Dyskusję czas zacząć
Nets - Heat
Dziwna jest ta rywalizacja

, Miami podniosło się po nokaucie w pierwszym meczu za co chwała im, bo myślałem, że już do końca będą grać taką padakę. Choć tak naprawdę to szału nie ma w ich grze, może po za pierwszą kwartą G2 gdzie rozbili Netsuff totalnie (Wade był niedozatrzymania, a reszta dołożyła swoje trzy grosze). Później już wiało nudą, bo Miami pielęgnowało przewagę, a Nets już chyba byli myślami przy G3. Ponadto słabo zagrali w pomalowanym 26-48! Wydaje mi się, że i tak ich założenia na pierwsze dwa mecze zostały wykonane. Zdołali urwać jeden mecz na parkiecie Heat, co daje już pewną przewagę w rywalizacji. Teraz potrzebne będą dwa zwycięstwa. Trudne to będzie zadanie, ale jak najbardziej wykonalne! Widziałem męki Indiany z Nets na ich parkiecie, a tym bardziej Żarów nie widze różowo. Powiem szczerze nie wierze już w Szaka i resztę. Powinienem powiedziecić Wade i resztę, bo Gruby już dawno nie jest N1 w tym zespole. Jeśli, któryś z czwórki VKJK nie da "ciała" to spokojne zwycięstwo Nets. Założenia na dzisiejszy mecz to wpędzić szaka w ft, ograniczyć w poczynaniach Wade, zagrać lepiej na desce niż w G2.
Nets--->1.666
Nets (-2.5)--->1.909
O LAC - PHO później.
