jak się okazało był to dobry wybór, bo przed meczem Polska chodziła nawet po 2,18...



Nie mogę jednak narzekać, bo pomimo tej wpadki ME układają się dla mnie bardzo dobrze.

62. Holandia - Niemcy: kupuję wynik 2-2 i 3-3 po kursach 17,5 i 75 Wygląda na to, że faza "underowa" tych ME mamy już za sobą. Przed nami okres, gdzie ruchy kursów będą wyraźniejsze, a obroty coraz większe. Zapewne dlatego, że gamblerzy mają już rozeznanie kto jaką formę prezentuję i jaki wynik może dać awans z grupy. Ja dziś w meczu Holendrów będę handlował na overowych CS-ach, bo ta drużyna musi się otworzyć i strzelić gola, jeśli chce wyjść z grupy. Będzie to też dobra sposobność dla Niemców, aby skontrować.

ME zapewniają bardzo dobrą płynność. Prawie każdy mecz pre play ma obroty na Cs-ach powyżej 500K, co zapewnia ogromną płynność. Oczywiście ma to swoje dobre i złe strony. Dobrą jest między innymi fakt, że nawet jeśli źle wejdzie się w rynek, to jest duża szansa, aby uciec na zero. Zła, że aby przebić się ze swoją stawką albo trzeba czekać pół dnia, albo atakować w ciemno kurs. Wobec tego podawanie przed meczem, jaki kurs będę grał mija się z celem. Tu się trzeba wbijać w każdą lukę...

Na meczu Niemców udało się uzbierać 42,19 euro. Co ciekawe przed gwizdkiem miałem uzbierane ledwie 26 euro, a resztę udało się ugrać w przerwie.

63. Szwecja - Francja kupuję 0-1 po kursie 8,6 i 1-1 po 8,8 Od rana na rynku under/over potężne fluktuacje, które zwiastują również ruchy na Cs-ach. Obecnie under spadł o kilkanaście ticków, ale nie udało mi się tego w pełni wykorzystać. Jeśli under jeszcze spadnie to z pewnością zaatakuję 0-0 po kursie 12,0, który jest teraz na bardzo atrakcyjnym poziomie. Biorąc pod uwagę ostatnie dwie kolejki grupowe zdecydowanie najlepiej handluje się właśnie na grupie D. Mam nadzieje, że dziś będzie podobnie.

Piszę kilka minut po Twoim poście a kurs na 0-1 jest na poziomie 7.8 więc albo Ci się coś pomyliło albo coś nie teges. Bo oglądałem giełde na kilkadziesiąt sekund po Twoim poście i napewno nie spadło błyskawicznie z 8.6 na 7.8. Słowo "kupuję" tutaj wogóle nie pasuje, powinno być "kupiłem" i to już jakiś dobry czas temu

@dragon
Nic mi się nie pomyliło
Poniżej masz dowód, że zakład zawarłem godzinę przed publikacją postu, a ty sprawdziłeś około 12:00. Jak widzisz jednak nastąpił błyskawiczny spadek z 8,6 na 7,8, a potem wahał się między 7,8-8,2. Co do nomenklatury, oczywiście masz rację, obiecuję się poprawić.




Mecz nie do końca ułożył się po mojej myśli, bo zbyt długo czekałem na sprzedaż obu zakładów czym zmniejszyłem sobie zysk. Dodatkowo zaliczyłem kilka scratch trade'ów co też nie wypłynęło dobrze na moją decyzyjność. Jak widać na screenie, zyski nie są rozłożone co do centa, bo nie traduje na oprogramowaniu i takie operacje przeprowadzam na oko. Zysk zaokrąglę do 65,50 e Co prawda w przerwie nastukałem jeszcze parę groszy, ale jako że nie zrobiłem screena, wrzucam ten.

