Strona 10 z 12 < 1 2 ... 8 9 10 11 12 >
Opcje tematu
#19862 - 30/07/2002 13:38 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Ufo Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 19/02/2001
Postów: 2287
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Wernychora:
Ja, jakąś nadzieję w mojej składni widzę.
Ten sam tenże? - co to za składnia?
[/QUOTE]Złączenie bodajze partykuły że z wyrazem ten, uniknąłem powtórzenia, ponieważ "tenże punkt" wskazuje domyślnie na punkt widzenia

[QUOTE]
A z mojego punktu widzenia, prezentujesz ten sam punkt, co ja, nie Fisher.
Ja napisałem: "Twoje rozumowanie porównałbym do twierdzenia, że sprinter nie jest w stanie 100 razy wygrać na dystansie 100 metrów z długotystansowcm (po okresach odpoczynku)."

Zauważ w zdaniu "nie".

A Ty piszesz: "No moze wygrac z tym od biegow dlugich no i co z tego ? Jak sie zlozy te biegi do kupy to wygra jeszcze bardziej przekonywujaco." czyli wg mnie przyznajesz mi rację.

Chyba, że ja czegoś nie rozumiem, to mi wytłumacz.[/QUOTE]No, ale Fisher napisał: "Najbardziej intrygujące jest w systemie Wernychory to, że działa w krótkim okresie czasu a w długim już nie . No i to mnie zastanawia a właściwie nasuwa się pytanie - jeżeli te krótkie okresy połączymy w jeden długi to jak to wtedy będzie z wynikiem systemu ?" IMHO Fisher napisał, ze jesli system sprawdza sie w krotkim okresie, to jest zdziwiony, ze w dlugim nie dziala. Dlatego pyta (retotycznie chyba) o polaczenie tych okresow. Dlatego ja dalem taka odpowiedz i w dalszym ciagu mysle, ze bardzo wspierajaca slowa Fishera. Natomiast Ty mowisz, ze ja przyznaje Ci racje, tzn. po wyjasnieniu widze, ze w dlugim okresie dziala jak najbardziej, co uprzednio - wnoszac po slowach Fishera - odrzucales

Do góry
Bonus: Unibet
#19863 - 30/07/2002 14:02 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Wernychora Offline
addict

Meldunek: 07/03/2002
Postów: 677
Skąd: Tarnów
[QUOTE]Oryginalnie wysłał uQ$:
[qb]Fakt, że ktoś wychodzi z wygraną z każdej wizyty w kasynie nie przekonuje mnie co do istnienia "wygrywającego" systemu. Nawet najprostszy system ...

1. wchodzę do kasyna
2. gram na czerwone
3. jak wygrałem to wychodzę z kasyna, jak przegrałem to podwajam stawkę i idę do punktu 2

prowadzi do tego, że z bardzo dużym prawdopodobieństwem przez ładnych parę lat (a może nawet i zawsze) będę wychodził z kasyna z wygraną. Problem jednak w tym, że nie ma gwarancji że tak będzie. Ryzyko, że przegram jest niewielkie ale istnieje. Natomiast stawka jaką mogę przegrać ogromna, znacznie przekraczająca to co wygrałem i co mogę wygrać grając w ten sposób przez wiele lat ...

Większość osób grających progresją będzie wygrywać, zwłaszcza ci, którzy grają na zdarzenia o p*k zbliżonym do 1. Jednak ryzyko wysokiej przegranej, mimo iż mało prawdopodobne jest i tak niewspółmiernie wysokie do profitów płynących z grania progresją.

Niestety, przekonywanie o tym że progresja jest zła, jest bardzo niewdzięcznym zadaniem. Do matematycznego poziomu dyskusji sprowadzić się nie da, RAFTER gardzi matematyką, Wernyhora ma co prawda świadomość wyniku jaki może wyjść, ale granie w kasynie to "sztuka", więc matematykę można tu "oszukać". A "intuicyjna" dyskusja ("to nie może być zły system bo ja nim ciągle wygrywam") jest jak odwodzenie kogoś od postawienia na nieopłacalnego "pewniaka" z kursem 1,10. W 90% po meczu usłyszymy "a nie mówiłem, przecież to był pewniak - nie znasz się".[/qb][/QUOTE]UQ$, jeżeli ktoś rozumie progresję tak, jak Ty, to jestem z Tobą - progresja jest zła!!!

