Opcje tematu
#2678394 - 25/10/2008 00:04 Giełda, czy to już?
superges Offline
veteran

Meldunek: 22/06/2004
Postów: 1209
Witam;

Od jakiegoś czasu jesteśmy świadkami wielkiego kryzysu finansowego, ale jak wiadomo każdy kryzys kiedyś ma swój kres. Pytanie - czy już nadszedł czas na kupywanie akcji? przecież potraciły już wiele procent, jak długo jeszcze? tydzień? miesiąc? pół roku? rok?

Czy jak kupywać to spółki wig czy te które najbardziej straciły?

Takie pytania postawiłem przed sobą, bo mam trochę wolnej gotówki i chce jej część zainwestować w giełdę. Pytanie tylko kiedy i w co?

Jakie są Wasze prognozy?

Pozdrawiam

Do góry
Bonus: Unibet
#2678510 - 25/10/2008 00:42 Re: Giełda, czy to już? [Re: superges]
Baqu Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 28/09/2004
Postów: 26931
Skąd: ‎Mindfields
Originally Posted By: superges

Jakie są Wasze prognozy?


nie jestem graczem giełodowym i raczej nie zostanę, aczkolwiek obserwuję to co się dzieje na rynkach, kursy walutowe i czytam informacje gospodarcze i ekonomiczne. większość ( z tego co czytałem ) tak zwanych znawców polskich mówi, iż jesteśmy już na około 8/10 spadków - patrząc ich tokiem myślenia za ok miesiąc-dwa wszystko powinno się unormować i za okolo pół roku możemy obserwować delikatne wzrosty. Natomiast moim zdaniem odpływ pieniędzy z naszego rynku będzie tak spory, że jeszcze długo się nie pozbieramy. Sam zamieniłem już skarpetowe oszczędności na euro, teraz musze tylko przewalutować pieniądze leżące u bukmacherów - po prostu ciemno to widzę. IMO ważnym aspektem, który wpłynie na kierunek recesji będą decyzje odnośnie regulacji bankowych jakie mają powstać aby odpowiednio ukierunkować obecny kapitalizm.

możliwe, że się mylę, możliwe, że ktoś bardziej obeznany obali tu moją opinię \:\)

pozdr,

Do góry
#2678535 - 25/10/2008 00:52 Re: Giełda, czy to już? [Re: superges]
ELDORADO Offline
Joker

Meldunek: 09/07/2002
Postów: 9690
Skąd: Już nie Wrocław
Skoro Ty chcesz grac (bez obrazy ) tzn.że jeszcze dzisiaj nie było dna , a Takich jak Ty musi byc jeszcze wielu , choc wydaje mi się ,że to juz blisko jest ,ale jeszcze tylko pare mocniejszych wstrzasów , zeby odeszła ochota do gry leszczom , a wtedy grubasy wejdą na giełdę ,kupując tanie papiery , leszcze odkupią je od nich po znacznej wyzszej cenie w okresie hossy i oczywiście stracą kiedy grubasy zaczną je sprzedawac .
Giełda to nie maszynka do zarabiania pieniedzy jesli jeden zyska ten drugi musi stracic

Jeśli Cie to nie zraziło , to polecam ENEA S.A. \:\)

POZDRO
ELDO

Do góry
#2679251 - 25/10/2008 05:44 Re: Giełda, czy to już? [Re: ELDORADO]
Venon Offline
addict

Meldunek: 21/08/2007
Postów: 604
Skąd: Zywiec/Krakow/.UK/Praga
Tak a ja polecam do tego co pisze Eldo portfel wigu20.....