64. Niemcy - Włochy: zamierzam kupić na rynku HT/FT X/2 i 2/2 Niemcy na wielkiej imprezie jeszcze z Włochami nie wygrali. Ich ostatnie starcie zakończyło się klęską naszych zachodnich sąsiadów 0-2, a rzecz miała miejsce na MŚ w 2006 roku w Niemczech. Tamten turniej wyglądał tak samo jak obecny: Niemcy kroczyli od wygranej do wygranej, zaś Włosi w swoim stylu "czołgali się" do strefy medalowej. Jutrzejszy mecz może wyglądać podobnie, a kurs na zawodników Loewa wydaje się być zaniżony. Zobaczymy co uda się zrobić na rynku HT/FT...

Boiskowe poczynania piłkarzy potwierdziły moje obserwacje, że Niemcy będą mieli dość ciężko w meczu półfinałowym. Zanim jednak obie ekipy wybiegły na boisko na giełdzie trochę się działo. Rynki Cs, były dość zapchane, za to na HT/FT dało się obrócić większą gotówką. Tak jak pisałem handlowałem przede wszystkim na x/2 i 2/2, ale próbowałem również na innych rezultatach, gdy widziałem lukę. Udało się zrobić 106,20 e



Dziś finał, ale nie będe miał czasu handlować. Życzę wszystkim udanych wakacji

Lipiec to jeden z tych miesiąców, kiedy na giełdę nie zaglądam prawie wcale. Odbywają się jedynie mecze w ligach skandynawskich oraz wczesne fazy rozgrywek pucharowych, gdzie nawet nie opłaca się zaglądać, bo zwyczajnie nie ma tam wielkich obrotów. Oczywiście można próbować łapać swingi i robić green'y po 3-4 euro, ale z mojego punktu widzenia szkoda czasu na takie zabawy.

Oczywiście handlujący tenis czy wyścigi konne są tutaj odmiennego zdania. Niedawno skończył się Wimbledon i za niedługo tenisowa karuzela przeniesie się za ocean, aby szlifować formę przed US Open. Można rzec, że sezon w pełni. Podobnie sprawa się ma z konikami, dartami, i baseball'em. Osoby handlujące na tych dyscyplinach chwile wytchnienia będą mieli późną jesienią i zimą.

Ciekawie zapowiada się za to Olimpiada, która zapewne zaburzy trochę spokój sezonu ogórkowego. Handlować rzutu dyskiem czy szermierki raczej nie będę. Jaka będzie płynność turnieju piłki nożnej, gdzie po boiskach będzie biegało kilkunastu tuzów pokroju: Marcelo, Neymara, Alby czy Maty? Nie mam pojęcia... ale na pewno nie dorówna to MŚ czy ME. Tak czy inaczej na pewno warto będzie zajrzeć wówczas na rynki.

Ostatnio w moim temacie goszczą przede wszystkim soczyste "greeny" i obserwatorzy mogą odnieść złudne wrażenie, że w tradingu ciężko wykroić minusa. Pół biedy gdy dzieje się to z winy grającego, który gra bez pomysłu, ale gorzej gdy o bilansie zadecyduje przypadek losowy. Tak czy inaczej w obu przypadkach trzeba zmierzyć się z pytaniem: co robić? Odrabiać stratę natychmiast czy czekać i mozolnie w ciągu kilku dni/tygodni ciułać grosz do grosza.

Poniżej fatalny red mojego znajomego opiewający na sumę 1,500e



Kolega postawił zakład na mecz pierwszej fazy rozgrywek pucharowych (wiem, że stawka raczej kosmiczna na ten poziom) i zwyczajnie, pod natłokiem wakacyjnych wrażeń i spotkań ze znajomymi, zapomniał sobie o tym. Zgodnie z prawem Murphy'ego: "Jeśli coś może pójść źle, to z pewnością pójdzie źle" wszystko poszło w drugą stronę i kolega stracił całą stawkę.

