MLS jak i cała kadra USA stanie się potęgą gdy w liceach i collegach piłka nożna będzie w stanie rywalizować z koszem, baseballem czy futbolem amerykańskim.
Czyli nigdy, a przynajmniej nie za naszego życia.
Ja odnoszę wrażenie że soccer w USA nie jest traktowany poważnie, zwłaszcza ten męski. Kobiety zrobiły niesamowity wynik na ostatnich MŚ, uzyskały sporą popularność, ale czy to do czegoś prowadzi? Kobiecy sport na całym świecie jest zlewany poza kilkoma wyjątkami w porównaniu do męskiego, ale to temat na inną rozmowę.
I dalej jestem zdania że nie ma żadnego postępu reprezentacji USA, i po prostu nie będzie, zresztą w ich lidze zarobki są niskie, a dużą kasę dostają tylko podstarzałe gwiazdy importowane z Europy (Henry, Beckham).
Teoretyzując, żeby w Stanach piłka wyskoczyła na poziom wyżej, to musi przebić kogoś z BIG 3, albo przynajmniej zabrać im fanów. Z footbalu nie ma szans, z kosza też raczej nie, zwłaszcza że NBA jest w świetnej kondycji obecnie. Jeśli już to baseballa, ale ten sport z kolei ma swoje korzenie historyczne (ma chyba największą tradycję z BIG 3) które mu zapewniają dużą bazę stałych fanów. Już nie mówię że soccer jest za tenisem i golfem (przynajmniej do póki będą grali Tiger i Mickelson).