Strona 10 z 15 < 1 2 ... 8 9 10 11 12 14 15 >
Opcje tematu
#28259 - 11/01/2004 06:58 Re: Czy z zakładów można żyć??
boca juniors Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 26/05/2003
Postów: 10031
Skąd: Frei Stadt Danzig
może i progresja jest dla was bez sensu,ale w moim wypadku i w moim systemie grania w nhl się sprawdza,raz się przejechałem,ale to na początku,jak miałem mały kapitał i brak ło kasy .

Do góry
Bonus: Unibet
#28260 - 11/01/2004 12:57 Re: Czy z zakładów można żyć??
ak Offline
journeyman

Meldunek: 02/08/2003
Postów: 51
Skąd: Szczecin
warunek głowny , żeby wygrywać to.......
TRAFIAĆ WYNIKI!!!!!
jeśli trafiasz zdarzenia to niestraszna progresja
i płaska stawka , zawsze powoli do przodu
Oczywiście progresja po kursie 1,3 jest bez sensu
jeżeli powiększać stawkę to optymalnym zdarzeniem jest przemyślany rzut monetą (over/under) po kursie 1,9 i w parce jakis faworyt po 1,3
kurs 2,5 wystarczy w stosunkui do ryzyka!!
ale ciekawsze jest : rzut dwoma monetami plus faworyt kurs 4,5 , ale rzadziej wchodzi !!!!
ale postęp może być mniejszy , ale czarna seria może zdarzyć się za chwilę
Pozatym : wygrywając zakład u buka NIE OGRYWACIE BUKA!!!!!! wygrywacie od tych , którzy postawili w drugą stronę , a buk skasuje tylko swoją działkę za to , że pośredniczył w tym ,że BOCA JUNIORS wygrał dzisiejszej nocy 500PLN od DJ SOSNY.
Konkluzja: dobre typy nie zawsze wygrywają , ale dają szansę na powolny wzrost kapitału!!!!!
i jeszcze pytanko:czy wie ktoś dlaczego serwis DJS
uniemożliwia użytkowanie przez nowych użytkowników??

Do góry
#28261 - 11/01/2004 13:18 Re: Czy z zakładów można żyć??
boca juniors Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 26/05/2003
Postów: 10031
Skąd: Frei Stadt Danzig
ak najlepiej spytaj samego DJ'a.

A co do tej nocy to wygrałem mniej niż 500 zł,i raczej nie od Sosny,bo z tego co się orientuję,on raczej nie finansuje buków

Do góry
#28262 - 11/01/2004 13:48 Re: Czy z zakładów można żyć??
miglanc Offline
addict

Meldunek: 16/01/2003
Postów: 672
Skąd: ch-ce
Witam!!!

Chciałbym wtracić w tej dyskusji swoje 3 grosze (wygrane ). Gram od 3 lat i jak to w większości przypadków bywa na poczatku grałem za małe kwoty i duże kursy. Chciałem szybko wygrac małym nakładem kosztów. Ale tak się oczywiście nie stało i tylko traciłem coraz więcej gotówki.
Później przeszedłem na progresję X w NHL i piłce nożnej, ale i to z czasem nadszarpnęło mój budżet.

Obecnie jednak dalej gram progresją, ale (jak ja to nazywam) progresją "wolną". Najważniejszy dla mnie jest teraz współczynnik AKO , który wynosi (w zależności od ilości zdarzeń i kursów ) od 3,4 do 6,00. Polega ona na tym, że dobieram dwa (góra trzy) zdarzenia tak, aby osiągnąć wyżej wymieniony współczynnik. Zdarzenia do progresji biorę od innych typerów, ponieważ sam nie mam za dużo czasu na analizę (chyba, że w weekend). Często jest tak, że jedno zdarzenie jest na ilość goli, a drugie na wygraną danej drużyny.
Co jest istotne w mojej progresji: nigdy nie jestem związany z żadną drużyną i tym samym nie ma ryzyka, zę trafię na np. długą serię bez remisu czy wygranej.
Grę zaczynam od 10 zł (w booku internetowym oczywiście) i stawkę zwiększam o 70 %. Na ten cel mam przeznaczone ok 2800 zł i to daje mi możliwiość zagrania 10 stopni progresji.
Ostatnio jednak bałem się, że może nie starczyć mi gotówki i przy 8 poziomie rozbiłem progresję na 3 części, co pozwoliło mi kontynuować grę (z pozytywnym skutkiem).

