Opcje tematu
#166729 - 19/01/2003 10:50 O walce Grigorjan - Zegan...
Don Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 23/07/2002
Postów: 1748
Skąd: Kielce
Dziś (a właściwie to wczoraj )odbyła się walka o tytuł mistrza świata WBO z udziałem Polaka - Macieja Zegana z broniącym tytułu Uzbekiem Grigorjanem. Walkę po 12 rundowym pojedynku wygrał Uzbek (typy sędziów: 114-114 ; 115:112 i chyba 113:112).
Oglądaliście tą walke? Co myślicie o samym pojedynku i decyzji sędziów?
Ja po jego obejrzeniu miałem ochote rozwalić telewizor ze złości
Uważam że Zegan wygrał tę walkę - tak na moje oko - jedną (ostatnią), no góra dwie rundy wygrał Grigorjan a pozostałe były remisowe (większość) lub wygrane przez Polaka (zdecydowanie 11 runda i na pewno kilka pierwszych rund).
Zegan od początku walki był dużo aktywniejszy, szybszy i zadawał więcej (celnych) ciosów, zwłaszcza prawym prostym. Tak było praktycznie przez pierwsze 4-5 rund. Później walka się bardzo wyrównała (ale wg mnie nadal z niewielką ale jednak przewagą Polaka). Dziwiłem się trochę, że Grigorjan nie ruszał do zdecydowanych ataków - byłem absolutnie przekonany, że Polak (minimum 2-3 punktami) prowadzi u wszystkich sędziów i obrońca tytułu weźmie się w końcu do odrabiania strat. Uzbek jednak nadal walczył dosyć pasywnie - nie próbował przyspieszyć tempa. Od 9 rundy dopasował się do niego Zegan, który już chyba próbował utrzymać swoją (wydawałoby się - pewną) przewagę punktową. Walka ożywiła się bardzo dopiero w 11 rundzie, kiedy mistrzu zorientował się, że chyba jednak coś jest nie tak i ruszył do ataków, ale został skontrowany (przyjął kilka bardzo mocnych ciosów Zegana po których m.in. wypadł mu ochraniacz na zęby). Ostania runda - to zdecydowane ataki Grigorjana, ale Zegan rozsądnie się bronił. Walka zakończyła się "efektownym" upadkiem Uzbeka, który w ostatnich sekundach próbował desperacko znokautować Polaka i (ze zmęczenia) nie zachował równowagi :eek: . Gong!
Koniec walki. Zegan unosi ręce w geście triumfu, cieszy się, biega po ringu, przyjmuje pierwsze gratulacje. Grigorian również unosi ręce ale nie widać aby był ucieszony... Zresztą wyglądało to dosyć komicznie: mistrzu właśnie wstał po swym "efektownym padzie" , twarz cała we krwi (rozcięte i zakrwawione obydwa łuki brwiowe) i wielki niepokój w obozie mistrza świata.
Dalszej relacji TVP nie pokazała (taki materiał filmowy - bez scen z ogłoszonym werdyktem dostali od niemickiej ZDF ), ale sami możemy domyślać się jaka była reakcja - zwłaszcza teamu Zegana... Publiczność wygwizdała werdykt uke: pseudo-sędziów.
Niestety, nie po raz kolejny okazało się, że na układy nie ma rady
Jednym słowem to SKANDAL aby w walkach tej rangi, tak jawnie, z góry ustawiano wyniki :stop:

A jakie są wasze opinie na temat tej walki?

Do góry
Bonus: Unibet
#166730 - 19/01/2003 14:56 Re: O walce Grigorjan - Zegan...
[T]-error Offline
I see dead people

Meldunek: 04/08/2001
Postów: 20043
Skąd: Elbląg
W zasadzie napisałeś wszystko co trzeba było napisać. Skandal ! Zegan powinien tę walkę wygrać. Lecz niestety ... układy, układy ... :rolleyes:

Do góry
#166731 - 19/01/2003 15:06 Re: O walce Grigorjan - Zegan...
Fred Offline
old hand

Meldunek: 13/11/2002
Postów: 894
Skąd: Bydgoszcz
Don właśnie chciałem założyć taki temat, a tu wchodzę i patrzę, że mnie ubiegłeś.

