ja szukałem dosyć długo fiesty, aż kupiłem fokusa, nie dość że masz za mały budżet na fieste, to nawet dysponując odpowiednim, bardzo ciężko (mówię o dobrym egzemplarzu) kupić ją w dieslu (jest bardzo oszczędna i generalnie udana)

superges chłopie...Ty naprawde chcesz kupowac auto na podstawie ksiakzi serwisowej i czujnika lakieru ????

książeczki to ja już takie widziałem u sprzedawców ze ja życzę szczęścia jak ktoś opiera swoj zakup na nich

ja kupilem miesiac temu astre III 05' ksiazeczki nie miala, ale w srodku nawet tapicerka nie drasnieta, 80k przebiegu 1.7 diesel. troche plastikowa w srodku ale co do utrzymania to raczej watpie zeby poprzedni wlasciciel kanapy wymienial przed sprzedaza, do tego nie mial ciezkiej nogi, pedały starte tylko na koncowkach. 34k mnie ta przyjemnosc kosztowała, oczywiscie + pozniejsze koszta przegladu itp (w oplu z wymianami klockow, oleju, plynow, komputerem i innymi duperelami wzieli 830zł) jeszcze została ki konfiguracja komputera w samochodzie bo mam w tej chwili samo radio a chce widziec chwilowe spalanie, temperatury itp. taka przyjemnosc jeszcze 150zł ale przeciez jestem na letkim plusie wiec na weekendzie to zalatwie mimo takiego samochodu klasy sredniej, bardzo przyjemnie mi sie jezdzi.

Ja bym nie kupił 4 letniego auta bez książki serwisowej i pełnego sprawdzenia samochodu w ASO. Ceny aut strasznie poleciały w dół i naprawdę ciężko jest sprzedać auto gdyż konkurencja jest spora. Dlatego trzeba wymagać takich rzeczy od sprzedawców. Anfalast może miałeś szczęście ale akurat mało wierze w to że ktoś kupuje diesla i robi nim 20k km rocznie. Jeśli trafiłeś taką sztukę to gratuluje. Książka serwisowa to jak dla mnie najlepszy i chyba jedyny dowód na realny przebieg, mimo krążacych czystych książek na allegro. BTW czujniki grubości lakieru z allegro można sobie w dupe wsadzić Ostatnio koles mi czyms takim sprawdzal auto. 3 elementy malowane 2 dni wczesniej a czujnik nic nie pokazal.

Tak sobie pomyslalem, ze jesli ksiazeczka serwisowa wyglada podejrzanie to przeciez wystarczy zadzwonic w miejsce gdzie auto mialo ostatni serwis i sie dowiedziec czy tego dnia bylo dane auto u nich i po klopocie.

ja też dostałem taką sztukę - sprawdzana w paru miejscach 20k rocznie diesel.

I się nie zgodzę co do ciężkiej sprzedaży, jeśli egzemplarz jest dobry, marka szanowana, wersja odpowiednia i cena nie zaporowa to ciężko to dostać, ja tak miałem z fiestą w dieslu

Panowie,a co powiecie o takim aucie:
http://otomoto.pl/volvo-s60-bifuel-bi-fuel-C8709420.html ???
Warto?

A co chciałeś żeby Ci pokazał??
Imię, nazwisko i adres lakiernika? czy adres mieszalni lakieru?
Tester lakieru pokazuje grubość lakieru w przedziale, jeśli jest odstepstwo od normy to masz wskazanie jesli jest to wersja elektroniczna.
Jesli nie mialeś szpachlu pod lakierem to zadziałał poprawnie, lakiernik zrobił dobrą robotę.

Po za tym nie ma nic lepszego niż zwykły magnetyczny czujnik w rękach wprawionego blacharza który nie jeden przystanek autobusowy na porządne auto wyklepal.
Jak się uczyć to od najlepszych, a nie od amatorów z allegro

Sprawdzenie auta w serwisie kosztuje od 100-200, sprawdzenie oryginalnego przzebiegu dla wprawnego elektryka z techem w ręku to 15 minut. we wspólczesnych autach kręcenie licznika jest pozornie latwe, a tak naprawde żeby skręcić licznik to polowa sukcesu, przebieg można udowodnić na kilka innych sposobów i trzeba tylko wiedzieć co sprawdzać, czasem wystarczy poszukać jednej śrubki i wiedzieć czy jest właściwa:)

Książkę serwisową auta ściągniętego zza granicy można kupić robioną na zamówienie za 200 złotych, przebieg i serwisy wedle życzenia.

