#1733044 - 01/11/2007 19:22
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: Majk]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 17/04/2002
Postów: 8948
Skąd: Kraków
|
Dziś jedna "seta" : Miami - Detroit 2 1,50 8/10 i (-4,5) na detroit 2 1,91 6/10 / Bwin/ Sklad "moje ukochanego" Miami to jakas totalna porazka to i tak cud ze "zleszczyli" Minnesote na R.Davis i Blounta za A.Walkera i ochlapy. Odeszli Kapono, Posey, E.Jones co jeszcze cokolwiek mogli dodac do zespolu. Zatrudnio Penny Hardawaya ( 38 lat hehe na PG z chorymi kolankami).Wiadomo dzis nie bedzie Wade-a, nie wiadomo co z coraz mniej ruchawym Shaq-iem i Smush Parkerem. Brak jakiegos lidera nie mowiac o snajperze. W preaseson tragedia 0-7 porazki w wiekszosci kilkunastoma punktami. Detroit wiele nie zmienilo w swym wygladzie ( czytaj skladzie). W dzisiejszym meczu nie wiadomo czy zagra R.Hamilton ( opuscil 4 ostatnie mecze przygotowan pisza ze ma zagrac) ale w porownaniu do braku DJ-a to male piwko. Sklad bez wiekszych zmian doszedl Hayes z Washingtonu i debiutanci, nie ma Webbera ( moze wroci moze nie ). W preaseson bez rewelacji 4-4, ale Miami zdazyli juz na wyjezdzie objechac 103-86.
|
Do góry
|
|
|
|
#1733345 - 01/11/2007 21:21
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: Zabielany]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 28/02/2005
Postów: 5727
Skąd: Bytom
|
Moim zdaniem wicemistrzostwie NBA (pfuuu, ledwo mi to przez gardlo przechodzi) dostaną dzisiaj ostre wpierdy od Mavericks... 1. Mavs @1.671 4/10  2. Mavs(13+) @5 1/10 2-0 +6.68 Mavs przez cale spotkanie kontrolowalo sytuacje na boisku. Bylo zespolem co najmniej o 2 klasy lepszym niz śmieszni Cavs. Cavaliers zagralo dzisiaj w nocy u siebie tak, jak w poprzednim latach gralo na wyjezdzie, czyli bezbarwnie. Zdecydowanie brakuje w tym zespole rozgrywajacego. Przydalby sie Eric Snow, ale ten z czasów Philadelfii Browna. Innym nazwiskiem, ktore przychodzi mi do glowy to Raymondas Miglinieks.  Zawodnik, ktory bylby w stanie dobra indywidualne odlozyc na bok i calkowicie oddac sie zespolowi. Pouklaac to wszystko, i stymulowac kazdym zawodnikiem. A jak nikomu nie idzie to rzucić za 3 z 9m... takiego gracza w wicemistrzach ( tfuuu)brakuje. Wczoraj zabraklo Snowa, Pavlovica i Varejeao... jednak Cavs nie dlatego przegrali, po prostu przeszli obok meczu. LeBron byl nie do zatrzymania... w akcji, w ktorej oddal 1 z 2 celnych rzutów z gry. ESPN nie raczyla nas analizami poszczegolych akcji, bo w 1 kwarcie mialo miejsce, dziwne zdarzenie. Cavs jakos dziwacznie przekazuja sobie zawodnikow... bo 2 razy z rzedu po pick&rollu Hariss wyszedl sam na kosz... pomoc Ilgauskassa i egzekucja Diopa. 2 razy na przestrzeni minuty akcja, ktora nie ma prawa miejc miejsca na takim poziomie. Mavs zagrali swoje, czyli profesure. Nie ma kogo wyroznic, bo kazdy zagral kapitalnie. Devin Harris potwierdzil moje zeszloroczne przewidywania, ze jest najlepszym obroncą w NBA. Diop zastapil Dampiera i mam wrazenie, ze ma spore szanse, zeby go wygryźć ze skladu. Jest bardziej sprawny, zwrotny, dynamiczny, a warunki fizyczne maja zblizone. Mavs agresywnie w obronie, niezla transmisja ofensywna. Z jakimis daleko idacymi wnioskami nalezy sie wstrzymac, ale jestem pewny, ze Dallas w tym sezonie powetuje sobie porazki ostatnich lat. Zgadzam sie z opinia Van Gundiego, ze Cavs zajmą w tym sezonie na wschodzie miejsce ponizej 5. Odpowiedz na pytanie czy Mavs takie mocne, czy Cavs slabe, brzmi: jedno i drugie.
