#749091 - 27/11/2006 14:48
Re: Autentyczne historie
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 29/03/2006
Postów: 4403
|
Quote:
Quote:
Mój kumpel pojechal na egzaminie na prawko w lewo na rondzie
a co w tym dziwnego skrecic w lewo na rondzie?? mysle ze chodzilo ci ze wjechal pod prad?? byla taka sytacja pamietam a tym programie na TVnie co pokaztwali kursantow... to byl twoj kolega ??
Dziabor ja pamiętam jak była sytuacja taka w Kielcach jak babka na L-ce pojechała prosto na przez wysepke na rondzie Padarewskiego tam przu Orlenie. Pisali o tym w Echu.
A co do historii z lekcji Geografii to nie zapomne akcji jak wpadl do klasy jakis koles i mówi do profesorki od Geografii, że przyszedł po globus Polski 
|
Do góry
|
|
|
|
#749093 - 27/11/2006 16:47
Re: Autentyczne historie
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 10/05/2004
Postów: 2802
Skąd: Stalowa Wola
|
Mnóstwo mam takich historii , może jak juz wiekszosc o szkole pisze to wezmne te ze szkoły ... Raz po dwudziestu minutach trwania lekcjii nie chciało sie nam siedzieć , i " Pani profesor " poprosiła kogoś żeby gąbke zmoczył . Trzy osoby podniosły się z ławki i szły w kierunku tablicy ( w tym ja ) wział jeden gąbke i wychodzimy wszyscy , ona pyta " to wszyscy idziecie ją moczyć " my odwrócenie plecami do niej " tak " i wyszlismy jak gdyby nigdy nic  Jedna mocna historia związana z takim znajomym , na niemieckim bylismy pytani , typ wział związał się bluzami i nakleił taśme na gębe - wyglądał dosłownie jak w kaftanie . Przyszła kolej na niego do pytania , profeos patrzy na niego a on sie rzuca po ławce i udaje psychola  niestety ten żart przepłacił tym że nie zdał , ale akcja przechodziła ludzkie pojęcie 
|
Do góry
|
|
|
|
#749096 - 27/11/2006 17:41
Re: Autentyczne historie
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 31/01/2003
Postów: 21969
Skąd: Gdynia
|
1. Siedzimy w z dwoma kumplami i koleżanką w "Kleopatrze" w Częstochowie i koleżanka ogląda menu i leci z tekstem " ale tu mają beznadziejne żarcie". My w trójke w śmeich na cały lokal a ona zdziwiona. Kelner za nią stał Ten sam lokal 5minut później, przychodzi kelner i składamy zamówienie, koleżanka oczywiście: "no może tą pizze...albo nie niech bedzie shaorma ( jakoś tak) tylko ile tam jest frytek" . Kelner zdziwiony się na nas patrzy a kumpel do niego "no wie pan...ile sztu frtek, chyba pan wie". Ten zdziwiony zaczął się jąkać, coś zapisał i sobie poszedł  2. Idziemy na Jasną Góre, wchodzimy do domu pielgrzyma i nas wyrzucili  bo nie wolno spać na stołach. 3. Jedziemy pociągiem, trasa długa, prawie cały wagon nasz to sobie popić można no i popiliśmy, jedni lepiej drudzy gorzej. Kumpel (taki troche szerszy) idzie korytarzem, dreptam sobie za nim, a zdrugiej strony konduktor idzie. Kumpel do przodu a konduktor razem z nim  ja się turlam ze smiechu a konduktor próbuje jakoś się przecisnąć i nie może  3. Ten sam pociąg i zajebistą zabawe sobie znaleźliśmy. "Kumaj jak wystawie głowe przez okno i pluje to jak fajnie ślina leci" Kumpel wystawia głowe, drugi wsytawia żeby zobaczyć jak to wygląda i obrywa w twarz 4. Pojechaliśmy w tamtym sezonie na wyjazd do Szczecina i wracając jechaliśmy w przedziale z paroma szerszymi chłopakamii jeden taki jakiś nijaki, ale cały czas gadał. Jaki to z niego huligan, jak to on by pozabijał całą policje, jak to go dziewczyna nęka sms'ami. Nie dało się wytrzymać. Koleś wyszedł z przedziału, a kumpel do tych szerszych kolesi "ej moglibyście uciszyć tego idiote, bo coś się kiedyś waszemu koledze stanie", jeden z nich zaraz odpowiada "ej no kurwa a on nie jest z wami?" "nie jest!" "to co ten gaduła robi w naszym przedziale?". Już nie wrócił do nas 
