Strona 9 z 12 < 1 2 ... 7 8 9 10 11 12 >
Opcje tematu
#19842 - 29/07/2002 20:36 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Set Fisher Offline
old hand

Meldunek: 28/12/2000
Postów: 932
Skąd: Sosnowiec
Najbardziej intrygujące jest w systemie Wernychory to, że działa w krótkim okresie czasu a w długim już nie . No i to mnie zastanawia a właściwie nasuwa się pytanie - jeżeli te krótkie okresy połączymy w jeden długi to jak to wtedy będzie z wynikiem systemu ? Przyznasz Wernychora że ciut nielogiczne. Fakt - nawet filozofom się to nie śniło .

Do góry
Bonus: Unibet
#19843 - 29/07/2002 21:18 Re: RAFTER - progresja - JAHU
saba Offline
veteran

Meldunek: 19/09/2001
Postów: 1232
Skąd: Płock
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Wernychora:
[qb]Ale bzdury wypisujecie (... z sabą), ale to chyba taki temat.[/qb][/QUOTE]Gdybym wcześniej wiedział, że wypisywaniem bzdur na forum można kogoś zarazić, to bym nie pisał.
Sorry Wernychora, naprawdę nie wiedziałem, że mogę tym zarazić innych.

P.S
Postaram się ograniczyć moją pasję pisania debilnych postów do minimum, ale czuję, że to nie przyjdzie mi tak łatwo.

Do góry
#19844 - 30/07/2002 03:40 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Wernychora Offline
addict

Meldunek: 07/03/2002
Postów: 677
Skąd: Tarnów
[QUOTE]Oryginalnie wysłał saba:
[qb] [QUOTE]Oryginalnie wysłał Wernychora:
[qb]Ale bzdury wypisujecie (... z sabą), ale to chyba taki temat.[/qb][/QUOTE]Gdybym wcześniej wiedział, że wypisywaniem bzdur na forum można kogoś zarazić, to bym nie pisał.
Sorry Wernychora, naprawdę nie wiedziałem, że mogę tym zarazić innych.

P.S
Postaram się ograniczyć moją pasję pisania debilnych postów do minimum, ale czuję, że to nie przyjdzie mi tak łatwo. [/qb][/QUOTE]Saba, nie przepraszaj, to co napisałeś nie miało na mnie najmniejszego wpływu i jeżeli uważasz, że podobnie jak Ty wypisuję bzdury, to nie ma w tym Twojej winy.

Do góry
#19845 - 30/07/2002 03:46 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Wernychora Offline
addict

Meldunek: 07/03/2002
Postów: 677
Skąd: Tarnów
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Set Fisher:
[qb]Najbardziej intrygujące jest w systemie Wernychory to, że działa w krótkim okresie czasu a w długim już nie . No i to mnie zastanawia a właściwie nasuwa się pytanie - jeżeli te krótkie okresy połączymy w jeden długi to jak to wtedy będzie z wynikiem systemu ? Przyznasz Wernychora że ciut nielogiczne. Fakt - nawet filozofom się to nie śniło . [/qb][/QUOTE]Nie wiem, co w tym nielogicznego? Twoje rozumowanie porównałbym do twierdzenia, że sprinter nie jest w stanie 100 razy wygrać na dystansie 100 metrów z długotystansowcm (po okresach odpoczynku).

Do góry
#19846 - 30/07/2002 03:52 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Wernychora Offline
addict

Meldunek: 07/03/2002
Postów: 677
Skąd: Tarnów
[QUOTE]Oryginalnie wysłał tysio111:
[qb]Wernychora pracuje dla największych polskich kasyn i próbuje zachęcić do gry, to stara wtyka i wiedzą o tym wszyscy w Tarnowie [/qb][/QUOTE]Tysio, nie próbuję nikogo zachęcić do gry w kasynie, a wręcz przeciwnie: sugeruję wszystkim, którzy to czytają, aby omijali kasyna, chyba, że chcą zabawić i wydać trochu pieniędzy, a raczej sporo, bo przy małych kwotach i zabawa jest mała .