Piszę to wszystko trochę ku przestrodze, by pokazać, że ten medal ma dwie strony i wcale nie tak trudno zaprzepaścić wysiłek tygodni i miesięcy

Nastawiałem się na handel na igrzyskach, ale już pierwsza kolejka spotkań wybiła mi ten plan z głowy. Obroty na giełdzie słabiutkie, więc dosłownie nie ma gdzie się wcisnąć ze stawką większą niż 100e. Ba, nawet taka stawka to czasami jest zbyt wiele, wobec faktu, że za naszymi plecami nie stoi nikt, a kolejne koszyki świecą pustkami. Jedyną opcją jest pograć coś w zakładach długoterminowych na zwycięzcę. Mimo wszystko dziś spróbuję coś ugrać na piłce kobiecej (!), przed nami szlagier:

65. Brazylia - Wielka Brytania - zamierzam kupić 0-0 po kursie 10,5 Od razu się przyznaję, że nie mam zielonego pojęcia o kobiecej piłce, a posiłkuję się jedynie wykresami i trendem u buków. Stawka też będzie niska, bo to początek sezonu i warto by go zacząć od greena, chociażby minimalnego.

Mecz kobiet tak jak się spodziewałem nie zaskoczył mnie ani obrotami, ani błyskawicznymi zmianami trendu. Udało się bez problemów przemielić 100e, co zaowocowało zyskiem 5 euro. Od tej kwoty należy oczywiście odliczyć 5% podatku czyli wychodzi 4,75e Ponadto część z was pewnie płaci też dodatkowo PC w wysokości 20%, więc realny zysk wynosi 4e... aż strach pomyśleć co będzie jak się człowiek zacznie łapać na kolejne progi opłat 40% i 60%...



Póki co nie gram zbyt wiele, a do komputera siadam raz na 2-3 dni, ale za kilkanaście dni ligi ruszą na dobre i będzie okazja do częstszych wpisów.

66. Chelsea - Manchester City: zamierzam kupić 1-1 i 0-0 Sezon w Anglii corocznie inaugurowany jest przez starcie zdobywcy mistrzostwa i Pucharu Anglii, czyli mecz o Tarczę Wspólnoty. Z przedsezonowych spotkań trudno wysnuwać dalekosiężne wnioski i wyrokować kto ma większe szansę na zwycięstwo w jutrzejszym meczu. Również rynki na BF, póki co słabo nasycone i na rozwój wypadków na CS trzeba będzie poczekać do jutra. Warto jednak już dziś przyjrzeć się sytuacji na MO



Jak widać najwięksi "gracze" czyli Canbet, Pinnacle i Sbobet pchają remis w dół, a to zazwyczaj pociąga za sobą również wyniki underowe. Zobaczymy co uda się ugrać na tym rynku.

Tak jak się spodziewałem remis spadł o 1 tick do poziomu 3,45 a under 2,5 wahał się pomiędzy 2,04 - 2,00. Na rynku CS 0-0 było dość stabilnie dzięki czemu udało się przehandlować 200e między tickami 13,0 i 12,5. Na wyniku 1-1 stałem zdecydowanie za wysoko ( w koszyku 7,8) i handel toczył się beze mnie.

Na godzinę przed pierwszym gwizdkiem nastąpiło gwałtowne tąpnięcie na rynku overa, który to w krótkim czasie umocnił się do poziomu 1,81. Niestety zamiast to wykorzystać zająłem się gorączkowym wycofywaniem stawek z 0-0 i 1-1, bo kurs szybował odpowiednio na poziom 15,5 i 8,2. Za niewielką stawkę udało się jeszcze upolować wynik AU, co zaowocowało greenem 13,48 euro