Funkcjonuje takie powiedzenie wśród starych handlarzy, kupię wszystko, byle tanio.
Sami sobie dopowiedzcie resztę...;-)

Taaa
100 tysi od 2002 roku, jasne, idzmy tokiem rozumowania właściciela...
wydaje 200 tysi (na nasze) na auto z gazem bo muszę mieć auto ekonomiczne, jeżdzę tylko do kościoła, po zakupy i po wnuczkę do przedszkola (jestem dziadkiem) mieszkam wmałej dziurze i zimą nie jeżdzę wcale bo mam bobsleja...tak volvo bifuel jest dla mnie idealne:)
po 5 latach kulnąłem 50 tysięcy, czas sprzedać, ooo trafił się przesympatyczny handlarz z Polski, sprzedam mu moje volvo i dołożę skrzynkę winka

Handlarz profilaktycznie dołożył do stanu licznika 20 tysi, no bo kto mu w Polsce uwierzy że taki malutki przebieg

Wybaczcie ale czasem trudno się oprzeć:D

Zdarzają się okazje, to prawda ale statystycznie śą one tak sporadyczne że to tylko autosugestia kupującego pozwala wierzyć w te historie wypisywane przez sprzedających.

Sam przyznaje raz trafiłem perełke, żona jezdzi tym do teraz i nie chce za nic się pozbyć,
biorąc pod uwagę ilosc aut jakie kupilem sprzedałem to ta jedna sztuka to naprawde nie zbyt wiele.
najważniejsze jest kupować swiadomie, bo przebieg to jedno, a reszta to stan techniczny w stosunku do napisanego przebiegu,
jak relacja jest poprawna i sam przebieg mieszczacy się w granicach rozsadku to juz polowa sukcesu.

Pozna pora wiec moge zadac abstrakcyjne pytanie

Czy macie jakis pomysl na auto, ktore musi przejechac prawie 14 000 km - po trasie dosc orientalnej, przy zalozeniu wieku powyzej 10 lat oraz pojemnosci do 1000 cc.



Jakas trwala konstrukcja?

Nysa !! (druga na części na pace )

Biszop,

Ja mam w swoim samochodzie rocznik 2001/2002 pierwsza rejestracja listopad 2002 przebieg 93000 km. i znam historie auta od poczatku gdyz jezdzila nim na poczatku kuzynka, auto nalezalo do jej firmy.

Lepszy przyklad... moj wujek ktory ma bzika na punkcie samochodow, ma taka Honde Civic rok 1997, tylko ze jest naprawde zadbana, sprowadzona od nowosci ze Stanow i uzytkowana w rodzinie wiec mam pewnosc, stan licznika = 32000 mil

To, ze jest on lekko niepowazny ze nigdzie nie jezdzi etc. to ja wiem, ale chce tylko pokazac ze sie da kupic cos takiego, fakt faktem tacy ludzie raczej nie sprzedaja tych samochodow, a na pewno nie za male pieniadze, tacy ludzie wola komus dac taki wypieszczony samochod bo pieniedzy takich jakie sa warte nikt mu nie da

Co do czujnika się nie zgodzę, wszystko zależy jaki kto sobie kupił czujnik.

Oglądałem corse, od razu zapytałem się czy nie była gdzieś malowana i stuknięta, tam gdzie wskazał że była malowana czujnik mi to pokazał, na swoim aucie też to sprawdziłem bo wiedziałem gdzie było malowane, gdzie była żywica i naprawdę pokazywał mi zgodnie ze stanem faktycznym. Sąsiad miał auto walnięte z przodu, od razu pokazało. Tak więc panowie to wszystko zależy czy sępi się na czujniku parę złotych. Idąc tym tokiem rozumowania, że coś z allegro jest be powinniśmy kupić gazetę z ogłoszeniami i tam przeglądać auta bo te z allegro są be.