Kto powiedział, że jeżeli przegram, to idę do punktu 2?
Odnoszę wrażenie, że większość z Was (a może wszyscy, a może bez RAFTERA ) uważacie, że progresja to system Martingale - u*******enie sobie jednego wyniku i podwajanie stawki po przegranej. Nie jestem zwolennikiem żle pojętej konsekwencji.
Jeżeli nie kożystamy z progresji, to też nie widzę sposobu na wygrywanie w długim czasie, grając zdarzenia, gdzie p*k < 1.

A jeżeli wygrywa się przez dłuższy czs, to można zgromadzić "rezerwę", na wypadek ewentualnego długiego ciągu przegranych i wcale nie trzeba kiedyś przegrać wszystkiego, co wygrało się do tej pory.
Nie chcę nikogo przekonać do progresji, przeciwnie - nie rozumiesz kwestii, nie potrafisz - nie bierz się za to!!!

Może później napiszę, jak rozumiem progresję i jak można dzięki niej wygrywać.
Pozdrawiam!

Do góry
#19864 - 30/07/2002 14:30 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Wernychora Offline
addict

Meldunek: 07/03/2002
Postów: 677
Skąd: Tarnów
Jakoś ciężko się z Tobą Ufo dyskutuje.
To "ten sam tenże" jest dla mnie nadal co najmniej dziwne, ale dla Ciebie nie. Tą kwestię rozstrzygnąć mógłby pewnie jakiś polonista - może ktoś nam pomoże?

Dla mnie Fisher wyciągnął błędny wniosek, że nie da się być w dłuższej perspektywie na +, wygrywając tylko w krótkich okresach. Oraz, że połączenie krótkich okresów to to samo, co jeden długi okres. Ja podałem przykład (ze sprinterem), że to zły tok rozumowania, a Ty przyznałeś mi rację - "No moze wygrac z tym od biegow dlugich no i co z tego ? Jak sie zlozy te biegi do kupy to wygra jeszcze bardziej przekonywujaco." Czyli, że da się wygrywać na krótkich dystansach, a efekty faktycznie są przekonywujące .
Pozdrowionka!

Do góry
#19865 - 30/07/2002 14:30 Re: RAFTER - progresja - JAHU
uQ$ Offline


Meldunek: 23/01/2001
Postów: 3177
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Wernychora:
[qb]UQ$, jeżeli ktoś rozumie progresję tak, jak Ty, to jestem z Tobą - progresja jest zła!!![/qb][/QUOTE]Progresję rozumiem jako zwiększanie stawki po przegranej, w celu "odrobienia" części bądź całości strat. To co podałem to jedynie przykład systemu, "którym można ciągle w kasynie wygrywać" .

Matematycznie każda progresja jest zła, jeżeli reguły gry się nie zmieniają, to choć może wygląda to paradoksalnie, to najlepiej zwiększać stawkę po wygranej, a zmniejszać gdy się przegrało.

[QUOTE]Odnoszę wrażenie, że większość z Was (a może wszyscy, a może bez RAFTERA ) uważacie, że progresja to system Martingale - u*******enie sobie jednego wyniku i podwajanie stawki po przegranej. Nie jestem zwolennikiem żle pojętej konsekwencji.[/QUOTE]Im bardziej skomplikowany system, tym co najwyżej trudniej jest policzyć, że jest ... nieopłacalny , jednak mechanizm pozostaje taki sam.

[QUOTE]Jeżeli nie kożystamy z progresji, to też nie widzę sposobu na wygrywanie w długim czasie, grając zdarzenia, gdzie p*k < 1.[/QUOTE]Ja niestety nie widzę sposobu aby w długim czasie wygrywać grając takie zdarzenia nawet z użyciem progresji. Jeżeli ten czas będzie "odpowiednio długi" to w końcu i tak przegrasz więcej niż wygrałeś.

[QUOTE]A jeżeli wygrywa się przez dłuższy czs, to można zgromadzić "rezerwę", na wypadek ewentualnego długiego ciągu przegranych i wcale nie trzeba kiedyś przegrać wszystkiego, co wygrało się do tej pory.[/QUOTE]Nie sądzę, ale chciałbym zobaczyć taką strategię. Ponadto, nigdy nie wiesz kiedy "dopadnie cie pech" i czy zdążysz zebrać "rezerwę".

