#340283 - 07/05/2005 11:13
Re: NBA 07.05.2005
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 12/02/2005
Postów: 3441
|
Nie wiem czemu...ale zagrałem dzis dwie 1.....
|
Do góry
|
|
|
|
#340284 - 07/05/2005 12:35
Re: NBA 07.05.2005
|
veteran
Meldunek: 04/11/2003
Postów: 1371
Skąd: Zamość
|
Quote:
puzniej napisze dlaczego ide sie wyspac
Podejrzewam że nikogo nie interesuje dlaczego idziesz się wyspać, zarówno później jak i teraz:)
|
Do góry
|
|
|
|
#340285 - 07/05/2005 13:14
Re: NBA 07.05.2005
|
veteran
Meldunek: 18/11/2004
Postów: 1436
Skąd: Szczecin
|
Quote:
Po dzisiejszym meczu Indiany będe już wiedział czy dalsza faza rozgrywek będzie mnie interesować czy tylko prześledze ją z wielkim smutkiem. Maży mi się powtórka z rozrywki gdzie w pół finale spotkały by się dwa teamy nienawidzące sie wzajemnie. Pistons - Pacers !!! Mogę tylko przypuszczać, że gdyby awansował Boston to miałby nie wielkie szanse z Detroid, a Pacers swym niewygodnym stylem gry mogliby sprawić niespodziankę. To są tylko przypuszczenia gdyby ... itp. Wierze, że awansują. Stawiam za symboliczną dyszke na Pacers ;p
Okolo 2 tygodnie temu pisalem, ze w finale konferencji bedzie Boston i dzis postawi kropke nad i, zeby walczyc(oby z dobrym skutkiem) o tem final z zalosnymi Tlokami! Pojedynek Groobego Walkera z Wallecami bedzie fascynujacy!
Takze na dzis Boston a co do 2 spotkania, to dla mnie jest NO BET pod kazdym wzgledem
|
Do góry
|
|
|
|
#340286 - 07/05/2005 13:54
Re: NBA 07.05.2005
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 28/02/2005
Postów: 5727
Skąd: Bytom
|
Dzisiaj dwa arcyciekawe mecze. Co do spotkania w Bostonie ... to tutaj gram na przyjezdnych.Argumentacja podobna jak w poprzednich spotkaniach tych zespolow. Skoro szanse po 50% a kurs powyzej @2 to trzeba grać . Być może ze skromnym handi na Pacers. Mam "czuja" że w półfinale konferencji zagra własnie Pistons i Pacers. Boston niby wszystko dobrze ... jednak nie maja tego czegoś. Ponadto mysle zagrać overa Pierca przy lini 23,5. Argumentacja prosta : w poprzednim spotkaniu przy stanie 84-83 kiedy ważyły sie losy mecz Piercea otrzymal technicznego , po ktorym Miller wyrownal z osobistego. Trener posadził go na ławce i przesiadzł na niej juz do konca meczu !!! ( zostało kilka minut + dogrywka) Myśle że wyciagnie wnioski z poprzednieo spotkania i dzisiaj zagra naprawde na dobrym poziomie. Linia dość wysoka jak na takiego zawodnika. Troche sie boje tego overa gdyz w Boston to bardzo zespolowy zespol. Tam punkty teamu sa rozdzielana na 6-8 zawodnikow, wiec moze byc trudno jendak jeszcze pomysle. W Piercie pewne pęknie gdzie tam spotowa złośc i miejmy nadzieje ze bedzie to mialy pozytywny oddzwik na caly zespol. Typ na over jest jakby zabezpieczeniem w razie porazki indiany. Z mojego toku rozumowania wynika ze jezeli Pacers przegraja to Pierce poprowadzi Boston do zwyciestwa i zagra na overa. Jak bedzie zobaczymymy.... Do do drugiego meczu nie mam pomyslu i raczej go nie bede gral. Z jednej strony Dallas, z drugiej Rakiety ... prawdziwa Bitwa o Texas ! Pozdro
|
Do góry
|
|
|
|
#340287 - 07/05/2005 14:18
Re: NBA 07.05.2005
|
addict
Meldunek: 26/09/2003
Postów: 633
Skąd: Ojczyzna
|
