to niech jej powie że jeśli z powodu jej widzimisię go do tej służby nie przyjmą to jak ona przegra sprawe to on jej wytoczy nową o odszkodowanie

BTW - wydaje mi się że taka sprawa (z oskarzenia prywatnego) nie może wpływać na jakąs tam rekrutację..w ten sposób możnaby udupić każdego kandydata do kazdej służby

starasz się do wojska - ciach oskarżenie o zakłócanie ciszy nocnej
chcesz do policji? nie możesz bo sąsiad oskarża Cię o to że Twój piesek obszczał mu spodnie...

ja mialem opcje taka, ze rozjebali mi z nienacka blone bebenkowa w uchu. No i poszlo to na policje ( stwierdzilem ze im nie popuszcze, za duze konsekwencje i uszczerbek na zdrowiu mialem... ). No i tak naprawde gowno im zrobili a dokladnie bylo wiadomo po nazwiskach kto co i jak.

tak wiec w tej sprawie mysle sie popukaja w glowe na komisariacie. Zreszta - moglo byc tak, ze laske na komisariacie wysmiali a ta zeby nie wyjsc na debilke napisala cos takiego i teraz zmysla. Dlatego warto isc na policje i dowiedziec sie wszystkiego

czytam ta cala sytuacje i dziewczyna musi miec naprawde niezla sile przebicia. Nastraszyla 2 kolesi i dalej rozdaje karty, jak nie przeprosisz to pojde na policje, jak nie przyjdziesz na piwo to to albo tamto. Troche to zalosne i dziecinne. Jesli byla na tej policji i rzeczywiscie zlozyla jakies oskarzenie to nie widze sensu jechac na komisariat i sie tlumaczyc, wyznajac zasade ze "tylko winny sie tlumaczy". W ogole olac ja i sobie dalej spokojnie zyc. Jak przyjdzie wezwanie z policji to pojsc i wyjasnic co i jak. I nie kasowac zadnych smsow ktore wysyla, wiadomosci w stylu "nie groz mi, boje sie ciebie" po kilka razy dziennie, raczej sa podejrzane i o czyms swiadcza. Zreszta jak jest tak zdesperowana to predzej czy pozniej nerwy jej puszcza i napisze cos glupiego. A sensu w spotykaniu sie z kims kto za wszelka cene chce cie upokorzyc, straszac, grozac itp nie widze zadnego. Jesli ten koles sie na to zgodzi to musi byc naprawde slaby psychicznie ze tanczy jak mu jakas wariatka zagra.
Aha, spotkac to sie trzeba bylo na poczatku i ja porzadnie op...ic to moze by zmadrzala, a teraz to rzeczywiscie nie ma co sie bawic, bo to nie wiadomo co w takim chorym lbie sie zrodzi (dyktafony, prowokacje).

z tym czy warto iść na policję:

gość na mnie naskoczył zwyzywał mnie przy ludziach pokrzyczał sobie itp.
i poszedł na policję ze skarga że to ja jego napadłem i zwyzywałem

poszedłem sam do dzielnicowego, powiedziałem jak było i tyle - jeszcze mi podziękował ze teraz przynajmniej zna sprawę z obu stron...

a poszedłem dlatego że jeśli ten gość chodzi kilka razy i się na mnie skarży - to jak kiedyś coś mu się stanie to mogę być automatem w kręgu podejrzanych

przy nastepnej wizycie panowie policjanci kulturalnie go pouczyli że nie może sobie przychodzić na komisariat i bezpodstawnie mnie oczerniać bo może się to obrócić przeciwko niemu

Ja pierdole. Obawiam facet nie ma jajbo gdyby byl stanowczy to nawet takich gierek by nie zaczynala. Jesli laska widzi, ze facet jest miekki to go zacznie podchodzic i zalatwi.
Doszukujecie sie jakichs podtekstow w tym zaproszeniu na piwo. Jesli gosc nie jest porywczy i logicznie mysli to tylko moze sie posmiac z niej. Na dyktafon moze sobie nagrywac, bojke wymysli ale co z tego skoro w miejscu publicznym nikt tego nie potwierdzi.

