#3189674 - 07/06/2009 18:37
Re: NBA 2009 - Wielki Finał - Magic @ Lakers
[Re: thunder7]
|
a.k.a. "coolbet"
Meldunek: 28/05/2009
Postów: 7829
|
tak by się lepiej oglądało  Dalej bede chował Alstona w piach, bez znaczenia ile zagra Nelson w rotacji. Alston under 11.5:p Kobasa wyrzucila fortuna na 33.5 a dzis możliwe że bardziej to sie rozłoży i choćby Trevor mu zabierze. Bryant under 33.5  Tipsport chowa Howarda na 0-18 wiec próbuje ich przechtrzyć  Dwight 19+  Vamosss Lakersss 
|
Do góry
|
|
|
|
#3193213 - 09/06/2009 02:08
Re: NBA 2009 - Wielki Finał - Magic @ Lakers
[Re: Mr. Federer]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 06/04/2006
Postów: 10869
Skąd: Bydgoszcz
|
|
Do góry
|
|
|
|
#3196225 - 10/06/2009 05:46
Re: NBA 2009 - Wielki Finał - Magic @ Lakers
[Re: Linc]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
|
Nowa praca, nowe obowiązki, start sezonu lekkoatletycznego to wszystko powoduje, że na NBA nie mam praktycznie czasu Także jestem "poza" tym finałem, jednak dzis chyba pora na zwycięstwo Magic. Po zapaści jaką mieli w #1 meczu (29% z gry  ) w drugim spotkaniu wyglądało to juz lepiej (biorąc pod uwage same statsy  ) Jakos nie widzę by przegrali 3 kolejne spotkania z Lakers (nie widze by przegrali 3 kolejne spotkania z kimkolwiek). Takie zwykłe, zdroworozsądkowe podejście  Ben 
|
Do góry
|
|
|
|
#3196252 - 10/06/2009 06:14
Re: NBA 2009 - Wielki Finał - Magic @ Lakers
[Re: Big Ben]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 06/01/2005
Postów: 5445
Skąd: Bielsko-Biała
|
Wydaje mi się, ze w końcu Howard rzuci sporo pkt.Linia 20,5 powinna byc przeskoczona.U siebie trafia zdecydowanie lepiej niż na wyjazdach.W Bwin kurs już spadł do 1,65 jak sie nie myle.
|
Do góry
|
|
|
|
#3196324 - 10/06/2009 08:45
Re: NBA 2009 - Wielki Finał - Magic @ Lakers
[Re: Skorpion BB]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 21/03/2006
Postów: 3005
Skąd: POZnan*
|
Bardzo ciekawie zapowiada sie mecz nr 3. Osobiscie jak dla mnie to no bet , z jednej strony dogrywka w meczu nr 2 moze swiadczyc ze orlando dzis u siebie zniszczy lakersow, z drugiej strony moze byc powtorka meczu nr 2 sprzed 14 lat gdy po niewykorzystanej szansie na wygrana nie beda mogli sie pozbierac, co prawda layup-alleyoop to nie to samo co 4 cegly andersona z wolnych ale jednak ogromna szansa uciekla. Mecz nr 3 przy stanie 0-2 to tzw must win a jako rzecze shaq Van Gundy - Master of Panic ,, za 1.475 to ja podziekuje,
Ciekawa opcja dla tych co sa pewni LA na mistrza Mistrzostwo zostanie zdobyte w Amway Arena - kurs 3 + zabezpieczenie w postaci Mistrzostwo zdobedzie gospodarz meczu - kurs 1.75
|
Do góry
|
|
|
|
#3199543 - 11/06/2009 19:06
Re: NBA 2009 - Wielki Finał - Magic @ Lakers
[Re: thunder7]
|
The Famous McD
Meldunek: 17/02/2005
Postów: 2790
Skąd: Wielkie Księstwo Warszawskie
|
...