Co do werdyktu sędziów no comment (brak mi słów na takie chamstwo)

Nawet komentator stacji ZDF w pewnym momencie powiedział, że będziemy mieli nowego mistrza.

uke: na tych pseudosędziów

Do góry
#166732 - 19/01/2003 15:27 Re: O walce Grigorjan - Zegan...
Torsten Offline
old hand

Meldunek: 27/01/2002
Postów: 892
Skąd: Łódź
Nie lubię ogladać walk niemieckich pieściarzy, a zwłaszcza na ich terenie. Poza walkami Michalczewskiego mam za każdym razem wrażenie, że uczestniczę w spektaklu, którego zakończenie znane jest organizatorom, miejscowym pięściarzom i tylko publika przed telewizorami robi za dziecko we mgle.
Jednym słowem skandal. Zegan wygrał wyrażnie. Przynajmiej dla mnie.

Do góry
#166733 - 19/01/2003 15:44 Re: O walce Grigorjan - Zegan...
Ufo Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 19/02/2001
Postów: 2287
Zegan wygral bardzo niewyraznie, pieciarsko gorszy byl od Grigorjana napewno. No , ale wygral, ale skandal to za duze slowo jak na boks. Nie pierwszy raz i nie ostatni. Najbardziej zawiedziony to chyba powienien byc Zegan po tym co wyprawial po zakonczeniu walki.

Do góry
#166734 - 19/01/2003 20:30 Re: O walce Grigorjan - Zegan...
jerome Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 27/10/2001
Postów: 3778
Skąd: Śląsk
[QUOTE] Ufo:
Zegan wygral bardzo niewyraznie, pieciarsko gorszy byl od Grigorjana napewno. No , ale wygral, ale skandal to za duze slowo jak na boks. Nie pierwszy raz i nie ostatni. Najbardziej zawiedziony to chyba powienien byc Zegan po tym co wyprawial po zakonczeniu walki.
[/QUOTE]Heh, oglądaliśmy chyba dwie różne walki, bo ja widziałem zdecydowane zwycięstwo Polaka, który po zakończeniu walki był pewny że gościu z pokrwawioną twarzą, który leży (prawie) koło niego i ledwo umie ręce do góry podnieść, został pokonany. Wogóle wszyscy przed tv i na widowni (zaczęli gwizdać po ogłoszeniu wyniku) oprócz sędziów byli przekonani o zwycięstwie Polaka, który był wyraźnie lepszy ( ciekawe jak to jest wygrywa walkę w sporcie o nazwie boks, a jest gorszy pięściarsko). DLa mnie jest to jeden wielki skandal, wychodzi na to że jedynym sposobem na wygranie tej walki był nokaut.
Mam nadzieję że rewanż który prawdopodobnie się odbędzie we Wrocławiu, będzie zakończony sprawiedliwym orzeczeniem sędziów. Gdzie jak gdzie ale w Polsce chyba się nie odważą na taki przekręt.

Do góry
#166735 - 19/01/2003 22:43 Re: O walce Grigorjan - Zegan...
Ahonen Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 24/01/2001
Postów: 1754
Skąd: Dublin
Zagan "wygrał" tą walke przynajmniej 2 punktami
Gregorian niczym wielkim nie zaimponował, może wiek daje znąc o sobie ale to udawanie pajaca i "pykanie" naszego zawodnika prawym prostym chyba nie mogło być uznawane jako trafione ciosy :eek: .
W żadnej rundzie nie napierał na Polaka we wszystkich boksował jakby z góry wiedział że nie może przegrać i czekał tylko na koniec 12 rundy zwłaszcza że po kilku pierwszych się zorientował że Zagan to jednak troche więcej znaczy niż kaseta video.

Dla mnie walka ewidentnie bez szans na zwycięstwo dla naszego zawodnika przy 2 sędziach gospodarzy i jednym teoretycznie bezstronnym ze St.Zjed.

Teraz odnośnie Zagana - boksował dobrze ale nie bardzo dobrze jak na zawodnika który chce marzyć o mistrzowskim pasie trzeba pokazać coś więcej i nie można przez 12 rund trzymać gardy jakby się walczyło z Mikiem Tysonem ale próbować czasem jakiś innych kombinacji bo jedna strategią się wiele nie zdziała w walce o najwyższe laury przy bardzo dobrym ale nie idealym boksie naszego zawodnika.

Pozdrawiam mimo wszystko oburzony werdyktem
Ahonen

Do góry
#166736 - 19/01/2003 22:57 Re: O walce Grigorjan - Zegan...
gruda Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 20/10/2002
Postów: 2455
Skąd: Gran Canaria
Tak wogole to ogladajac walke myslalem ze to leci na zywo. 11 runda, Z-gun jedzie jak z gownem, z przyzwyczajenia wlaczam telegazete na 201 i co widze?! 'Zegan przegral z Grigorjanem' :eek: -walek jak choj, to bylo pewne ze te germanskie szmaty cos wykreca uke: Padake straszna mialem jak patrzylem na niznajacego werdyktu Z-gun'a, cieszacego sie ze zwyciestwa, normalnie zal chlopaka, Grigorjan pewnie myslal ze przegral bo tylko raz niemrawo podniosl rece do gory.Do tego przyslali do Polski okrojony material nie pokazujacy ogloszenia werdyktu i gwizdow na sali... uke:
Czytalem ze rewanz ma byc we Wroclawiu i bedzie 2 polski sedziow, czyli jednak bedzie mistrzem, co sie odwlecze to nie uciecze.