|
Do góry
|
|
|
|
#749097 - 27/11/2006 18:59
Re: Autentyczne historie
|
Porucznik
Meldunek: 15/04/2005
Postów: 32699
Skąd: Pers Y Siro Sun Camp
|
Sytuacji autentycznych i bardzo śmiesznych doświadczyłem jak chyba bardzo wiele Z czasów licealnych na zawsze zapamiętam taką : Kilka lat temu ( sam nawet nie wiem ile  ) po maturze ustnej z polskiego wszyscy trochę spięci no i jeden kolega mówi, że coś by zjadł. Na to kilka osób : No ja też. I pojechaliśmy tak na szybko na stację Statoil ( nie wiem czemu - chyba tylko dlatego zeby szybko cos zjesc i uczyć się do nastepnej częsci  ) Każdy bierze dogi ( ja oczywiście nie) i sprzedawca pyta się jednego z kumpli : - Z czym ? Kolega : Z PARÓWKĄ 
|
Do góry
|
|
|
|
#749098 - 27/11/2006 19:01
Re: Autentyczne historie
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 25/12/2004
Postów: 10306
|
Quote:
Sytuacji autentycznych i bardzo śmiesznych doświadczyłem jak chyba bardzo wiele Z czasów licealnych na zawsze zapamiętam taką :
Kilka lat temu ( sam nawet nie wiem ile ) po maturze ustnej z polskiego wszyscy trochę spięci no i jeden kolega mówi, że coś by zjadł. Na to kilka osób : No ja też. I pojechaliśmy tak na szybko na stację Statoil ( nie wiem czemu - chyba tylko dlatego zeby szybko cos zjesc i uczyć się do nastepnej częsci ) Każdy bierze dogi ( ja oczywiście nie) i sprzedawca pyta się jednego z kumpli : - Z czym ? Kolega : Z PARÓWKĄ
? jeszcze moze byc z kielbaska , albo kielbaska meksykanska :>
|
Do góry
|
|
|
|
#749100 - 27/11/2006 19:05
Re: Autentyczne historie
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 25/12/2004
Postów: 10306
|
Quote:
Tak bursztyk, tylko zapomniałem dodać ze nie było wyboru, jakaś uboga stacja A po drugie to ja tego czegoś nie jadam 
Zapamiętałem bo po liceum przy każdej okazji( imprezy, jakies spotkanie) zawsze ktoś przypominał ową historię i śmialismy dobrych kilka minut
rozumiem rzeczywiście , nieźle to musiało wyglądać 
|
Do góry
|
|
|
|
#749101 - 27/11/2006 19:16
Re: Autentyczne historie
|
Porucznik
Meldunek: 15/04/2005
Postów: 32699
Skąd: Pers Y Siro Sun Camp
|
A reakcje sprzedawcy do dziś pamiętam. Nieźle wszyscy szydzili  Kolega sprytnie wytłumaczył się zmęczeniem  Inna sytuacja : W poprzednim semestrze pierwsze zajęcia z przedmiotu "Dykcja i zasady poprawnej wymowy". Nikt nie znał prowadzącej więc każdy siedzi spokojnie, wchodzi młoda kobieta, zajęcia przebiegają w bardzo przyjaznej atmosferze,do tego w pierwszym rzędzie siedzi dwóch kumpli, którzy przed zajęciami "coś" palili, pod koniec jedna koleżanka mówi : - Od jakiegoś czasu jak dużo mówie to bardzo mnie usta bolą, najbardziej w "kącikach" ust. Mogłaby pani mi coś na to poradzić ? Prowadząca : - Na przyszłość radze więcej pracować wagrami  Reakcji całej grupy nie muszę chyba opisywać, a spaleńcy kładli się po całym pierwszym rzędzie Pani magister podobnie jak pytająca trochę się zmieszała, delikatny buraczek i następnie również się troche pośmiala 