|
Do góry
|
|
|
|
#1733581 - 01/11/2007 22:43
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: Majk]
|
addict
Meldunek: 10/07/2001
Postów: 530
Skąd: Tomaszów Maz.
|
co dalej to nie polecam szczególnie do ogladania INDIANY no chyba że cierpicie na bezsenność to szybciutko sobie uśniecie - mam nadzieję ze Agent"0" i jego Wizards już dziś pokażą immiejsce w szyku czylitak koło 14 no może bardziej 15 na Wschodzie w tym roku. wziałem wizards ale za 1/10
mam nadzieje ze po dzisiejszej nocy zmienisz troche zdanie na Temat Pacers oni zawsze mieli solidna druzyne moze nie prezentuja jakiegos super poziomu ale ich druzyna jest wyrownana i poukladana wczoraj zagrali bez O`neala i poradzili sobie mecz wcale nie byl nudny, wrecz przeciwnie... Polecam Ci baczniejsze przygladniecie sie ekipie z Indianapolis bo napewno nie skoncza na 14-15 miejscu w dywizji oraz moze zacznij sie interesowac bardziej rzeczami ktore dzieja sie w tej lidze bo narazie chyba zbyt duzego pojecia o niej nie posiadasz... podrawiam kolego Majk zwykle nie odpisuje na takie dziwne uwagi ale tym razem wyjątek co do znajomości ligi to jak oglądałem swoje pierwsze mecze NBA to nie wiem czy Ty widziałeś piłkę do kosza oczywiscie bez urazy:) co do Indiany zdania raczej nie zmienię no chyba że ich nowy trener naprawdę tam ostro pozmienia. Zabielany nieźle wyczute Dallas szczególnie z tym kursem @5 dopisz następnym razem gdzie to zagrywasz chętnie skorzytsam:) ja dziś Detroit jak już wcześniej pisałem brałęm w handi -4 teraz urosło o punkcik czy dwa pozdro vson
|
Do góry
|
|
|
|
#1733625 - 01/11/2007 23:08
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: Zabielany]
|
veteran
Meldunek: 05/03/2005
Postów: 1349
Skąd: ...
|
[quote=Zabielany] Cavaliers zagralo dzisiaj w nocy u siebie tak, jak w poprzednim latach gralo na wyjezdzie, czyli bezbarwnie.
Wczoraj zabraklo Snowa, Pavlovica i Varejeao... jednak Cavs nie dlatego przegrali, po prostu przeszli obok meczu.
Zgadzam sie z opinia Van Gundiego, ze Cavs zajmą w tym sezonie na wschodzie miejsce ponizej 5. Odpowiedz na pytanie czy Mavs takie mocne, czy Cavs slabe, brzmi: jedno i drugie. calkowicie zgadzam sie wypowiedzia kolegi a ze swojej strony chcialbym zwrocic uwage na to jak dobra inwestycja jest granie przeciwko Cavs, poniewaz: - po pierwsze druzyna przewartosciowana - jest to wynik ubieglorocznego rezultatu, Clevland z teamu kategori co najwyzej 2 w czterostopniowej skali, stało się numerem 1 na wschodzie, gracze stali się bardzo popularni a cala druzyna pozyskała wielu fanow w samych stanach i chyba na calym swiecie. oczywiscie nie mam nic przeciwko jednak taka "pzycja medialna" powoduje zawyzanie rzeczywistej wartosci i stawia Clev po stronie faworyta w wielu grach z teoretycznie słabszym rywalem. wczorajszy handicap z Dallas, powiedzmy że bez komentarza - moze dlatego, ze Mavs odpadli w 1 rundzie - i po drugie: moim zdaniem postawa szkoleniowca Clev. pozostawia wiele do zyczenia, pamiętam jak w meczach finalu konferencji, od ktorego wcale nie uplynelo tak wiele czasu, dawał swoim graczom wskazówki typu: "podajcie do LeBrona i niech robi co chce" - ok, widzielismy rezultaty ale chyba oczywistym jest że nie można tak grac w rs. , zresztą w finale z SAS widzieliśmy przysłowiową lekc je gry. pozdrawiam kml
|
Do góry
|
|
|
|
#1733854 - 02/11/2007 00:30
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: kamil#15]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 16/04/2007
Postów: 3481
Skąd: Poznan / Paris
|
