Drużyna A, McGyver, Przystanek Alaska... ahh, te klasyki
"Drużynę A" uwielbiam, choć na pewno wielka w tym zasługa sentymentu. Aż się boję co będzie, jak kiedyś ten serial mi w całości wpadnie w łapy i zacznę go oglądać - boję się, że te dobre wspomnienia się mocno zdewaluują. Bo ten serial to przecież kicz - wszystko było na jedno kopyto, jeden odcinek nie różnił się od drugiego. Ale to był dobry kicz
A jeszcze od paru lat Hollywood się przymierza do nakręcenia filmu "Drużyna A" - na szczęście jakoś nie mogą się za to zabrać.