Dużo tego nie zostało, ale dla mnie dubel Maguire + Ding. Niezła forma obu, widziałem ich w Chinach w spotkaniu pomiędzy nimi, oraz Dinga w czasie Drużynowych Mistrzostw w pojedyńczych frejmach.
Doherty to już bardziej komentator niż snookerzysta dla mnie, pod formą od dawien dawna, a w Binghama zwyczajnie nie wierzę.
Kusi też Allen, ale to spotkanie bardziej obejrzę niż zagram. Daya uważam za jednego z najgorszych patałachów w Tourze Kiedyś był na miejscu 6 to się człowiek nie mógł nadziwić, niestety tak już mi do niego zostało. Słusznie może niesłusznie.
M. Stevens -1,5 frame vs Liang Wenbo @ 2.05 2/10 obraj grali na drużynówce, pytanie brzmi kto lepiej zniósł podróż z Tajlandii a tak na poważnie, Matthew poważnie puka do pierwszej szesnastki, a tu zdobyte punkciki przydadzą mu się niezmiernie, dobrą formę pokazał w reprezentacji, niedawno wygrał Champions League. Wenbo to dla mnie zawodnik na równi pochyłej fatalny miniony sezon, w tym lepiej, bo razem z Chińczykami wygrał drużynówkę. Nie zmienia to faktu, że zawodnik ten w pewnym momencie się zaciął, przestał rozwijać i jakoś nie widzę, aby jutro wcześnie rano miało nastąpić jakieś wielkie przełamanie. Kurs na -1,5 kuszący (można połapać nawet po 2.25 w brytyjskich bukach) myślę, że wart ryzyka - w pierwszej rundzie dotychczas w 11 meczach 10 razy hc pokrywali wygrani, ta sztuka nie udała się jedynie Holtowi (5:4 z Higginsem).
Ding + Maguire @ 1.79 2/10 jw. napisał Piostar + fakt, że lubię grać Dinga Maguire chimeryczny, jeśli przegra to na własne życzenie, typ raczej przeciwko Dohertemu, którego też uważam raczej za komentatora niż proffesional player
w zależności od powyższych rezultatów będę grał też Hendrego -1,5 frame @ 1.80 nie wiem tylko czy 2/10 czy 3/10 Holt wprawdzie wyciągnął mecz z 1:4 z Mistrzem Świata aktualnym, ale to by było na tyle w Australii raczej, Stephen pewnie pokonał nieźle dysponowanego Goulda, w ostatnich 2 latach przegrywał z kwalifikantami raptem 2 razy (bodaj w Szanghaju) i to z grajkami lepszymi niż Selt. Myślę, że typ wart grzechu
Dla mnie to mecz 50/50 więc kurs na Jacka sporo za wysoki. Choć młodzieniec tak naprawdę gdyby ktoś się czepiał specjalnie nic wielkiego nie ugrał, to jednak ma już kilka bardzo fajnych wyników i pojedyńczych skalpów. Od dawna jestem zwolennikiem jego talentu i od dawna obserwuje go w akcji, jestem pewny że spokojnie dorósł do tego aby wygrywać w turniejach rankingowych z takimi graczami jak Cope. Jamie już dawno stoi w miejscu, a wręcz cofa się. Kiedyś okrzyknięty "wielką nadzieją" dziś prezentuje bardzo słaby poziom. Moim zdaniem warto spróbować.
Niestety nie było tutaj walki, szybkie 4-1 i wydawało się bez historii, choć była nadzieja w 8 frejmie na doprowadzenie do remisu, szkoda...
Graeme Dott - Michael Holt 1 1,50 Unibet 2,5/10 2-5 Neil Robertson - Liang Wenbo 2 3,080 Pinnacle 1/10 5-1
Granie Dotta to dla mnie oczywista oczywistość, z sympatii, z umiejętności, ze słabej formy rywala. Drugie spotkanie też jest według mnie obowiązkowe do gry Wydaje się być odpowiednie na handel, u Chińczyka widać powoli zwyżkę formy i coraz lepsze a przede wszystkim rozgrywanie z głową frejmów. Oczywiście zdarzają się sytuacje gdzie gra jak jeździec bez głowy no ale... taki jego urok. Z kolei u Neila od czasu zdobycia MŚ brak wyników jakie powinien prezentować mistrz, chyba był przygnieciony tym ciężarem.
