Autentyk.
Jako ojciec kilkuletniego ucznia szkoły podstawowej byłem zmuszony pomóc mu odrobić lekcje z nazwijmy to plastyki. Miał za zadanie wykonać robota z pudełek po zapałkach. Po wykonaniu figurki zaczęliśmy go oklejać rysunkami ściągniętymi z sieci. Aby robot wyglądał bardziej czadersko syn zaproponował aby na tułowiu zamieścić mu kilka japońskich liter. Z racji tego że jego wychowawczyni to śliczna blondynka, wpisałem do translatora "jesteś fajna dupa". Komputer przetłumaczył i napis nakleiliśmy na robocie. Dwa dni później syn przyniósł ze szkoły wpis w zeszycie, japońskie znaki, które jak powiedział wkleiła mu Pani. Po przetłumaczeniu na polski okazało się że napis brzmi: "dziękuję bardzo". Od dziś na wywiadówki będzie chodzić żona ...