|
Do góry
|
|
|
|
#749102 - 27/11/2006 20:21
Re: Autentyczne historie
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 22/09/2003
Postów: 3930
Skąd: gdzies
|
Quote:
4. Pojechaliśmy w tamtym sezonie na wyjazd do Szczecina i wracając jechaliśmy w przedziale z paroma szerszymi chłopakamii jeden taki jakiś nijaki, ale cały czas gadał. Jaki to z niego huligan, jak to on by pozabijał całą policje, jak to go dziewczyna nęka sms'ami. Nie dało się wytrzymać. Koleś wyszedł z przedziału, a kumpel do tych szerszych kolesi "ej moglibyście uciszyć tego idiote, bo coś się kiedyś waszemu koledze stanie", jeden z nich zaraz odpowiada "ej no kurwa a on nie jest z wami?" "nie jest!" "to co ten gaduła robi w naszym przedziale?". Już nie wrócił do nas
dopiero co mialem podobnie 
spalismy w wiele osob w pokoju w akademiku jak to czesto po imprezie i byl taki jeden, ktorego nie znalem duzo gadal, narabany rowno i w ogole. Rano gdy go juz nie bylo pytam sie ludzi kto to byl nikt nie wie, pytam sie wlasciciela pokoju:
- nie wiem, on juz tu byl
:D:D:D:d
|
Do góry
|
|
|
|
#749103 - 27/11/2006 20:46
Re: Autentyczne historie
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 26/02/2005
Postów: 2957
Skąd: Kraków
|
Też mi się cosik przypomniało... Parę dobrych lat temu ,gdy jeszcze nie używaliśmy tel. komórkowych do porozumiewania się ,poszliśmy ze znajomymi po koleżankę. Nie chcieliśmy się pchać przed mieszkanie w tyle osób ,dlatego jeden kolega poszedł po nią ,a reszta została przed klatką. Po chwili wraca i mówi tak "ten jej starszy jest bardzo dziwny!". No to my się pytamy co się stało itp.? Opowiada nam: "Podszedłem do drzwi i zadzwoniłem dzwonkiem ,otworzył je ,jej Tata.. -Dzień dobry ,czy zastałem Olę.. -Dzień dobry ,aj właściwie to nie wiem czy jest w domu... -A mógłby pan rzucić okiem? No i usłyszałem tylko ,że jestem wrednym smarkaczem i zamknął mi drzwi przed nosem..." Wielkie było jego zdziwienie ,gdy dowiedział się ,że jej ojciec nosi szklane oko... 
|
Do góry
|
|
|
|
#749104 - 27/11/2006 20:54
Re: Autentyczne historie
|
old hand
Meldunek: 14/10/2003
Postów: 930
Skąd: Gdańsk
|
Ja dzisiaj mialem smieszna sytuacje na uczelnii. Stoi qumpel przy tablicy z mikro i rysuje jkies kreski na wykresie i pewnym momencie odwraca sie do nauczyciela ktory stal pod sciana i mowi : - Te kreski sie nie przejda A nauczyciel odpowiada... - Jak dobrze pociagniesz to Ci sie uda  I cala klasa w smiech 
|
Do góry
|
|
|
|
#749105 - 27/11/2006 20:59
Re: Autentyczne historie
|
enthusiast
Meldunek: 30/03/2005
Postów: 361
Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Quote:
Też mi się cosik przypomniało...
Parę dobrych lat temu ,gdy jeszcze nie używaliśmy tel. komórkowych do porozumiewania się ,poszliśmy ze znajomymi po koleżankę. Nie chcieliśmy się pchać przed mieszkanie w tyle osób ,dlatego jeden kolega poszedł po nią ,a reszta została przed klatką. Po chwili wraca i mówi tak "ten jej starszy jest bardzo dziwny!". No to my się pytamy co się stało itp.? Opowiada nam: "Podszedłem do drzwi i zadzwoniłem dzwonkiem ,otworzył je ,jej Tata..
-Dzień dobry ,czy zastałem Olę.. -Dzień dobry ,aj właściwie to nie wiem czy jest w domu... -A mógłby pan rzucić okiem?
No i usłyszałem tylko ,że jestem wrednym smarkaczem i zamknął mi drzwi przed nosem..."