Ja bym tak dokladnie to zrobil: ustawiam spotkanie na moich warunkach. Jak nie to spierdala i tyle. To moze byc jednak lepsze niz to co wczesniej pisalem. Tylko zastrzegam, ze jesli facet jest slaby psychicznie to niech moze nie idzie bo jeszcze sie poplacze albo na te kolana padnie.

Laska musiala goscia wyczuc bo gdyby widac bylo, ze z nim takie numery nie przejda to nawet by nie wyskakiwala z tymi przeprosinami. A tak to chce dociagnac do konca i pokazac, ze ma faceta w farsci. Bo on tylko sie zblazni przepraszajac....

No wlasnie , tez tak mysle, po tym wszystkim, straszeniu, zkladaniu zeznan na Policji, pojsc z nia i pogadac na piwie, publicznie ja rpzeprosi na kolanach, dopnie swego, bedzie sie chelpic ze zatanczyl jak jej zagral, ze to ona jest gora i nikt z nia nie wygra...a On/?? obdarty z resztek honoru (wlasciwie to juz bez honoru) i godnosci bedzie zyl dalej z poczuciem mysli ze upokorzyl sie jak zwykly kundel i przeprosil ja na kolanach za cos CZEGO NIE ZROBIL. Bo nie ma zadnego POWODU aby znizac sie do tego stopnia.

Loony? Gdzie jest ten TWÓJ kumpel?Diabelnie szybko wymieniacie informacje, dziwi mnie tylko, że sam nie zarejestrował się na tym forum, by wziąć udział w sprawie, która go dotyczy.No ale to nieważne, jest jak jest.Co do piwa. Nagle zaczął odbierac od niej telefony i sms-y, by umawiać sie na piwo?Powiem, co tu może być grane. Scenariuszy jest wiele, ale prawdopodobny jest taki, że babka napisze Twojemu "mitycznemu" przyjacielowi, że się spotkają GDZIEŚ.Jeśli Wy wybierzecie miejsce, no to przesrane,bo pewnie będzie- "Napisz mi gdzie".I on napisze, że gdzies tam o tej i tej. Laska powiedzieć moze, że ją zwabili i podali pigułkę gwałtu, narkotyk lub co tam sobie weźmie sama bądź w szklenicę wrzuci, że to niby Wy jej wrzuciliście.KeeP dobrze napisał, że może zacząć świrować. Weźcie ze sobą kamerę i nagrywajcie od początku do końca:))
Moja prywatna sugestia:niech kolega pójdzie na Policję i się zapyta wprost, czy jest o coś podejrzany, oskarżany, itd.W kraju i w kodeksie obowiązuje zasada domniemania niewinności.Ta panna chyba nie uważała na prawie rzymskim, z którego wywodzi się całe prawodawstwo europejskie. A cóż mówi ta zasada? To, że każdy, któremu nie dowiedziono winy jest NIEWINNY!Nic nie będzie w papierach.Wiesz skąd się bierze orzeczenie o niekaralności?Wiecie w ogóle z kolegą, co to jest ORZECZENIE O NIEKARALNOŚCI?To nie jest bieganie po Policjach i pytanie, czy ktoś ma sprawę za szczanie po murkach.To jest orzeczenie o wyroku sądowym, wydanym przez niezawisły sąd.A do tego droga daleka. I tego nie uda się pannie osiągnąć, bo nie ma szans na skazanie. Zatem miłego dnia wam życzę i radzę nie podejmować żadnych kontaktów z pannicą.I jak wspomniałem wcześniej- napiszcie, nawet jako anonim, list do Jego Magnificencji Rektora, do Dziekana i do prorektora ds studenckich jej uczelni.Pokażcie w jaki sposób ich studentka wykorzystuje wiedzę. Nic to was nie kosztuje- cena za znaczek, a ile będzie radości na wykładach, na zaliczeniach i na kolokwiach!!!!