Do góry
#19866 - 30/07/2002 15:01 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Wernychora Offline
addict

Meldunek: 07/03/2002
Postów: 677
Skąd: Tarnów
Rozumiesz uQ$ progresję tak, jak Newton rozumiał fizykę .
Wg mnie właśnie matematycznie każda progresja jest dobra.
Z tym p*k < 1 to pomyłka, miało być p*k > 1.
Taką strategię (a raczej próbę takiej strategii) możesz poobserwować w temacie, gdzie gram w lotto-totto.

Wydaje mi się, że do wykorzystania progresji w hazardzie każdy musi dojść sam, jeżeli nie doszedł, to pewnie lepiej będzie jak o niej zapomni.

Do góry
#19867 - 30/07/2002 15:08 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Ufo Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 19/02/2001
Postów: 2287
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Wernychora:
[qb]Jakoś ciężko się z Tobą Ufo dyskutuje.
To "ten sam tenże" jest dla mnie nadal co najmniej dziwne, ale dla Ciebie nie. Tą kwestię rozstrzygnąć mógłby pewnie jakiś polonista - może ktoś nam pomoże?

Dla mnie Fisher wyciągnął błędny wniosek, że nie da się być w dłuższej perspektywie na +, wygrywając tylko w krótkich okresach. Oraz, że połączenie krótkich okresów to to samo, co jeden długi okres. Ja podałem przykład (ze sprinterem), że to zły tok rozumowania, a Ty przyznałeś mi rację - "No moze wygrac z tym od biegow dlugich no i co z tego ? Jak sie zlozy te biegi do kupy to wygra jeszcze bardziej przekonywujaco." Czyli, że da się wygrywać na krótkich dystansach, a efekty faktycznie są przekonywujące .
Pozdrowionka![/qb][/QUOTE]Oj ciezko, juz kiedys "wpierales mi dziecko w brzuch" i teraz mam wrazenie jest podobnie. Obaj inaczej rozumiemy slowa Fishera. Cytat z Twojego postu: " Problem w tym, że nie mogę (gdybym nawet chciał ) opisać, jak to wygrywam w kasynie. Robi się to stosując kilka dobrych systemów, na zmianę, w zależności od sytuacji na stole, przez krótki okres. Jest sporo dobrych systemów, które działają doskonale w określonej sytuacji, ale żaden nie działa cały czas (tzn. nie ma większego problemu, aby napisać system działający ciągle, ale stosunek koniecznych środków i czasu do oczekiwanych zysków byłby bardzo niekorzystny - nawet śmieszny)." Czyli napisales, ze w krotkim okresie zarabiasz, a w dlugim nie bardzo. Fisher mowil o polaczeniu tych okresow i ja o tym samym. Polaczenie tych krotkich okresow, w ktorych wygrywasz, daje chyba nam dlugi okres. Czyli istnieje system do wygrywania w dlugim okresie. Tak to rozumiem. Przeciez wychodzac z kasyna i konczac tzw. krotki okres i nastepnego dnia przychodzac do niego mimo wszystko kontynujesz gre, kontynujesz system. Nawet jak zaczynasz jakby od nowa, w oderwaniu od poprzednich wynikow to podliczasz pieniadze jak mowisz, czyli traktujesz sprawe calosciowo.

PS. Ogolnie rzecz biorac im dluzej bys zyl tym mialbys wieksza szanse na umoczenie wszystkiego przy tych warunkach co podajesz. Tak jak pisali inni mozna to tak zagmatwac, ze na pierwszy rzut oka tego nie widac, ale grajac odpowiednio dlugo p*k = 99,9 przy idealnie oszacowanym prawedopodobienstwie musialbys zyjac nieskonczenie dlugo zejsc z tego swiata jako bankrut...

Do góry
#19868 - 30/07/2002 15:21 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Wernychora Offline
addict

Meldunek: 07/03/2002
Postów: 677
Skąd: Tarnów
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Ufo:
[qb] [QUOTE]Oryginalnie wysłał Wernychora:
[qb]Jakoś ciężko się z Tobą Ufo dyskutuje.
To "ten sam tenże" jest dla mnie nadal co najmniej dziwne, ale dla Ciebie nie. Tą kwestię rozstrzygnąć mógłby pewnie jakiś polonista - może ktoś nam pomoże?

