#43577 - 08/06/2003 23:35
Sens grania - krótka historia.
|
Pooh-Bah
Meldunek: 09/04/2003
Postów: 2293
Skąd: Warszawa
|
Tak się zastanawiam: jaki jest sens grania u buków?. Wiadomo po to aby wygrać. Jednak powszechnie wiadomo, że niewielu wygrywa (mowa tu o większych kwotach). Jeśli byłoby odwrotnie firmy bukmacherskie nie powstawałyby jak grzyby po deszczu. Doszedłem do wniosku, że są dwa typy ludzi: ci którzy wygrali i chcą wygrać więcej oraz ci którzy przegrali i chcą się odegrać. Oba przypadki kończą się jednym: a mianowicie bankructwem. Oczywiście nie tak od razu, raczej w dłuższym odstępie czasu. Są wyjątki...ale nie znam nikogo kto wygrałby pewną sumę i powiedział: wygrałem dość dużo i daję sobie spokój. Zawsze, po małym odpoczynku zaczyna się dalsze obstawianie. Ja sam początkowo myślałem, że wpłacę do buków trochę kasy...wygram i koniec z tym. Początkowo przegrałem wszystko....wpłaciłem drugie tyle i dość szybko zarobiłem aby wyjśc na niewielki plus. Już miałem wypłacić wszystko, ale pomyślałem: a co mi tam...zostawie sobie połowę. I tak zrobiłem. Po miesiącu jak zwykle przegrałem...zostało może 1/10 tego co początkowo. A chciałem zarobić parę złotych na sprzęt...i niestety znowu trzeba się odegrać. Zaczynając zabawę z bukami myślałem: przecież to cholernie proste...stawiasz na faworytów i wygrywasz...kopalnia pieniędzy. Manchester, Arsenal, Bayern, Real, Wisła, itd. Nie ma mowy żeby przegrywali. Niestety szybko się zawiodłem jak każdy (albo przynajmniej większość). Wielu ludzi na forum wymyśla systemy, dzięki którym da się wygrać i dać kopa matematyce. Różne progresje i tym podobne. Jednak według mnie jest to niemożliwe...prędzej czy później skończy sie bankrutem. Na koniec mam dwa pytania: 1. Czy jest ktoś na forum kto np w okresie 12 miesięcy regularnie zarabiał ok. 1000 zł (traktując granie jako jedyne źródło dochodu)? 2. Wiadomo, że granie wciąga, czy znacie kogoś kto dał sobie z tym spokój i nie gra dalej?
|
Do góry
|
|
|
|
#43579 - 09/06/2003 00:11
Re: Sens grania - krótka historia.
|
veteran
Meldunek: 24/03/2003
Postów: 1405
Skąd: Racibórz
|
Po prostu z 1 "dukata" nie zrobisz odrazu 50 z 1 "dukata" zrobisz 1,5 "dukata" góra 2... ...a teraz dopisz sobie do powyższego tyle zer ile uważasz NIE MA SYSTEMÓW, jest ROZWAGA, CIERPLIWOŚĆ, DYSCYPLINA!!!!!!!
|
Do góry
|
|
|
|
#43581 - 09/06/2003 00:47
Re: Sens grania - krótka historia.
|
Pooh-Bah
Meldunek: 13/05/2001
Postów: 1953
Skąd: Łódź
|
1.Jest OK. A z forum znam jeszcze dwie osoby, ktore regularnie nie dokladaja do interesu. 2.Mozna sie z tego skutecznie wyleczyc.
|
Do góry
|
|
|
|
#43584 - 09/06/2003 02:03
Re: Sens grania - krótka historia.
|
veteran
Meldunek: 19/06/2001
Postów: 1231
|
[QUOTE]Oryginalnie wysłał maycj: [qb](...) a ewentualnie to co wygram przeznacze na cośtam.[/qb][/QUOTE]... na sprzęt, buehehe!
|
Do góry
|
|
|
|
#43585 - 09/06/2003 02:05
Re: Sens grania - krótka historia.