Jesli ktos chce sluchac jednolinijkowych porad inwestycyjnych i rozporzadzac swoja nadwyzka w taki sposob, to coz lepiej na biedne dzieci w afryce radze pieniadze wrzucic.
Druga sprawa: jednolinijkowa porada hmm.. nienajlepiej to musi swiadczyc o udzielajacym porad z calym szacunkiem dla jego umiejetnosci z AT, wiedzy o kapitale wlasnym i mozliwosciach spolki ktorych nie sposob mi ocenic, nieistotne tutaj czy rada jest dobra czy zla

mowi sie ze powyzej 90% ludzi grajacych w bukach przegrywa, jestem przekonany ze wiekszosc z nich gra typy gazetowe topowe i masowki a czesc bardziej ogarnietych wchodzi na fora takie jak to i czyta typy innych, coz na gieldzie wiekszosc panikarzy poglebiajacych dolki jak i zwielokratniajacych indeksy podczas hossy to wlasnie tacy gazeciarze, ludzie majacy srednie pojecie o tym co sie faktycznie dzieje

Dla uargumentowania swojej wypowiedzi polecam badania Gerda Gigerenzera z Instytutu Maksa-Plancka:
poprosil on analitykow o zbudowanie portfela akcji, swoj stworzyl na podstawie rozmow z ludzmi na ulicy. Pokazywal im liste spolek i pytal: "ktore znasz" i w te inwestowal. Wynikami pobil na glowe analitykow. Owczy ped polega na tym samym: duza grupa nie moze sie mylic jesli mowia, ze na gieldzie da sie zarobic, wszyscy na nia biegna. Te same badania powtorzone podczas bessy pokazaly ze zbudowany portfel na tej samej zasadzie okazal sie najgorszy.


Reasumujac, na gieldzie powinienes byc sam, masz wiedziec czego chcesz na jak dlugo wchodzisz, ile maksymalnie mozesz stracic, a przede wszystkim jak Twoj portfel wygladac powinien!

Wnioskuje ze zadajac takie pytanie na forum jakie zadales (no offense, kto pyta nie bladzi przeciez) nie zdajesz sobie do konca sprawy o prawdziwych efektach credit crunch w USA, srodkow podjetych przez FED i Poulsena by lagodzic kryzys (moim zdaniem jest to gaszenie pozaru benzyna) i tego w jaki sposob zoobrazuje sie to na naszej gieldzie.

PS. kiedy bedzie odbicie wie bardzo malo osob, a ile potrwa bessa jeszcze mniej;)


Do góry
#2679420 - 25/10/2008 09:46 Re: Giełda, czy to już? [Re: Venon]
mura Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 03/02/2006
Postów: 10252

wybicie, a raczej odreagowanie czyli korekta podczas spadków, lada moment, być może już od poniedziałku ale to kwestia 2 tygodni kiedy będziemy świadkami tzw rajdu św.mikołaja połączonego ze skupowaniem bernake i nową wiarą inwestorów w "nowy, lepszy świat", zapewne uchwalą jeszcze jakieś nowe, genialne plany, do tego dochodzi czynnik wyborów, więc co by sie nie działo - owczym pędem tłum to kupi na jakiś czas

spodziewam się wzrostów w zakresie od kilku tygodni do kilku miesięcy podczas których indeks gł. blue chipów (bo chyba nie ma wątpliwości że trzeba patrzeć teraz przede wszystkim na USrAel) urośnie ok.30% (nie biorę tych liczb z powietrza tylko z AT),
później nastąpią dalsze spadki, kontynuacja kryzysu będzie nieunikniona, w przyrodzie nic nie ginie co najwyżej zmienia właściciela, więc po obecnym kryzysie z kredytami hipotecznymi przyjdą kolejne fale złych wiadomości gdy wreszcie do publicznej wiadomosci dotrze ogromne zadłużenie na kartach kredytowych/debetowych, potem będą nabyte lewarowane kredyty, nasilą się problemy uciekającej kasy z funduszy hedginowych (którym np. ostatnio ładnie okrojono strategię uniemożliwiając krótką sprzedaż)

do tego dochodzi kilka pojęć o których na razie nie chcę na tym forum pisać bo aktualnie analizuję pewne pojęcia i muszę trochę więcej poczytać,