Popierwsze zabielany nikt Pierce nie sadzal na lawke. Bylo 13 sekund do konca Boston mial pilke i prowadzil jednym punktem, Indiana musiala faulowac i tez to zrobila. Tinsley sfaulowal Pierce a przy okazji faulu tracil go w twarz czy umyslnie czy nie to juz inna kwestia. I wtedy Paul nie wytrzymal odpychajac Tinsley'a i dostajac drugiego technicznego w meczu co rowna sie wykluczeniu. Na marginesie 1 techniczny tez po faulu tinsleya. Jako ze pierce dostal technicznego, to Miller wyrownal z osobistego a pozniej poniewaz Pierce zostal juz wykluczony Indiana miala prawo wskazac gracza Celtics, ktory wykona osobiste za Pierce'a. Wybrali Perkinsa a ten chybil oba !!!! Indiana tak zalosnie rozegrala te pozostale 12 sekund ze szkoda slow a Pierce moze tylko dziekowac kolegom za wygrana bo jak sam przyznal w przypadku porazki chyba by go zlinczowano w Bostonie. A co do Indiany tez nie najlepsza atmosfera tam. Po meczu zawodnicy zaczeli obwiniac Stephena Jacksona za porazke, nie wiem czemu akurat jego. Jackson sie lekko zagotowal, przypominajac ze stawiajac sie za kolege z druzyny stracil sporo pieniedzy (zawieszenie p ozadymie w Detroit) i ze zawsze gra na maxa wiec nikt mu nie bedzie takich rzeczy zarzucal. Ale atmosfera tam nie najlepsza.
I na koniec jeszcze jedno. Przestancie sie osmieszac tekstami typu, ze Boston lub Indiana w finale konferencji. Powtarzam ani jedni ani drudzy nie maja szans z Detroit, tak jak i Washington nie ma szans z Miami a kto mysli inaczej o NBA nie ma zielonego pojecia.
|
Do góry
|
|
|
|
#340288 - 07/05/2005 14:34
Re: NBA 07.05.2005
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 28/02/2005
Postów: 5727
Skąd: Bytom
|
Quote:
Popierwsze zabielany nikt Pierce nie sadzal na lawke. Bylo 13 sekund do konca Boston mial pilke i prowadzil jednym punktem, Indiana musiala faulowac i tez to zrobila. Tinsley sfaulowal Pierce a przy okazji faulu tracil go w twarz czy umyslnie czy nie to juz inna kwestia. I wtedy Paul nie wytrzymal odpychajac Tinsley'a i dostajac drugiego technicznego w meczu co rowna sie wykluczeniu. Na marginesie 1 techniczny tez po faulu tinsleya. Jako ze pierce dostal technicznego, to Miller wyrownal z osobistego a pozniej poniewaz Pierce zostal juz wykluczony Indiana miala prawo wskazac gracza Celtics, ktory wykona osobiste za Pierce'a. Wybrali Perkinsa a ten chybil oba !!!! Indiana tak zalosnie rozegrala te pozostale 12 sekund ze szkoda slow a Pierce moze tylko dziekowac kolegom za wygrana bo jak sam przyznal w przypadku porazki chyba by go zlinczowano w Bostonie. A co do Indiany tez nie najlepsza atmosfera tam. Po meczu zawodnicy zaczeli obwiniac Stephena Jacksona za porazke, nie wiem czemu akurat jego. Jackson sie lekko zagotowal, przypominajac ze stawiajac sie za kolege z druzyny stracil sporo pieniedzy (zawieszenie p ozadymie w Detroit) i ze zawsze gra na maxa wiec nikt mu nie bedzie takich rzeczy zarzucal. Ale atmosfera tam nie najlepsza.
I na koniec jeszcze jedno. Przestancie sie osmieszac tekstami typu, ze Boston lub Indiana w finale konferencji. Powtarzam ani jedni ani drudzy nie maja szans z Detroit, tak jak i Washington nie ma szans z Miami a kto mysli inaczej o NBA nie ma zielonego pojecia.
Sorki za niedopatrzenie Jednak obserwując mecz na sportsline ciezko jest sie czasem zorientowac o co chodzi, i czesto trzeba sie domyslac.
Po Twoim wyjasnieniu sprawa w stosunku do Piercea troche sie oddala, jednak nie zmienia to faktu że podrażniona została jego ambicja, i jest on cos winny Bostonowi.