ale piszesz o tym jakby to bylo nieuniknione ze on ja musi przekrosic i koniec, nie ma juz odwrotu i ma przed soba perspektywe zycia w hanbie! ludzie przeciez nikt go nie zmusi do zrobienia czegos, no chyba ze wpadna ruscy, wywioza do lasu, polamia rece, przestrzela kolana...

rivex ale ona w jednym celu chce na to piwo pojsc nie zeby pogadac i se pokpic tylko zeby ja publicznie przeprosil i przyznal sie do winy. Powie mu zeby nie byl glupi- ze wycofa sparwe na policji zamknie ten rozdzial jak ja przeprosi ze to nic wielkiego dla jego swietego spokoju. On jeszcze ulegnie i to zrobi i ch*** z tego ebdzie idiotka bedzie gora

O przepraszaniu to nawet tu nie mowmy bo to jakas bajka. Ja bym po prostu probowal tak poprowadzic gre aby to ona wyszla na calkowicie przegrana i jeszcze to sama zrozumiala. Jesli ktos dobrze to obmysli to laske zlamie psychicznie i ona sama sie z tego wycofa.
Wiem, ze latwo tak pisac ale to wcale nie jest takie trudne. Poza tym jesli ktos w tym uczestniczy to powinien latwiej to lapac. Gosc z nia byl wiec cos powinien o niej wiedziec.

Straszenie tymi gosciami wg mnie jest bez sensu. Czy oni sa skonczonymi debilami by komus najebac, przy czym laska jeszcze na policje wczesniej poszla i potem w razie czego latwo to polaczyc. Nie, w takie rzeczy nie wierze. Kurde, mieszkalem w czasach LO na wsi i pamietam te wiejskie dyskoteki. Pojebane laski zawsze straszyly ze ktos wpierdoli itp. I na straszeniu sie konczylo. Bo czesto mysla, ze postrasza i juz gosc bedzie ulegly jak piesek.

tak sobie myślę, że on też powinien na nią donieść. np. z art 107 Kodeksu Wykroczeń:

Art. 107. Kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi,

podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.

I niech jej nic nie mówi. się laska zdziwi

rivex, piszesz o tym, ze on ja zlamie psychicznie, gdyby on byl w stanie ja zlamac psychicznie to ten temat nie mialby 20 stron, a w ogole by sie nie pojawil. Dla mnie to niepojete jak mozna pozwalac tak ze soba pogrywac ze strony jakiejs niedouczonej idiotki

No tak. Ale mozna to troche inaczej poprowadzil. ja bym tak zrobil aby miec chociaz mozliwosc swietego spokoju. Bo samo to, ze ktos mi nie daje spokoju na telefon juz by mnie wkurzyla. A jesli gosc nie zareaguje to pewnie ta laska bedzie ciagnac te swoje gierki.

Te pomysly z nagrywaniem na kamere, pigulki gwaltu itp to troche za duzo wymyslow.

No tutaj napisalem teoretycznie. Bo jak juz wczesniej zaznaczylem wg mnie gosc jest ciapa i tez jego wina, ze sprawy poszly tak daleko. Trzeba wiedziec jedno: jesli gosc jest stanowczy i laska czuje respekt to nawet przez glowe jej nie przejda takie mysli o kombinacjach.