Miłą niespodzianką mnie uraczył redbet wystawiając kursy na snookera i to wystawiając bardzo przyzwoity kurs - 1.45. Popularny Borsuk, numer 1 rankingu, jest wg zdecydowanym faworytem tego meczu. Williams w Szanghaju pokonał dotychczas 5:0 Higginsona i 5:1 Milkinsa, wcześniej 2 ligowe zwycięstwa z Jimmym White'm i Shaunem Murphy'm, a jeszcze wcześniej porażka po zaciętym finale z Binghamem 8:9 w Australian Open. Wszystko to wskazuje, że Mark podtrzymuje formę z ubiegłego sezonu, a imponujące zwycięstwa w Chinach pokazują, że zależy mu na tym turnieju. Stevens - rankingowa 14 - zaczął sezon dobrze, choć wielu sądziło, że w tym roku wyleci poza top16 na świecie. 2 imponujące zwycięstwa w premier league (z Higginsem i Robertsonem), a także 5:1 z Gouldem i 5:2 z Lee pokazują, że Matthew tanio skóry nie sprzeda. Mimo wszystko umiejętności i doświadczenie przemawiają za Borsukiem, Mark to faworyt turnieju, a wydaje się, że Stevens jest najslabszym zawodnikiem jaki pozostał w turnieju, a ćwierćfinał to niewątpliwie i tak spory sukces dla młodszego z Walijczyków. Lekko nie będzie, ale 1.45 jak najbardziej do gry, do gry również HC -1,5 frejma po 1.85. Końcowy wynik jakiego się spodziewam to 5:3 dla Borsuka
Typ konkursowy #3 1W/1L +34 20:30 Williams, Mark - Trump, Judd typ 1 kurs 1.66 Snooker Anglia Interesujący kurs na Marka ktory jest w bardzo przyzwoitej formie. Judd od momentu świetnego występu na mistrzostwach świata nic ciekawego nie pokazuje. Premier Snooker League 2011 ma lidera ktrotm jest Mark Williams a Judd zaczyna grac dopiero w tej lidze. Ostatni wystep Judda to 07.09.11 Shanghai Masters 2011 Trump, Judd vs. Bingham, Stuart 1-5 i wyjasnia wiele w tym samym turnieju Mark 11.09.11 Shanghai Masters 2011 Selby, Mark vs. Williams, Mark 10-9 10.09.11 Shanghai Masters 2011 Williams, Mark vs. Robertson, Neil 6-5 09.09.11 Shanghai Masters 2011 Williams, Mark vs. Stevens, Matthew 5-0 08.09.11 Shanghai Masters 2011 Williams, Mark vs. Milkins, Robert 5-1 07.09.11 Shanghai Masters 2011 wygrywa wiec sprawa powinna byc jasna lecz jak wiadomo turniej turniejowi nie rowny no i niestety grany do trzech kto wygra pierwszego frama powinien wygrac spotkanie polecam i do boju Mark.
Judd Trump był w Warszawie na PTC 6, więc jego ostatni występ to nie jest Shanghai Masters.
I runda - Rafał Górecki 4-0 II runda - Tian Pengfei 4-3 (tutaj oglądałem mecz i z wyniku 3-1 dla Judda, zrobiło się 3-3 i 0-62 po czym Judd podszedł do mega trudnego układu i skończył, aż żal było Chińczyka bo tak wyrwany mecz musiał nieźle dać w kość) III runda Alfie Burden 4-1 IV runda Matthew Selt 4-3 Ćwierćfinał Ricky Walden 3-4
Nigdy nie grywam wysoko kwalfikacji do turnieju, stąd stawka nie jest wygórowana - mimo iż mecz wydaje mi się dosyć dobry do gry. Niestety nie miałem nigdy możliwości oglądania Paggetta na żywo, stąd nie mogę nic o nim napisać poza suchymi faktami które dotyczą wyników. Te nie są złe w ostatnich turniejach PTC, ale też nie pokonał nikogo poważnego - dodatkowo trzeba brać poprawkę na zaangażowanie niektórych graczy w tychże zawodach. W ostatnim swym występie do "poważnego" turnieju czyli UK Championship Pagett przegrał 5-6 z Samem Craigie. Bond również nie notuje jakiś specjalnych wyskoków, ale spokojnie pokonuje rywali na poziomie dzisiejszego przeciwnika. 6-4 z Pengfeiem i 2-6 z Dalem to jego wyniki na UK.
Dave Harold - Robert Milkins 2 1,625 Pinnacle 3/10
Grane pod aktualną formę. Harold w ostatnich kwalifikacjach do German Masters poległ w pierwszej rundzie z Adamem Duffy. Z kolei Milkins pokonał kolejno Tian Pengfeia 5-0, Steve Davisa 5-1 i dopiero pokonał go Joe Perry 3-5. Podobnie było w kwalifikacjach do turnieju UK Championship Harold przegrał w pierwszym spotkaniu z Gunnellem, a Milkinsowi udało się przebrnąć je pokonując w ostatnim spotkaniu Ebdona. Od pewnego czasu można zauważyć widoczny spadek formy u Harolda.
