Ciekawy temat

Ja swoja kariere u bukow internetowych rozpoczalem od Wiliama Hilla i byl to rok 2001. Kursy mieli przecietne i brak jakichkolwiek bonusow, ale najwazniejsza byla wiarygodnosc. Wszystko oczywiscie wtopione do 0, mimo ze wczesniej potroilem depozyt

Pamietam wtedy jeszcze nie bylo dla Polakow takich mozliwosci wplaty jak dzis (czytaj Moneybookers, Neteller, Paypal), a przynajmniej wiele bukow ich nie oferowalo. O czyms takim jak przelewy24 mozna bylo tylko pomarzyc. Zaden buk jeszcze wtedy nie mial strony w jezyku polskim, a co dopiero konta w polskim banku wiec trzeba bylo wyrobic specjalna karte kredytowa, ktora bez stalych dochodow wydawal chyba tylko Invest bank.
Kolejne konta to gamebookers, bet and win i
Unibet. W tych dwoch ostatnich za rejestracje dawali wtedy 5eur

No i jak sobie przypomne ten wdzwaniany dostep do internetu przez modem 56k heheh. Wtedy czlowiek sie modlil zeby nikt nie zadzwonil podczas potwierdzania zakladu