Dla mnie Fisher wyciągnął błędny wniosek, że nie da się być w dłuższej perspektywie na +, wygrywając tylko w krótkich okresach. Oraz, że połączenie krótkich okresów to to samo, co jeden długi okres. Ja podałem przykład (ze sprinterem), że to zły tok rozumowania, a Ty przyznałeś mi rację - "No moze wygrac z tym od biegow dlugich no i co z tego ? Jak sie zlozy te biegi do kupy to wygra jeszcze bardziej przekonywujaco." Czyli, że da się wygrywać na krótkich dystansach, a efekty faktycznie są przekonywujące .
Pozdrowionka![/qb][/QUOTE]Oj ciezko, juz kiedys "wpierales mi dziecko w brzuch" i teraz mam wrazenie jest podobnie. Obaj inaczej rozumiemy slowa Fishera. Cytat z Twojego postu: " Problem w tym, że nie mogę (gdybym nawet chciał ) opisać, jak to wygrywam w kasynie. Robi się to stosując kilka dobrych systemów, na zmianę, w zależności od sytuacji na stole, przez krótki okres. Jest sporo dobrych systemów, które działają doskonale w określonej sytuacji, ale żaden nie działa cały czas (tzn. nie ma większego problemu, aby napisać system działający ciągle, ale stosunek koniecznych środków i czasu do oczekiwanych zysków byłby bardzo niekorzystny - nawet śmieszny)." Czyli napisales, ze w krotkim okresie zarabiasz, a w dlugim nie bardzo. Fisher mowil o polaczeniu tych okresow i ja o tym samym. Polaczenie tych krotkich okresow, w ktorych wygrywasz, daje chyba nam dlugi okres. Czyli istnieje system do wygrywania w dlugim okresie. Tak to rozumiem. Przeciez wychodzac z kasyna i konczac tzw. krotki okres i nastepnego dnia przychodzac do niego mimo wszystko kontynujesz gre, kontynujesz system. Nawet jak zaczynasz jakby od nowa, w oderwaniu od poprzednich wynikow to podliczasz pieniadze jak mowisz, czyli traktujesz sprawe calosciowo.

PS. Ogolnie rzecz biorac im dluzej bys zyl tym mialbys wieksza szanse na umoczenie wszystkiego przy tych warunkach co podajesz. Tak jak pisali inni mozna to tak zagmatwac, ze na pierwszy rzut oka tego nie widac, ale grajac odpowiednio dlugo p*k = 99,9 przy idealnie oszacowanym prawedopodobienstwie musialbys zyjac nieskonczenie dlugo zejsc z tego swiata jako bankrut...[/qb][/QUOTE]Masz Ufo rację, przepraszm, że namieszałem.

Do góry
#19869 - 30/07/2002 15:22 Re: RAFTER - progresja - JAHU
uQ$ Offline


Meldunek: 23/01/2001
Postów: 3177
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Wernychora:
[qb]Wg mnie właśnie matematycznie każda progesja jest dobra.[/qb][/QUOTE]Po pierwsze co to znaczy "dobra", a po drugie czy potrafisz to udowodnić. W matematyce rzadko można powiedzieć "wg. mnie" czy "wg. ciebie", na ogół twierdzenia dają się udowodnić.

[QUOTE]To
Z tym p*k < 1 to pomyłka, miało być p*k > 1.[/QUOTE]Pomyłki chyba raczej nie ma, przy p*k>1, to i nawet progresja nie powinna być zbyt niebezpieczna, a wygraną w odpowiednio długim czasie powinna zapewnić każda strategia.

[QUOTE]Taką strategię (a raczej próbę takiej strategii) możesz poobserwować w temacie, gdzie gram w lotto-totto.[/QUOTE]To chyba nie jest przykład "wygrywającej" strategii, bo mimo że utrzymujesz się jeszcze na powierzchni to byłeś już o krok od bankructwa.