67. QPR - Swansea: kupiłem back QPR @ 2,06 Rzadko grywam rynki 1x2, ale tym razem, wobec początku sezonu i dopiero rozkręcających się innych rynków trzeba szukać swoich okazji gdzie indziej. Gospodarze dokonali w lecie sporo zakupów. Do zespołu przyszli: Samba Diakité, Ryan Nelsen, Andy Johnson, Robert Green, Park Ji-Sung i Fabio (obaj MU) i wydaje się, że grający upatrują w gospodarzach zdecydowanych faworytów. Od kilku dni kurs na QPR spada, o czym przekonuje wykres:


Ja załapałem się dopiero w nocy na kurs 2,06, a można było łapać dużo wyżej. Mam jednak nadzieję, że to nie koniec spadków i przed meczem obejrzymy spadek kursu poniżej 2,00. Póki co najbardziej liczące się buki (canbet, Pinnacle, sbobet) solidarnie spuszczają kursy na gospodarzy.

Tak jak się spodziewałem kurs spadł w okolicę 2,00 i zahaczył o 1,99. Kontrę ustawiłem w koszyku 2,00, więc bez problemów została ona wchłonięta. Następnie złapałem jeszcze 1 tick między 2,02-2,04. Generalnie rynek bardzo stabilny, dobrze nadawał się do scalpowania. Zysk z rynku to 13,07e.



Mecz zakończył się wynikiem 0-5 To kolejny argument przemawiający za tradingiem, bo na forum typ na QPR był bardzo popularny. (Między innymi dlatego liczyłem na spadki kursu). Można przeczytać sto analiz, można rozbierać na czynniki pierwsze taktykę, skład, zaplecze finansowe, a wszystko i tak weryfikuje boisko.

68. Aston Villa - Everton: chce kupić 0-1 i 0-0 Jestem ustawiony w obydwu kolejkach po 9,0 i 10,5 a skłoniły mnie do tego przede wszystkim wyniki ostatnich spotkań, gdzie AV przegrało 0-1, zaś Everton ograł MU w takim samym stosunku bramkowym. Tak wyglądały ostatnie mecze obu ekip:



Liczę, że under nie odbije powyżej poziomu 1,8 i będzie możliwe odsprzedanie obu betów z zyskiem. Zwracam jednak uwagę, że mecz zaplanowany jest na godzinę 16:00 a to na pewno spowoduje, że na rynkach nie będzie zbyt wiele środków, więc radzę nie szaleć ze stawkami.

Muszę powiedzieć, że Everton poczyna sobie w tym sezonie bardzo ładnie. Najpierw ograł MU, a ostatnio rozbił solidne AV. Przy okazji polecam grać na spadki The Toffies w weekend. Zagrają na wyjeździe ze słabym WBA, a kurs obecnie na poziomie 2,5 - powinien do meczu spaść o kilka ticków.

Co do sobotniego typu udało się złapać 1 tick na wyniku 0-0 w koszykach 10,5->10,0. Co ciekawie udało mi się dwukrotnie obrócić stawką (po zakonczeniu transkacji greenem powtórzyłem całą operację). Stąd też wynik na poziomie 21,56e



Póki co nie podaje propozycji z LM i LE bo płynność żenująca i jeśli cokolwiek atakuję to raczej z potrzeby chwili niż zaplanowanej i przeanalizowanej sytuacji.

69. Swansea - Sunderland: kupuję BACK Swansea po kursie 2,24 Prawdę mówiąc nie spodziewałem się przed sezonem, że Laudrup tak umiejętnie poskłada tą ekipę. Ostatnie wyniki gospodarzy prezentują się nader okazale:

Swansea 3-1 Barnsley
Swansea 3-0 West Ham
QPR 0-5 Swansea
Swansea 3-3 Stuttgart
Swansea 4-2 Blackpool

W lidze mają póki co bilans 2-0-0, zaś w golach 8-0, co czyni ich zdecydowanym faworytem sobotniego starcia. Kurs spadł już od poniedziałku z poziomu 2,30, aczkolwiek uważam, że to nie koniec spadków i jutro zobaczymy tutaj spokojnie poniżej 2,2. Łabędzie obok Evertonu to obecnie dwie najlepsze ekipy ligi i jutro kursy na te drużyny powinien spadać. Jak będzie zobaczymy

