Jak masz auto wrzucone to paliwko, jak nie to nie.
materialy biurowe itp
Slodyczy sie nie da.
Chyba, ze bys ial gastronomie.
Wszystko się da o ile można to uzasadnić. Warto porozmawiać z doradcą podatkowym (a nie sugerowanym wyżej księgowym. Księgowy wie przeważnie co i jak zaksięgować, a doradca podatkowy to dopiero zna kruczki

).
Słodycze w rozsądnej ilości da się. Tak samo jak kawę, cukier i herbatę. W końcu czymś trzeba gości ugościć w biurze.
Środki do czyszczenia i papier do dup... też w rozsądnej ilości. Nawet jak się prowadzi działalność w domu to da się, bo w biurze musi być czysto.
Do 30% kosztów mieszkania też się da, ale z kredytem bym uważał. Ale niestety trzeba zgłosić w urzędzie, że się prowadzi w domu działalność - od zadeklarowanej powierzchni wyższy podatek. A jak ktoś wynajmie mieszkanie na firmę to i 100% wynajmu sobie wrzuci.
Paliwo koszt fajny, ale nie vatowski (choć w koszty wchodzi brutto).
Z VATem przy działalności informatycznej jest problem bo się go płaci i nie ma ucieczki (mało kosztów VATowskich).
Fajnym kosztem jest samochód (nawet używany).
Telefon i internet się wrzuca w koszty. A pewien dostawca telewizji kablowej (którego nazwy nie wspomnę) wprowadził taką usługę, że na całość swoich usług (telefon, internet i tv) wystawia fakturę z opisem 'usługi internetowe' czy jakoś tak. I tym oto sposobem domową kablówkę ma się w kosztach firmy

Telewizor można wrzucić w koszty - o ile się to uzasadni. Aparat foto, kinekta, meble (przecież biurowe).....
Temat rzeka, nawet wam się nie śni co ludzie potrafią wrzucić w koszty (zwłaszcza przed choinką). Naprawdę polecam wizytę u doradcy podatkowego.