Czy jest ktoś kto wie jak napisać pozew rozwodowy bez orzekania o winie? Może ktoś z Was brał taki rozwód? Co będzie jak para ma dwu letnie dziecko?

ze co kurwa ?!

Bazylio, nie rób tego. Spotkajmy się na browara w przyszłym tygodniu.

Idź do prawnika. Załatwicie to pewnie na jednym spotkaniu.

PS: Nie zazdroszę sytuacji!

Niestety nie da się tego nie robić.

Niestety z dwu letnim dzieckiem to nie jest takie łatwe.

Nikt tu nie wie jak napisać coś takiego bez chodzenia do prawnika?

Ja pierrr... Ty ? Źle się dzieje na królewskim grodzie :-/

Wydaje mi się, że jak ktoś zwraca się z takim pytaniem na forum, to jest to świadoma lub nieświadoma prośba o pomoc. także kto zna bliej Bazyla to pomóżcie, wesprzyjcie kolegę. Najbardziej na tym wszystkim ucierpi dziecko.

Czym sie Bazylio

bazyl - gdyby to nie była taka poważna sprawa pomyślałbym, ze jaja sobie robisz...
nieciekawa sytuacja, współczuję

Przyczyną był hazard? 100% że tak

tak, własnie to.
Trafiłeś w sedno.

Ja bym wolał wziąć rozwód z hazardem niż z żoną. Rzuć to czerostwo i wracaj do rodziny, może jeszcze można naprawić.

Zastanów się przez chwilę...

Ehhh ja moze i nie mialem doczynienia z ślubem, ale tez zdazylo mi sie zerwac z dziewczyna (skarb normalnie) przez hazard...

I co? I do tej pory żałuje mojej głupiej decyzji i wiem że drugi raz tego samego błędu nie popełnie, o ile nadarzy mi sie taka okazja

Panowie dajcie spokój z tym hazardem, są jeszcze inne problemy na świecie ...

Powodzenia Bazyl, rób tak żebyś później niczego nie żałował

Znam ten ból,może aż dużym skarbem nie była ale....sześć latek to szmat czasu.

... gnacik ma rację, może nie jest za póżno. Myślę, że to Ty powinieneś się zastanowić nad swoim życiem, czy dorosłeś do roli męża, ojca. Widać nie...bo jesteś słabym człowieczkiem, który już dopuścił do takiej sytuacji. Nie chcę prawić Ci morałów...ale posłuchaj starszego ...kiedyś też byłem...może gorszym gnoikiem niż Ty. Dla mnie mottem, życiowym było: "kobiety, wino i śpiew"...aż pszyszedł moment, gdy dziecko moje prosiło: Tata, skończ z tym alkoholem. Przyszło opamiętanie i tak z dnia na dzień rzuciłem to wszystko, co wydawało mi się, że sprawia mi(uogólniam) przyjemność. Zapytasz, co ma do siebie hazard i alkohol...ma ...ruinę rodziny...utratę tych których kochamy... nooo chyba, że nie kochasz swojego dziecka...a to już inna sprawa.

...to tak w skrócie.

przestańcie puszczenie sobie kuponika na tydzien czy nawet codziennie to nie to samo co chodzic najebanemu dzien w dzien.. chyba ze przegral wszystko i zonka sie wq to tak, ale powod dla mnie smieszny.
z mojej rodzinki sie rozwodzi siostra, maz napier.. koks, dala mu 2 szanse ale zlapali go z towarem i tyle z tego wyszlo.

nie rozwodzę sie przez hazard to kurrwy nedzy.
nie każdy na tym forum ma problemy z hazardem.
poza tym rozwod nie jest z mojej winy

a pisales strone wczesniej ze "trafiles w samo setno" ze hazard.
jak nie hazard to pewnie zdrada ;>

napisałem to z ironia.
jakie ma znaczenie dlaczego?
nie z mojej winy.

pomoc której potrzebowałem już dostałem, dziekuje

...dokładnie...coś kręcisz

a tam kreci. Dodajcie wszystko do kupy, nie z jego winy, przez hazard, czyli znalazla innego ktory trzepie wiecej kasy u bukow,
zadowoleni?





sorki bazyl ze sie zbijam z takiego tematu ale nie nasza sprawa i nikt nie powinien prawic tu moralow

a temat powinien ktos chyba zamknac.

Ale co ma kręcić?

Po tym wpisie od razu widać, że pisany był z ironią..

tzn ten: tak, własnie to.
Trafiłeś w sedno.

cieszę się, że są jeszcze ludzie którzy potrafią zrozumieć co czytają

bazyl, zadysponuj zamknięcie tematu skoro już wszystko wiesz.
moc internetu i słowa Lema zawsze w cenie.
spokoju życzę.
pzdr

Dokładnie Janek. Zamknij temat - bo to są Twoje prywatne sprawy, które na pewno nie powinny być pożywką dla innych. Powodzenia i spokoju.

Bazyl życzę powodzenia i trzymaj się, a temat zamknę bo szkoda aż niektóre durne wpisy czytać.