Nie rozumiem po co tak ironizujesz kolego Bezdomny, każdy ma inną wizję spotkania, moja wyglądała w ten sposób, zresztą pewnie nie oglądałeś spotkania AV z MU, gdybyś oglądał, wiedział byś, że w pierwszej połowie AV była równorzędnym, a nawet czasami lepszym zespołem od MU, jednak w drugiej połowie po stracie bramki wszystko się zawaliło, a nie patrzyk na wysoki wynik. Podobnie z Chelseą, prowadzenie 2:0 strata bramki przed zejsciem do szatni, uskrzydliło gospodarzy i obawiałem się nawet, że Chelsea przegra, skontrowałem, żeby się nie denerwować, ale znów szczęście dopisało Abramovicowi & Co