nie, juz nie jest tak bardzo zakorkowany, koncza budowe placu grunwaldzkiego i na legnickiej owczesnie przerabiaja trakcje tramwajowa w okolicach nowego centrum handlowego na legnickiej - moim zdaniem korki to standard w porannych godzinach i w godzinach powrotu z pracy ale nie jest tragicznie
co do wroclawia
w dzien na pewno mozna odwiedzic zoo czy tez ogrod japonski, ktory znajduje sie w niedalelkiej odleglosci od zoo
w nocy bardzo przyjemnie wyglada ostrow - najstarsza dzielnica wroclawia, w wiekszosci jest tam zabudowa sakralna ale w polczeniu z iluminacja w nocy prezentuje sie swietnie
no i rynek - rowniez lepiej wieczorowa pora na niego zajrzec jak wszystkie kamieniczki beda podswietlone - mozna znalezc kamienice , w ktorej brakuje jednego okna aby byla zachowana symetria wiec zostalo domalowane, czy tez mozna poszukac krasnali, poza tym ciekawa fontanna w samym centrum rynku
co do piwa wspomnianego przez gvizdka pewnie byl w spizu
Restauracja Spiż, istniejąca na wrocławskim Rynku już od piętnastu lat, oferuje niepowtarzalną szansę skosztowania piwa wyrabianego na miejscu, w piwnicach Ratusza. Najlepiej przyjść tutaj z grupą przyjaciół – przestronne wnętrza i wielkie stoły sprzyjają swobodnej atmosferze. Do piwa o różnych smakach zawsze dostaniemy tradycyjny chleb ze smalcem, a jeśli to nie zaspokoi naszego głodu, możemy zamówić jedną ze staropolskich potraw w restauracji na górze. Podczas wieczoru będziemy także mieli okazję zaobserwowania produkcji lokalnego piwa zgodnie z pięćsetletnią recepturą. Zajrzyjcie koniecznie, taka okazja trafia się tylko raz!
poza tym na rynku jest jedna z najstarszych karczm europy - piwnica swidnicka
w nowej galerii arkady nalezacej do czarneckiego sa zbudowane dwa akwaria - w gornym plywaja rekiny, a w dolnym jest rafa koralowa
co do klubow to kazdy znajdzie cos dla siebie - w miescie chyba prym wiedzie Studio P1 gdzie cyklinie sie odbywaja imprezy z cyklu bansonalia, przy czym aranzacja klubu jest bardzo fajan - szkoda tylko, ze dj to parowa i kazda impreza wyglada tak samo, poza tym caly pasaz niepolda ta same kluby, metropolis, droga do mekki, bezsennosc, garaz, ibiza i jeszcze kilka innych, na rynku mamy bananowa daytone gdzie murzyni puszczaja swoje plemienne rytmy i mozna spotkac "dziewczyny" z serii "jak masz stowke to moge z Toba wyjsc bo mieszkam niedaleko", na rynku jest tez radiobar, 57 - chyba tak sie nazywa ten klub czy tez zwiazki gdzie stosunek bawiacych sie dzieczyn do chlopakow jest na korzysc dziewczyn
mowia, ze wroclaw fajne miasto... polska wenecja - strasznie duzo mostow