Wielkie było jego zdziwienie ,gdy dowiedział się ,że jej ojciec nosi szklane oko...
leże 
|
Do góry
|
|
|
|
#749106 - 27/11/2006 21:02
Re: Autentyczne historie
|
veteran
Meldunek: 05/04/2005
Postów: 1364
Skąd: Warszawa/Poznań/Wilno
|
Ja miałem kiedys taką sytuacje w liceum. Lekcja polskiego, kumpel pisze eske pod ławką, nauczycielka go zobaczyła i pyta: - Co tam robisz?? On na to: - W sumie to nic  Dociekliwa nauczycielka pyta się: - To wytłumacz nam teraz co znaczy to owo zagadkowe "nic"! A on wyjebał: - "Nic" to jest pół litra na dwóch  Cała klasa w śmiech, nauczycielka też 
|
Do góry
|
|
|
|
#749107 - 27/11/2006 21:09
Re: Autentyczne historie
|
rzut rozny
Meldunek: 10/05/2005
Postów: 19877
|
Quote:
Ja miałem kiedys taką sytuacje w liceum.
Lekcja polskiego, kumpel pisze eske pod ławką, nauczycielka go zobaczyła i pyta: - Co tam robisz?? On na to: - W sumie to nic  Dociekliwa nauczycielka pyta się: - To wytłumacz nam teraz co znaczy to owo zagadkowe "nic"! A on wyjebał: - "Nic" to jest pół litra na dwóch 
Cała klasa w śmiech, nauczycielka też
Leże po raz dzieiąty dziś czytając ten temat 
|
Do góry
|
|
|
|
#749108 - 27/11/2006 21:19
Re: Autentyczne historie
|
rzut rozny
Meldunek: 10/05/2005
Postów: 19877
|
a ja dzis na azjeciach miałem zianie: Wykładowca pozadawał jakieś prace i jeden koleś siedzi za mną i nagle słyszę: panie profesorze do tych prac jakieś załączniki potrzeba bo chciałbym miec piątke i nie chce niczego przeoczyc...... niby normalne pytanie....ale jak się myśli w odpowiedniu sposób to można paśc ze śmiechu..... PAN PROFESOR odpowiedział : Pani Łukaszu, ja łapówek nie brałem i nie mam zamiaru brac..... załączniki hehehehe no myślałem że jebne, jeszcze laske przed sobą oplułem ze śmiechu 
|
Do góry
|
|
|
|
#749109 - 27/11/2006 21:42
Re: Autentyczne historie
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 20/06/2003
Postów: 34895
Skąd: Wrocław
|
Quote:
- Z czym ? Kolega : Z PARÓWKĄ
mógł z samymi warzywami chyba ze tez nie mieli .
Mi sie przypomniała taka historyjka . Ja i Benitoo nie pamiętam ile mielismy , jakos 9-10 lat . I mówie mu żeby poszedł do kiosku spytać czy są korniszony (nie wiedziałem wtedy co to jest ale mi sie nazwa spodobała) . A on " co to?" no to ja wymyśliłem że to takie najklejki z piłkarzami . No i poszedł . Wrócił troche zdziwiony 
było wiele śmiesznych sytuacji tylko ja w przeciwienstwie do przyjaciół mam słabą pamięć ale jak cos se przypomne to napewno zapodam
|
Do góry
|
|
|
|
#749110 - 27/11/2006 21:52
Re: Autentyczne historie
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 29/03/2006
Postów: 4403
|
To jeszcze inna historyjka ze szkoły (opowieść mojego kolegi) Na lekcji w ostatnich ławkach śmieje się kilku kolesi, a jeden z nich wstaje, śmieje się i otwiera okno. Więć nauczycielka, mówi: - Michał, natychmiast wracaj do ławki Uczeń, na to - Pani profesor, ale ktoś się zjebał. Nauczycielka - Michał jak Ty się odzywasz, do dyrektora!! Na to podnosi ręke drugi uczeń, więc nauczycielke pyta się mocno wkurzona - Słucham Tomek!!!! Drugi uczeń wstaje i mówi - Pani profesor, ale naprawdę ktoś się zjebał Klasa w brecht!! 
|
Do góry
|
|
|
|
|
|