|
enthusiast
Meldunek: 17/10/2001
Postów: 341
Skąd: Gdynia
|
Witam AD1.TAK AD2.NIE Z kazdym dniem sie uczy na wlasnych bledaach , dopiero po 2-3 latach jak jest dobrze mozna dojsc do pewnego wniosku(kazdy sam do tego musi dojsc) Poczatek zawzse jest taki sam pewniaki... , potem sie wpada w nalog... i tym ktorym sie uda z tego wyjsc i zaczac profesjonalnie grac , zajmujac sie powaznie tym , zarabiaja. W pewnym momencie sie cos wygra.. potem zrobi bledy all starci ale czlowiek uczy sie na wlasnych bledach. Jak powiedzial moj przyjaciel : "Trzeba zarabiac a nie wygrywac ! " te pojecia sie roznia i to bardzo. Na wlasnych doswiadczeniach wiem bo gram juz ok 3 lat , i teraz mozna powiedziec zarabiam na tym , dosc juz w tej branzy przeszedlem , mam dopiero 18 lat , ale wiekszosc ludzi z chata itp zna mnie , pamieta co bylo kiedys z B&W jak... "....... -Panu Adamowi_ z chata mecz.pl sie to nie podoba ".ALE CO Z TEGO ? Pieniadze sa i ich nie ma , bylem glupi wyplacilem wiekszosc czesc przegralem , i tak kasa zleciala , potem byly wzloty i upadki ale ze zarabiam powazne pieniadze i zaczalem traktowac to jakby juz Prace mimo ze nadal sie ucze , moge powiedziec ze dopiero od jakis 2-3 miesiecy.Uwazam ze juz dosc sie nauczylem ale zawsze sie popelnia bledy.Jestesmy tylko ludzmi i jesli nie dojdziemy do pewnego pulapy nie dojrzejemy do tego nikt nie wygra.To trzeba po prostu zrozumiec i sie powaznie tym zajac i nie chwalac sie moge powiedziec ze zaliczam sie do osob tych co zarabiaja na tym sporcie calkiem niezle pieniadze , mimo ze nie zawsze tak bylo , dopiero od niedawna. A swoja droga przeciez wiekszoc ludzi przegrywa i buki maja z tego ogromne zyski , bo gdyby tak nie bylo po co by je tworzyc ?! Pozdrawiam uff moje wypociny P.S Po prostu traktuje to tak jakby Prace
|
Do góry
|
|
|
|
#43586 - 09/06/2003 02:48
Re: Sens grania - krótka historia.
|
Pooh-Bah
Meldunek: 06/08/2002
Postów: 2020
Skąd: only wawa
|
[QUOTE]Oryginalnie wysłał qwerty: [qb] [QUOTE]Oryginalnie wysłał maycj: [qb](...) a ewentualnie to co wygram przeznacze na cośtam.[/qb][/QUOTE]... na sprzęt, buehehe![/qb][/QUOTE]może być i tak  , ale chodzi o kolejność myślenia
|
Do góry
|
|
|
|
#43587 - 09/06/2003 03:13
Re: Sens grania - krótka historia.
|
Anonymous
Unregistered
|
*******icie ****a Farmazony wejdżcie na mój temat to zobaczycie kto tak naprawde prowadzi wojne z jednym z naszych polskich bukmacherów : Private Picks/HMOwTM
A co ważniejsze zarabia na ten wasz "sprzęt" może nie odrazu po puszczeniu jednego kuponu ale po miesiącu dwóch sprzęt jest ... !!!
Wiecie są debile co stawiają 5 "pewniaków"(jesli takie wogóle istnieją) i jeden typ ze stawką 3,5 żeby podnieśc sobie AKO to jest durnota bo co zawsze chytają ... do tyłu !!!
|
Do góry
|
|
|
|
#43589 - 09/06/2003 03:39
Re: Sens grania - krótka historia.
|
Pooh-Bah
Meldunek: 06/08/2002
Postów: 2020
Skąd: only wawa
|
Ja sobie nie wyobrażam żeby przestać grać kiedy wygrywam. Osobiście miałem kilka krótkich przerw, ale tylko kiedy przegrywałem (po prostu mnie przegrywanie nudziło  , nie chodziło o kwestie finansowe). Póżniej po kilku tygodniach zaczynałem od nowa, ale nie od zera, byłem wzbogacony o jakieś doświadczenie, zawsze wchodziłem z nowym pomysłem, za każdym razem był lepszy i coraz lepiej na tym wychodziłem. .. a teraz jestem w trakcie opracowywania nowego pomysłu. PS. tacy jak ty TotoMixiarz nigdy nie osiągną sukcesu w bukmacherce.
|
Do góry
|
|
|
|
#43590 - 09/06/2003 04:16
Re: Sens grania - krótka historia.