To jest wg. mnie najlepszy sposób na granie progresją, ponieważ nie jestem związany tym, że muszę danego dnie postawić na daną drużynę (bo akurat rozgrywa spotkanie), tylko mogę grać tą progresję wtedy kiedy uważam, że jest jakieś wartościowe spotkanie do obstawienia.

Pozdrawiam!!!

Do góry
#28263 - 11/01/2004 15:18 Re: Czy z zakładów można żyć??
z o ® r o Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 15/09/2003
Postów: 5812
Skąd: Jaskinia Hazardu
rafałek, to że czarna seria kilkunastu porażek się zdarzy prędzej czy później jest pewne. Chodzi natomiast o to żeby wklalkulować ją w zyski i straty gry tym sposobem

b6, masz rację, że progresja jest dla ludzi grających za małą kasę. Jak ja zaczynałem swoją przygodę z bukmacherką to tak właśnie grałem i pomnożyłem swój mały kapitalik 5krotnie . Nie zaryzykowałbym tego jednak dziś przy dużych stawkach, bo są moim zdaniem bardziej "rentowne" i o wiele mniej ryzykowne sposoby obracania swoją kasą

Uważam, że rozsądną progresją (model musi się opierać na obliczeniach uwzględniających prawdopodobieństwo) można wyjść na swoje. Chodzi tu min. o założenie: "ustalam sobie żę gram np do 10 poziomu, jeżeli przegram, grzecznie zaczynam od poziomu 1 (i mam na to jeszcze kasę!), a nie sprzedaję samochód, zastwawiam biżuretrię babci, i uderzam w 11 ". Nie wiem jednak czy oczekiwany zysk jest w tym przypadku adekwatny do ponoszonego ryzyka. Ale jak ktoś lubi tę odrobinę adrenaliny...

Aha, i jeszcze jedno, sory ale muszę to napisać. Twierdzenie, że prawdopodobieństwo, że jakaś drużyna zremisuje jest większe ponieważ nie odnotowała remisu w pięciu ostatnich meczach jest dla mnie głupotą w stanie czystym. Równie dobrze mógłbym sobie w swojej progresji założyć, że w poniedziałki, środy i piątki gram 1, we wtorki i czwartki X, a w sobotę i niedzielę 2.

Do góry
#28264 - 11/01/2004 17:43 Re: Czy z zakładów można żyć??
Puyol Offline
journeyman

Meldunek: 26/05/2002
Postów: 89
Skąd: Poznan
Rafałek: wg mnie wlasnie tylko hurtowy dAlambert moze zapewnic bezpieczenstwo (przy 2-3 ciagach predzej, czy pozniej sie zdarzy, ze dojdziesz do wysokiego poziomu stawki i bedzie trudno wrocic do niskiego poziomu). Latwiej jest przerzucac srodki pomiedzy poszczegolnymi budzetami, ekspertami itp, a malo realne jest, zeby np na 10 ciagow wszystkie znalazly sie w glebokiej regresji (gram tak od roku i co najmniej raz w miesiacu mam watpliwosci tak jak Jahu, czy to ma sens, z niektorych ekspertow rezygnuje pozwalajac sobie na strate ale zawsze tym najlepszym trafi sie seria, dzieki ktorej wracam do pierwszego poziomu). Zeby bylo jasne - uwazam, ze zwykla progresja w dlugim okresie zawsze doprowadzi do bankructwa, a zmodyfikowany dAlambert, ktorym gram chyba nie jest do konca progresja w doslownym tego slowa znaczeniu
Jezeli chodzi o skutecznosc: 55-60%, przy kursach ok 1,9 w dlugim okresie wystarczy w zupelnosci, i mozna wtedy naprawde dobrze zarobic I nie pisz, ze rok gry danym systemem to za malo, poniewaz w moim przypadku jest to calkiem duza proba i mysle, ze moj system sprawdzil sie (srednio obstawiam teraz 6 zdarzen dziennie od podstawowych expertow i dodatkowo kilka od poczatkujacych u mnie)

Do góry
#28265 - 11/01/2004 18:12 Re: Czy z zakładów można żyć??
ak Offline
journeyman

Meldunek: 02/08/2003
Postów: 51
Skąd: Szczecin
wysłano 11-01-2004 09:18
--------------------------------------------------------------------------------
ak najlepiej spytaj samego DJ'a.