Do góry
#19847 - 30/07/2002 04:20 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Wernychora Offline
addict

Meldunek: 07/03/2002
Postów: 677
Skąd: Tarnów
[QUOTE]Oryginalnie wysłał jahu:
[qb]Wernychora
No nie moge się oprzeć wrażeniu że zaraziłeś się
podejściem Raftera:"Mam system ale wam nie pokażę"
[/qb][/QUOTE]Jahu, jeżeli nie możesz, to się nie opieraj.

[QUOTE] [qb] Powiem szczerze że bardzo chetnie bym przyjrzał się bliżej metodzie która daje zyski mimo iż teoretycznie jest skazana na straty[przewaga kasyna]

[/qb] [/QUOTE]Odpowiadałem już dlaczego Ci w tym nie pomogę.

[QUOTE] [qb] Osobiscie grajac progresją staram się grać mecze gdzie mamy p*k= lub > 100.
[/qb] [/QUOTE]Powiem szczerze, że bardzo chetnie bym przyjrzał się bliżej kilkudziesięciu typom w tygodniu przy założeniu jak wyżej.

[QUOTE] [qb] Sytrasznie jestem ciekaw czy jest możliwe zarabianie przy wartościach nieopłacalnych matematycznie.

[/qb] [/QUOTE]Ja twierdzę, że tak, ale jak wspominałem już kilkanaście razy udowodnić można to tylko w praktyce, a niestety nie w teorii.

Do góry
#19848 - 30/07/2002 04:44 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Ufo Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 19/02/2001
Postów: 2287
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Wernychora:
[qb] [QUOTE]Oryginalnie wysłał Set Fisher:
[qb]Najbardziej intrygujące jest w systemie Wernychory to, że działa w krótkim okresie czasu a w długim już nie . No i to mnie zastanawia a właściwie nasuwa się pytanie - jeżeli te krótkie okresy połączymy w jeden długi to jak to wtedy będzie z wynikiem systemu ? Przyznasz Wernychora że ciut nielogiczne. Fakt - nawet filozofom się to nie śniło . [/qb][/QUOTE]Nie wiem, co w tym nielogicznego? Twoje rozumowanie porównałbym do twierdzenia, że sprinter nie jest w stanie 100 razy wygrać na dystansie 100 metrów z długotystansowcm (po okresach odpoczynku).[/qb][/QUOTE]Nie rozumiem. No moze wygrac z tym od biegow dlugich no i co z tego ? Jak sie zlozy te biegi do kupy to wygra jeszcze bardziej przekonywujaco.

Do góry
#19849 - 30/07/2002 04:50 Re: RAFTER - progresja - JAHU
wuzz Offline
veteran

Meldunek: 26/07/2001
Postów: 1342
Tysio, ja też wyczekuję na klęskę Wernychory w tototku. Cała dotychczasowa gra i obecny wynik na plusie jest właściwie efektem jednego "twardego pryłożenia on-line ... ", które akurat wyszło. Gdyby nie wyszło, to zostało by Mu trochę drobnych na cukierki...
Odejmijmy zarobione pieniądze na tym jednym typie i co mu zostanie...

Dzięki tysio za komentarz i uwagi
Ale oczywiście nie całkiem sie z Tobą zgadzam

Tym razem trochę inaczej i krótko, bo nas wyrzucą z tematu.

[QUOTE]Oryginalnie wysłał tysio111:
[qb]Jestem zdania, iż wszystko da się przewidzieć, nawet rzeczy niepojęte, które powszechnie uważane są za losowość...

Wuzz dajesz niezwykle interesujące przykłady na dokładność pomiaru. Masz rację, że nie jestem w stanie przewidzieć gdzie będzie kulka po 1000 sekundach, tak samo jak nie jestem w stanie przewidzieć ile danego dnia przejechanych kilometrów zawsze "tej samej" trasy pokaże twój licznik. Ale prawda jest taka, że to można "teoretycznie" obliczyć. Trzeba mieć tylko odpowiednie dane i wzór. Dziś nie jestem w stanie tak jak nikt inny wykonać żadnego z twoich powyższych zadań ale jest to spowodowane właśnie brakiem danych i wzoru, co wynika z za małego poziomu nauki. Kto wie, kiedy będziesz umierał mając 100 lat twój wnuczek włączy odpowiedni program na swym domowym komputerze o procesorze częstotliwości 10 000 GB bo akurat nie będzie miał wtedy kasy na najnowszy model, zmyśli kilkaset cyfr potrzebnych do obliczenia i powie ci po chwili gdzie znajdzie się twoja kuleczka przy takich danych.
[/qb][/QUOTE]Nie musimy czekac na mojego wnuczka ani na te GB GHz czy inne gigasy. Nic by mu nie pomogły...
Wzory już są, zawsze brak danych (nieskończenie dokładnych danych)!