oczywiście w międzyczasie prawdopodobny jest trend boczny, choć cięzko mi określic jak już wspomniałem ile on będzie trwał,
mam nadzieje że nadchodzące wzrosty zaczną się stosunkowo szybko bo nie wyobrażam sobie co by się działo gdybyśmy wkrótce przebili dołki z 2002, klasyczny armagedon.
zresztą obstawiam że te dołki i tak będą przebite ale właśnie po tej korekcie wzrostowej. w 1929 był olbrzymi krach ale gorzej było później, ale obecna sytuacja to oczywiscie prawdopodobnie najwiekszy przewał finansowy w historii wiec analogii trzeba sei doszukiwac w japońskim kryzysie z drugiej połowy XX w. więc możliwe że recesja przeciągnie się na lata. zresztą porównanie wykresów jakby potwierdzało tą teorię

trzeba pamietac że cykle gospodarze są niewzruszone a pewne zjawiska makro na świecie po prostu je tylko albo wygłuszają albo potęgują, ale one są zawsze i się sprawdzają

cały czas dochodzi zagrożenie ogromnej destabilizacji na świecie, szykuje się hiperinflacja, zaognienie konfliktów w niektorych regionach świata, zresztą można rzec że bankrutują nie banki ale całe państwa a ta lista może się wydłużyć, bo taktyka dynamicznie rosnącego pieniądza fiducarjnego musiała kiedyś się tak skończyć, bardzo możliwe zamieszki i rozruchy społeczne,
ciekawy jest Teheran bo albo będzie wojna albo przejdzie towarówka z rozliczeniem w euro, wtedy dolarek leci na pysk,
zresztą silne karty atu są po stronie Azjatów i jeśli w pewnym momencie rzekną sprawdzam to mogą wykupić całe żydowskie lobby ameryki

ciekawa sytacja będzie ze złotem, drugie bretton woods?
niemniej kto wie czy w ujeciu realnym złoto nie osiągnie szczytów z lat 80.

kwestia czasu kiedy nr 1 na swiecie będą Chiny (ponad bilion $ rezerw)



jeśli więc chcesz zacząć inwestować drogi kolego to najpierw troche poczytaj, chyba że masz charakter kamikadze,
zresztą złotej recepty na to nie ma nikt, ilu ekonomistów i inwestorów tyle teorii, pamietaj że wyniki badań pokazały że małpy potrafią osiągać w dłuższym terminei wyższe stopy zwrotu niż maklerzy z wall street, pamietaj o stop lossach przy zakupie akcji (nie bedę tu wszystkiego tłumaczył bo samodzielnośc w życiu jest najlepszym nauczycielem), i nie wierz ludziom i nie łudź się że złapiesz idealnie dołek i sprzedasz wszystko idealnie na szczycie, to niemal niemożliwe, udaje się nielicznym i często z przypadku, a pamietaj że jak nadejdzie prawdziwa hossa to lepiej się pod nią podpiąć później niż wcale, zarobic i tak zarobisz, podczas hossy rośnie 90% papierów i można z zamknietymi oczami typować spółki do wzrostu, wtedy pani z kiosku zarabia a na targu przy zakupie bananów ludzie rozmawiają co dzisiaj kupić, to będzie znak za ileś tam lat że trzeba sprzedawać, tak samo jak prawdziwe zakupy rozpczną się gdy nadzieję stracą najwięksi optymiści (osobiscie nie wydaje mi się aby to już był ten moment), unikaj też tzw rekomendacji, miałem pisac o tym pracę bo niektore DM-y są po prostu antywskaźnikami, z własnego doswiadczenia wiem że nim pójdzie rekomendacja do prasy do wszystko jest już obkupione przez insaiderów ich słupy i centralę, często gęsto idzie prikaz z góry i nawet jeśli makler czy doradca nie zgadza się z rekomendacją to musi to zrobić, idzie więc fama i nim kupuje to ulica to ci co maja zarobić są juz dawno zapakowani i moga spokojnei sprzedawac z zyskiem, nie ufaj ćwiercinteligentom i wykształciuchom co niby sie lepiej znaja, ale tak naprawde wiekszosc z nich to banda licencjonowanych głupków, ktorzy potraktowali zdobycie papierka jako cel sa m w sobie a potem p oszczycie hossy bredzą że to tylko drobna korekta, ucz sie samemu ja własnie na to posatwiłem i analizuje sobie teraz pewne rzeczy, kluczem jest zrozumienie real politik,
ponadto warto sie skupic na zarzadzaniu przedsiebiorstewm, elementami prawnymi (kilka ustawi kodeksów \:\) i makro- z uwzglednieniem historii. sporo tego ale lepiej samemu podejmowac decyzje, bo (nigdy tego nie zrozumiem) ludziom łatwiej przyhcodzi akceptacja straty pieniedzy gdy zrzucaja odpowiedzialnosc na innych, niby madrzejszych tzw licencjonowanych,
wiedzy nie odbiuerze Ci nikt

