Ostatnia wieczerza.
Wchodzi skupiony Jezus, patrzy, a tu stoły zastawione najdroższym winem i jedzeniem. Pyta więc Piotra:
- Skąd wzięliście na to pieniądze?
- Nie wiem Panie, podobno Judasz coś sprzedał...

Mnie śmieszy. Nie chce obrażać uczuć innych, więc traktować z przymrużeniem oka