Stephen Maguire vs Mark Williams typ: Stephen 2,30; Stephen +1,5
H2H 4:1 na rzecz Livewire'a, wyborna forma, potwierdzona świetnym występem w Welsh Open i utrzymywana w zmaganiach PTC, do tego Borsuk, który powrócił na szczyt i długo trzymał formę, ale w ostatnich miesiącach gdzieś jakoś ją zagubił. Mimo wszystko Borsuk to faworyt i znane jest psychiczne złamanie się Maguire'a podczas meczu, ale myślę, że kurs wart spróbowania choć 1/10
Borsuk wygrał w cuglach, mała stawka, strata niewielka
na dziś proponuję over 9,5 u Neila Robertsona i Marka Allena po zaskakującym 1.95. Spore value na moje oko, mecz zapowiada się bardzo zacięty - Allen w świetnej dyspozycji może upuścić wiele krwi faworyzowanemu Kangurowi.
Choć czuję, że Allen może nawet wziąć ten pojedynek, to pogralem baardzo delikatnie 6:4 dla Neila po 6.50, jakoś czuję ten wynik; choć nie wykluczam, że 6:4 może się skończyć, ale dla Allena.
główny tripel w grze - pozostał Selby dziś o 13:30
Robertson wczoraj zagrał rewelacyjny snooker i ze stanu 2:3, a potem 3:3 0:53 nie dał już nic pograć Allenowi.
na dzis:
Graham Dott vs Alistair Carter typ: Dott @ 1.80 ( w redbet, w doxxbet 1,88)
Carter kursowo zaczynał jako faworyt, jednakze kursy lecą na Dotta i to on już jest teraz faworyzowany przez buki. I słusznie. Carter gra od kilku miesięcy tragicznego snookera - odpadał w 1R w Australii, Szanghaju, w UK odpał w drugiej (męcząc się niemiłosiernie z Milkinsem w 1R), gdzie dostał lekcję snookera od Marka Allena. W PTC też bieda. Dott gra równy solidny snooker, bardzo dobre występy w PTC, kontuzja, która wykluczyła go z gry w Australii już w pełni zaleczona. Kurs bardzo dobry.
w tej rundzie same szlagierowo zapowiadające się mecze - prawdziwe klasyki, aż chce się patrzeć
moje propozycje:
O'Sullivan vs Trump @ 1.75/1.80 Higgins vs Dott @ 1.42 2/10
Ronnie zagrał b. dobry mecz z Dingiem, wreszcie można by rzec. Nie muszę mówić, że motywacja powinna być na najwyższym poziomie, w końcu Trump nadepnął troszkę na odcisk Ronniemu -1) swoimi sukcesami, 2) ostatnim zwycięstwem - próbując przejąć "pałeczkę" najbardziej utalentowanego chłopaka w tourze. Trump zagrał przyzwoicie, ale bez fajerwerków - od ich ostatniego spotkania wygranego 6:5 przez Trumpa, forma O'Sullivana wydaje się być wyższa, Trump gra mniej więcej to samo, może nawet trochę słabiej. Wszystko to przemawia za Ronnim, aczkolwiek mecz powinien być zacięty dlatego stawka tylko 2/10.
W tym meczu proponuję również over 9,5 frejma po 1.88. I może 6:4 dla Rakiety
drugi mecz - kursowo niby wszystko jasne: Higgins wielki faworyt. Moim zdaniem nieco zaniżone kursy, ale do dubla można próbować. Higgins zagrał solidnie ze Stevensonem, ale to w dużej mierze zasługa przeciwnika, który prócz głupiej miny nie pokazał nic. Dott wczoraj swoje - co na będącego w przeciętnej formie Cartera starczyło, ale Higgins może wykorzystać taką grę i narzucić swój styl. Jeśli Dott nie wzbije się na wyzyny to przegra. Wierzę jednak, że tanio skóry nie sprzeda - h2h pomiędzy nimi 2:1 na rzecz Johna. Na mistrzostwach w 2010 zdarzył im się mega zacięty mecz zakończony 9:8 dla Higginsa, wierzę w trochę podobny scenariusz. Dlatego też proponuję over 9,5 frejma po bardzo dobrym 1.95. A także 6:4 dla Higginsa
Baty Ronniego i pewne zwycięstwo Higginsa, czyli wyszło średniawo...