Dzisiejszej nocy 2 potyczki zapowiadaja sie bardzo ciekawie i chyba warto sie nimi zajac  vs  Oba zepoly graly w otwierajacej nocy i oba wygraly swoje mecze. Houston pokonali LAL, zas koszykarze z Utah pokazali swa wyzszosc nad Golden State Warriors. Dodatkowego smaczku przed dzisiejszym spotkaniem, dodaje fakt, iz Rakiety zostaly w zeszlym sezonie wyeliminowane przez Utah w pierwszej rundzie Playoff. O awansie decydowal 7. mecz w Toyota Centre. T-Mac i spolka nie wykorzystali atutu wlasnej hali i polegli (99:103). Pozniej juz podopieczni Jerry'ego Sloana doszli az do Finalu Konferencji, gdzie polegli z pozniejszym mistrzem NBA, San Antonio Spurs. O zmianach w Houston juz pisalem przy okazji ich meczu z Los Angeles Lakers. Co sie tyczy Utah, to przede wszystkim opuscil ich Derek Fisher, ktory powrocil do Jeziorowcow. Gospodarze dzisiejszego spotkania maja bardzo ciekawa pierwsza piatke - D. Williams, Brewer, Kirilenko, Boozer i Okur. Ciezko jednak szukac solidnych zmiennikow, a jak wiadomo nikt nie bedzie biegal przez 48 minut po parkiecie i na dodatek gral na maksimum swoich mozliwosci. W pierwszym meczu, z GSW, dobrze zaprezentowal sie Paul Millsap, ktory 10-krotnie zebral pilke i zdobyl 16 oczek. Jeszcze lepiej pokazal sie Carlos Boozer, ktory liderowal swojej druzynie - 32 punkty i 15 zbiorek! Troche zawiodl za to Rosjanin, Andrei Kirilenko - 9 punktow to nie to do czego ten zawodnik przyzwyczail swoich fanow. Zebral co prawda pilke 9-krotnie i zaliczyl 8 asyst. Czy z Houston rzuci juz wiecej punktow? Co warto zauwazyc, na 11 rozegranych spotkan pomiedzy Utah a Rockets w poprzednim sezonie, 7 razy wygrywali koszykarze Jazz. Co jeszcze wazniejsze, we wszystkich 5 spotkaniach rozegranych w Delta Centre, gdzie dzis odbedzie sie mecz, takze schodzili z glowa podniesiona ku gorze. Oj, slabo w tym H2H z ostatniego sezonu wypadaja koszykarze z Texasu. A ze wcale takie statystyki nie sa suchymi liczbami, swietnie przekonuje chociazby zeszloroczny pojedynek w fazie PO pomiedzy GSW a Dallas Mavericks. Dosc niespodziewanie serie wygrali koszykarze Warriors, ktorzy ewidentnie maja patent na Mavs. Mecz zapowiada sie niezwykle ciekawie, a faworyta upatruje w druzynie gospodarzy. Jest to ich pierwszy mecz sezonu w swojej hali, pokonali dosc gladko ciezszego rywala na wyjezdzie, anizeli uczynili to Rockets, a w dodatku, jak pokazaly statystyki, nienajlepiej idzie Rakietom w Salt Lake City. Co wiecej, zeszly sezon zasadniczy, Utah zakonczylo tylko z 10 porazkami u siebie, co bylo 3. wynikiem ligi! Moj typ: Utah Jazz vs  Po raz pierwszy w tym sezonie bedziemy mieli okazje przyjrzec sie ekipom Detroit Pistons oraz Miami Heat. Druzyna gospodarzy, tj. Miami Heat, przystapi do dzisiejszego spotkania bez swojej gwiazdy i kapitana, Dwyane'a Wade'a. Jak spore to oslabienie druzyny z Florydy swiadczy chociazby ich postawa z poprzedniego sezonu podczas spotkan, kiedy Wade nie mogl grac, zmagajac sie z wybitym barkiem. Klopoty zdrowotne lidera oraz drugiej bardzo waznej postaci w zespole, Shaqa O'Neala, sprawily, ze Heat sezon zakonczyli juz po pierwszej rundzie Playoff, w ktorej do zera polegli z Bykami. Koszmar powraca? Bo przeciez, jak juz wspomnialem, sezon zaczna bez Wade'a. W dodatku druzyne opuscil Jason Kapono, ktory zbieral sporo punktow swoimi trojkami. Zepol opuscili rowniez James Posey i Gary Payton. W ramach wymiany z Timberwolves oddano tez Antoine’a Walkera w zamian za Ricky'ego Davisa i Marka Blounta. Na Floryde zawital rowniez weteran parkietow NBA , Penny Hardaway, ktory powraca do zawodowej gry po ciezkich kontuzjach. Reasumujac, wcale sie Heat w tej przerwie miedzysezonowej nie wzmocnili. A dzis bez Wade'a bedzie im niezmiernie ciezko ugrac zwyciestwo na poczatek nowego sezonu. Malo kto sugeruje sie wynikami preseason, ale zeby nie wygrac zadnego z siedmiu spotkan! Takim wlasnie bilansem 'pochwalic sie' moga Miami Heat. Tloki zachowaly rownowage w skladzie i najwazniejsi gracze pozostali w druzynie. Billups, Rip Hamilton, Prince i R. Wallace beda kolejny juz sezon stanowic o sile Pistons. I to ich wygrana widze dzisiaj nad lekko przebudowana druzyna Miami, ktora dodatkowo oslabiona jest brakiem lidera, Wade'a. Moj typ: Detroit Pistons Z tych dwoch spotkan mozna ulozyc sobie fajnego dubla. Jednak co juz powtarzamy wszyscy od trzech dni: pamietajmy, ze to dopiero poczatek sezonu. 