gość z was zalewa teraz na bank wczuliście nieźle

Co za akcja
Dziewczyna studiuje prawo i myśli, że jest mądra i będzie kolesia straszyć. Oboje obrzucają się błotem, a ta składa jakieś doniesienie na psach Mundurowi jak dziewczyna zamknęła za sobą drzwi pewnie o mało co z krzeseł nie pospadali, a może nawet pospadali. Przecież śmieszne to mało powiedziane. Przynosi jakieś wydruki, które każdy może spreparować. I to niby ma być dowód w sprawie? No bez jaj Jakby policja naprawdę miała zająć się tą sprawą to ta stódentka prafa dostanie po piździe. Na pewno ma jakieś nielegalne oprogramowanie na kompie, a dodatkowo wycinkowe przedstawienie rozmów to chyba pod jakieś manipulowanie/fałszowanie podchodzi. Przegra sprawę, zostanie obciążona kosztami procesu i przez pół roku nie będzie miała za co kupić biletu na PKSa do domu, tak to się skończy. A jak dobrze pójdzie to wezmą ją na prześwietlenie i jeszcze może skończyć w zakładzie co to klamek od wewnątrz nie ma, ściany są obłożone jakąś watą, a je się plastikowymi sztućcami.
Teraz jeszcze jakieś spotkanie przy piwie proponuje. Koleś powinien ją olać i nic, a nic się nie przejmować.
Ja też kiedyś się bałem, to było jak na znaku vlepkę przykleiłem i mnie straż miejska spisała, tyle tylko że miałem wtedy 12-13 lat i jeszcze w pamięci jak rodzice straszyli mnie, że jak będę niegrzeczny to policja po mnie przyjedzie. Loony, twój kolega ma z pewnością więcej, więc powinien też mieć jako taki rozum jak na swój wiek i olać tą całą sprawę sikiem prostym.

Szybka informacja? bo rozmawiam z nim na gg , to jest moj przyjaciel , znamy sie od dziecka, ja stoje twardo po jego stronie, obojetnie co by sie dzialo, nie wstydze sie tematu jakby mnie osobiscie sprawa dotyczyla to bym mowil o sobie, nie mam nic do ukrycia, a i tak sparwa dotyczy posrednio tez mnie skoro ona moj adres wyciaga po znajomych ( nie wiem po kiego? na herbatke chce wpasc?), to ze tu nie jest zarejestr i sie nie udziela jego sprawa i wybor, Ja sam zalozylem temat proszac o porady, on nic takiego nie prosil . Chcialem sie dowiedziec jak to wyglada z waszego punktu widzenia a GLOWNIE z PRAWNEGO punktu widzenia, bo nie znam sie niestety na kodeksach i prawie i nie wiedzialem czy archiwum gg to jest dowod powazny czy nie. a ona studiuje prawo i twierdzila ze to karalne na 100%.

On nie odbiera telefonow, skad taka mysl? pisze mu smsy o tym piwie i spotkaniu. On nic nie odpisal/ nie odpowiedzial jeszcze na to. Rozwaza tylko czy nie pojsc na ta rozmowe ,

a temat zalozylem bo chcialem wiedziec jak to wyglada os prawnej strony, co moze zrobic policja, bo tak wlasnie rpzypuszczalem ze ona z tym moze pojsc na komisariat...i jak widac nie myslilem sie/
wie , dla mnie tez to wszystko jest zenujace, mnie tez to nie bawi.
I chcialem tylko wiedziec co najleiej zrobic w takiej sprawie zeby odpier***lila sie od kumpla i ode mnie i tyle.
Mam juz dosc tych zastraszan , wyciagania mojego adresu od znajomych ( za to ze bronie przyjaciela??)

Moja wersja jest taka, pojechac na ta komende dowiedziec sie dokladnie co ona tam nagadala ( tu pytanie - czy musza mi takie informacje udzielic na POLICJI??) jesli okaze sie ze nic nie wskurala bo dowody nie byly przekonujace to to po prostu normalnie w swiecie OLAC i zamknac ta sprawe.

na komendzie sprawe przedstawili, skaldala tam doneisienie ale brak dowodow, wiec nic nie wskurala , wiec na postrachu sie skonczylo. Spotkanie przy piwie Olał , przyszlo pare smsow z wyzwiskami od najgorszych , na szczescie brak reakcji zrobil swoje. Chyba dala sobie siana, mam nadzieje ze nie bedzie juz wiecej dotego wracac.

Dzieki za wszystkie porady, zwlaszcza te prawne , na strachu sie skonczylo,

Mysle ze mozna topic zamknac. Jakby cos sie jeszcze dzialo w tym kierunku to tu napisze.

Pisz... Pisz... Bardzo mnie (i pewnie nie tylko mnie) ciekawi ciąg dalszy...
Można to podsumować jednym słowem: "kobiety..."