Ciekawa opcja dla tych co sa pewni LA na mistrza Mistrzostwo zostanie zdobyte w Amway Arena - kurs 3 + zabezpieczenie w postaci Mistrzostwo zdobedzie gospodarz meczu - kurs 1.75
w których bukach są te dwa zdarzenia ???
|
Do góry
|
|
|
|
#3200179 - 11/06/2009 22:28
Re: NBA 2009 - Wielki Finał - Magic @ Lakers
[Re: Kieras]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 21/03/2006
Postów: 3005
Skąd: POZnan*
|
Orlando w meczu numer 3 grali na niewiarygodnej skutecznosci z gry, w 1 polowie 75 % , trafiali wszystko co chcieli , lakers notorycznie pudlowali rzuty wolne a mimo to mecz byl do ostatniej minuty wyrownany,przy takiej skutecznosci do przerwy powinno byc +20, trudno mi wierzyc ze wyjda im rownie 2 znakomite mecze pod rzad , przynajmniej kursy wydaja sie w tym meczu racjonalne wiec kazdy znajdzie cos dla siebie,
|
Do góry
|
|
|
|
#3200206 - 11/06/2009 22:36
Re: NBA 2009 - Wielki Finał - Magic @ Lakers
[Re: thunder7]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 27/02/2006
Postów: 7056
Skąd: Polska/UK
|
Master Flamaster a co beda rzucali po ok 20pkt nie badzmy smieszni;]a nie wypisujesz tutaj teraz brednie ze Kobe,Gasol itp....Ja pisze co ja uwazam i tak bedzie moim zdaniem .Twoim skromnym zdaniem dzis Orlandoo izii u siebie to grajcie i wygrywajacie jak takie masz zdanie ja moge miec swoje.Moze mecz sprzedali Lalki albo o czyms nie wiem;] chodzi mi o to, że piszesz rzeczy bez żadnego logicznego uzasadnienia (nie rzucą, bo co???) i potem wejdzie tu ktoś pokroju McDziarza, który nie zna się na koszu, zagra Twój typ w ciemno i będzie płacz. Nie mówię, że podajesz złe typy albo coś, po prostu napisz jakieś - choćby krótkie - uzasadnienie. Orlando co prawda grało na wysokiej skuteczności, ale także LA wyszli ponad 50%, więc nie dramatyzujmy. Poza tym jeśli Pietrus czy Alston zawiodą to przecież zawsze lepiej może zagrać Howard, który w poprzednim meczu oddał zaledwie 6 rzutów (w całym meczu, nie licząc osobistych). Osobiście 1.71 na czystą "jedynkę" biorę ze stawką 7/10
|
Do góry
|
|
|
|
#3202229 - 12/06/2009 22:04
Re: NBA 2009 - Wielki Finał - Magic @ Lakers
[Re: connor]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 02/01/2005
Postów: 4122
Skąd: Jaworzno
|
Ogladałem mecz i uważam, że to Orlando przegrało ten mecz a nie Lakersi go wygrali !!! Po pierwsze pudła Howarda z rzutów wolnych 10 sekund przed końcem, w całym meczu fatalna skuteczność i Howarda i Turkoglu z lini rzutów wolny, na przekór temu że byli to najlepsi zawodnicy wczoraj w drużynie Orlando plus Pietrus w 2 połowie meczu. Wystarczyło trafic 1 rzut i nawet przy celnym rzucie Lakersow za 3 (tutaj nie rozumiem dlaczego Van Gundy desygnował do krycia Fishera Nelsona, mogąc wystawić zdrowszego i ciuć wyższego Alstona, Nelson nawet nie wyskoczył do rzutu Fishera by próbować go zablokować) wyprowadzić piłkę do najlepiej rzucającego wolne zawodnika w drużynie, za którego uważam na tą chwilę Lewisa, który zagrał słabiutki mecz ale na lini rzutów wolnych uważam by sobie poradził jak w meczu nr 3, faul i mamy 2-3 pkt różnicy ponownie, Lakersi byliby w tym momencie bez timeoutu więc wyprowadzali by piłke z pod koszą, do końca meczu byłyby 2-3 sekundy więc ratowałby ich rzut z nieprzegotowanej akcji całkiem możliwe, że oddany z okolic środka boiska, nie wierze w to że trafiliby ponownie, jednym słowem Orlando przegrało wydawać by się mogło wygrany mecz. Jeszcze jedna sprawa przed finałami zastanawiano się czy przywrócić do gry Nelsona po kontuzji, uważam że wczoraj grał zbyt długo, to nie jest jeszcze ten Nelson z przed kontuzji, widać że boi się ryzyka rzutu z dystansu czy wejść pod kosz z jakich go znamy, kilka jego strat w 4 kwarcie i dogrywce powodowało szybkie kontry po których rywale zdobywali łatwe punkty. To po stracie Nelsona Turkoglu probujac ratować sytuację popełnił 3 a także 4 faul, po czym znikł z boiska i pojawił się dopiero w 4 kwarcie a gdy był na boisku Orlando nadawało rytm meczowy. Przed nami mecz nr 5, jeśli Orlando uznało już że nie mają szans to skończy się 1-4. Jeśli Lakers chcą świętować mistrza u siebie podejdą lekceważąco do meczu i Orlando nie będzie mieć problemu wygrać ten mecz. Co później? Narazie nie ma sensu się nad tym rozwodzić zobaczymy po meczu nr 5.