Jeśli chodzi i Twoje ostatnie zdanie ... to szanse są zawsze ... to jest Sport. Na tym polega jego urok, że nie ważne kim, skad , i jaki jest ... zawsze masz szanse. Moglbym podac tutaj przyklad z wczoraj ... cska ... jednak to jest cos innego bo w rywalicji best of seven nie decyduje dyspozycja dnia tylko forma na przekroju calej rywalizacji ... i tutaj o niespodzianke trudniej. Nie zmienia to faktu że ja równiez stawam na FInal konf. Miami - Detroit
|
Do góry
|
|
|
|
#340289 - 07/05/2005 17:06
Re: NBA 07.05.2005
|
veteran
Meldunek: 04/07/2004
Postów: 1521
Skąd: Tam gdzie diałbeł mówi dobrano...
|
Quote:
Quote:
Po dzisiejszym meczu Indiany będe już wiedział czy dalsza faza rozgrywek będzie mnie interesować czy tylko prześledze ją z wielkim smutkiem. Maży mi się powtórka z rozrywki gdzie w pół finale spotkały by się dwa teamy nienawidzące sie wzajemnie. Pistons - Pacers !!! Mogę tylko przypuszczać, że gdyby awansował Boston to miałby nie wielkie szanse z Detroid, a Pacers swym niewygodnym stylem gry mogliby sprawić niespodziankę. To są tylko przypuszczenia gdyby ... itp. Wierze, że awansują. Stawiam za symboliczną dyszke na Pacers ;p
Okolo 2 tygodnie temu pisalem, ze w finale konferencji bedzie Boston i dzis postawi kropke nad i, zeby walczyc(oby z dobrym skutkiem) o tem final z zalosnymi Tlokami! Pojedynek Groobego Walkera z Wallecami bedzie fascynujacy!
Takze na dzis Boston a co do 2 spotkania, to dla mnie jest NO BET pod kazdym wzgledem
Żałosny to jesteś Ty Maciasku . Tłoki wygrywają wszystko, zarówno z Indianą (wierzę, że awansuje), jak i Miami, a potem w finale z Phoenix/San Antonio... LOL
|
Do góry
|
|
|
|
#340290 - 07/05/2005 17:29
Re: NBA 07.05.2005
|
veteran
Meldunek: 18/11/2004
Postów: 1436
Skąd: Szczecin
|
Quote:
Popierwsze zabielany nikt Pierce nie sadzal na lawke. Bylo 13 sekund do konca Boston mial pilke i prowadzil jednym punktem, Indiana musiala faulowac i tez to zrobila. Tinsley sfaulowal Pierce a przy okazji faulu tracil go w twarz czy umyslnie czy nie to juz inna kwestia. I wtedy Paul nie wytrzymal odpychajac Tinsley'a i dostajac drugiego technicznego w meczu co rowna sie wykluczeniu. Na marginesie 1 techniczny tez po faulu tinsleya. Jako ze pierce dostal technicznego, to Miller wyrownal z osobistego a pozniej poniewaz Pierce zostal juz wykluczony Indiana miala prawo wskazac gracza Celtics, ktory wykona osobiste za Pierce'a. Wybrali Perkinsa a ten chybil oba !!!! Indiana tak zalosnie rozegrala te pozostale 12 sekund ze szkoda slow a Pierce moze tylko dziekowac kolegom za wygrana bo jak sam przyznal w przypadku porazki chyba by go zlinczowano w Bostonie. A co do Indiany tez nie najlepsza atmosfera tam. Po meczu zawodnicy zaczeli obwiniac Stephena Jacksona za porazke, nie wiem czemu akurat jego. Jackson sie lekko zagotowal, przypominajac ze stawiajac sie za kolege z druzyny stracil sporo pieniedzy (zawieszenie p ozadymie w Detroit) i ze zawsze gra na maxa wiec nikt mu nie bedzie takich rzeczy zarzucal. Ale atmosfera tam nie najlepsza.
I na koniec jeszcze jedno. Przestancie sie osmieszac tekstami typu, ze Boston lub Indiana w finale konferencji. Powtarzam ani jedni ani drudzy nie maja szans z Detroit, tak jak i Washington nie ma szans z Miami a kto mysli inaczej o NBA nie ma zielonego pojecia.