Sobotni rynek Swansea na MO to jeden z tych, które traderzy chcieliby oglądać jak najczęściej. Praktycznie cały dzień następowały powolne spadki, aby w kulminacyjnym momencie zahaczyć nawet o 2,02. Kto kupił, wtedy gdy radziłem na pewno jest zadowolony. Mój handel odbywał się między koszykami 2,24->2,12, a następnie wszedłem jeszcze między 2,08->2,04. Stawki rzędu 100-200e, więc zysk na poziomie 18,32 e musi cieszyć.



Przed nami 2 tygodnie odpoczynku ze względu na reprezentacje, gdzie z reguły dobra płynność jest tylko na Anglii.

Obecnie mamy trochę luzu w tradingowej karuzeli, bo na meczach kwalifikacyjnych płynność nie poraża:) Wobec tego postanowiłem podzielić się z wami cytatami, które mnie osobiście bardzo pomagają w tradingu. Mam je wypisane i przylepione nad biurkiem. W chwilach, gdy korci mnie, aby wejść "in play" albo zrobić coś głupiego czytam sobie te złote myśli i odzyskuje trzeźwość umysłu. Może niektórych z was to zainspiruje:

"Nigdy się nie poddawaj, nigdy się nie poddawaj, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy &#8211; w niczym, wielkim i małym, poważnym i niepoważnym &#8211; nigdy się nie poddawaj"
W.Churchill

&#8222;Standardowa edukacja zapewni Ci przeżycie. Samokształcenie - fortunę."
J.Rohn

"Nie pracuj za pieniądze, niech pieniądze pracują dla ciebie."
R. Kiyosaki

&#8222;Puste kieszenie nigdy nie powstrzymały nikogo przed podjęciem działania. Mogą to zrobić tylko puste głowy i puste serca.&#8221;
N.V. Peale

"Jeżeli nie umiesz zaakceptować straty i boisz się otworzyć pozycję na rynku, znaczy to, że giełda nie jest dla ciebie. Nie znaczy to, że jesteś gorszy od innych; po prostu musisz się zająć czymś innym."
G. Segal

"Bój się, gdy inni są chciwi i bądź chciwy, gdy inni się boją."
W.Buffett

"Rynek nie jest Twoją mamą. Na giełdzie grają twardzi ludzie, którzy chcą Ci zabrać pieniądze, a nie mają zamiaru głaskać Cię po główce."
A. Elder

"W dzisiejszym świecie sukces nie zależy już od tego, czy informacje zdobywa się wcześniej niż inni, lecz od tego, jak się je analizuje."
B.Froehlich

70. Arsenal - Southampton: Kupiłem 3-0 po kursie 11,5 i 12,0 Wenger poskładał obronę The Gunners bardzo solidnie. Vermaelen i spółka prezentują się obecnie najlepiej w całej lidze. Nie dość, że nie stracili jeszcze gola, to na dodatek pozwolili rywalom na oddanie najmniejszej ilości strzałów spośród wszystkich drużyn. Jeśli tylko do formy defensywny przystosują się formacje ofensywne to o wynik powinniśmy być spokojni. Oglądałem ich ostatni mecz z Liverpoolem i wyglądało to bardzo korzystnie. Mam nadzieję, że tak samo pomyślą gracze, traderzy i inni obstawiający. Rywal póki co okupuje ostatnie miejsce w lidze i prócz mecz z MU prezentuje się bardzo słabo.