|
Do góry
|
|
|
|
#3202285 - 12/06/2009 22:22
Re: NBA 2009 - Wielki Finał - Magic @ Lakers
[Re: Kenny]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 02/01/2005
Postów: 4122
Skąd: Jaworzno
|
Jeszcze kilka słow na temat Nelsona, gdy był przy piłce miał dużo wolnego miejsca widać było gołym okiem, że rywale nie czują zagrożenia z jego strony, efekt był taki, że Lewis praktycznie cały czas miał swojego anioła stróża na karku, Howard był niemiłosiernie podwajany, nie wiem dlaczego Van Gundy nie wpuścił Alstona w 4 kwarcie i dogrywce nawet na moment na boisko
|
Do góry
|
|
|
|
#3202291 - 12/06/2009 22:24
Re: NBA 2009 - Wielki Finał - Magic @ Lakers
[Re: Kenny]
|
shaken not stirred
Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
|
Cóż osobiscie nie przepadam za stwierdzeniami że to ktoś przegrał a nie ktoś wygrał, zwłaszcza na poziomie gdzie w grze mamy już tylko 2 najlepsze drużyny ligi i mecze się same nie wygrywają. Lakers grają dokładnie to samo, co pozwoliło im pokonac Denver, czyli nie popełniają błędów i tylko czyhają aż rywal niemalże 'sam się położy'. Przykładów mozna mnożyc, pomijam juz rzuty wolne (jak ktoś może przeczytał to zwracałem już uwagę że kiedyś Howard przestanie te wolne trafiac jak szalony), ale mam na mysli takie trywialne sytuacje jak chocby: - 11s do końca 4 kwarty, Magic up by 3 tak więc rzut za dwa nic Lakersom nie daje, a Magic nie dośc że nie faulują umyślnie przed rzutem (SVG:"faulujemy zazwyczaj tylko jak jest poniżej 6 sek.") to Nelson, który stoi 1.5 metra przed Fisherem "niby aby zapobiec penetracji której i tak nie będzie" i daje mu 'spokojnie' rzucic tą kluczową trójkę. - po drugie primo, Lakers zrobili fenomenalną robotę na kryciu Rasharda Lewisa dosłownie go ZAMYKAJĄC pod klucz, ale SVG przez cały mecz nie wymyslił niczego, żeby tą sytuację zmienic, co spowodowało że nawet jak już jakimś cudem 'Shard miał piłkę, to przeważnie podejmował złe decyzje. - o pobycie Nelsona pisze powyżej Kenny, ja również pisałem przed serią że lepiej go trzymac z dala od parkietu, jak widac słowa nie były rzucane na wiatr - krycie Howarda również zasługuje na uznanie, łacznie z podwajaniem i potrajaniem tegoż gracza, umiejętnym wybijaniem mu piłki z rąk kiedy tylko ją opuszcza troche niżej (czego go ten Ewing tam uczy??), przez cały mecz może były zaledwie 2-3 blown coverages czyli jakieś błędy w jego kryciu przez co zdobywał punkty. A że Howard nie ma takiej czystej siły fizycznej ani umiejętności oddawania piłki jak Shaq, to 'jest jak jest'.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|