żeby się uczyć do 3 w nocy to bym nic nie brał - no, może parę browarków

kumple pili Tusipect w formie płynnej - buteleczka i heja do nauki - z tego co pamiętam to nei uzależniał

mi w ogóle najbardziej podchodziło piwko - kiedyś po kilku (nastu ? ) przy dźwiękach Vivaldiego napisałem program w Basicu na przeliczanie macierzy i krakowianów

to były czasy 386 i 484 więc QBasic był jak najbardziej na miejscu

matma i liczby zespolone - to był szał

kreska - kumpel umiał tylko kłady robić i zdał bo akurat zadanko podpasowało...
łzy się kręcą w oczach - zazdroszczę Wam sesji

mi już pozostał tylko egzamin końcowy - przed Najwyższym...