na dziś: (do konkursu także) Robertson vs Williams 1.70/ (1.68 do konkursu w redbet) 2/10 over 9,5 @ 1.88 4/10
Niesamowicie zapowiadający się pojedynek, w którym mimo wszystko typuję Kangura. Mark nie jest w najwyższej dyspozycji, ale zawsze jest groźny, jednakże w meczu z Maguire'em nie wyglądał tak spokojnie jak zawsze i tu w pojedynczych błędach upatruję klucza do zwycięstwa Neila. Robertson od stanu 2:3, wykorzystywał każdy błąd Allena nie dając mu powrócić do stołu. Wygląda na mega pewnego siebie (jak 2 lata temu), wysoka skuteczność -94% w ostatnim meczu, pięknie na długich bilach - słowem faworyt. Więc gram go a over - bo jednak obaj zawodnicy to klasa, w 1/4 nie było jeszcze overka, wiec czas najwyższy. mój typ 6:4 dla Kangura.
dodam, że ostatni mecz, gdzie Neil był w gorszej formie skończył się 6:5 dla Williamsa (w Szanghaju we wrześniu). h2h 1:1
Robertson piękną robotę wykonał, aczkolwiek nie grał już tak przekonująco jak z Allenem - trzeba będzie o tym pamiętać w półfinale
Selby vs Murphy
przed turniejem wydawało się, że Selby w wyśmienitej dyspozycji, a Murphy w średniej. I runda nieco to zweryfikowała - Murphy pokazał się ze świetnej strony, Selby z 5:1 prawie uwalił mecz.
Selby został zniszczony przez Murphy'ego, na dodatek przy ataku na maksymalnego brejka spudłował ostatnią czerwoną, z pewnością był to występ o którym musi szybko zapomnieć.
na dziś Trump vs Robertson 1 @ 1.53/1.55 Ci dwaj spotykali się ostatnio 2 razy - w UK Championship i na World Championship - 2x wygrywał Trump 10:8 i 9:7. Trump jest w rewelacyjnej formie, rozniósł O'Sullivana, gra pewnie, nie robi błędów, do minimum ogranicza zagrania dziwne - z których jest znany. Robertson też gra b. przyzwoicie, jednakże w tym turnieju większe wrażenie robi młodszy. To będzie b. dobry mecz, w którym sądzę, że mimo wszystko wygra Trump, a kurs - niewysoki- jest do zaakceptowania.
Zdziwiony jestem kursem na to spotkanie. Sądziłem, że kursy będą oscylować w granicach 1,3-1,35. Wattana w ostatnim czasie nie osiąga kompletnie żadnych rezulatatów. Owszem od czasu do czasu wygra jakieś spotkanie, ale z graczami ze ścisłej światowej czołówki nie ma nic do powiedzenia. Graema widziałem ostatnio w Masters, gdzie odpadł w ćwierćfinale z Higginsem, wcześniej rozegrał w miarę dobry mecz z Carterem. A w poprzednim tygodniu oglądałem go w czasie turnieju Shout Out, gdzie doszedł do finału. Choć były to pojedyńcze frejmy, to prezentował się bardzo dobrze. Uważam, że dzisiaj spokojnie powinien pokonać swojego rywala.
dodam, że Graeme dobrze gra się w Niemczech. Rok temu półfinał. Spokojnie można z handi dawać po -1,5 na live.
Ja szukałem niespodzianki z rana i przerzuciłem na 2,85 Tom Ford.
Kwalifikację przeszedł jak burza, a Allen nigdy w Niemczech dobrze nie grywał. Tom Ford- Mark Allen 1 2,85 Dott -1,5 handi 1,70 Robertson czysta 1 1,30
niektóre ze spotkań można obecnie na live łapać w kilku bukach.
Williams w pierwszej rundzie 5:0, widac stary dobry Borsuk wraca do formy i na turnieju mu zalezy. Bingham 5:3 takze znacznie mniej okazale. O roznicy w umiejetnosciach obu panow nie trzeba wspominac, Mark caly level wyzej. H2H 1:1 w Australii w tamtym roku 9;8 dla Binghama, bedacego wowczas w zyciowej formie, wczesniej w 2009 wygral Walijczyk 5:0. Zwyciestwa do 0 sie nie spodziewam, ale patrzac na obecna forme obu zawodnikow sensacja w moich oczach byloby zwyciestwo Binghama, dlatego polecam czysta 1, a do konkursu i dla bardziej odwaznych hc -1,5 frejma.
Nie sugerowałbym się mocno wczorajszym spotkaniem Maguire z Higginsem. Obaj znają się bardzo dobrze, jeden kraj, grali nie tak dawno razem w drużynowych mistrzostwach. Stephenowi nic ostatnio nie wychodzi, więc mógł John pomóc mu w zarobieniu kilku groszy.