Potrzebujesz wzoru, oto on (nie ja go wymysliłem, niestety, cała fizyka i matematyka jest ich "pełna"):

s = n * pi * d

Prosty i baaaaardzo dokładny. Droga jest równa iloczynowi ilości obrotów kulki (n) i obwodowi kulki (pi * d).

Zauważ, że cały czas traktuję bilę jako idealną kulę, powierzchnię jako idealnie płaską, pomijam ewentualny poślizg lub opory toczenia itd. itp.

Załóżmy, że kulka o średnicy 60 wykonała 1000 pełnych obrotów. Jaką przebyła drogę?

Dziecko w podstawówce rozwiąże to zadanie jako:
s = 1000 * 3,14 * 60 = 188400 mm = 188,4 m

czyli jednak można wyliczyć "przyszłość" ???

Dziecko w gimnazjum zapyta o to ile cyfr po przecinku w pi ma zastosować (np. 6) i rozwiąże to jako:
s = 1000 * 3,141592 * 60 = 188496 mm = 188,496 m

a więc będzie o ok. 96 mm (ok. półtora obrotu) dalej!

"Przyszłość" zależy od dokładności z jaką znamy lub stosujemy stałe matematyczne i fizyczne!

Student uczelni technicznej powinien zapytać o wymaganą dokładność wyniku oraz dokładność pomiaru kulki oraz ile cyfr znaczących z liczby pi ma przyjąć (to akurat powinien umieć wyliczyć).

Właściwie należałoby napisać:

s = n * pi * (d + Dd)

Jeżeli kulka została zmierzona z dokładnością do Dd = +/- 0,01 mm (od 59,99 do 60,01), to jej średnica może wynosić od 59,99 mm do 60,01 mm, a przebyta droga zawiera się pomiędzy:

s1 = 1000 * 3,141592 * 59,99 = 188 464 mm
s2 = 1000 * 3,141592 * 60,01 = 188 527 mm

Róznica między kulką troszkę mniejszą a troszkę większą jest dla Ciebie niezauważalna, bo narzędzie którym mierzysz takiej różnicy nie wykrywa, a efekt 1000 obrotów jest mierzalny bardzo łatwo.
Wystarczy, że w odległości 188 500 mm od punkty startu umieścisz zapalnik bomby!
Załóżmy,że kulka wykonuje tylko 1000 obrotów i zatrzymuje się w miejscu.
Czy na podstawie pomiaru średnicy kulki z dokładnością +/- 0,01 mm możesz przewidzieć z całkowitą pewnością, że ta bomba wybuchnie lub nie?
Tutaj możesz tylko wyliczyć prawdopodobieństwo...

Doktorant zapytałby czy obliczeniach uwzględnić promień krzywizny Ziemi (tak się robi przy mostach o rozpiętości kilkaset metrów i więcej!!!!)

A profesor zapytałby, czy student na pewno chodził na zajęcia ????

