O lol, ale kolejka

Saints całkowicie ośmieszeni przez Browns

Kurs na Świętych pewnie z 1,1 był. W głowie się nie mieści, że zawodnik klasy Breesa może zostać 4 razy przechwycony.
Wyniki Saints są powalające:
- minimalna wygrana z żałosnymi Vikings
- minimalna wygrana z żałosnymi Niners
- minimalna porażka u siebie z Falcons
- minimalna wygrana z żałosnymi Panthers
- porażka z żałosnymi Cardinals
- zdecydowane wyjazdowe zwycięstwo z Buccaneers
- zdecydowana porażka u siebie z żałosnymi Browns
Bilans 4-3, a jak się przyjrzeć bliżej to tylko jednego wyniku nie muszą się wstydzić. Nieźle jak na mistrzów

Baltimore, następni frajerzy, też super niski kurs, a ich kibicom i posiadaczom kuponów z nimi zafundowali niezłą jazdę. No ale przynajmniej oni wyciągnęli zwycięstwo. Pauza w następnej kolejce dobrze im zrobi.
To i tak wszystko nic w porównaniu z tym co zrobili w Denver

To że Oakland gra lepiej niż w zeszłym sezonie to wiadomo. Ale żeby dać się tak ograć swoim najgorszym wrogom u siebie w Denver to jest niesamowite. Pierwsze podanie Ortona - przechwyt, pierwszy run Thomasa - fumble. Efekt taki, że po paru minutach Oakland prowadzili 21-0 i było po meczu.
Oakland Raiders zmiażdżyli rywala a McFadden zdobył 3 TD - zabawnie brzmi, co nie?

Poza tym Favre znowu zawalił mecz, Kansas i Cassell są nieźli, Pitts jak zwykle supertrudni do ogrania, San Diego dołącza do elitarnego grona drużyn, które miały rządzić a mają fatalny bilans, a SF 49ers tylko dlatego nie są największymi ciotami ligi bo konkurencja wczoraj zostawiła ich w tyle w tym rankingu

Business as usual.
No i piwko dla Panthers
