moze i bylo, ale takie kawaly dostalem na gg:
Małgosia Przeżywa Swoją Pierwszą Miesiączke... Nie Wie Co Się DZieje, Więc Przestraszona Biegnie Do Jasia:
-Jasiu JASIU!! Pomórz Mi! Nie Wiem Co Się Stało!! Ja chyba Umieram... Proszę Pomórz Mi!!
I Małogsia Zdjęła Gacie...
Jasiu Się Spojrzał, Poszedł Do Pokoju Wziął UBrał Biały Fartuch, Drewniaki, Notatnik I Długopis. Podszedł Do Małgosi - Dotykał, Wąchał, Sprawdzał Temperaturę, Robił Zdjęcia I Robił Notatki...
Wkońcu Małgosia Nie Wytrzymała I Krzyknęła:
-***! Co Mi JEst?!
Jasiu Na To:
-Wiesz co... Ja się Na Tym Nie Znam, Ale Chyba Ci Jaja Oberwało.
i najbardziej poj.ebany kawal jaki slyszalem

Stado wielkich, dobrych ptaków zbierało się do odlotu. Do ciepłych krajów.
Gdy już wielkie, dobre ptaki miały wzlecieć podfrunęła maleńka ptaszyna.
- Wy se odlatujecie, a ja tu zemrę z chłodu.... – westchnął ptaszek.
- Leć więc z nami – zaproponowały wielkie, dobre ptaki.
- Ale wy macie duże skrzydła, a ja maleńkie...
- Gdy ustaniesz w locie, pomożemy ci – odpowiedziały wielkie, dobre ptaki, szykując się do wzlotu.
- Ale wy macie duże żołądki, a mnie zabraknie pokarmu i umrę z głodu...
- Gdy będzie potrzeba, damy ci jeść - odpowiedziały wielkie, dobre ptaki, przestępując z nóżki na nóżkę, bo czas odlotu już był przekroczon.
- Ale wy macie...
- A idź k*rwa, w pi*du! – odpowiedziały wielkie, dobre ptaki.
I poleciały.
Wielkie dobre ptaki