Póki co skupiłem jakieś drobne z koszyka 11,5 i 12,0 dla wyniku 3-0. Obecnie kurs stoi na poziomie 11,0, co w dalszym ciągu jest dobrym zakupem. Przed meczem wszystko powinno chodzić w widełkach 10,0-10,5

Tak jak początkowo myślałem, kurs na MO spadł do 1,35 a na 3-0 można było wszystko spokojnie oddać po 10,0. Ja niestety musiałem o 12:00 wyjść i oddałem zakład po 10,5. Arsenal zagrał bardzo skutecznie stąd też uważam, że w czasie kolejnych spotkan inwestycja w The Gunners może okazać się bardzo dobrym pomysłem. Rynek zakończyłem skromnym wynikiem - 13,36e

Bilans typów 61-70
61. -9,63
62. +42,19
63. +65,50
64. +106,20
65. +4,75
66. +13,48
67. +13,07
68. +21,56
69. +18,32
70. +13,36
Bilans zysków/strat: +288,8e

Bilans tematu:
Typy trafione/nietrafione/zwroty: 59/10/1
Skuteczność: 84,3%
Bilans zysków/strat: +1173,16 e

71. Everton - Southmapton: kupuję Gości na rynku MO po 9,2 Gracze z południa Anglii radzą sobie w obecnym sezonie raczej słabo. Potrafią przegrać na wyjeździe 6-1, by chwilę później odprawić AV w stosunku 4-1. Na uwagę zasługuje na pewno fanastyczna forma strzelecka Ricky'ego Lamberta, który skompletował już 4 bramki. Na drugim biegunie tabeli jest obecnie rewelacja rozgrywek, ekipa z Liverpoolu. Ostatnimi czasy jednak złapała ich lekka zadyszka, o czym świadczy porażka w Curling Cup z Leeds. Dwa ostatnie mecze "świętych" to zwycięstwa, u "The Toffies" zwycięstwo i porażka.

Nie rozumiem za bardzo kursu na gości oscylującego koło 9,2, dlatego powolutku go skupuję (co widać na screenie poniżej). Everton mimo dobrej gry w tym sezonie to nie jest jeszcze ekipa, na którą powinny być kursy 1,43 - to nie MU Mam wrażenie, że goście narobią graczom z Liverpool'u sporych problemów, zaś grający i handlujący również dostrzegą value w kursie.

Pomysł, żeby zasadzić się na spadki "Świętych" nie był najlepszy o czym przekonałem się już w piątkowy wieczór, gdy cały koszyk 9,20 na MO został wykupiony, a kurs podskoczył tick wyżej. Bez zastanowienia postanowiłem ustawić się w kolejce na 9,20, aby zrobić scratch trade (wyjść na zero). Rano okazało się, że kontra została skupiona, zaś koszyk 9,60 świecił pustkami, więc nie pozostało nic innego jak ustawić się tam i próbować trochę poskalpować. Moja stawka powoli była skupowana, zaś program za mnie automatycznie wystawiał kontrę tick niżej. Dzięki temu udało się uzbierać 8,45e. .

Mimo, że kurs nie poszedł po mojej myśli w porę zmieniłem strategię i dzięki temu wyszedłem na niewielki plus. Gdybym czekał na spadki z otawrtym zakładem na 9,20, prawdopodobnie nie doczekałbym się i trzebaby zamykać ze startą.

Pytam się moderatorów czemu najlepszy temat w Private Picks nie jest jeszcze w Elite?


Na górze tego, działu jest pewien temat dyskusyjny, zapraszam tam z takimi pytaniami. - Piecia.

@Danielsan
Dziękuję za miłe słowa. Temat nie jest w EPP, bo zgodnie z regulaminem autor wątku sam musi zgłosić taką prośbę do moderatora, a ja póki co jeszcze tego nie zrobiłem. Rozważę to

Trading to również wykorzystywanie niespodziewanych okazji. Nawet jeśli mówimy o tradingu pre play, zdarzają się czasem sytuacje losowe, które możemy przekuć na twardą walutę. Podam wam przykład z ostatniej kolejki LM.