|
Do góry
|
|
|
|
#1733913 - 02/11/2007 00:45
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: vson]
|
member
Meldunek: 25/10/2007
Postów: 126
|
kolego Majk zwykle nie odpisuje na takie dziwne uwagi ale tym razem wyjątek co do znajomości ligi to jak oglądałem swoje pierwsze mecze NBA to nie wiem czy Ty widziałeś piłkę do kosza oczywiscie bez urazy:) co do Indiany zdania raczej nie zmienię no chyba że ich nowy trener naprawdę tam ostro pozmienia.
niechce robic burdelu bo temat o koszykowce wiec napisze tylko "wyobraz sobie ze widzialem pilke do kosza, chyba ze mnie oszukiwali przez cale zycie... Zdania o Indianie nie kaze Ci zmieniac, sezon pokaze na co ich stać, ja tylko przestrzegam Cie przed nadmiernym lekcewazeniem tej druzyny. gdyz w moim odczuciu moze namieszac w tym sezonie to tyle z mojej storny pozdrawiam
Edited by lupus (02/11/2007 00:52)
|
Do góry
|
|
|
|
#1734006 - 02/11/2007 01:10
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: juancarlos]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 28/02/2005
Postów: 5727
Skąd: Bytom
|
vson - winning margins oczwyiscie od willhilla.  Zacznijmy od konca...widzialem pierwszą kwarte Sonics wczoraj.. i odnosze wrazenie, ze poszli na wymiana ciosów z Denver. Typowe run&gun...skonczylo sie porazka. Dzisiaj z pewnoscia nie beda mieli do zaoferowania nic wiecej... a, ze rywal sporo silniejszy powinno sie skonczyc bardziej dotkliwa porazka. Handi na poziomie 10.. biorac pod uwage, ze to mecz wyjazdowy do przeskoczenia, jednak to sporo. W SLC moim zdaniem idealny remis. Obie druzyny maja w moim mniemaniu 50% szans na zwyciestwo. Jazz po 1.60 nie zagralbym nigdy w zyciu... natomiast 2.60 na gosci, czy tez dodatnie handi wydaja sie rozsadnym rozwiazaniem. Co do Pistons to nie pozostaje mi nic innego, jak zgodzic sie z opinią reszty. Miami naprawde wyglada slabo, jednak ja jakiegos pogromu nie przewiduje. Pistons to leniwy zespol i chyba tylko fakt, ze to 1 mecz sezonu, a rywal prestizowy moze ich sklonic do jakiegos wysilku ponad to, ile bedzie trzeba. 1.5 na DP mnie nie satysfakcjonuje dlatego wybrałem: 3. Pistons (1-12) @2.10 willhill 4/10
|
Do góry
|
|
|
|
#1734424 - 02/11/2007 03:32
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: rybek]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 23/10/2003
Postów: 3839
Skąd: Poznań
|
witam mam proste pytanko  czy finix wygra jutro z sijatyl bo postawiłem niechcący nie ten mecz z tego co pamiętam zawsze grali dobrze ale nie wiem jak mocne jest sijatyl dodam że to może być kosztowna pomyłka bo miałem milan+real+skra+ miał być tenis matkowski i fyrstenberg że dostaną w czapke a tu psikus patrze w domu a tu NBA z gory przepraszam wszystkich userow za off topic  . @rybek, wg mnie lepiej zagrac kontre 1x i miec swiety spokoj. zdecydowanie wole wygrac mniej niz nie wygrac nic. za kontra przemawiaja 2 rzeczy: - jest to NBA  ,kazdy moze wygrac z kazdym - jest to NBA  ,poczatek sezonu też bym tak zrobił ale nie mam kont bo gram tylko u ziemniaków  dogadaj sie z jakim kumplem co gra w necie i po klopocie...