[QUOTE]Oryginalnie wysłał tysio111:
[qb]
... Ale jeśli mamy do tego wzór, który prawidłowo przedstawi nam wzajemne zależności między poszczególnymi danymi wzoru to obliczymy wszystko. Nie obliczę gdzie się kulka zatrzyma, bo nie znam odpowiednich danych, ale podaj mi dane, wzór a obliczę ci to z taką dokładnością z jaką będą te dane. Tak więc uważam właśnie że "Znając warunki początkowe układu i prawa rządzące wszystkimi jego składnikami jesteśmy w stanie wyliczyć "przyszłość" " A jeśli czegoś nie potrafimy obliczyć to nie dlatego, że nie da się tego zrobić lecz dlatego, że poziom naszej nauki na to dziś nie pozwala.
Kiedyś ludzie wymyślali bóstwa, którymi wyjaśniali byt pewnych zjawisk. Tak powstały bóstwa deszczu, bóstwa ognia, dziś jednak prawie każdy wie jak powstaje deszcz lub choćby że nie pali się papierosa na stacji benzynowej. A ty wuzz wymyśliłeś sobie "dokładność pomiaru" (i nią wyjaśniasz niemożność przewidzenia wyniku w pewnych okolicznościach), która istnieje tylko dlatego, że nauka jej na to pozwala ale jest coraz słabsza, coraz mniejsza, będzie się dalej zmniejszać aż w końcu zginie a ja ci wtedy obliczę wszystko

pozdrawiam[/qb][/QUOTE]Właśnie, daj mi odpowiednio dokładne dane, a obliczę wszystko... z odpowiednią dokładnością.

Nawet mając bardzo prosty i dokładny wzór nie wyliczysz idealnie dokładnie czegokolwiek po dostatecznie długim czasie, kiedy błędu pomiaru "wyłażą" na wierzch.

Jeżeli otrzymasz dane z nieskończoną dokładnością, to będzie można wyliczyć położenie kulki z nieskończoną dokładnością.
Ale takich danych nikt ich nie poda, bo po drodze do nieskończonej dokładności pomiaru stoi skończona dokładność pomiaru .
Musiałbyś znać jednocześnie idealnie dokładnie położenie (i pęd) wszystkich atomów kulki, a na to już nie pozwalają prawa mechaniki kwantowej, niestety... Nawet samo położenie atomów zmienia się w czasie, bo te cholerne drgania termiczne...

A może uda Ci się albo Twojemu wnukowi złamać zasadę nieoznaczoności Heisenberga?
Aaaa - to już Nobel murowany (czyli około miliona dolarów gotówką - to byłaby wygrana !!!).

I tak wracamy do tematu wygrywania pieniędzy .

pozdrowienia
wuzz

Do góry
#19850 - 30/07/2002 05:07 Re: RAFTER - progresja - JAHU
tysio111 Offline
veteran

Meldunek: 14/11/2001
Postów: 1290
I co mi po tym milionie jak przyjdzie mi podatek zapłacić chyba, że będę wypłacał sobie po trochu co tydzień SWIFT'em jak od buka choć zyskałbym chyba taką sławę, że i to by nie przeszło . No właśnie wuzz jak sam zauważyłeś ty mi podałeś wzór na kulkę idealną, który nie uwzględnia milionów czynników zewnętrznych a ja nie o taki prosiłem . Widzisz wuzz, ty przyjmujesz, że coś jest niewykonalne, jeśli nie można tego wykonać teraz, ale czegoś takiego jak "niewykonalne" nie ma, jest tylko to czego zrobić nie potrafimy z różnych względów zależnych lub niezależnych od nas. A kulka idealna jest też teoretycznie do zrobienia.......
pozdrawiam

Do góry
#19851 - 30/07/2002 05:12 Re: RAFTER - progresja - JAHU
wuzz Offline
veteran

Meldunek: 26/07/2001
Postów: 1342
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Wernychora:
[qb]No problem właśnie w tym dowodzie. Jeżeli oczekiwany zysk jest ujemny, to matematycznie można to tylko potwierdzić (obalić nie potrafię) i jest to oczywiście prawda, ale w długim okresie. Wygrywanie w kasynie jest raczej sztuką, niż nauką, ciężko to na papierze pokazać.[/qb][/QUOTE]Tym razem to problem chyba nie jest matematyczny, ale bardziej psychologiczny.

Pytania konkretne, prosze o konkretne odpowiedzi

1. Czy rzeczywiście grasz w ten sposób w kasynach?
1a. Jeżeli grasz, to jak długo i jak często?
1b. Jeżeli nie grasz, to co dupę zawracasz - koniec pytań .

