Nic dodać, nic ująć do tego, co napisał JR Riquelme
Co do samego meczu... nie przesadzałbym z tą teorią spiskową, bo to... nie pierwsza tego typu historia w meczach gwiazd PLK!
W 1995 r. byłem w Stalowej Woli, na pierwszym w historii meczu gwiazd w polskiej koszykówce i działo się niemal dokładnie to samo!!!
A wtedy nie było jeszcze chyba w Polsce żadnego bukmachera, a dostęp do netu był tylko w Warszawie (za 2 zł/min z modemem TP SA)
W takich meczach rządzi telewizja, która ma określony czas antenowy i pokazuje to, co chce...
W 1995 r. przeznaczono na transmisję (z tego co pamiętam) jakieś 80 minut
Trenerzy mieli więc prikaz, by nie brać czasów. A gdy okazało się, że czas antenowy się kończy, też nie zatrzymywano czasem zegara...
Nie dziwi mnie, że komentatorzy o tym nie wspominają. Bo jak mieliby to wytłumaczyć? Zegar nie jest zatrzymywany bo za 15 minut schodzimy z anteny?
TVP rządzi - gdyby nie było transmisji, nie byłoby reklam BAW, sponsorów tego meczu... W ogóle nie byłoby tego spotkania
pozdruffki!