Was nie ma zadnych szans, doastania 0-4 jednak Boston powalczy i wygra z antybasketem Detkow
|
Do góry
|
|
|
|
#340291 - 07/05/2005 17:33
Re: NBA 07.05.2005
|
veteran
Meldunek: 18/11/2004
Postów: 1436
Skąd: Szczecin
|
Quote:
Quote:
Quote:
Po dzisiejszym meczu Indiany będe już wiedział czy dalsza faza rozgrywek będzie mnie interesować czy tylko prześledze ją z wielkim smutkiem. Maży mi się powtórka z rozrywki gdzie w pół finale spotkały by się dwa teamy nienawidzące sie wzajemnie. Pistons - Pacers !!! Mogę tylko przypuszczać, że gdyby awansował Boston to miałby nie wielkie szanse z Detroid, a Pacers swym niewygodnym stylem gry mogliby sprawić niespodziankę. To są tylko przypuszczenia gdyby ... itp. Wierze, że awansują. Stawiam za symboliczną dyszke na Pacers ;p
Okolo 2 tygodnie temu pisalem, ze w finale konferencji bedzie Boston i dzis postawi kropke nad i, zeby walczyc(oby z dobrym skutkiem) o tem final z zalosnymi Tlokami! Pojedynek Groobego Walkera z Wallecami bedzie fascynujacy!
Takze na dzis Boston a co do 2 spotkania, to dla mnie jest NO BET pod kazdym wzgledem
Żałosny to jesteś Ty Maciasku . Tłoki wygrywają wszystko, zarówno z Indianą (wierzę, że awansuje), jak i Miami, a potem w finale z Phoenix/San Antonio... LOL
Najtrudniejszy jest seozon po zdobyciu tytulu, kazdy patrzy na rece i czeka na potkniecie. A chloptasie Browna nie maja jaj zeby udzwignac ten ciezar i przy pierwszych powazniejszej 'opresji' opdadna
|
Do góry
|
|
|
|
#340292 - 07/05/2005 17:59
Re: NBA 07.05.2005
|
addict
Meldunek: 26/09/2003
Postów: 633
Skąd: Ojczyzna
|
Quote:
Najtrudniejszy jest seozon po zdobyciu tytulu, kazdy patrzy na rece i czeka na potkniecie. A chloptasie Browna nie maja jaj zeby udzwignac ten ciezar i przy pierwszych powazniejszej 'opresji' opdadna
To powiedz moze kogo Ty typujesz n amistrza i komu kibicujesz. A zeby wszyscy mieli takie jaja jak Pistons to by bylo OK
|
Do góry
|
|
|
|
#340293 - 07/05/2005 18:23
Re: NBA 07.05.2005
|
veteran
Meldunek: 18/11/2004
Postów: 1436
Skąd: Szczecin
|
Quote:
Quote:
Najtrudniejszy jest seozon po zdobyciu tytulu, kazdy patrzy na rece i czeka na potkniecie. A chloptasie Browna nie maja jaj zeby udzwignac ten ciezar i przy pierwszych powazniejszej 'opresji' opdadna
To powiedz moze kogo Ty typujesz n amistrza i komu kibicujesz. A zeby wszyscy mieli takie jaja jak Pistons to by bylo OK
Na mistrza typuje i musze to ze smutkiem przyznac Miami. a kibicuje Wilkom i Celtom! NIestety druzyny Kevina juz nie ma, wiec licze bardzo na to ze Celtowie do konca beda mnie "reprezentowac"
|
Do góry
|
|
|
|
#340296 - 07/05/2005 21:05
Re: NBA 07.05.2005
|
Pooh-Bah
Meldunek: 10/03/2005
Postów: 2109
|
zostalo mi na kuponie tylko awans houston jak sadzicie wejdzie ?
Nic merytorycznego w tematach NBA nie do tej pory nie napisałeś,natomiast w smieceniu zaczynasz liderować
Edited by amkwish (07/05/2005 21:32)
|
Do góry
|
|
|
|
#340297 - 07/05/2005 21:08
Re: NBA 07.05.2005
|
old hand
Meldunek: 27/03/2005
Postów: 1018
Skąd: Białystok
|
Co sadzicie o tym, zeby dzis zagrac +hp na Indiane i Houston? Wyszlo by ladne AKO, a mecze prawdopodobnie beda bardzo zaciete...
|
Do góry
|
|
|
|
#340298 - 07/05/2005 21:34
Re: NBA 07.05.2005
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/01/2004
Postów: 29182
|
Panowie,mam prosbe,jak chcecie podyskutowac o tym ,kto kogo pojedzie w dalszych rundach i kto zostanie mistrzem,to może załozymy temat "NBA - predykcje długoterminowe":-) i tam podyskutujemy,a nie w tematach dziennych,ok?
|
Do góry
|
|
|
|
|
|