[QUOTE]Wydaje mi się, że do wykorzystania progresji w hazardzie każdy musi dojść sam, jeżeli nie doszedł, to pewnie lepiej będzie jak o niej zapomni.[/QUOTE]Ciekawe czemu kiedy próbuje się skonkretyzować dyskusję na temat progresji, to z ust jej zwolenników pada "nie znasz się, co ci będę tłumaczył, to trzeba samemu zrozumieć", "do tego trzeba dorosnąć", "każdy musi do tego dojść sam", itp. ...

Do góry
#19870 - 30/07/2002 15:40 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Wernychora Offline
addict

Meldunek: 07/03/2002
Postów: 677
Skąd: Tarnów
uQ$

Po pierwsze, "dobra" to przeciwieństwo "zła".
Ty napisałeś "zła", a ja, niezgadzając się z Tobą, napisałem "dobra". Dowodem na to jest zjawisko regresji do średniej i odchylenia standardowego.

Z tym p*k < 1 pomyłka była, chciałem napisać p*k > 1 .

A na: "Ciekawe czemu kiedy próbuje się skonkretyzować dyskusję na temat progresji, to z ust jej zwolenników pada "nie znasz się, co ci będę tłumaczył, to trzeba samemu zrozumieć", "do tego trzeba dorosnąć", "każdy musi do tego dojść sam", itp. ..."
ddpowiadam: to faktycznie ciekawe, coś w tym jest...

Do góry
#19871 - 30/07/2002 16:10 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Wernychora Offline
addict

Meldunek: 07/03/2002
Postów: 677
Skąd: Tarnów
errata:
Z tym p*k < 1 pomyłki jednak nie było, ale te spory doprowadziły do tego, że przyznaję się do pomyłek, których nie popełniłem

Do góry
#19872 - 30/07/2002 16:34 Re: RAFTER - progresja - JAHU
uQ$ Offline


Meldunek: 23/01/2001
Postów: 3177
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Wernychora:
[qb]Po pierwsze, "dobra" to przeciwieństwo "zła".
Ty napisałeś "zła", a ja, niezgadzając się z Tobą, napisałem "dobra". Dowodem na to jest zjawisko regresji do średniej i odchylenia standardowego.[/qb]
[/QUOTE]No nie, takie "żonglowanie słowami" to nie przystoi w poważnej dyskusji . Pisząc "zła", wyjaśniałem co miałem na myśli - w dostatecznie długim okresie czasu doprowadzi do straty. W najprostszym przypadku (progresja polegająca na podwajaniu stawki) można to łatwo udowodnić. Wartość oczekiwana przegranej to szereg rozbieżny. Jeżeli odpowiednio "skomplikujesz" system to wyliczenia i dowód będą trudniejsze do przeprowadzenia ale też możliwe. Jeżeli potrafisz ściśle zdefiniować "system", to mogę postarać się to zrobić. Co więcej, twierdziłem, że lepszą strategią jest zwiększanie stawki po wygranych, a zmniejszanie po przegranych. Dowód tego faktu można znaleźć w wielu miejscach.
Jeżeli nie obawiasz się "ciężkiej lektury" i chciałbyć spojrzeć na to "matematycznie", to polecam chociażby J. L. Kelly Jr. - A New Interpretation of Information Rate

Powoływanie się na "hasło" - "zjawisko regresji do średniej i odchylenia standardowego" nie jest żadnym dowodem. Skonkretyzuj zagadnienie ("progresja jest dobra") i pokaż konkretne wyliczenia to potwierdzające.