A co do tej nocy to wygrałem mniej niż 500 zł,i raczej nie od Sosny,bo z tego co się orientuję,on raczej nie finansuje buków

więc to był tylko przykład dla myślących , że w zakładach sportowych ogrywają buka!!!!!!!!!!!
mam nadzieję ,że się nie obraziłeś BJ!!!!

Do góry
#28266 - 11/01/2004 18:29 Re: Czy z zakładów można żyć??
ak Offline
journeyman

Meldunek: 02/08/2003
Postów: 51
Skąd: Szczecin
jeszcze coś dołożę
skuteczność ok 60% dla rzutu monetą czyli o/u w zupełności wystarczy , a prezentowany sposob stawiania prowadzi do sukcesu , anie do bankructwa
cyli np 50zl 100zl 150zl 200zl 250zl 300zl itd
z tym , ze po wygranej wracamy na stopien nizej , a nie na poziom 1
przy skuteczności 50% po zagraniu 100 typów jesteśmy na poziomie 1 i niezależnie od czarnej serii wyrobimy 10% od obrotu!!!!
fakt , mi to nie wychodzi bo stawiam po kursach ok 4 i rzadko wygrywam
gdyby był ktoś chętny do poprowadzenia konkursu z nagrodami , którego wearunkiem byłoby wystawienie kuponu po kursie minimum 2,2 a realnie miedzy 2,0-2,5 to chętnie w nim zagram i dołożę się do fundatorów nagród!!!
pozdrawiam
PS: grałem progresją w szwedzkie konie i .....
już nie gram ani progresją , ani w konie
kto pisze , że postręp doprowadzi do bankructwa ma racje!!!! szczególnie prowadząc jeden ciąg!!!!
grając na 10 ciągów np na remisy i otwierając ponownie zakończone ciągi można wygrywać ,ale zdarzy się ten jeden ciąg w którym zaangażujemy wielokrotnie więcej kapitału , który do tej pory wygraliśmy licząc na remis ......a remis padnie gdy skończy nam się kasa!!!

Do góry
#28267 - 11/01/2004 18:55 Re: Czy z zakładów można żyć??
pyk Offline
old hand

Meldunek: 02/01/2004
Postów: 1153
Ja uważam, że aby z zakładów wyciągać kase trzeba albo grać cały czas za te samą stawkę i liczyć na ponad 50% trafień przy kursach na kuponie ponad 2, albo grać różnymi systemami które w założeniu maja maksymalizować zyski i minimalizować straty ale ich podstawową wadą jest to, że tak naprawde nigdy na 100% nie wiadomo kiedy jest środek a kiedy koniec czarnej serii.Dlatego ja osobiście staram się grać przez cały czas za podobną stawkę.

Do góry
#28268 - 11/01/2004 19:42 Re: Czy z zakładów można żyć??
rafałek Offline
old hand

Meldunek: 25/06/2003
Postów: 909
Skąd: Warszawa
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Puyol:
[qb]Rafałek: wg mnie wlasnie tylko hurtowy dAlambert moze zapewnic bezpieczenstwo (przy 2-3 ciagach predzej, czy pozniej sie zdarzy, ze dojdziesz do wysokiego poziomu stawki i bedzie trudno wrocic do niskiego poziomu).
................
I nie pisz, ze rok gry danym systemem to za malo, poniewaz w moim przypadku jest to calkiem duza proba [/qb][/QUOTE]W D'Alambercie którego rozpisywał kiedyś Jahu
(cofanie się o 3 wstecz przy trafionym Ako 3.00 ,o cztery wstecz przy Ako 4.00 itd...) całym problemem jest to by trafić średnio raz na 3(4...itd) gry(ier) a także
mieć p*k =1 a zalecane nawet w granicach 1.02 (wiadomo ,że przy wyższym tylko flatbetting,plateau ,Kelly).