Dziś Trump wybije mu z głowy kolejną rundę. Chłopak na luzie gra, jest w wybornej formie.
Ronnie O´Sullivan vs Stephen Maguire typ: Maguire kurs: 2,20
Na poczatek h2h, ktore jest jedynym argumentem na nie - ale tym nie ma co sie sugerowac, bowiem Maguire bedzie mega zmotywowany, zeby ograc Ronniego, za ktorym nie przepada.
17.01.09. 20:00 S. Maguire - R. O`Sullivan FT 1:6 04.10.08. 13:45 S. Maguire - R. O`Sullivan FT 5:6 13.01.08. 15:30 R. O`Sullivan - S. Maguire FT 5:6 16.12.07. 15:00 S. Maguire - R. O`Sullivan FT 2:10 20.01.07. 20:30 S. Maguire - R. O`Sullivan FT 4:6 10.12.06. 15:30 S. Maguire - R. O`Sullivan FT 3:9
A dlaczego ma to zrobic? Wybitna forma, wielki spokoj, ktory wykazal chocby z Trumpem, wracajac z 2:4. Poza tym - 6:0 z Murphym, 5:0 z Higginsem, 5:1 z Dayem, wyniki imponujace. Ronnie lepiej gra niz ostatnio w Niemczech, ale daaaleko do formy sprzed lat, do tego blysku w grze. W tym turnieju wracal z dalekiej podrozy z Higginsonem wracajac z 1:4, 6:4 z Lee, czy 5:3 ze Stevensonem - nic specjalnego. Kursy to ogromne value i wystawione tylko z racji nazwiska. Biore z pocalowaniem reki 9\10
Zaskoczony jestem kursem, spodziewałem się jakiegoś 1.50. Ebdon były-mistrz świata z 2002, arcymistrz cierpliwej, monotonnej gry, obecnie sklasyfikowany na 29 miejscu w rankingu. Duffy to stosunkowo młody zawodnik, bez większych sukcesów, dużo dalej w rankingu. Oglądałem wczoraj jego występ z Lisowskim, który wygrał 4:2, ale nie było to zwycięstwo łatwe: pojedynek był żenujący, mnóstwo okropnych pudeł, żadnego większego brejka, gra na odstawnych tragiczna, wyjście ze snookera na farcie... Obaj zawodnicy byli siebie warci, Duffy jedynie pudłował mniej, ale w tej nie bylo widać jakieś zamysłu, ani też kontroli nad układem na stole. Ebdon wprawdzie nie jest w najwyższej formie, ale myślę, że swoją cierpliwością i doświadczeniem gładko powinien pozamiatać nieopierzonego i trochę chaotycznego Duffiego.
Obrońca tytułu kontra największa nadzieja (i gwiazda) azjatyckiego snookera. Obaj zawodnicy lekko w dołku, dawno nie wygrali nic spektakularnego, dawno też spektakularnie nie grali, ogólnie nierówni. Ding w pierwszej rundzie gładkie 4:0 z Markiem Davisem, Higgins 4:1 WenBo - Dinga nie widziałem, oglądałem Higginsa, który przeplatał rewelacyjne zagrania fatalnymi błędami. Podobnie ma Junhui. Faworyzowany przez buki jest Brytyjczyk, nie wiem czy słusznie, mecz się zapowiada b. zacięty i zdziwiłoby mnie niezwykle, gdyby któryś z graczy wygrał różnicą 3 frejmów. Stąd over wydaje się być bardzo bezpieczny. Podobnie pokazuje h2h:
13.12.09. 15:00 D. Junhui - J. Higgins FT 10:8 15.01.09. 20:00 J. Higgins - D. Junhui FT 6:4 16.12.08. 14:30 J. Higgins - D. Junhui FT 9:4 17.10.08. 20:00 J. Higgins - D. Junhui FT 5:3 14.02.08. 20:00 D. Junhui - J. Higgins FT 1:5 16.01.08. 14:30 J. Higgins - D. Junhui FT 4:6
Ja widziałem Dinga i trzeba przyznać że byłem w mocnym szoku po poprzednim występie CHińczyka z rodakiem i śmiesznej porażce. Zagrał świetne spotkanie, dobrze wbijał, znakomicie taktycznie i nawet jeśli gubił pozycję do odstawne były wprost miażdzące.