|
Do góry
|
|
|
|
#1734651 - 02/11/2007 04:18
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: kacperek76]
|
stranger
Meldunek: 30/10/2007
Postów: 13
Skąd: Cała Polska w cieniu Śląska :)
|
Witam Tak jak większość chciałem zagrać dzisiaj na Detroit, ale pojawiło się małe ,, ALE ". Dzisiejsze spotkanie opuści Richard Hamilton z powodów rodzinnych ( źródło: http://www.covers.com/pageLoader/pageLoader.aspx?page=/data/nba/matchups/g5_summary_1.html&t=0 ). Nie trzeba pisać jaka jest to strata dla Pistons ( czołowy strzelec zespołu, 19.8 pkt w zeszłym sezonie ). Również CBS.SPORTSLINE.COM podaje informacje o nieobecności Hamiltona ,, Hamilton, though, will not be available for this game due to a family emergency. While rookie Arron Afflalo is expected to start in his place " Za to jestem strasznie ciekaw jak zaprezentuje się Ricky Davis i Smush Parker. Ten pierwszy utkwił mi w pamięci gdy grał bardzo dobrze w Boston Celtics potem przeniusł się do Minesoty ( większość zawodników ofesywnych jak przeniosła się do Minesoty strasznie obniżyła swoje loty np. Mike James ). Obecnie jestem strasznie zmnieszany co zagrać, może lepiej dzisiaj odpuścić to spotkanie. Czekam na opinie.
|
Do góry
|
|
|
|
#1736778 - 02/11/2007 21:47
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: iL Duce]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 16/04/2007
Postów: 3481
Skąd: Poznan / Paris
|
vs  Dzis wiele oczu fanow NBA, zwroconych bedzie na Boston, gdzie tamtejsi Celtowie podejma druzyne ze stolicy USA, waszyngtonskich Wizards. Spotkanie nie byloby tak nadzwyczajnym, gdyby nie wielkie wzmocnienia dzisiejszych gospodarzy. Druzyne z Massachusetts zasili Kevin Garnett oraz Ray Allen, ktorzy z rozpoczynajacym juz swoj 9 sezon w barwach Celtics, Paulem Piercem maja stworzyc tercet, ktory pozwoli wrocic druzynie na tron, na ktorym zasiedli po raz ostatni w roku '86. Po fatalnym zeszlym sezonie, w ktorym Celtowie zajeli ostatnia pozycje w Atlantic Division, zarzad wzial sprawy w swoje rece i solidnie zasil zespol. O dziwo nie zwolniono trenera Glenna Riversa i powierzono mu kontynouwanie pracy w Bostonie, dostarczjac nowych elementow najwyzszej jakosci. Teraz w Bostonie licza na sukces niemniejszy anizeli osiagneli w zakonczonym niedawno sezonie bostonscy Red Sox. Latwo nie bedzie, ale Celtowie wymieniani sa jako jedni z glownych faworytow do Mistrzostwa. Nowe Boston Celtics to nie tylko wczesniej wymieniona Wielka Trojka. To takze takie osobistosci, jak James Posey, Eddie House, czy Rajon Rondo, ktorzy beda mieli za zadanie solidnie zastepowac Allena, Garnetta i Pierce'a i uczyc sie od nich koszykarskiego fachu. Poki co o Celtach niewiele mozna powiedziec, gdyz poczekac trzeba na kilka oficjalnych spotkan w ich wykonianiu. Wtedy bedzie mozna ocenic, jak prezentuja sie ci wokol ktorych budowana jest druzyna, a takze rezerwowi, ktorzy swoja punkty musza podorzucac, by w Bostonie mogli liczyc na sukces. Poki co Celtics to nadmuchany medialnie balon skazany na sukces, ale czy rzeczywiscie - wyjdzie w praniu  Za przeciwnikow beda mieli dzis solidna ekipe z Washingtonu. Magicy zeszly sezon moga uznac za niespelniony. Przed faza PO ze skladu wypadli Arenas i Butler, co uniemozliwilo im stoczenie wyrownanej walki z Cavs i na wakacje mogli sie udac juz po pierwszej rundzie Playoffow. W porownaniu z zeszlym sezonem niewiele sie w stolicy nie zmienilo. Pojawil sie za to inny problem. Kontuzjowany