......w konsekwencji czego w dłuższym okresie czasu może się zdarzyć ,że grając hurtem p*k jakiegoś ciągu (lub kilku ciągów :eek: ) będzie wynosiło powiedzmy 0.40 mimo ,że ogólne p*k wszystkich zdarzeń we wszystkich granych ciągach będzie w granicach jedynki albo powyżej.
Grając powiedzmy dwoma otwartymi ciągami i utrzymując p*k=1 (zalecane około 1.02) w dłuższym okresie czasu trafione zakłady będą się rozkładać w miarę równomiernie na oba ciągi. :zobacz:
Mniej zdarzeń(dokładnie dobranych) i mniej ciągów to bardziej bezpieczna gra .

Jeżeli gracz bierze udział w wielu zakładach wzajemnych to oczywiście nawet po roku takiego grania jest w stanie zaobserwować zmiany zachodzące w swoich seriach .

Do góry
#28269 - 11/01/2004 20:05 Re: Czy z zakładów można żyć??
ak Offline
journeyman

Meldunek: 02/08/2003
Postów: 51
Skąd: Szczecin
no tak ,ale temat byl : czy mozna zyc z zakładów???
moje zdanie :: można ale nie nalezy dac sie zwariowac , nalezy miec troche przyjemnosci wygranych , troche goryczy przegranych , byc raczej na plusie i czasem wygrac wariata po kursie AKO 12 lub wiecej
pozdrawiam

Do góry
#28270 - 11/01/2004 20:58 Re: Czy z zakładów można żyć??
jahu Offline
old hand

Meldunek: 21/02/2001
Postów: 776
Rafałek
piszesz:"w konsekwencji czego w dłuższym okresie czasu może się zdarzyć ,że grając hurtem p*k jakiegoś ciągu (lub kilku ciągów ) będzie wynosiło powiedzmy 0.40 "

no dobra ale co z tego przecież gram dalej a to oznacza że jak gram dalej zakłady o wyrażnie większym p*k>100 to jest kwestią czasu kiedy to p*k dla danego feralnego ciągu zacznie dązyć do 1.00 a zauważ że w D'Alambercie wcale nie muszę dojść do początkowej stawki bo im dlużej tak gram trochę do przodu trichę do tyłu - tym więcej zarabiam na różnicach stawek , więc w pewnym momencie zysk z różnicy stawek tylko dla tego feralnego ciągu będzie większy niż te poziomy jeszcze nie odrobione a przecież na pozostałycxh ciągach mamy wyrażny zysk gdyż zakończyły się one wczesniej.

Rafałek czy możesz przybliżyć pojecia:
flatbetting,plateau - prawdopodobnie już do tego doszedlem badając rózne formy zarządzania kasa ale tak za dwa zdania co to jest [po polsku] po angielsku za bardzo nie poczytam. iwo:

Do góry
#28271 - 11/01/2004 21:41 Re: Czy z zakładów można żyć??
zbrochu Offline
enthusiast

Meldunek: 27/10/2003
Postów: 301
Zauwazcie jedna sprawe...

Na wszelkich forach, w kazdym kredu ludzi zajmujaych sie bukmacherka, prowadzona jest dysusja nad sposobem gry., I chociaz nie wiem jak by sie teamt by nazywal to i tak zawsze polemika konczy sie tym samym Porgresja lub innym sposobem doborem stawek.

Czlowiek , z natury, jest istota wygodna, ktora poki istnieje bedzie wynajdowac sobie ulepszenia i ulatwaic sobie zycie. Niestety ludzie przenosza to na grunt bukmacherki nie wiedzac ze rozwiazanie jest pod nogami.

Zakldy sportowe to ciezki kawalek chleba i, jak wszedzie indziej, nie odniesiesz sukcesu jak sie temu nie poswiecisz. Jedyna dobra recepta to praca, praca i praca. Musisz duzo czytac, wymieniac opinie, caly czas odkrywac i sie uczyc. Rownoczesnie z tymi czynnosicami twoja skutecznosc rosnie.

