Bohaterscy makaroniarze już dymią w Neapolu.
Rzut kamieniem na odległość to dla platfusów jest wszystko na co waleczny naród włoski stać.
e tam akagi, pierdolisz, taka uliczna kamionka i demolka to zajebisty klimat, raczej nikt z L nie będzie płakał, w Lechu po Bośni nie narzekali, a na pięści nikt tam nie leciał, lepszy taki spontan niż tylko walki po polach i lasach
neapol w chuj gorący teren, szkoda że nie trafił na nich Lech/Ruch, bo jednak byliby w stanie konkretniejszą ekipą niż Legia jechać