jest center Etan Thomas, a prognozy lekarzy sa malo optymistyczne - zdolny do gry bedzie najwczesniej w fazie Playoff! Amerykanin w zeszlym sezonie odznaczal sie statystykami na poziomie 6.1 punkta/mecz i 5.8 zbiorki/mecz. Troche to oslabi zespol, szczegolnie na tablicach. W pierwszym meczu Magikow w tym sezonie z Indiana Pacers, przegranym po dogrywce, zastapil go Brendan Haywood, ktory zebral pilke az 13-krotnie, rzucajac 10 punktow. Wlasnie, Wizards nienajlepiej zaczeli sezon. W potyczce z Indiana byli uznawani za faworytow, szczegolnie, gdy w skladzie Pacers nie znalazl sie lider, Jermaine O'Neal. Mimo to nie zdolali wygrac. Ciezko po tej porazce wyciagnac jakis wniosek, ale dzis juz przyjdzie Magikom zmierzyc sie juz z teoretycznie trudniejszym rywalem. Czyzby po 2 meczach Wizards mieli bilans 0-2? Podzielam zdanie bukow, co do faworyzowania tu druzyny gospodarzy. Nowa druzyna zadebiutuje w swojej hali, gdzie oczekuje sie skucesy. A kroczyc ku niemu trzeba juz od poczatku, bo Wschodnia Konferencja ma w tym sezonie kilku kandydatow do zwyciestwa. A zadni mistrzowskiego pierscienia weterani, jak Garnett, Allen, czy Pierce dzis poprowadza swoj zespol do efektownego otwarcia nowego sezonu w Bostonie i Wizards beda musieli szukac pierwszej wygranej w kolejnych spotkaniach Moj typ: Boston Celtics
|
Do góry
|
|
|
|
#1737257 - 02/11/2007 23:20
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: juancarlos]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
|
Najpierw muszę się przyczepić... "Wizards" to CZARODZIEJE nie "MAGICY"  ("Magicy" to raczej w Orlando). Sorry, po prostu mam taki charakter, że lubię poprawiać innych, ale nie jest to w żadnym wypadku złośliwe  Teraz do rzeczy...  Los Angeles Clippers-Golden State Warriors  W "mieście aniołów" tamtejsi Clippers w swym pierwszym meczu w tym sezonie podejmują drużynę Warriors. Co od razu rzuciło mi się w oczy to spore osłabienia w drużynie LAC, na pewno zabraknie Eltona Branda i Shauna Livingstone'a , a występy Maggette, Knighta, Pattersona stoją pod znakiem zapytania. Co ciekawe drużyny LAC i GST spotkały się 26.października w meczu preseason i górą byli gracze Warriors (109:103) (po 3.kwartach przewaga GST wynosiła 20pkt)...co jeszcze ciekawsze Warriors wystąpili tam w mocno osłabionym składzie (bez B.Davisa, Azubuike, Biedrinsa - na boisku nie pojawili się choćby na sekundę, a w meczu otwierającym sezon przeciwko Jazz grali w pierwszej piątce - więc są to znaczący gracze). LAC natomiast wystąpią prawdopodobnie w takim samym zestawieniu jak 26.października ( a może nawet dodatkowo osłabieni brakiem Maggette). Oto link do meczu z 26.10. : http://www.nba.com/games/20071026/GSWLAC/boxscore.htmlGolden State w pierwszym meczu zostali gładko pokonani przez Utah (96:117) i myślę, że dziś jest dobra okazja by odbić sobie tą porażkę przeciwko (osłabionemu) przeciwnikowi, który z pewnością jest w ich zasięgu. Typ(y) na ten mecz: LAC- GST @ 2,25 LAC- GST (+3) @ 1,90_____________________________________Ponadto gram Phoenix z LA Lakers. Nie będę się tu rozpisywał, atut własnej hali, lepszy skład (Stoudemire+Marion+Hill+Bell+Nash+Barbosa+Diaw)...sam Kobe nie wystarczy (Odom nadal pauzuje) Phoenix-LAL @ 1,20Do tego Chicago z Philadelphią. Byki nie zwykły przegrywać u siebie, lepszy skład...ogólnie nie wymaga to raczej komentarza Chicago-Philadelphia @ 1,20 Tyle ode mnie. Pozdrawiam i życzę powodzenia  c.d.n.