Maguire od kilku tygodni prezentuje formę wyborną i na rozkładzie ma prawie wszystkich największych, niechlubnym wyjatkiem jest tu finał Mastersa, gdzie grając popołudniu świetnie i mając mecz o kilka kroków, wieczorem ledwo ugrał 2 frejmy- zapewne znowu zapracowała niewyraźna psychika Mało błędów, sporo wysokich i bardzo wysokich brejków, ogólnie więcej niż solidnie. Stevensa przyznam nie widzialem od dawna, podobno również jest w formie i gra nieźle. Mimo wszystko to nie ten kaliber, do tego nazwisko nie imponuje tak jak np. O'Sullivan, zatem przy ew. 3:3 kolana przed Stephen ugiąć się nie powinny. W 1R Stevens 4:3 z Hawkinsem, Maguire 4:2 z kwalifikantem (miał 3:0). Spodziewam się pewnego zwycięstwa Maguire - najpewniej 4:2.
Ciekawostką jest, że do tej pory obaj panowie nie mieli przyjemności pograć ze sobą turniejowo.
Z innych: over 5,5 u Borsuka, Trump, Allen, do rozważenia over u Goulda (a może nawet Gould?)
Taka mała ciekawostka przeglądając oferty buków naziemnych.
Selby - Gould
Spotkanie arcyciekawe i wywołujące wiele sprzecznych opinii. Czy słaba forma Selbiego da znów znać o sobie czy Martin startujący z poziomu doga kolejny raz sprawi niespodziankę? W pierwszym odruchu miałem grać Goulda, potem przeczytałem słuszną opinie jednego z użytkowników, że Selby po fatalnej grze potrafi zmienić swoje oblicze o 180%. Poszperałem w pamięci i faktem jest, że nikt jak on potrafi wyciągać mecze z beznadziejnych sytuacji. I tak kursy wyglądają następująco:
Dla mnie Gould to mega nieobliczalny zawodnik, podobnie jak Liang Wenbo, O'Sullivan czy Marco Fu.
Wiadomo każdy z nich to inny poziom gry, ale każdy z nich może powalczyć z najlepszymi, a przegrać zaraz z kimś słabym.
Gould jest specjalistą od turnieji, gdy gra się na czas frame pokazał to ostatnio w Power Snooker, czy Snooker Shout-Out. Tym samym widać, że chłop potrafi być szybki (jak Tony Drago czy Milkins), a zarazem skuteczny (jak nie Tony Drago i jak nie Milkins . Ja spotkania z nim omijam szerokim łukiem.
Na dziś widzę o wiele ciekawsze do gry:
S. Lee - T. Ford 1 1,60
Ford owszem pnie się w rankingu dość mocno, ale ostatnim występem w German Masters pokazał, że głowa jeszcze nie ta do wygrywania turnieji.
Jak można było przegrać z Allenem prowadząc 4:1 we frame, w tym przy stanie 4:4 w ostatnim mieć 68:0 bodajże, dać się złapać na kilka snookerów i przegrać ??
Lee prezentuję się ostatnio bardzo dobrze. Wygrane z Williamsem, czy pogromcą Dinga (Delu), oraz teraz w Welsh Open pokonanie lekko Holta, który miażdzył w kwalifikacjach zwiastują dobry poziom.
Proponuję zaufać bardziej opanowanemu i doświadczonemu Lee.
Allen też nie wygląda najgorzej dzisiaj. Oglądałem cały mecz "mistrza" Hendryego i zagrał jak to on w ostatnim czasie, może ciut solidniej, ale nic takiego co mogłoby spowodować że Mark nie powinien wygrać. Swoją drogą zaskakujące są te zjazdy Robertsona po wygraniu turnieju. Pamiętacie jakie męczarnie miał po zdobyciu MŚ.
I właśnie troszę w tym problem: Allen, Lee, Maguire, Trump - więszkość dzisiejszych faworytów kursów wygląda b. dobrze, a nie wierzę, że nie obędzie się bez niespodzianki.
Osobiście najbardziej chciałbym, żeby z 'underdogów' (cudzysłów - bo odkąd po paru marnych sezonach, od kilku znów gra świenie, w przypadku Williamsa i jego umiejętności rzadko można go stawiać w takiej roli) wygrał właśnie Mark i może Gould, którego nie tykam.
Ciekawie zapowiadają się dzisiejsze mecze, bardzo ciekawie
Powiem szczerze Sylwo jeśli nie musisz to nie graj na Trumpa.
Stuart Bingham to słabo doceniany gracz, a w mojej opinii przyjdzie taki dzień, gdy eksploduję jego forma, bo jest to gracz na ścisłą czołówkę moim zdaniem.
Kurs 1,40 1,45 na Trumpa dla mnie mało opłacalny, choć faworytem jest spotkaniu. Dla mnie NO BET.