2. Czy prowadzisz DOKŁADNY zapis ile przegrałeś a ile wygrałeś? Chodzi mi o zapis wszystkich (!) wizyt w kasynie i wszystkich (!) gier.
2a. Jeżeli prowadzisz, to czy możesz go udostępnić? Może jest to po prostu tak zwana i modna ostanio kreatywna księgowość?
2b. Jeżeli nie prowadzisz, to skąd wiesz, że wygrywasz?

Podejrzewam, że raczej nie masz kompletnych zapisów wyników swoich gier, albo nie masz ich wcale.
Wtedy do gry wchodzi psychologia. Wydaje Ci się, że wygrywasz, bo miłe wspomnienia są lepiej zapamiętywane a złe szybciej zapominasz.
W ten sposób "wiesz", że "wygrywasz", ale nikomu tego nie udowodnisz, niestety... bo przegrywasz...

Dziękujemy za uwagę

pozdrowienia
wuzz

P.S. Wernychora, co się z Tobą dzieje? Zaraza jakaś Cię dopadła czy co? Głupoty ostanio piszesz jak nigdy. Rafteroza jakaś czy co innego?

P.S. A samoloty ostanio niestety parami spadają Kolejna Twoja teoria do śmieci...

Do góry
#19852 - 30/07/2002 05:13 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Wernychora Offline
addict

Meldunek: 07/03/2002
Postów: 677
Skąd: Tarnów
No Ufo nie rozumiesz. Przeczytaj to jeszcze raz, plus to co sam napisałeś i jak nadal nie zrozumiesz, to postaram Ci się to wytłumaczyć.

Wuzz, na tym jednym typie zarobiłem 17,48j.

Do góry
#19853 - 30/07/2002 05:19 Re: RAFTER - progresja - JAHU
wuzz Offline
veteran

Meldunek: 26/07/2001
Postów: 1342
[QUOTE]Oryginalnie wysłał tysio111:
[qb]I co mi po tym milionie jak przyjdzie mi podatek zapłacić chyba, że będę wypłacał sobie po trochu co tydzień SWIFT'em jak od buka choć zyskałbym chyba taką sławę, że i to by nie przeszło . No właśnie wuzz jak sam zauważyłeś ty mi podałeś wzór na kulkę idealną, który nie uwzględnia milionów czynników zewnętrznych a ja nie o taki prosiłem . Widzisz wuzz, ty przyjmujesz, że coś jest niewykonalne, jeśli nie można tego wykonać teraz, ale czegoś takiego jak "niewykonalne" nie ma, jest tylko to czego zrobić nie potrafimy z różnych względów zależnych lub niezależnych od nas. A kulka idealna jest też teoretycznie do zrobienia.......
pozdrawiam[/qb][/QUOTE]Powoli się "docieramy"...

Jeżeli dla kulki idealnej nie potrafimy dokładnie wyznaczyć "dalszej przyszłości", to jak moglibyśmy wyznaczyć ją dla kulki "bardziej skomplikowanej"?

Podstawą problemu jest brak możliwości wykonania nieskończenie dokładnego pomiaru!

Wpływ czynników zewnętrznych tylko "dobija" wszelkie próby wyznaczenia "przyszłości" wprawadzając dodatkowe zakłócenia. Usunięcie tych czynników zewnętrznych lub uwzględnienie ich jakimikolwiek wzorami (w przyszłości, przez naszych wnuków z "Gigasami") mogłoby usunąć tylko wpływ otoczenia, ale zawsze pozostanie niedokładność pomiaru samej kulki.

Oczywiście, mogę sobie wyobrazić, że kiedyś w dalekiej przyszłości będzą odpowiednie wzory umożliwające uwzględnienie wpływu wszystkich oddziaływań kulki z otoczeniem, ale znowu pojawia sie pytanie, z jaką dokładnością te zakłócenia będą mierzone?

Na dzisiaj mi wystarczy, idę spać.
Dobranoc.

Do góry
#19854 - 30/07/2002 05:27 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Wernychora Offline
addict

Meldunek: 07/03/2002
Postów: 677
Skąd: Tarnów
Wuzz, odpowiadam:
1. Tak
1a. Czy pisząc "długo" miałeś na mysli "od jak dawna", czy "ile czasu spędzasz w kasynie" - nie takie konkretne
1b.To Ty dupę zawracasz, nie ja .
2. Nie
2b. Bo wiem, ile pieniędzy rozmieniałem od przyjścia do kasyna, a ile przy wyjściu.