|
Do góry
|
|
|
|
#1737506 - 02/11/2007 23:58
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: Big Ben]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 16/04/2007
Postów: 3481
Skąd: Poznan / Paris
|
Najpierw muszę się przyczepić... "Wizards" to CZARODZIEJE nie "MAGICY"  ("Magicy" to raczej w Orlando). Sorry, po prostu mam taki charakter, że lubię poprawiać innych, ale nie jest to w żadnym wypadku złośliwe  łoooo, ale gafa  przyznaje sie do winy  za duzo tej magii i sf w NBA  dzieki Big Ben  zeby post nie byl suchy chcialem rowniez odniesc sie do meczu Los Angeles Lakers vs Phoenix Suns.Jak powszechnie wiadomo, Jeziorowcy oslabieni brakiem swojego drugiego strzelca i czolowego zbierajacego, Lamara Odoma. Co wiecej, w pierwszej potyczce Lakers, z Houston Rockets, w hali Staples Centre slychac bylo gwizdy publicznosci. Byla to reakcja na kontakt z pilka Kobe Bryanta. Lider Lakers chyba chcialby juz opuscic Miasto Aniolow i liczy na pozytywne roztrzygniecie wymiany pomiedzy jego obecnym klubem a Chicago Bulls. Ponoc jedna z ostanich przeszkod jest Luol Deng - perspyktywiczny zawodnik Bykow, ktorego osoba planowana jest w owej wymianie i mialby on zasilic druzyne Phila Jacksona. Na takie rozwiazanie nie chce zgodzic sie Bryant, ktory uwaza, ze odejscie Denga do Los Angeles nie pozwoli mu walczyc w Chicago o najwyzsze cele i za jedna z osob potrzebna do takowej walki wymienia wlasnie Sudanczyka. Wyraznie widac, ze Bryantowi w Los Angeles nie jest dobrze, jak kiedys. Takie samo wrazenie chyba odnosza kibice i nie widza przyszlosci druzyny, gdy grac nadal w niej bedzie Kobe. Roztrzygniecie juz niedlugo? Rozbite wewnetrznymi problemami Lakers dzis powinni zostac srogo skarceni przez Slonca. Pod nieobecnosc Odoma, Amare Stoudemire bedzie mial ulatwione zadanie pod koszami i okazac sie moze glownym autorem dzisiejszego zwyciestwa Suns - bo innego rezultatu poprostu tu nie widze! Pozdrawiam 
|
Do góry
|
|
|
|
#1737887 - 03/11/2007 01:01
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: juancarlos]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 17/04/2002
Postów: 8948
Skąd: Kraków
|
A mam pytanie czy jakies pewne zrodlo informacji ma ktos czy dzis zagraja R.Hamilton z Detroit i Q.Richardosn z New York-u ? Tam gdzie patrze zazwyczaj to pisze ze sa questionable czyli moze tak, a moze nie. Ale moze ktos ma jakies lepciejsze zrodlo.
|
Do góry
|
|
|
|
#1737928 - 03/11/2007 01:07
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: vonseb]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 11/07/2004
Postów: 5378
Skąd: Wielkopolska
|
Chcialbym zagrac San A ntonio-Sacramento (0-14)2 1.90 Goscie w spotkaniach wyjazdowych jesli przegrywali to nie taka roznica a ze to poczatek sezonu i forma SA jeszce nie jest najwzysza to sadze ze mozna stuknac . Prosze o komenti znawcow  No wlasnie rosnie kurs mna detroit wiec cos musi byc na rzeczy ja widzialem ze ma dzis nie grac Hamilton wiec
|
Do góry
|
|
|
|
#1738117 - 03/11/2007 01:27
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: vonseb]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 16/04/2007
Postów: 3481
Skąd: Poznan / Paris
|
A mam pytanie czy jakies pewne zrodlo informacji ma ktos czy dzis zagraja R.Hamilton z Detroit i Q.Richardosn z New York-u ? Tam gdzie patrze zazwyczaj to pisze ze sa questionable czyli moze tak, a moze nie. Ale moze ktos ma jakies lepciejsze zrodlo. wedlug moich informacji dotyczacych Ripa Hamiltona, ma on dzisiaj zagrac. Nawet jeden z koszykarskich serwisow, informujac wczoraj o absencji Hamiltona w meczu z Heat, sugerowal, ze zawodnik dolaczy do zespoly w Orlando. Co sie tyczy Richardsona to niestety nie wiem nic poza questionable, czyli w tej kwestii jestesmy w kropce... Pozdrawiam 
|
Do góry
|
|
|
|
#1740028 - 03/11/2007 06:01
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: juancarlos]
|
stranger
Meldunek: 30/10/2007
Postów: 13
Skąd: Cała Polska w cieniu Śląska :)
|
Witam
Philadelphia @ Chicago za Chicago przemawiają następujące argumenty: - Bulls nie rozpoczeli rozgrywek od dwóch przegranych meczy od sezonu 2004 - 2005 ( kiedy to przegrali 9 gier ) - Chicago w zeszłym sezonie traciło średnio 93.8 pts na mecz, a Philadephia zdobywała 94.9 pts - w ostatnim meczu Philadephi gracze pierwszej piatki nie zachwycili ( mowa tutaj o Grenn, Miller, Delambert ) na uwage zasługuje 20 pts Korvera, który rozpoczoł ten mecz z ławki - w zeszłym sezonie Bulls przegrali tylko 10 meczy w United Center ( najlepszy bilans jeśli chodzi o drużyny ze wsochdniej dywizji ). - Chicago za kilka spotkań czeka długa seia wyjazdowa ( 6 spotkań na wyjeździe, jak wiadomo Bullsi nie są drużyną, która wygrywa serie wyjazdowe ).
