A ja się tak zastanawiam, czy na pewno dobrze ustawione są kursy w parach takich jak Białoruś - Włochy i Chorwacja - Ekwador.
Bo w pozostałych chyba nie ma co szukać niespodzianek, ale jeśli chodzi o te dwie wspomniane, ja bym dawał nieco większe szanse dogom niż czynią to bukmacherzy.
Zwłaszcza chodzi mi o parę ostatnią, bo o ile towarzystwo Lapenttich to nie tuzy, to Chorwaci wystawiają również nienajwyższych lotów parę Dodig/Veic. Sądzę, że jeśli Ekwadorczykom będzie się chciało grać to podejmą walkę. Tyle tylko, że na dwóch Lapenttich opiera się cała repra Ekwadoru, więc muszą się poważnie zastanowić, czy chcą ciągnąć dalej ten mecz, bo w singlach i tak są bez szans, a jak przegrają debla to już po tym meczu będzie wszystko jasne i będą mogli zacząć szykować się do wyjazdu do domu...
Co Wy na to?
Pary Białoruś-Włochy nie opisuję, ale Ignatik napsuł mi ostatnio sporo krwi (Fro zresztą pewnie ma podobne odczucia :P), Mirnyi pewną klasę powinien prezentować, a po drugiej stronie podejrzany debel Bolelli/Volandri...
Czekam na Wasze przemyślenia.