Napiszę teraz mały komentarz pomeczowy
Zacznijmy od tego ,że spotkały sie dwa...słabe zespoły.
Tak ,to nie przesada ,bo zarówno Barca jak i Real są dzisdalekie od klasy ,do której nas przyzwyczaiły.
6 bramek to wspaniały prezent dla kibica ,zwłaszca tego co ma to szczęście widziećna zywo ,ale nie oszukujmy się ,to nie był mecz piłki ręcznej i w futbolu istnieje cos takiego jak obrona ,oczym zdaje się jedni i drudzy wczoraj nie pamietali ,albo...nie mają obrony.
Raczej to drugie.
Mecz po trosze ustawił sędzia ,który juz na początku rozpoczął polowanie na czerwoną kartke dla Barcy.
Nie miał trudnego zadania ,bo był na boisku Oleguer.
Rasiak jest synonimem drewniaka ,ale przy Oleguerze nasz Grzesiu to guma
Ten kataloński drewniak kładzie juz nie pierwszy mecz swojej druzyny.
W przerwie rozmawiałem z socios ,zajmujacymi sasiednie miejsca i spytałem wprost :
"Czy Oleguer gra w pierwszym składzie tylko dlatego ,ze jest Catalan ?"
Odpowiedziano mi ,że po tym co pokazuje ,to....chyba mam rację.
Inna sprawa ,że arbiter wykorzystał pierwsza - lepszą okazje ,by osłabic Barcelonę.
Kolegium Sędziów ma siedzibe w Madrycie.
Zarząd Drukarni w wiekszości stanowią madrilenos ,żeby to było jasne.
Z głownym "dobrze współpracowali"
boczni ,ze napisze tylko o dwóch puszczonych spalonych van Nistelrooya (Pujol jednak był na miejscu).
I gwoli wyjaśnienia.
Sedzia gwizdał pod Real ,jednak karnego podyktował prawidłowo ,a w ostatniej minucie nie dał sie nabrac na cyrk Ronaldinho ,który karnego dla Barcy chciał wymusić.
Zbyt proste jednak bedzie szukanie przyczyn "remisowej porażki" Barcy tylko u arbitra i Oleguera.
FCB nie ma trenera i "Ryj" tak nadaje sie do prowadzenia drużyny ,jak "Kij" do Trefla Sopot.
Kazdy trener z wyższej półki (Benitez ,Capello,Pelegrini) jeżdzi po tym holenderskim pajacu jak po łysej kobyle.
Na drużyny takie jak santander czy Bilbao wystarczą sami zawodnicy ,bez trenera wygrają ,ale schody zaczynaja się ,gdy trzeba sie zmierzyć z klasowym rywalem i jego nieprzecietnym trenerem.
"Ryj fuera !!!" - lansuje ta opinię od początku mojego pobytu w Barcelonie i jestem pewien ,że doczekam dymisji tego nieudacznika.
Przykład "złotej mysli trenerskiej" z wczoraj.
Koncówka 1 poowy ,Oleguer wywalony z boiska ,pół minuty i przerwa.
Nic epszego dla trenera.
Trudna sytuacja ,trzeba pomyśleć,alemamy całe 15 minut.
I cóż wymyslił ten geniusz od siedmiu boleści.
Zdjał napastnika (Eto'o) i tu sie zgadzamy ,taki przymus ,gramy w "10" ,ale....w miejsce brakujacego prawego obroncy wpuscił......lewego ,Sylvinio
No dobrze ,pomysli ktoś ,przecież Thuram przesunie sie na prawo,a Marquez cofni sie z pomocy na stopera.
I byłoby OK ,ale.....Marquez został w pomocy ,alukepoOleguerze miał asekurować....Iniesta
Jak to Capello zobaczył ,wydał przy linii dyspozycje Gutiemu i Real na poczatku drugiej połowy miał 2-3 bramkowe akcje ....przeprowadzone prawą stroną.
Pewnie ktos zwrócił na to uwage Ryjowi ,bo gasząc pożar benzyną wpuscił Belettiego ,ale musiał zdjąć Deco ,przez co osłabił środek i zrobiła sie luka pomiedzy obrona a atakiem ,bo sam Iniesta nie mógł tego udźwignąć (Xabi asekurował to Sylvinio ,to Belettiego).
Co prawda nominalnym pomocnikiem był jeszcze Marquez ,ale to co gra ten zawodnik to rozpacz.
Przykro mi to pisać ,bo rafa to jeden z moich ulubionych barcelonistów ,ale jest pod forma juz od dawna.
Wolny ,niezwrotny ,nie wyczuwa dystansu.
Wczoraj raz zaznaczył swoja obecność ,uderzajac pieknie z woleja ,ale w sam środek i Casillas wyciągnął.
Wróćmy jeszcze do Rijkaarda.
Pogubił sie kompletnie ,raegował na odwrót dosytuacji ,ażdziw ,że stary lis Capello tego nie wykorzystał.
Geniusz Messiego i uratowany remis dla Barcy ,a co z bramkarzem ?
Wczoraj w przerwie bez mała pół sektora zainteresowałem Borucem
Ci ,którzy oglądali retransmisje z Mediolanu mówili ,że to świetna mysl z zakupem polskiego bramkarza.
Młody ,niezbyt drogi i duża klasa.
Ciekawy jestem waszych opinii co do meczu