Poczytałem trochę o meczu, składach i sytuacji w obydwu drużynach i dochodzę do wniosku, że powinniśmy sobie poradzić z Estonią w tym meczu. Gramy składem krajowym (+ świeży "obcokrajowiec" Matusiak), ale chłopaki chyba będą gryźć trawę żeby się pokazać Leo czy dostać lepszy kontrakt za granicą (czy w kraju nawet). W Estonii też skład krajowy, ale tu akurat mała różnica, bo Estonia oparta jest na zawodnikach krajowych i gwiazd zagranicznych jest tam mało (Poom to zaledwie głęboka rezerwa w bramce Arsenalu). Z istotnych informacji na ten mecz to brak ich najlepszego strzelca (Oper), który jest ponoć chory no i zapowiedź trenera, że będzie grać trochę młodych zawodników. Poczytać można o tym na: