Dobra i tak wszyscy wiedzą, że się chciałeś odwinąć za "pajaca"

Ladnie to wygląda, świat staje na głowie. U mnie w takich miejscach jedno wielkie bloto, a szkoda mi butów, bo mam tylko jedne, a służa mi nie tylko do biegania.
Chociaz gdybym miał z par 5 tez by mi bylo szkoda.
Efekt taki, ze ganiam teraz bulwarami asfaltowymi, jedna czesc gdzie moga sie poruszac samochody to super przyczepnośc, a druga dla pieszych to istne lodowisko.
Chodniki lipa, do domu biegalem wczoraj drogą i w bani mialem to czy cos jedzie czy rondo.
Na szlakach jeszcze gorzej. W sobotę wrociłem upieprzony do kolan.
ostatni raz biegalem w sobote wiec jeszcze przed pogorszeniem pogody i zastanawiam sie jak sie ubrac
To zart czy co? Bo juz przestaję łapac wasze poczucie humoru.