Nie wydaje mi się, bo odkąd nauczyłem się grać, ani razu nie wyszedłem z kasyna bez wygranej.

P.S. Przeczytaj jeszcze raz, co napisałem o tych samolotach, a przekonasz się, że to Ty piszesz głupoty.

Do góry
#19855 - 30/07/2002 05:53 Re: RAFTER - progresja - JAHU
hpc Offline


Meldunek: 06/07/2001
Postów: 4740
Skąd: warszawa
witam
czytając powyższe, stwierdzam z przerażeniem, że nie da się nadrobić straconego czasu. Moje nauki pobierałem w czasach wyjątkowo niesprzyjających połykaniu wiedzy, gdzie jak mówił ostatnio Pietrzak, jedynymi istniejącymi geniuszami byli towarzysze radzieccy i nawet taką klatke Schodową wynalazł nijaki Schodow.
Czytam więc te przydługie ale niezwykle mądre wypowiedzi i nic a nic z tego nie rozumiem. Zwaliłem to, może zbyt pochopnie na mizerne ekonomiczne wykształcenie ale przyczyna może tkwić również w tym o czym chciałem Wam tu opowiedzieć. Ten temat wydał mi sie odpowiedni, ponieważ mówi o przewidywaniu zdarzeń przyszłych.
Otóż zafascynowany filmami z cyklu "Powrót do przyszłosci" już dawno postanowiłem zbudować wehikuł który umożliwiłby mi poznanie zjawisk nadchodzacych i wykorzystanie nabytych wiadomości w teraźniejszości. Jakoże pomysł przerósł mnie kompletnie porzuciłem temat wehikułu i wszedłem w etap uzyskania efektu przewidywania w sposób paranormalny. W obecnej chwili pracuje nad wpływem polskiej "żubrówki" połączonej z sokiem jabłkowym w stosunku 1/3 na mozliwość przenoszenia się w czasie. Już o godzinie 20.45 efekty wydawały się być znakomite. Zadajac sobie potężną dawkę mikstury udało mi się wyprzedzić czas o 1 minutę. W kończącym duży kupon meczu Lyn-Rosenborg zobaczyłem jak w transie bramkę na 2-3 przed jej strzeleniem. A może wpłynałem także na los spotkania. O kurcze.
Niestety w chwili obecnej, a mamy godzine 01.42 nastąpiła niespodziewana awaria systemu i widać cofnąłem rzeczywistość w sposób szczególny o czym nie rozumiejacy powyższego chciałem zawiadomić.
Pozdrawiam.

Do góry
#19856 - 30/07/2002 06:15 Re: RAFTER - progresja - JAHU
wuzz Offline
veteran

Meldunek: 26/07/2001
Postów: 1342
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Wernychora:
[qb]
2b. Bo wiem, ile pieniędzy rozmieniałem od przyjścia do kasyna, a ile przy wyjściu.

Nie wydaje mi się, bo odkąd nauczyłem się grać, ani razu nie wyszedłem z kasyna bez wygranej.

[/qb][/QUOTE]Czy mam rozumieć, że jak wchodzisz to rozmieniasz np. 100 zl, a jak wychodzisz to rozmieniasz ... np. 10 zl?

(wiem, ja też czepiam sie słówek )

No właśnie, nie chodzi o to co nam sie ewydaje, ale bilans...

"długo" - znaczyło oczywiście ile razy przez ile lat...

A tak w ogóle to idę spać, pogadamy później, najpóźniej za kilka dni...

pozdrowienia
wuzz

Do góry
#19857 - 30/07/2002 06:38 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Ufo Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 19/02/2001
Postów: 2287
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Wernychora:
[qb]No Ufo nie rozumiesz. Przeczytaj to jeszcze raz, plus to co sam napisałeś i jak nadal nie zrozumiesz, to postaram Ci się to wytłumaczyć.
[/qb][/QUOTE]Tak beznadziejnej skladni nie jestem w stanie zrozumiec. Przetlumacz, z mojego punktu widzenia prezentuje ten sam tenze punkt co Fisher, czyli tylko chyba Ty sam rozumiesz co zes "splodzil".