Kiedy p[rzekroczysz juz odpowiedni prog to po co cudowac, kombinowac? Skoro juz nabyles na tyle zaawansowane zdolnosci by zarabiac na tym to po co wymyslac latwiejsze sposoby. Jezeli siedzissz nad tym , duzo masz wysokie p*k to po co kombinowac?

Jedynym przepisem na sukces w zakldach jest praca, dyscyplina i cierpliwosc. Grasz spokojnie plaska staweczka, nie kombinujesz, nie zonglujesz stawkami. Jak jestes w tym dobry - na dluzsza mete zarobisz. Jak nie - to rob wszytsko by byc lespzym, a nie wymyslaj uniwersalne systemy, bo takich nie ma.

Moja sugestia est krotka, ale bardzo wymowna.
1) Plaska stawka
2) Plateu
3) Praca, Dyscyplina (niezmienianie zasad w czasie wtop), Cierpliwosc (zalozenie ze dlugie okresy wtop to cos norlamnego)

Do góry
#28272 - 11/01/2004 21:48 Re: Czy z zakładów można żyć??
zbrochu Offline
enthusiast

Meldunek: 27/10/2003
Postów: 301
Jahu,

Flatbetting - flat w agielskim to "plaski", wiec FB to granie stala stawka. NIe zonglowanie, nie kombinowanie, ustalenie sobie danej wartosci stawki, tak aby:

1) byla odpowiednio niska aby byc odpornym na dlugie passy wtop
2) byla odpowiednio wysoka aby cokolwiek zarobic

Osobiscie polecalbym 5 - 7.5% calkowitego kapitalu.

Plateu - Mamy 1000zł . Gramy za 5% kaitalu, czyli 50 zl za kupon. Jednak po zarobieniu kolejnych 500zl to 5% nie jest juz 50zl tylo odpowiednio wiecej. W tym przypadku 75zl (bo nasz kapital teraz wynosi 1500). Plateu to inaczej rekalkulacja kapitalu. Istotynm elementem jest wiedziec kiedy ten kapital wlasnie przekalkulowac. Profesjonalini gracze, ktorzy zyja z tego sugeruja po +50%. Ja jednak trzymalbym sie opini ze ci bardziej rekreacyjni moga nawet przy 25%. Zasada dziala takze w dol co oznacza, ze jestemy odporni na wtopy.

Jezeli jestesmy dobzi to bedziemy spokojnie sie bogacic. Jesli slabi...no coz... zbankrutujemy jak w kazdym innym systemie.

NA pewno, Jahu, znasz te pojecia. Zamienilismy kiedys kilka slow i rozmawialismy takze o tym. Po porstu uciekla Ci angielska nazwa

Do góry
#28273 - 11/01/2004 21:55 Re: Czy z zakładów można żyć??
zbrochu Offline
enthusiast

Meldunek: 27/10/2003
Postów: 301
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Krzywka:
[qb]Aha, i jeszcze jedno, sory ale muszę to napisać. Twierdzenie, że prawdopodobieństwo, że jakaś drużyna zremisuje jest większe ponieważ nie odnotowała remisu w pięciu ostatnich meczach jest dla mnie głupotą w stanie czystym. Równie dobrze mógłbym sobie w swojej progresji założyć, że w poniedziałki, środy i piątki gram 1, we wtorki i czwartki X, a w sobotę i niedzielę 2.[/qb][/QUOTE]100% Agree. Wogole jestem calkowitym przeciwnikiem progresji, ale to by zajelo za duzo czasy by matematycznie wyjasniac. Chociaz nie jest ona tak samobojcza jakbys chial na przyklad zdobyc troszke kasy na zaczecie grac normalnie na zakladach.

Zamierzam otworzyc w private picks temat "Zarabiamy na wakacje" wlasnie w tej zalosnej progresji Dla bardziej dla jaj, ale z drugiej strony powaznie. Bedzie to nieco inna progresja ze wzgledu na bardzo selektywny dobor zdarzen.

Do góry
#28274 - 11/01/2004 22:03 Re: Czy z zakładów można żyć??
jahu Offline
old hand

Meldunek: 21/02/2001
Postów: 776
Zbrochu - dzięki za wyjaśnienia iwo:
jasne że znałem te i wiele innych sposobów zarządzania kasą - nie znałem ich tylko pod angielską nazwa ale z wlasnych badań i jeszzce z czasów giełdy...

