Strong Man: Kulisy dyskwalifikacji DymkaFederacja Strong Man Polska dożywotnio zdyskwalifikowała Jarosława Dymka i Piotra Szymca. „Chcieli zrobić z nas niewolników” – twierdzi Dymek na łamach „Super Expressu”.
Dymek nie podpisał nowej, niewolniczej - jak twierdzi - umowy z polską federacją.
„To kontrakt na pięć lat, a de facto na osiem. Przez taki okres związek miałby wyłączne prawa do mego wizerunku. Kontrakt nakłada na mnie - pod karą 1,2 mln zł - mnóstwo obowiązków, niewiele gwarantując w zamian” – twierdzi Dymek.
„Jarek i Piotr założyli spółkę ‘Strong Man’, aby przejąć władzę. Złamali zakaz konkurencji. Podżegają innych zawodników, dyskredytują nas w oczach naszych sponsorów i współpracującej z nami stacji TVN” - oburza się Cezary Wołodko, prezes krajowej federacji.
„Zagraniczna grupa kapitałowa chce zainwestować w ten sport, więc musi mieć gwarancje lojalności strong manów z każdego kraju. Nasi siłacze mają czas do końca grudnia na podpisanie nowych kontraktów. Obecne są ważne do końca 2004 r. Jednak już sześciu zawodników ma nowe umowy” – dodał Wołodko.
„Dymek i Szymiec są na razie zawieszeni. O ich przyszłości zdecydujemy na nadzwyczajnym zebraniu Zarządu IFSA w Warszawie 12 grudnia” - powiedział "Super Expressowi" Ilkka Kinunen, dyrektor na Europę w Światowej Federacji Sportów Siłowych (IFSA).
Za
onet.pl