Oglądając we wtorkowy wieczór mecz LM pomiędzy Barceloną a Benficą nie byłem nastawiony na żaden handel. Ot, zwyczajny mecz i piwko. Jednak na kwadrans przed końcem zdarzyła się koszmarna kontuzja Carlesa Puyol'a. Od razu można było się zorientować, że jego rozbrat z piłką potrwa długo. W tym momencie zapaliła mi się czerwona lampka w głowie, że brak kapitana Barcelony będzie mieć duży wpływ na kursy niedzielnych GD z Realem. Tak też się stało. Wpadłem na rynek GD w 85 min wtorkowego meczu i zagrałem za 500e LAY Barcelona po kursie 1,79 (screen poniżej). Było to bardzo dobrym pomysłem, bo kurs do środowego wieczora poszybował do 1,87, a nawet 1,90 i po takich kursach zdecydowałem się oddać zakład. Zrobiłem to świadomie przed spotkaniem Realu w LM, bo ewentualna porażka, albo kontuzja mogłaby zepchnąć kurs na Barcelonę w dół.



Co chciałem na tym przykładzie pokazać? Zawsze trzeba myśleć, jak daną sytuację można obrócić na swoją korzyść oraz należy mieć na uwadze, że poprzedni mecz danego zespołu bardzo często ma przełożenie na kolejny. Tego przypadku oczywiście nie będę zaliczał do statystyk :0

W meczach reprezentacji jak zwykle nie ma za bardzo co handlować, więc może odniosę się do pytań jakie dostaję od was na priva i mejla. Większość z nich można streścić w takim stylu: "Cześć, jestem nowy na BF. Od czego zacząć i jaką strategię polecasz?" Żeby nie strzępić sobie języka odpiszę wszystkim w temacie.

1. Sport - Obierz sobie dyscyplinę w której czujesz się najpewniej i najwięcej o niej wiesz, nie ma sensu zaczynać np. od rzutek czy golfa, jeśli nie masz zielonego pojęcia na temat chociażby zasad w sporcie.
2. Budżet - Obierz tak budżet, na który możesz sobie pozwolić by stracić, na początek najlepiej trzymać się jak najmniejszych stawek. Przy pierwszych 100-200 rynkach, nie wychylaj się dalej niż 0.10 Funta/Euro czy Złotego. Przez pierwsze 6 miesięcy nie nastawiaj się na zyski, traktuj to raczej jako okres przygotowawczy do właściwej gry.
3. Co gram/Co chcę osiągnąć - Obierz sobie rynek jaki będziesz chciał zagrać na dany sport, ale zawsze wybierając daną opcję pomyśl, czego oczekujesz od rynku (spadki/wzrosty), jak już będziesz wiedział co chcesz grać i po jakiej cenie, obierz sobie punkt wyjścia.
4. Dyscyplina - trzymaj się swoich zasad. Nie możesz być zaskoczony tym, że rynek poszedł w drugą stronę. Musisz wiedzieć co zrobisz jeśli coś pójdzie nie tak. Jeśli nie będziesz miał "planu awaryjnego" to będzie cię korcić, aby zostawić zakład na tak zwany "wóz albo przewóz"

Jeśli w punkcie trzecim widzisz brak postępów, modyfikuj grę i dostosowuj się do sytuacji, nie ma jednej strategii, która zagwarantuje Tobie stały zysk. Rynki często się zmieniają i to co działało kilka miesięcy temu, teraz mogłoby już nie przejść.

Polecam też obejrzeć na YT filmy dotyczące tradingu na BF, strategi typu "Lay the draw" oraz tych traktujących o tenisie i wyścigach konnych.

