I Jerzyk set ale cieżko wróżyć mu win w tym meczu chyba, że się Hernych posypie.
Mała refleksja - trochę to smutne, że w dzisiejszym tenisie wystarczy mocno serwować, żeby wygrywać sety, mecz etc. Jerzy nie istnieje w wymianach w tym meczu ale z drugiej strony, może za dużo się wymaga od niego. Świat idzie do przodu z siłową grą i nie można odstawać, żeby nie zostać daleko z tyłu.
Żeby było wiadomo o co chodzi to cytuje epicki post Llamy na tym forum
Wkurza mnie to, że Federer się starzeje, że Nalbandian i Hewitt są u kresu kariery, że Moya już nie gra, że Corii urwało ramię, że Jużny ma zryty beret, że Gasket woli białe linie z amfy niż z farby, że nie ma już ToJo, że nie ma już Denta, Srichaphana, że Agassi wciągał koksy, że Demencji zachciało się uczyć, że Belgijki ustąpiły postradzieckiemu zastępowi brojlerów, że czołowymi tenisistami Francji są czarne pajace cyrkowe, a nie Santoro czy Llodra, że Safin woli grać w kasynie, że Roddick łysieje i że poza grą 5 zawodników z touru nie da się oglądać tenisa, bo tych patafianów teraz się uczy napierdalania przez środek z zamkniętymi oczami.
dziękuję za uwagę.
Podpisuje się rękoma i nogami.