Wczoraj Nadal zagrał strasznie pasywnie. Wybrał najgorsza taktykę z możliwych przeciwko rywalowi, który uwielbia długie wymiany.
Na chwilę obecną w całym Tour nie ma nikogo tak cierpliwego w budowaniu akcji jak Gilles Simon. Mało tego, Francuz potrafi po n-tym odbiciu piłki świetnie przyspieszyć, uderzając mocno z obydwóch skrzydeł (często pięknie wzdłuż linii).
Jeszcze 1,5 roku temu śledząc przez dłuższy czas jego występy, zanotowałem sobie: -Walcząc o stawkę, trzęsie się jak galareta. To chyba nie przypadek, że w każdym poprzednim turnieju nie licząc tryumfu w Marsylii)- w którym miał szansę na grę w najwyższym punkcie drabinki (1/2,finał) dostawał zazwyczaj szybki łomot 2:0. Gdy mu nie idzie, zachowuje się i wygląda jak chłopczyk, któremu zabrano samochodzik.-
Teraz pod względem psychiki to absolutna czołówka ATP. Wystarczy zerknąć na ilość bronionych przez niego bp, mp i wygranych tie breaków. W tym ostatnim aspekcie gry jego bilans zwycięstw w tym sezonie to 16-7 (69,6%). Imponujące. Lepszy ma tylko Nadal – 69.7%
Pod względem fizycznym tak wyczerpującego turnieju chyba jeszcze nie grał. Ten czynnik może być decydujący. Z drugiej strony Murray po 1,28.. proszę Was
