Teraz jeszcze napisz jak owi strażnicy udowodnią że był spożywany alkohol bo to mnie frapuje
Sędzia - Czy widział pan jak oskarżony spożywał alkohol w miejscu publicznym tego i tego dnia ?
Policjant - Tak
Sędzia - Uznaje oskarżonego winnym. Dziękuje, dowidzenia.
Jak nie wierzysz spytaj dimesa
Proszę o podanie dokumentów świadczących o przebadaniu mnie alkomatem.
Nie raz i nie dwa odmawiałem przyjęcia mandatu, ani razu mi nie udowodniono zarzucanych wykroczeń przed sądem grodzkim czy wcześniej przed kolegium.
Nie bronie tutaj tego który pił piwo w parku mimo zakazu,
ale udowodnienie tego czynu nie jest tak proste jak napisałeś, a to że coś Ci napisał policjant z którym leżałeś ma się nijak do tego co powie strażnik miejski i jak się ustosunkuje do tego sąd.
Kiedyś dwóch przypadkowych krawężników zatrzymało mnie wieczorem kiedy jechałem samochodem, powód: jazda na światłach przeciwmgielnych, mandat 500 i jakieś punkty, taką propozycję mi złożyli,
z uśmiechem poprosiłęm żeby wyciągał długopis,
wyciągnął i zaczął bazgrać mandat, to go uświadomiłem żeby pisał ale nie mandat tylko do sądu grodzkiego.
Zwariował. W sądzie przegrał z kretesem bo owego dnia była mgła jak skurczybk, a ja nie mam 18 lat żeby się rajcować dodatkowym oświetleniem samochodu.
Został jeszcze pouczony aby wykonywał swoje obowiązki rzetelnie i zajmował się sprawami istotnymi.
Nie jest to idealny do sytuacji przykład ale ma pokazać tylko że wcale nie jest tak że głos policjanta, a zwłaszcza strażnika jest decydujący.
Zresztą, pracowałem przez prawie rok w kolegium ds wykroczeń, naprawde wiem jak to wygląda i co możesz, a co nie.