Do góry
#166737 - 20/01/2003 15:11 Re: O walce Grigorjan - Zegan...
Ufo Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 19/02/2001
Postów: 2287
[QUOTE]Oryginalnie wysłał iogurt:
[qb][QUOTE] Heh, oglądaliśmy chyba dwie różne walki, bo ja widziałem zdecydowane zwycięstwo Polaka, który po zakończeniu walki był pewny że gościu z pokrwawioną twarzą, który leży (prawie) koło niego i ledwo umie ręce do góry podnieść, został pokonany. Wogóle wszyscy przed tv i na widowni (zaczęli gwizdać po ogłoszeniu wyniku) oprócz sędziów byli przekonani o zwycięstwie Polaka, który był wyraźnie lepszy ( ciekawe jak to jest wygrywa walkę w sporcie o nazwie boks, a jest gorszy pięściarsko).[/qb][/QUOTE]Heh widzisz, bo Ty oczekiwales sprawieliwego werdyktu, a taki pasc nie mogl. Czy to Golota w jakims tajemniczym szale, walacy slaniajacego sie R. Bowe'a po jajkach, czy "nasz" mistrz Darek rozwalajacy kolejnych melosmiaczy (niektorych z wielkim trudem); R. Jones nawet nie ma zamiaru go pstryknac i slusznie, bo krzywde by mu zrobil w natychmiastowym trybie. A tu mu Darek warunki stawia hehe. Gorszy piesciarsko ? Normalne widac po spobie boksowania, przeszlych sukcesach nawet. A ,ze dziadek Grigorjan przyjechal jak po swoje i juz nie te lata, dlatego Zegan go lekko obil, bo szybszy juz jest. Zreszta musial caly czas byc mocno schowany za "podwojna" garda, bo wiedzial, ze chwila nieuwagi i moze byc niedobrze. Walczyl madrze i powinien to wygrac gdyby walka byla uczciwa, ale dziwia mnie jego reakcje itp. Mysle, ze powinien wiedziec lub spodziewac sie, ze ta walka juz przed rozpoczeciem byla przegrana.

Do góry
#166738 - 20/01/2003 16:00 Re: O walce Grigorjan - Zegan...
Szakal Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 24/06/2001
Postów: 3546
Skąd: S.O.S.nówka
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Ufo zwany Zielonym:
[qb] czy "nasz" mistrz Darek rozwalajacy kolejnych melosmiaczy (niektorych z wielkim trudem); R. Jones nawet nie ma zamiaru go pstryknac i slusznie, bo krzywde by mu zrobil w natychmiastowym trybie.[/qb][/QUOTE]Wiesz Ufo R.J.J moze by i powalczyl ale tam gdzie on wlaczy liczy sie tylko kasa i ludzie w tamtych rejonach nawet nie znaja Tigera i w zyciu nie kupia dekodera by moc ogladac jego walke bo walki R.J.J sa tylko pokazywane za pomoca platncyh dekoderow. Co wiecej czytalem wypowiedz Michalczewskiego ze bedzie gonil z R.JJ izamierza zmienic kategorie wagowa by w koncu dopiac swego! Poki co niezbedna jest gotowka a taka jak chce RJJ trudno znalezć.

Co do walki o MŚ Zagana to prosze przeczytac kawaleczek komantarza z Rzeczpospolitej ktora pogodzi wasze obawy czy ogladaliscie ta sama walke:

JANUSZ PINDERA

Z ESSEN

Maciej Zegan nie został zawodowym mistrzem świata. W Essen przegrał dwa do remisu z broniącym tytułu w kategorii lekkiej (organizacja WBO) Uzbekiem Arturem Grigorianem. Decydujący udział w tej porażce mieli dwaj sędziowie niemieccy, którzy chyba oglądali i punktowali inny pojedynek.

Po szóstej rundzie siedzący obok mnie komentator niemieckiej telewizji ZDF Rene Hiepen podniósł do góry palec i wskazał na Polaka. Były pięściarz wrocławskiej Gwardii, czterokrotny mistrz Polski, spisywał się znakomicie. Od pierwszego gongu forsował tempo i dyktował warunki, co w starciu z takim mistrzem jak "Król Artur" wydawało się mało realne.

