Przychodzi papiez do nieba i spotyka przy bramie swietego piotra:
- Witam w czym moge pomoc
- Dzien dobry jestem papiezem
- Kim?
- Papiezem
- Nie znam takiego
- Jak to, przeciez musi pan znac papieza
- Prosze chwilke zaczekac pogadam z szefem moze on cos poradzi
Piotr przychodzi do boga i mowi:
- Szefie jest tu jakis koles ktory mowi ze jest papiezem wie pan cos o tym?
- Kim jest?
- Papiezem
- Nie, nic mi na ten temat niewiadomo. Ale czekaj, pogadam z Jezusem on jest obeznany w takich sprawach.
Bog dzwoni do Jezusa i tlumaczy mi cala sytuacje.
Po jakis 20 minutach przylatuje uradowany Jezus i mowi:
- Ej chlopaki pamietacie jak jakies 2000 lat temu zalozylem kolko wedkarskie? Oni do teraz skladki placa!!
Wpada wściekły Kubuś Puchatek do Krzysia i od progu woła:
- ...że Prosiaczek kablował to rozumiem, świnia jest i tyle. Że Kłapouchy też - osioł, gamoń, dureń, to się dał wmanewrować. Ale, że ku&wa Miodek, to się nie spodziewałem!!!! - wrzasnął wku&wiony miś rozbijając garnek o ścianę
Katolik, baptysta i mormon przechwalali sie ktory z nich ma wieksza rodzinę.
- Mam czterech synów i moja zona oczekuje kolejnego dziecka - mówi katolik. - Jeszcze jeden syn i będę miał drużynę koszykówki.
- To nic - mówi baptysta. - Mam dziesięciu synów a moja żona jest w ciąży z kolejnym dzieckiem. Jeszcze jeden syn i będę miał drużynę piłkarską.
- Biję was obu - odpowiada mormon. - Mam 17 żon. Jeszcze jedna i będę miał pole golfowe.