Chicago - 9 za 3/10
Co do meczu Boston vs Washington, uważam że Boston musi ten mecz wygrać. W pierwszym meczu po tak wielkich zmianach, Boston nie może ,, dać plamy " w szczególności we własnej hali.
POZDRAWIAM.
|
Do góry
|
|
|
|
#1741095 - 03/11/2007 19:07
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: Big Ben]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 16/04/2007
Postów: 3481
Skąd: Poznan / Paris
|
Jest szok, jest szok. Kilka wynikow naprawde bardzo zaskakujacych! Suns legna u siebie ponad 20 punktami z oslabionymi Lakers!? Nie przewidzialbym takiego wyniku nawet, gdyby Jeziorowcy mieli wsparcie Lamara Odoma. To samo wygrana 76ers z Bykami w ich hali  Mnie na szczescie nie zawiedli Bostonczycy. Spodziewalem sie ich wygranej, ale malym szokiem jest rozmiar zwyciestwa - 20 oczek roznicy! Mialem okazje ogladac spotkanie, wiec moge sie odniesc  w walce na tablicach w zasadzie na remis - co wskazuja tez statystyki, ktore wlasnie przegladam - 46 do 45 w zbiorkach dla Celtics. Znow dobrze kontuzjowanego Etana Thomasa zastapil Brendan Haywodd, zbierajac 12 pilek i zdobywajac 10 punktow. Zupelnie za to nie funkcjonuje u Czarodziejow  obwod. Na 16 prob zdobycia punktow za 3, nie trafili ani razu!  W pewnej mierze zawazylo to na ich przegranej i jej rozmiarze. Szczegolnie jezeli spojrzymy jak prezentowali sie w tej statystyce gospodarze. 7 trafionych rzutow za 3, co daje na 21 oczek, czyli praktycznie roznice zwyciestwa. Co sie tyczy Celtow to praktycznie po blisko 40 minut grala Wielka Trojka, czyli Allen, Pierce i KG. Najlepiej zagral ten ostatni - 22 punkty i 20 zbiorek! Garnett zawsze duzo pracowal na tablicach, ale teraz zdaje sie, ze bedzie mial jeszcze wiecej pracy, gdyz bardzo slabo prezentuje sie Kedrick Perkins - center Bostonu. Po jednym meczu nie mozna wyciagac daleko idacych wnioskow. Czas poczekac na kolejne wyczyny Nowego Boston Celtics. Wczoraj wlali sporo optymizmu w swoich fanow, deklasujac solidna przeciez ekipe Wizards. Wazne by zaden z czolowej trojki nie zlapal jakiegos dluzszego urazu, bo w zadnym wypadku nie mozna powiedziec, ze sklad Celtics jest wyorwnany i zastapienie Pierce'a, Garnetta, czy Allena bedzie zadanie prawie niewykonalnym. Czas na rozkminke dzisiejszej kolejki  Pozdrawiam 
|
Do góry
|
|
|
|
#1741702 - 03/11/2007 22:13
Re: NBA - sezon 2007/2008
[Re: juancarlos]
|
shaken not stirred
Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
|
Philadelphia 76ers - New Jersey Nets (-2) @1.935 pinn Nieźle  let-down spot i bounce-back spot w jednym meczu  . Netsi po bęckach z Toronto, dostali 37p (13/22p z 3p line) w plecy (jak to powiedział Vince dostali jednego strzała prosto w gębę) jakby nie patrzyć liczba ta robi wrażenie, głębia składu Kanadyjczyków zrobiła dobrze drugie wrażenie, dobrze że w Phili żadnej takiej głębi nie ma jak też nie ma Bosha trafiającego z połowy boiska  76ers natomist z przyczajki ograli Byki i to w ich hali, więc pewnie po meczu jakieś świętowanie było - a tu powrót do ligowej szarówki. Do tego Igoudala już w trakcie meczu był zmęczony - a tu będzie musiał gonić za Jeffersonem który w niezłej foremce jest  Zresztą Phila to cienkie bolki generlane i sukcesów trakcie sezonu im zbytnich nie wróżę. Zagrałbym sobie jeszcze Miśki, ale niestety linia opadła do 5p a to troszkie za dużo. Minus 4 za 1.8 - zobaczymy.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|