Oglądałem kilka ostatnich spotkań rakiety i stwierdzam jedno: podchodzi do spotkań na pełnej zlewce, ale przez to, że jest genialnym graczem może z niczego zrobić cuda. Tak było chociażby w German Masters. Wygrany turniej, ale tak naprawdę nie powinno go być już po pierwszej rundzie. Higginson miał 4:0, przy 4:4 Rony wystawił mu kilka razy grę, Higginson miał bodajże 40-50pkt przewagi, ale stres go tak zżerał, że nie był w stanie go opanować.
A Rony lekko przyspany podszedł, pyk, pyk i pozamiatane.
Wydaję mi się, że ten lekki sposób podchodzenia do gry znów dziś się nie sprawdzi przeciwko młodziakowi. Młody będzie od początku mega skupiony i wykorzysta każdy błąd.
Spotkanie tylko do 4 frame-ów, więc jeśli Rony przyśpi sobie na początku może być dla niego potem za pózno.
niekonkursowo grany też Maguire (po 1.95), cóż Selby z racji pozycji w rankingu faworyzowany przez buki - wg mnie niesłusznie. Maguire, o czym tu piszę od jakiegoś czasu, jest w wyśmienitej dyspozycji. Selby zaś gra nierówno - wczoraj (sądząc po wyniku) łatwe 4:1 z Gouldem, wcześniej niemiłosierne męczarnie z Bairdem. Cięzko przewidzieć co nam dziś pokaże. Pobieram over, bo mimo wszystko nie wierzę, żeby któryś z zawodników na dystanse 9 frejmów wygrał aż o 3, historia pojedynków między obydwoma graczami zdaje się to potwierdzać:
19.02.11. 20:00 S. Maguire - M. Selby FT 6:5 06.12.10. 20:00 S. Maguire - M. Selby FT 9:7 16.01.10. 20:30 S. Maguire - M. Selby FT 3:6 08.02.08. 18:00 S. Maguire - M. Selby FT 3:3 17.01.08. 14:00 S. Maguire - M. Selby FT 5:6 01.03.06. 16:00 S. Maguire - M. Selby FT 3:5
a więc na wieczór bierzemy: over 7,5 @ 1.73 Maguire @ 1.95 (w brytyjskich bukach można łapać 2.00) a także zabawowo 5:3 Maguire
Liczę, że to jeszcze nie ten moment, w którym Livewire zawiedzie (momentem tym będzie niedzielny wieczór ).
#7 5W/1L +297 17.02.2012 20:00 Stephen Maguire - Mark Selby typ: Stephen Maguire kurs 1,90 Snooker, Welsh Open
W ćwierćfinałowym meczu turnieju Welsh Open rankingowa 8 zmierzy się z 5. Faworytem tego spotkanie jest Selby ale to głównie ze względu na te kilka pozycji wyżej w rankingu. Jednak wydaje się, że faworyt bukmacherów nie jest do końca faworytem spotkania. Stephen wygrał dwa ostatnie spotkania z Selbym. W tym ostatnie w trakcie prestiżowego Mastersa w lutym tego roku. Uważam, że Maguire jest w stanie pokonać Marka. Maguire pokonał już w tym turnieju mało znanego Adama Wicheard 4:2, następnie odprawił w takim samym stosunku Matthew Stevensa. Natomiast Selby wygrał 4:3 z Bairdem a następnie pokonał 4:1 Goulda. Przy takiej kolei rzeczy uważam że zwycięzcą pojedynku zostanie Maguire.
The Rocket is on fire - tak można okreslić ostatnie tygodnie w wykonaniu Ronniego, najpierw, po 1,5 roku przerwy okupionej niemal końcem kariery, wygrał ostatnio turniej, żeby potem za moment być o krok od wzięcia Welsh Open. Psychika nie szwankuje, widać lekkość w grze, mało głupich błędów - słowem jest dobrze. Do tego 1/2 i finałów O'Sullivan nie zwykł przegrywać. Selby przez ten turniej się 'przeciska' licho z Bairdem, gładko z Gouldem, z Maguirem wyciągnął z 1:3 na 5:3, cóż - na mój gust starczy tego dobrego. H2H
27.04.10. 15:30 M. Selby - R. O`Sullivan FT 13:11 17.01.10. 15:00 R. O`Sullivan - M. Selby FT 9:10 10.12.09. 14:30 R. O`Sullivan - M. Selby FT 9:3 18.01.09. 15:00 M. Selby - R. O`Sullivan FT 8:10 17.02.08. 14:30 R. O`Sullivan - M. Selby FT 8:9 15.12.07. 14:00 M. Selby - R. O`Sullivan FT 8:9 15.02.07. 14:00 M. Selby - R. O`Sullivan FT 1:5
czas przełamać passę zwycięstw Selbiego i wszystko na to wskazuje.