72. Polska - Anglia: kupiłem 1-1 po kursie 7,6 Już jutro szlagierowy mecz tych eliminacji, a zarazem jedyny, gdzie powinna być dobra płynność na rynkach. Abstrahując od formy obydwu zespołów, siły ofensywnej czy absencji należy zauważyć, że buki od dwóch dni powolutku wypychają kurs na Anglię w górę. Wobec tego niezłym pomysłem byłby zakup 0-0 po kursie 10,5, ale jest tam tyle gotówki, że do raczej to nie zejdzie. Dlatego też warto moim zdaniem zaatakować zawyżony kurs 1-1, który powinien stać na poziomie 7,40, a sto o tick za wysoko. Nie zapominajmy, że to mecz reprezentacji o punktu, więc presja na undery powinna być spora. Można obecnie pobrać 7,60, lub ustawić się w kolejce po 7,80, co również powinno okazać się dobrym pomysłem. Obroty przed meczem powinny przekroczyć 200K, więc ze sprzedażą nie będzie problemu.

Przypadł mi w udziale handel na najdziwniejszym meczu wtorkowego wieczoru, gdzie uczucia radości z uzyskanego greena mieszały się z wściekłością i poczuciem, że być może wszystko pójdzie na marne.

Musicie wiedzieć, jeśli mecz nie odbędzie się (lub nie zostanie dokończony) w ciągu 3 dni od planowanej daty rozpoczęcia to BF uznaje za niebyłe wszelkie transakcje na danym rynku. Gdy zobaczyłem co się dzieje na stadionie mogłem tylko się modlić, by mecz rozegrano kolejnego dnia, bo w innym wypadku nastąpiłoby zamknięcie tego rynku. Nie raz bywało już tak, że w skutek warunków atmosferycznych, bądź innych nieprzewidzianych zjawisk byłem pozbawiany wyhandlowanej kwoty. Oczywiście działa to też w drugą stronę - jeśli masz reda, wtedy wychodzisz na zero. Dziwnym trafem mnie przeważnie spotyka ta pierwsza ewentualność.

Wracając już do samego handlu. Tak jak przypuszczałem na rynku 1-1 udało się wyhandlować całkiem pokaźną kwotę. Gdy rynek wybiło do 7,8 a potem do 8,0 konsekwentnie skupowałem stawki, zaś kontrę miałem ustawioną w koszykach 7,6 i 7,4. Kurs przed meczem spadł (co widać na screenie poniżej) i moje środki zostały wchłonięte owocując greenem 49,44 e Próbowałem tez coś urwać na 0-0, ale bez większych rewelacji.

73. Malaga - Milan: kupiłem 3-3 po kursie 90 Ostatnimi czasy zauważyłem, że kursy na overy w meczach LM mają tendencję do spadków w ciągu dnia. Dla przykładu dziś solidarnie spadały overy 2,5 gola w Galatasaray, Chelsea, Bayernu, a nawet Spartaka. Postanowiłem zatem uprzedzić fakty i dość wcześnie zakupić wysoki over bramkowy, czyli w tym przypadku 3-3. W 4 ostatnich meczach Malagi padało co najmniej 3 gole, zaś Milan uległ ostatnio Lazio 2-3. Te dane powinny zachęcić graczy, aby zepchnąć over poniżej poziomu 2,00, a kurs 3-3, w okolicę 75,0. Warto też obserwować wyniki 2-3 i 3-2. Stawka poglądowa 100e.

Od meczu minęło trochę czasu, ale brak wolnej chwili i natłok obowiązków sprawił, że podsumuję dopiero teraz. Z grubsza mój tok rozumowani dotyczący powyższego typu był słuszny. Over spadał planowo zatrzymując się na 1,91, więc kurs 75,0 dla wyniku 3-3 byłby jak najbardziej zasadny i możliwy do osiągnięcia. Nie przewidziałem jednak, że Malaga na rynku MO z poziomu 2,06 do 1,86. Takie spadki na rynku MO skutecznie storpedowały spadki remisów na CS-ach.

Postanowiłem więc spróbować oddać wynik 3-3 po 85. Wybór ten okazał się trafny, bo kurs niżej już nie spadł, a przed meczem oscylował między 90-95. Udało się uzyskać 5,45 euro