Nie bede zakladal nowego topicu wiec tu sie wkrece. Bo dzis mialem mila przygode w STS to sie podziele
Wchodze do stsu w poniedzialek 12:32. 2 minuty po otwarciu. Oczywiscie wszystkie tablice puste a gosciowa (blondynka kolo 20tki) zaczyna wypisywac kursy. Stanalem a ona sie pyta: " Slucham?" A ja mowie: Chcialem wyslac kupon. A ona to za jakies 15-20 minut bo sie drukuje. No to ****a usiadlem czekam.
25 minut minelo. Skonczyla rzezic ta iglowa drukarka. Podchodze i daje jej kartke z typami a ona nawet dobrze nie spojrzala i taki tekst: "Stare numery!"
A ja : Jak to stare z nowej oferty przeciez. Popatrzyla na mnie jak na glupka i wstukala do kompa i ku jej zdziwieniu cos wyskoczylo Jeszcze bardziej sie zdiwila i pyta: "Na pewno to ?"
A ja usmieszek i : Tak, to

. I poszedlem.
Hehe Ona mysli ze tylko ona ma oferte i ze wszyscy musza czekac az ona to laskawie wypisze na tablicach.
Jeden polew mialem.