Grigorian to wielki bokser. Prawie czterysta walk amatorskich w barwach ZSRR, zwycięstwo w Igrzyskach Dobrej Woli, srebrny medal na mistrzostwach świata w 1991 roku i prawie dziesięć lat zawodowej kariery bez porażki. Dariusz Michalczewski, który przyleciał do Essen, mówił jednak, że Grigorian będzie walczył pod presją: - On nie może pozwolić sobie na porażkę. Jest bez pieniędzy. Zawierzył staremu przyjacielowi, który rozpuścił zarobione przez Artura miliony w dziwnych interesach. Trzydziestosześcioletni stary mistrz był jednak przed tym pojedynkiem dobrej myśli. Chyba nie doceniał klasy Zegana, który w 24 wygranych walkach nie bił się wprawdzie z nikim znaczącym, ale w czasach amatorskich wygrywał z prawdziwymi mistrzami. Resztę zrobił sam Zegan, który do walki wyszedł bez tremy i zaatakował od pierwszego starcia.

Zbigniew Raubo, były pięściarz warszawskiej Legii, który stał w polskim narożniku, stracił głos już w połowie walki. - Pamiętaj o prawej, później zwód i lewa - krzyczał z wypiekami na twarzy. Zegan walczył jak zdalnie sterowany. Bił precyzyjne prawe proste i poprawiał lewym. W pojedynku dwóch pięściarzy leworęcznych prawa ręka odgrywa znaczącą rolę i Polak na szczęście o tej prawdzie nie zapominał. W połowie walki Grigorian krwawił już z obu rozbitych łuków brwiowych i wyraźnie tracił siły. Od czasu do czasu pokazywał jednak wielką klasę. Usypiał Zegana, zwalniał tempo i nagle przyśpieszał, kąsając jak stary wilk, pojedyńczymi ciosami.

Kilka minut później Rene Hiepen podsunął mi kolejną kartkę, na której napisał, że mamy nowego mistrza. Niemiecki komentator był przekonany, że Polak wygra. Gdy obaj pięściarze wychodzili do ostatniej, dwunastej rundy, Hiepen twierdził: - Tylko David Copperfield mógłby sprawić, że Artur pozostanie mistrzem świata. Nie miał żadnych wątpliwości, podobnie jak większość czterech tysięcy widzów w Grugahalle.

Chwilę później okazało się jednak, że sędziowie widzieli co innego. Amerykanin Levi Martinez punktował remis 114:114, natomiast dwaj Niemcy zwycięstwo Grigoriana. Joachim Jacobsen 115:113, a Arthur Ellensohn aż 116:112. Zegan zaczął płakać, a niemiecki komentator bezradnie rozłożył ręce. Ludzie gwizdali, złorzeczyli, składali gratulacje Polakowi.

Dariusz Michalczewski nie miał wątpliwości: - Grigorian nie wygrał tej walki. Był słabszy - ocenił krótko. Niemiecki trener Grigoriana Fritz Sdunek powiedział to samo. Klaus Peter Kohl, który od lat dyryguje bokserską orkiestrą w organizacji WBO, podszedł do mnie i wykrztusił z siebie jedno słowo: -Skandal. Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać przy takiej hipokryzji.

Tenże Kohl na konferencji prasowej mówił o rewanżu, który jego zdaniem należy się Zeganowi. Polak nie ukrywał żalu i rozczarowania. - Wystarczy na nas spojrzeć, by nie mieć wątpliwości, kto był lepszy - powiedział. Grigorian faktycznie wyglądał, jakby przejechał go czołg, ale nie przyznał się do porażki. Chwalił Zegana, zgadzał się na rewanż, ale na sędziów nie powiedział złego słowa. Joachim Jacobsen, któremu "pogratulowałem" werdyktu, początkowo nie zrozumiał, o co mi chodzi. Później zaperzył się, krzyknął, że to bzdura, i już go nie było.

W pojedynku o mistrzostwo Europy kategorii półśredniej Francuz Frederic Klose też był lepszy od broniącego tytułu Michela Trabanta i przegrał. Raz jeszcze okazało się, że na niemieckim ringu goście, jeśli nie znokautują rywala, są skazani na porażkę. W sobotni wieczór w Essen zawodowy boks znowu pokazał swoją brzydszą twarz. -

Do góry

Moderator:  Green Arrow, rafal08 



Kto jest online
5 zarejestrowanych użytkowników (igea23, ANZELMO, Sensei, Szuman, Irek), 3954 gości oraz 10 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24772 Użytkowników
97 For i subfor
45045 Tematów
5582113 Postów

Najwięcej online: 4023 @ 16/03/2024 13:49