Maćku, nie rozśmieszaj ludzi bo te Twoje wypociny są naprawdę zabawne.

Chyba nikt (poza pewną osobą ze sportingbetu) nie jest tak głupi, by operując na amerykańskim rynku jeszcze podróżować przez ten kraj po tym co się stało ostatnio z Davidem Carruthers z BetOnSports. Mydlisz ludziom oczy jakimiś śpiewkami o tym, że jakaś personalna zawiłość czy jakaś inna drobnostka spowodowały te aresztowanie, co jest po prostu śmiechu warte. Takiej lipy nikt nie łyknie, bo każdy wie o co chodzi tak więc nie traktuj ludzi jak debili bo inaczej to zadziała w drugą stronę.

A już totalną głupotą jest wszczynanie kłótni z tego powodu, że ktoś nie kupił tej lipy. To już wskazuje na niebezpieczną panikę z Twojej strony...
Co więcej, nie ma tu reklam sportingbetu a Ty przez to frustrujesz się i szukasz teorii spiskowych.

Masz jakieś dziwne pretensje i wymieniasz (na pewno nie przypadkiem)
Bwin oraz Gamebookers, którzy się tutaj reklamują, pewnie dlatego że te firmy już dawno przeskoczyły Sportingbet i zostawiły go w tyle. Tracisz pozycję rynkową, Sportingbet jako bukmacher praktycznie wypadł z gry i stacza się do coraz niższych pułapów. Trochę zaskakujące, że to wszystko się dzieje przy największym budżecie reklamowym z wszystkich firm. Na szczęście Twoi pracodawcy o tej całej sytuacji zapewne nie wiedzą, ale uwierz mi... w moim interesie leży utrzymanie 'status quo'.

Ja rozumiem... nerwy, lipne rezultaty, brak sukcesów, to wszystko robi swoje. Ale tak to jest jak ktoś, kto powinien reklamować proszki do prania stara się promować firmę bukmacherską.
Na zakończenie i dla samej ciekawości powiem forumowiczom jedną ciekawą historię. Maciek mi kiedyś powiedział, że będzie chciał by Sportingbet sponsorował Frankowskiego jako swoją "twarz". Odradziłem mu to i wskazałem by wybrał zamiast niego Artura Boruca (wtedy Artur grał jeszcze w Legii i nie było nawet sygnału o tym, że przejdzie do Celticu). Dzisiaj jest w Celticu bramkażem #1 i do tego był najlepszym i najbardziej walecznym zawodnikiem naszej reprezentacji podczas Munidalu w Niemczech. A Franek? Najsłabszy napastnik II ligi angielskiej, strzelił tam tyle goli w zeszłym sezonie co moja babcia, czyli zero. Do tego zasłużone pominięcie na Mundialu, i totalna klapa przy ostatnim (mam nadzieję, że naprawdę "ostatnim") powrocie do reprezentacji. To tak żeby zakończyć dyskusję czymś ciekawym ze świata bukmacherki...