Do góry
#19873 - 30/07/2002 16:57 Re: RAFTER - progresja - JAHU
hpc Offline


Meldunek: 06/07/2001
Postów: 4740
Skąd: warszawa
witam
Wyszedłem już z transu i próbuję zrozumieć sedno dyskusji.
W jednym z wątków pojawia się słynny już wzór, że p*k>1. Twierdzę z całą stanowczością, że właśnie tak jest. "Kółko" które można zakupić na każdym szanujacym się odpuście, łamie wszelkie matematyczne aksjomaty i pozwala wierzyć, że niemożliwe staje sie możliwe. Trenowało na nim wielu wyznawców cudownych systemów które następnie, z różnym skutkiem, są wprowadzane w czyn.
Sprawa druga to pan Zenek.
Widziałem długi zapis rzutów pana Zenka który jest ponoć krupierem doskonałym. Dla graczy. Z niekłamanym zachwytem oglądałem zestaw liczb które właśnie popełnił, a które zapisane były na jednej z pierwszych stron grubego 100 kartkowego notesu mojego szanownego kolegi Waldka, który jeszcze wierzy w takie rzeczy. Mówię mu, Waldi, Ty daj mu szanse i coś postaw.
- Jeszcze nie czas. Ale teraz na 100% zerowy. No tak.
Spocony z nerwów pan Zenek schodzi na zmianę i tak krótkodystansowa możliwość pewnej wygranej bezpowrotnie przepadła. A przecież na 17 stronie był taki właśnie układ.
Pytam się, Waldi, dlaczego. I odpowiedź jest celna i zbijająca mnie z pantałyku. On po prostu cały czas wierzy w magnesy i cudowne pedały które zmieniaja bieg wydarzeń. I cała obsługa kasyna czeka tylko jak ON postawi. Żeby tą cudowną machinerię uruchomić. Możnaby powiedzieć, że odbywa się właśnie wielki mecz. Waldi kontra Świat.
Pozdrawiam

Do góry
#19874 - 30/07/2002 16:59 Re: RAFTER - progresja - JAHU
uQ$ Offline


Meldunek: 23/01/2001
Postów: 3177
I jeszcze na marginesie tej dyskusji przypomniał mi się wątek, który kiedyś czytałem na pl.sci.matematyka. Nawet znalazłem go w archiwum Google
- lekturę bardzo gorąco polecam !!!

Do góry
#19875 - 30/07/2002 17:21 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Set Fisher Offline
old hand

Meldunek: 28/12/2000
Postów: 932
Skąd: Sosnowiec
Wydarzenia w tym temacie od wczoraj przyniosły oczekiwany zwrot >>> Wernychora stara się obronić swój własny (albo nie) pogląd choć nigdy nie przedstawi nam dowodów na to ... bo ich nie ma - nie istnieją niestety . "Nigdy nie mów nigdy" i tu masz rację, może kiedyś ktoś udowodni że 2+2 wcale nie jest 4.

W ciągu minionych nastu miesięcy udowodniłem sobie sam to co uQ$ wyżej napisał - strategia (zarządzanie kapitałem)jest drugorzędna, zarobisz zawsze spełniając warunek p*k >1 i zawsze stracisz jeżeli jest inaczej .

I apel do wszystkich - nie naciskajcie Wernychory aby przedstawił swą strategię, on ją ma ale nie udowodni jej słuszności bo argumentów brak.

A do Wernychory - nie atakuję Cię, nawet bardzo chcę się mylić, niech wszyscy się mylą tylko nie Wernychora . Niestety to na razie jedynie fantazje . Póki co otrzymujesz ode mnie medal za wytrwałość a za upierdliwość dostajesz żółtą kartkę bo wytykasz Ufkowi składnię a sam ładujesz ortograficzne mocne babole .

Pozdrawiam - Fisher .

Do góry
#19876 - 30/07/2002 17:34 Re: RAFTER - progresja - JAHU
tysio111 Offline
veteran

Meldunek: 14/11/2001
Postów: 1290
Wiesz Wernychora, znam osobę, która za małą kasę wysyła co tydzień kupony Multilotka i wyciąga 100-300 zl miesięcznie i tak już jest od kilku miesięcy. Tak samo ty możesz w kasynie zarabiać nawet od paru dobrych lat ale prawda jest taka, że zarówno ty jak i ona jesteście skazani z dużym prawdopodobieństwem na klęskę. Oczywiście istnieje mała możliwość, że nigdy do tego nie dojdzie i będziesz żył długo i szczęśliwie.
Uq$ przejrzałem tą twoją kelly. Jeśli masz więcej takich ciekawych linków to nie krępuj się i ładuj je w ten temat .

Do góry
#19877 - 30/07/2002 18:43 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Wernychora Offline
addict

Meldunek: 07/03/2002
Postów: 677
Skąd: Tarnów
uQ$, skleciłem dość długi post, w którym starałem się wyjaśnić podstawy moich teorii, ale prawie kończąc spociłem się , zacząłem coś motać i walić babole - skasowałem go. Brakowało dowodu i konkretnych wyliczeń, więc nie było sensu.