Do góry
#19858 - 30/07/2002 06:40 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Wernychora Offline
addict

Meldunek: 07/03/2002
Postów: 677
Skąd: Tarnów
[QUOTE]Oryginalnie wysłał wuzz:
[qb] [QUOTE]Oryginalnie wysłał Wernychora:
[qb]
2b. Bo wiem, ile pieniędzy rozmieniałem od przyjścia do kasyna, a ile przy wyjściu.

Nie wydaje mi się, bo odkąd nauczyłem się grać, ani razu nie wyszedłem z kasyna bez wygranej.

[/qb][/QUOTE]Czy mam rozumieć, że jak wchodzisz to rozmieniasz np. 100 zl, a jak wychodzisz to rozmieniasz ... np. 10 zl?

[/qb][/QUOTE]Możesz to rozumieć jak chcesz, nie będę Ci nic narzucał. Ale przyjściu i wyjściu to moi znajomi, a ich ksywy z premedytacją napisałem z małej litery (tak sobie życzą). I po prostu biorę pieniądze od przyjścia, on mówi wyjściowi, ile tego było, i potem jak rozmieniam już przy wyjściu, to on wszystko zlicza. Póżniej oddaje mu żetony, żeby je skeszował (tego słówka chciałem najpierw uniknąć ) i informuje mnie p ile wygrałem .

Do góry
#19859 - 30/07/2002 06:48 Re: RAFTER - progresja - JAHU
tysio111 Offline
veteran

Meldunek: 14/11/2001
Postów: 1290
[QUOTE]Oryginalnie wysłał wuzz:
[qb] [QUOTE]Oryginalnie wysłał tysio111:
[qb]I co mi po tym milionie jak przyjdzie mi podatek zapłacić chyba, że będę wypłacał sobie po trochu co tydzień SWIFT'em jak od buka choć zyskałbym chyba taką sławę, że i to by nie przeszło . No właśnie wuzz jak sam zauważyłeś ty mi podałeś wzór na kulkę idealną, który nie uwzględnia milionów czynników zewnętrznych a ja nie o taki prosiłem . Widzisz wuzz, ty przyjmujesz, że coś jest niewykonalne, jeśli nie można tego wykonać teraz, ale czegoś takiego jak "niewykonalne" nie ma, jest tylko to czego zrobić nie potrafimy z różnych względów zależnych lub niezależnych od nas. A kulka idealna jest też teoretycznie do zrobienia.......
pozdrawiam[/qb][/QUOTE]Powoli się "docieramy"...

Jeżeli dla kulki idealnej nie potrafimy dokładnie wyznaczyć "dalszej przyszłości", to jak moglibyśmy wyznaczyć ją dla kulki "bardziej skomplikowanej"?

Podstawą problemu jest brak możliwości wykonania nieskończenie dokładnego pomiaru!

Wpływ czynników zewnętrznych tylko "dobija" wszelkie próby wyznaczenia "przyszłości" wprawadzając dodatkowe zakłócenia. Usunięcie tych czynników zewnętrznych lub uwzględnienie ich jakimikolwiek wzorami (w przyszłości, przez naszych wnuków z "Gigasami") mogłoby usunąć tylko wpływ otoczenia, ale zawsze pozostanie niedokładność pomiaru samej kulki.

Oczywiście, mogę sobie wyobrazić, że kiedyś w dalekiej przyszłości będzą odpowiednie wzory umożliwające uwzględnienie wpływu wszystkich oddziaływań kulki z otoczeniem, ale znowu pojawia sie pytanie, z jaką dokładnością te zakłócenia będą mierzone?