Poza tym nigdzie nie napisałem, że chce kupować auto na podstawie książki - chodź wole jak ona jest, a jeszcze bardziej wole jak auto jest krajowe. Mam zamiar wsiąść auto na stacje diagnostyczną, i tu pytanie: Czy oni mogą tam sprawdzić wiarygodność przebiegu?

Biszop - możesz wskazać jak samemu można sprawdzić czy ktoś majstrował przy przebiegu? Gdzie patrzeć i na co zwracać uwagę?

Taka rada ode mnie dla kupujacych prawie nowki auta

Moim zdaniem najlepiej kupic auto uzywane w komisie dilerskim ASO i w ostatnim roku gwarancji. Czyli na dzien dzisiejszy rocznik 2007 w przypadku 3letniej gwarancji. Wiem, ze wyjdzie troszke drozej niz sprowadzony ale mamy w 99% pewne auto, rowniez wiem, ze ASO potrafia oszukiwac ale zawsze wole takie auto niz rozbite sprowadzone z zachodu. Nie ma "kija" we wsi, ze 99% aut sprowadzonych to auta po wypadkach. Wiem, ze auto duzo traci na wartosci w pierwszych latach ale w/w przyklad moim zdaniem jest najbardziej optymalny.
Wlasnie sam tak kupilem auto 2007r w komisie ASO, cena akurat tego samego egzemplarza ale nowego 2009r. byla o okolo 17-18tys. wyzsza. Te samo auto sprowadzone np. na gieldzie lub na otomoto bylo tansze tylko max 2-3k, wiec uwazam, ze w takiej sytuacji oplaca sie "przeplacic".

namierz goscia to mu sie w nocy przyjrzę

O przebiegu juz Bishop napisal co nieco. Po drugie - zauwazyles co jest oryginalne, a co dodatkowe w wyposazeniu?

"volvo ma również przyciemnione szyby , wszystkie oprócz przednich-bocznych, były też przyciemnione ale policja się przyczepiła :/
do niedawna również były xenony ale w Lublinie policja również tego nie lubi ;)"

Jesli bylyby oryginalne - to nie byloby problemu - a to oznacza ze byl robiony wiejski tuning (bo do zrobienia przyciemnionych szyb nie spelniajacych norm to kompletny idiota tylko moze dopuscic, a wiec nikt nie robil tego profesjonalnie, o ksenonach to juz lepiej nawet nie wspominac). Podobnie siedzenia - ale tu juz kwestia fachowca, bo sie da. Dla mnie auto wyglada na "samorobke" pod wzgledem mechanicznym - a wiec spodziewaj sie problemow.

Witam;

Jakiś czas temu prosiłem Was o pomoc w porównaniu kilku samochodów. Wczoraj byłem na giełdzie, przyjrzałem sie bliżej samochodom, potem wróciłem do domu i zarzuciłem okiem na allegro i otomoto.

Przez długi czas bliski byłem zakupu Corsy C (interesuje mnie tylko diesel) ale od wczoraj coraz bardziej przekonuje mnie Ibiza z roku 2002-2003. Można takie na allegro dostać w cenie powyżej 20k, czasami poniżej 20 ( ale odpada silnik 1.9 SDi z 69km i raczej ten z 75).

Natomiast Corsy da się kupić za 17 a da się też za 23 i to też roczniki 2003-2004 a zatem ceny i roczniki są dosyć zbliżone. Poza tym - ciężko o krajówkę (abstrahuje od firmówek) a sprowadzane też w większości będą firmowe, w przypadku seata chyba łatwiej trafić po firmowego zagraniczniaka, chciałbym krajówkę ale to może być bardzo trudno.

Tak więc Panowie co radzicie? co wybrać? Jaka jest Wasza opinia o seatach bo o oplach już trochę się naczytałem?

Pozdrawiam i z góry dzięki

Witam panowie,
sprzedaję auto:

Volkswagen Passat 1.9 TDI 2006r.
http://moto.gratka.pl/tresc/volkswagen-p...567eedf75cea50a

Jakby ktoś był chętny lub miał jakieś pytania zapraszam na PW lub telefon jest w linku.

Pozdrawiam

(nie wiem czy w dobrym temacie umieściłem moje ogłoszenie jeżeli nie proszę moderatora o skasowanie moje posta)

Bardzo ekonomiczny model(4,2l /100)!



Auto ważące 1.4t ma niby spalac ledwo powyżej 4l ??