Do góry
#28275 - 11/01/2004 22:56 Re: Czy z zakładów można żyć??
majox Offline
old hand

Meldunek: 21/04/2002
Postów: 1139
dobre

wszyscy piszecie, że da się żyć z obstawiania, mnie zastanawia dlaczego tak mało osób wygrywa a buki mają się nawet całkiem spoko. Wszystkie progresje choćby nie wiem jak dobre można sobie wsadzić między palce, najważniejsza jest analiza i no właśnie szczęście. Jeśli ktoś utrzymuje się z grania a jego losy zależą od np 11 piłkarzy to ja mam w uchu taki sposób utrzymywania rodziny.
A jak będziesz już regularnie zarabiał, to prawda jest taka że ktoś musi przecież tracić, w tym wypadku buk

Do góry
#28276 - 11/01/2004 22:59 Re: Czy z zakładów można żyć??
majox Offline
old hand

Meldunek: 21/04/2002
Postów: 1139
a już nie wspomnę jakby zachował się człowiek mający 70 lat przed zawarciem zakładu, który zadcyduje czy będzie miał na lekarstwa dla żony...

Do góry
#28277 - 12/01/2004 02:16 Re: Czy z zakładów można żyć??
mk Offline
enthusiast

Meldunek: 09/08/2003
Postów: 312
Ja gram w zakłady od 6 lat... troche grałem w tolige itp. Teraz tylko i wyłącznie STs. Czy z bukmacherki można żyć... ? To dobre pytanie na które sam po tych 6 latach grania nie jestem w stanie odpowiedzieć.... Moge podać przykład... w miesiącu listopadzie i grudniu grając zakłady proste, 5 x w tygodniu przy stawce stałej 50 wuciągnąłem 5558 zł. Od nowego roku moja skuteczność spadła o jakieś 30 %.... Obecnie przeżywam kryzys i sam zastanawiam się co robie źle... niby normalnie typuje tak jak w czasie zwycięstw. Pomału dochodze do wniosku, ze z bukmacherki nie da sie wyżyć... Bo przyjdzie taki okres, ze co byś nie obstawił i tak nie wejdzie...
Polecam zakady proste za stałą stawke np 50 zł. .. Trzeba grac wytrwale bo nawet jak się ma kilka lat doświadczenia... można trafić... fatalną passę.... tak jak ja teraz...

Do góry
#28278 - 12/01/2004 02:58 Re: Czy z zakładów można żyć??
Vieira Offline
member

Meldunek: 15/11/2001
Postów: 192
Skąd: Dąbrowa Górnicza
[QUOTE]Oryginalnie wysłał majox:
[qb]a już nie wspomnę jakby zachował się człowiek mający 70 lat przed zawarciem zakładu, który zadcyduje czy będzie miał na lekarstwa dla żony...[/qb][/QUOTE]Watpie czy ktos taki grajacy cale zycie u bukow za duza kase i utrzymujacy sie z tego dozyje 70 lat no chyba ze gra za 2 zl

Mysle ze utrzymywanie sie z zakladow to jest lekkie przegiecie. Owszem, mozna zarobic ale zastanawiam sie czy ktos kto od wynikow sportowych uzaleznia zycie swoje i swojej rodziny jest normalny.. Inna sprawa gdy ktos ma tak duzy kapital, ze seria np kilku miesiecy na minusie bedzie dla niego w ogole nie odczuwalna, ale jesli ktos gra tak zeby wyzyc od pierwszego do pierwszego (jesli w ogole ktos taki jest) to mysle ze lepiej isc do pracy i nie stresowac sie bo bramka jest okragla a pilki sa dwie

Do góry
Strona 10 z 15 < 1 2 ... 8 9 10 11 12 14 15 >


Kto jest online
6 zarejestrowanych użytkowników (11kera11, alfa, Sensei, forty, rafal08, $-man), 1198 gości oraz 12 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24780 Użytkowników
105 For i subfor
51062 Tematów
5801300 Postów

Najwięcej online: 5410 @ 06/10/2024 14:47