Na dzisiaj mi wystarczy, idę spać.
Dobranoc.[/qb][/QUOTE]Wuzz dotarliśmy się. Tak samo jak ja uważasz, że idzie to obliczyć, tylko ja zakładam, że przy postępie nauki będzie to możliwe a ty nie wiem czemu zakładasz, że nigdy nie osiągniemy takiego poziomu wiedzy by to zrobić. Nie mógłbyś być naukowcem . A widzisz przy odrobinie chęci i wiary nawet wehikuł czasu idzie w dzisiejszych czasach stworzyć co udowodnił hpc

Do góry
#19860 - 30/07/2002 06:56 Re: RAFTER - progresja - JAHU
Wernychora Offline
addict

Meldunek: 07/03/2002
Postów: 677
Skąd: Tarnów
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Ufo:
[qb] [QUOTE]Oryginalnie wysłał Wernychora:
[qb]No Ufo nie rozumiesz. Przeczytaj to jeszcze raz, plus to co sam napisałeś i jak nadal nie zrozumiesz, to postaram Ci się to wytłumaczyć.
[/qb][/QUOTE]Tak beznadziejnej skladni nie jestem w stanie zrozumiec. Przetlumacz, z mojego punktu widzenia prezentuje ten sam tenze punkt co Fisher, czyli tylko chyba Ty sam rozumiesz co zes "splodzil".[/qb][/QUOTE]Ja, jakąś nadzieję w mojej składni widzę.
Ten sam tenże? - co to za składnia?
A z mojego punktu widzenia, prezentujesz ten sam punkt, co ja, nie Fisher.
Ja napisałem: "Twoje rozumowanie porównałbym do twierdzenia, że sprinter nie jest w stanie 100 razy wygrać na dystansie 100 metrów z długotystansowcm (po okresach odpoczynku)."

Zauważ w zdaniu "nie".

A Ty piszesz: "No moze wygrac z tym od biegow dlugich no i co z tego ? Jak sie zlozy te biegi do kupy to wygra jeszcze bardziej przekonywujaco." czyli wg mnie przyznajesz mi rację.

Chyba, że ja czegoś nie rozumiem, to mi wytłumacz.

Do góry
#19861 - 30/07/2002 13:07 Re: RAFTER - progresja - JAHU
uQ$ Offline


Meldunek: 23/01/2001
Postów: 3177
Fakt, że ktoś wychodzi z wygraną z każdej wizyty w kasynie nie przekonuje mnie co do istnienia "wygrywającego" systemu. Nawet najprostszy system ...

1. wchodzę do kasyna
2. gram na czerwone
3. jak wygrałem to wychodzę z kasyna, jak przegrałem to podwajam stawkę i idę do punktu 2

prowadzi do tego, że z bardzo dużym prawdopodobieństwem przez ładnych parę lat (a może nawet i zawsze) będę wychodził z kasyna z wygraną. Problem jednak w tym, że nie ma gwarancji że tak będzie. Ryzyko, że przegram jest niewielkie ale istnieje. Natomiast stawka jaką mogę przegrać ogromna, znacznie przekraczająca to co wygrałem i co mogę wygrać grając w ten sposób przez wiele lat ...

Większość osób grających progresją będzie wygrywać, zwłaszcza ci, którzy grają na zdarzenia o p*k zbliżonym do 1. Jednak ryzyko wysokiej przegranej, mimo iż mało prawdopodobne jest i tak niewspółmiernie wysokie do profitów płynących z grania progresją.

Niestety, przekonywanie o tym że progresja jest zła, jest bardzo niewdzięcznym zadaniem. Do matematycznego poziomu dyskusji sprowadzić się nie da, RAFTER gardzi matematyką, Wernyhora ma co prawda świadomość wyniku jaki może wyjść, ale granie w kasynie to "sztuka", więc matematykę można tu "oszukać". A "intuicyjna" dyskusja ("to nie może być zły system bo ja nim ciągle wygrywam") jest jak odwodzenie kogoś od postawienia na nieopłacalnego "pewniaka" z kursem 1,10. W 90% po meczu usłyszymy "a nie mówiłem, przecież to był pewniak - nie znasz się".

Do góry
Strona 9 z 12 < 1 2 ... 7 8 9 10 11 12 >


Kto jest online
2 zarejestrowanych użytkowników (rafal08, _Lider), 902 gości oraz 12 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24780 Użytkowników
105 For i subfor
51028 Tematów
5800440 Postów

Najwięcej online: 5410 @ 06/10/2024 14:47