[QUOTE] nie naciskajcie Wernychory aby przedstawił swą strategię, on ją ma ale nie udowodni jej słuszności bo argumentów brak.

[/QUOTE]Dokładnie.

Fisher, Ufkowi wytykam składnię, bo On pierwszy mi ją wytykał i chciałem mu pokazać, że nikt nie jest doskonały. Oczywiście ja też nie, zdarzają mi się babole ortograficzne (jak piszesz).
Nie wiem, czy nazwałbyś to babolem (ewentualnie jakim?), ale piszesz: ""Nigdy nie mów nigdy" i tu masz rację", a linijkę wcześniej: "nigdy nie przedstawi nam dowodów". Teraz pewnie się powtarzam, ale nigdy nie mów nigdy. Skąd wiesz, może kiedyś przedstawię?
Pozdrawiam!

Do góry
#19878 - 30/07/2002 19:42 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Set Fisher Offline
old hand

Meldunek: 28/12/2000
Postów: 932
Skąd: Sosnowiec
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Wernychora:
[qb] Skąd wiesz, może kiedyś przedstawię?
Pozdrawiam![/qb][/QUOTE]Czego Ci serdecznie życzę, bo wówczas 2+2 będzie równe 5 i dostaniesz Nobla . iwo:
Amen.

Do góry
#19879 - 30/07/2002 19:59 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Wernychora Offline
addict

Meldunek: 07/03/2002
Postów: 677
Skąd: Tarnów
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Set Fisher:
[qb] [QUOTE]Oryginalnie wysłał Wernychora:
[qb] Skąd wiesz, może kiedyś przedstawię?
Pozdrawiam![/qb][/QUOTE]Czego Ci serdecznie życzę, bo wówczas 2+2 będzie równe 5 i dostaniesz Nobla . iwo:
Amen.[/qb][/QUOTE] - przyznaję sobie czerwoną kartkę, za upierdliwość .

Po pierwsze polemizowałbym, czy akurat 5?
Po drugie zafrapowałeś mnie trochę tym Noblem.
Nie wiem, czy zgodzisz się, że nigdy (to piszę z premedytacją ) nie można udowodnić, że moneta jest nieżetelna, znając tylko wyniki jakie padały przy rzutach nią.
Nawet, jeżeli w 100 kolejnych próbach wypadł orzeł, możemy tylko z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że jest nieżetelna. Nigdy (znowu premedytacja), znając tylko wynki, nie będzie pewności. I tylko z tego powodu nie można udowodnić celowości progresji.
Ty powiedz mi, po ilu rzutach stwierdzisz, że moneta jsst nieżetelna, a ja udowodnię celowość progresji (choć nie licząc szczególnie na Nobla ).

Do góry
#19880 - 30/07/2002 20:08 Re: RAFTER - progresja - JAHU
tysio111 Offline
veteran

Meldunek: 14/11/2001
Postów: 1290
Pewności nie możesz mieć że jest nierzetelna ale biorąc pod uwagę odchył na którąś ze stron możesz ocenić prawdopodobieństwo jej nierzetelności, tak samo można dowodzić nieskuteczności twojej progresji.....

Do góry
#19881 - 30/07/2002 20:19 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Wernychora Offline
addict

Meldunek: 07/03/2002
Postów: 677
Skąd: Tarnów
[QUOTE]Oryginalnie wysłał tysio111:
[qb]Pewności nie możesz mieć że jest nierzetelna ale biorąc pod uwagę odchył na którąś ze stron możesz ocenić prawdopodobieństwo jej nierzetelności, tak samo można dowodzić nieskuteczności twojej progresji.....[/qb][/QUOTE]
To był nagły, niespodziewany atak dysgrafi, ale biorę na to zastrzyki . Zółta - za czepianie się.
O to chodzi - nierzetelnośc monety można stwierdzić na 99,99...% i tak samo skutecznośc progresji na 99,99...%

Do góry
Strona 10 z 12 < 1 2 ... 8 9 10 11 12 >


Kto jest online
3 zarejestrowanych użytkowników (rafal08, forty, _Lider), 889 gości oraz 12 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24780 Użytkowników
105 For i subfor
51028 Tematów
5800446 Postów

Najwięcej online: 5410 @ 06/10/2024 14:47