aha wspomniałem ostatnio o ponarze, no jestem ciekawy jak sie zahcowa... z zakupem pospieszyłem sie o kilka dni, dzis jest w cenei mojego zakupu, choc w poniedzialek miałem juz go opchnać jak latał nawet +13%, a zakonczyl w sumie niespełna +4%. potem spadal kilka dni do dzis.. no i na tak trudnym rynku dzisiejszym jakos nei chciał juz nizej spadac i urósł niemal 8% co było jednym z najlepszych wyników dnia. fundamenty fundamentami, one teraz az tak duzego znaczenia nie odgrywaja ale miłosnikom AT polecam obejrzec wykres i standartowe wskazniki te najbardziej poularne, ciekawe czy odpali w górę, poniedzialek moze byc zielono na szerokim rynku bo przez weekend w USrAelu mają uchwalac nową strategię \:\)

odpowiadajac wiec po krotce na Twoje pytania... jesli chcesz kupic to zrób to w ciagu najblizszych 2tyg. i na okres od kilku tyg do kilku miesiecy (zakladam ze czarny scenariusz z przebiciem 2002 chyba sie teraz nie wydarzy?)
nie patrz na to ktore spolki najwiecej stracily bo wiele z nich to typowe tzw smiecie ktorych juz nikt nie chce a wczesniej byly napomnpowane do granic absurdu, wiec poza perełkami najszybciej moim zdaniem beda odbijac najwieksze spolki z najwieksza kapitalizacja

cóż, rozpisalem sie troche wybaczcie jestem po kilku kawach i dzis jeszcze pełno pracy, pelno rzeczy do czytania, mam nadzieje ze komus pomoglem a z checia zapraszam do dyskusji

Do góry
#2680091 - 25/10/2008 22:17 Re: Giełda, czy to już? [Re: mura]
tangerine Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 26/10/2002
Postów: 5281
Nie jestem w stanie przeczytać waszych wywodów w całości. Ale widzę, że kilka odpowiedzi padło już takich z którymi się zgadzam.

Przyłączam się do stwierdzenia, że żeby jeden człowiek zarobił na giełdzie, 100 musi stracić.

Na pytanie kiedy hossa. Taka prawdziwa, długotrwała. Myślę, że nie tak prędko. Kryzys taki jak ten to nie jest bessa - to jest kryzys systemu, na który wpływ ma m.in. kryzys cywilizacyjny (problem ekologii, przeludnienia, surowcowy) z którym związane są dekadenckie nastroje społeczne. I najpierw te nastroje muszą się zmienić, a do tego potrzebujemy nie "biurokratycznych przemów" tylko jakiś przełomowych zdarzeń typu wielkie odkrycie naukowe itp.

Do góry


Kto jest online
6 zarejestrowanych użytkowników (pacyfista, Sensei, akagi, latajaca_holenderka, alfa, burbon), 1579 gości oraz 11 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24780 Użytkowników
105 For i subfor
50999 Tematów
5797675 Postów

Najwięcej online: 5410 @ 06/10/2024 14:47