Roger GSM. A Roddick standard. Jak nie wie co zrobic to biegnie na pale do siatki. Tutaj nawet nie zdazyl dobiec, zanim byl GSM.

Meczu Sody nie ogladam, ale pewnie mu sie czajnik gotuje. Jak zwykle. A Ferrer solidna forma obecnie.

2 asy potrzebne:(

ten wirtuoz kiedys myslal i obiegal pilke w wiekszosci przypadkow aby zaje*** z forehanda a nie stoi drwal w miejscu i czeka na cud

nie no to są jaja:D

soda nigdy nie myślał. to sobie ustalmy.

panowie a ja poczekam na koniec meczu i wtedy wam napisze co mysle o tym meczu i czemu tak mysle

glupota Sody nie zna granic

soda ma lepsza forme niz w 2-och poprzednich meczach z ferrerem(1 win, 1 loss), ale widac ze czaszka jest bardzo wazna w sporcie a on jest swirem

tepa pala Soda

nie ma ***** ze zawodnik w polfinale z taka forma jaka w poprzednich meczach prezentowal popelnial az tak katastrofalne bledy jak w futursach

pokazal miejsce Ferrera w 2 secie a w 3 secie elegancko oddal

Bemelmans

Panowie macie moze jakis pomysl na wlaczenie strony bet365?? bo nadal mi nie smiga a inne bez problemu

To ty chyba nigdy Sody na oczy nie widziales przynajmniej dwa razy w jednym turnieju

Bemelmans się zesrał...

Przepieknie spierd**** mecz przez Sode, Soda sprzedał czy jest jednym z najwiekszych debil w tym sporcie chyba nigdy sie nie dowiemy . A najsmieszniejsze to fakt iz Ferrer najprawdopodobnie wygra tytul, a najwiekszy wklad w jego wygrana bedzie miec... Garcia-Lopez ktory cudownie oddal mecz swojemu znajomemu (kto widzial mecz ten wie o co chodzi)

tak jak obiecalem wstrzymalem sie do konca meczu i teraz napisze co mysle o tym meczu na podstawie tego co widzialem
wiec sam przed meczem postawilem sode bo liczylem ze zmiecie on ferrera z kortu
pierwsza rzecz ktora mnie zaniepokoila to bardzo duza (dziwna dla mnie) radosc sody po wygranym punkcie ktory tak naprawde nic nie znaczyl w gemie - soda chcial kazdemu pokazac jak sie cieszy - aktorstwo slabej klasy
druga sprawa to ten brejk ferrera w 1 secie gdzie soda wyrzucil kilka bardzo latwych pilek
potem przyszedl set drugi gdzie znow widzialem dziwna mega radosc po malo znaczacym punkcie jakby gral w finale i wygral meczballa
tu juz zaczalem kontrowac na 2 seta dla ferrera bo myslalem ze soda mu odda tego brejka co zrobil (probowal ale ferrer to taka piczka ze nie potrafil wykorzystac wiec soda na koniec seta trzasnal 2 asy i czesc)
trzeci set zaczal sie zwyczajnie by nagle przyszlo do gema gdzie soda majac gp wyrzucil 4 razy w taki sposob po ktorym juz bylem na 99,9999% pewny ze mecz odda
dolozylem na ferrera calkiem grubo i mam teraz spory plus

na koniec jeszcze dodam ze w swietle tych wszystkich walkow co sa ostatnio to wcale mnie to co zrobil soda nie dziwi
i nie przekonuje mnie to ze soda ma pusto w glowie bo tyle pilek co wyrzucal (i to z ferrerem lol) to sie nie zdarza jak graja 12letnie dzieci

jasne ze mozna wierzyc w czystosc sportu a szczegolnie tenisa ale ja chyba za duzo walkow widzialem ostatnio i tutaj mysle ze tez soda wcale nie chcial wygrac
dlaczego? to juz jego sprawa

sorki, odszczekuje to co napisalem...

juz mial seta na wyciagniecie reki i znowu po rowno...

videl nie odszczekuj po prostu miales swoja wizje tego meczu
kazdy ma do tego prawo