|
old hand
Meldunek: 28/07/2002
Postów: 813
Skąd: Wrocław
|
[QUOTE]Oryginalnie wysłał TotoMixiarz: [qb] Wiecie są debile co stawiają 5 "pewniaków"(jesli takie wogóle istnieją) i jeden typ ze stawką 3,5 żeby podnieśc sobie AKO to jest durnota bo co zawsze chytają ... do tyłu !!![/qb][/QUOTE]Ty to postawiłeś na swoim kuponie po stawce 1,8 że w losowaniu multilotka padnie więcej liczb nieparzystych niż parzystych...... To dopiero przebłysk geniuszu 
|
Do góry
|
|
|
|
#43591 - 09/06/2003 05:02
Re: Sens grania - krótka historia.
|
veteran
Meldunek: 21/03/2003
Postów: 1531
Skąd: W-CE
|
gram juz od bardzo dawna i dochodze do przekonania,ze ogranie buka to przywilej niewielu.bilans z bukiem przypomina mi sinusoide,raz na wozie ,raz pod wozem.najwazniejsze,aby wyjsc na plus,ale watpie czy komus w dlugim okresie gry sie to moze udac.oczywiscie jest okres kiedy wydaje sie,ze wlasnie znalazlem zloty srodek,aby sobie dorobic,tymczasem przychodzi moment kiedy kasa ucieka z pularysa w zawrotnym tempie.niech nikt mi nie mowi,ze nalezy przeczekac,bo obstawiajac i posylac kupon zawsze mamy swiadomosc,ze teraz sie wreszcie wygra.przeciez gdybym wiedzial,ze nie trafie to bym przeciez go nie poslal. 4,3,2 lata temu oraz w tamtym roku play0offy nba i nhl przynosily mi kilka tysiecy zysku.no i co z tego.przyszly mistrzostwa swiata w korei i tegoroczne play-off nhl i wszystko stracone.tak wiec jezeli ktos uwaza,ze mozna zarabiac duza kase na bukach na dzien dzisiejszy moze za dwa lata,moze za piec stwierdzic,ze to nie jest takie proste... wszystkim zycze powodzenia.niech moc bedzie z nami  .
|
Do góry
|
|
|
|
#43592 - 09/06/2003 13:32
Re: Sens grania - krótka historia.
|
Pooh-Bah
Meldunek: 08/09/2001
Postów: 1732
Skąd: Płock
|
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Latający: [qb] 1. Czy jest ktoś na forum kto np w okresie 12 miesięcy regularnie zarabiał ok. 1000 zł (traktując granie jako jedyne źródło dochodu)? 2. Wiadomo, że granie wciąga, czy znacie kogoś kto dał sobie z tym spokój i nie gra dalej?[/qb][/QUOTE]Ja po okresie okolo 1,5 roku grania w ktorym wyszedlam na 0 (mniej wiecej) zmienilem podejscie do grania. Gram tylko surebety (czesto dlugoterminowe np kto spadnie/nie spadnie z ligi - okolo 10 miesiecy blokady kasy za kilkanascie % dochodu) i sprzedaje w P2P zaklady innych buckow z zarobkiem. 1000 zlotych miesiecznie z tego nie mam bo mam w to wlozone za malo pieniedzy. Ale mysle,z e taki dochod moglbym bez problemu osiagnas poswiecajac wiecej czasu i majac wiecej pieniedzy.
Co do czasu to jest to kilka godzin dziennie. Pieniadze - kilkanascie tys euro (tzn zeby wyciagac 1000 zl na miesiac)
Zakladow nie "sure" w ogole nie obstawiam nawet dla zabawy. No chyba, ze GB placi 1,75 za wygrana krakowskiej Wisly z plocka w lidze (kiedy dla nas bylo lepiej przegrac, zeby grac w pucharze UEFA). Prezenty przyjmuje ;-)
Wojtek
|
Do góry
|
|
|
|
#43593 - 09/06/2003 15:48
Re: Sens grania - krótka historia.
|
member
Meldunek: 02/02/2003
Postów: 127
Skąd: warsaw
|
Moim zdaniem jedyna mozliwoscia zarabiania na bukmarcherce jest podazanie za najlepszymi typerami, ktorzy na przestrzeni wielu miesiecy co miesiac osiagali zysk, tak grajac przez ostatnie 6 tygodni, tydzien w tydzien jestem na plusie.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|