Dodatkowo zagrałem over 9,5 frejma (formuła best of six w 1/2) po 1.91 - historia pokazuje, że mimo wszystko mecze w większości były zacięte.
II półfinał - over 9,5 @ 1.91 również. Obaj gracze jakos się przecisnęli, w szczególności Ding, który powinien przegrać już wczoraj, a wcześniej z Higginsem - a mimo to gra dalej. Myślę, że Prosiak jest tu lekkim faworytem także może i jego spróbuję
Ding Junhui - Mark Selby Typ: 1 Kurs: 2.15 Snooker, Welsh Open
Finałowy mecz turnieju Welsh Open. Zarówno Ding jak i Selby nie mieli problemów z odprawieniem swoich półfinałowych rywali ale moim zdaniem to Azjata ma większe szanse na zwycięstwo. Obaj zawodnicy grali ze sobą wielokrotnie i historia ich pojedynków przedstawia się na korzyść Selbyego. W samym zeszłym roku grali ze sobą 4 razy i Selby okazał się lepszy w German Masters i China Open oraz mało znanym Wuxi Classic. Ding natomiast pokonał Selbiego w Mistrzostwach Świata najbardziej prestiżowym turnieju w roku. W tegorocznym Welsh Open jeden i drugi mieli swoje problemy. Selby męczył się z Bairdem, Ding przeżywał katusze z Higginsem i Lee. Ale już we wczorajszych meczach półfinałowych obaj wygrali bez najmniejszych problemów. W finale gra się do dziewięciu wygranych freamów i to już zapowiada długie i emocjonujące spotkanie. Kolejnym faktem, który moim zdaniem świadczy na korzyść Dinga jest marzec tego roku. Rozpoczyna się wtedy prestiżowy turniej China Open do którego Ding szlifuje formę a wygrana w Welsh Open pokaże, że wszystko jest na najlepszej drodze.
Salvador Dali
Carpal Tunnel
Meldunek: 22/11/2004
Postów: 5480
Skąd: Katowice
Jako, ze ostatnio dosc mocno zainteresowałem sie snookerem to cos skrobne
Adrian Gunnell - Joe Swail
Joe Swail to jedna z barwniejszych postaci tej dyscypliny. Zawodnik slyszacy tylko na jedno ucho, ktory miewa spore skoki rankingowe. Najwyżej w rankingu byl na 10 miejscu. Ostatnio nie wiedzie mu sie az tak dobrze, ale to wciaz zawodnik, ktory w zeszlym sezonie pokonal chocby Marka Allena ( 5:3 ) czy Shauna Murphy'ego ( 5:2 ). Smaczku dodaje ostatnia wygrana snookerzysty polnocnoirlandzkiego nad dzisiejszym rywalem sprzed 3 tygodni w bezposrednim starciu 5-1 oraz fakt, ze w Chinach czuje sie dosc dobrze. To wlasnie podczas China Open wbil najwyzszego breaka w karierze (142). Kurs w okolicy 2,- naprawde wyglada interesujaco.
Jimmy coraz starszy, coraz słabszy, coraz gorsze wyniki, więcej u niego rozdrażnienia i podejmowania mało rozsądnych decyzji. Higginsona widziałem w feralnym meczu z Ronniem, gdzie do stanu 4-0 grał jak maszyna, wprost fantastycznie, potem nerwy i osoba wielkiego Ronniego wyprowadziły go z równowagi. Tutaj nie musi się obawiać rywala, bo jest zwyczajnie lepszy, połowa tego co grał z Ronnim starczy na Jimmiego.
Edit. słabe spotkanie syna Higginsa. I troszkę też niefortunnie mu się czasami te kulki toczyły.
Lee walczy o czolowa 16, w tym momencie na 18 miejscu listy rankingowej.. wiec jest o co grac.. mysle ze motywacji mu nie zabraknie.. ostatnio niezla forma.. bardzo dobrze zaprezentowal sie w Welsh Open (turniej poprzedzajacy World Open). Przegral z cwiercfinale 1 freamem [5-4] z Dingiem, ktory pozniej wygral caly turniej. Jego przeciwnik Dominic przegral w 4 rundzie kwali Welsh Open 4:2 z Samem Bairdem.
Round 1 Stephen Lee [15] 4 - 1 Michael Holt [35] h2h Round 2 Stephen Lee [15] 4 - 1 Tom Ford [27] h2h Quarterfinals Ding Junhui [9] 5 - 4 Stephen Lee [15]
Wczesniej [koncowka stycznia] Lee przegral w 1 rundzie mastersa z Markiem Selbym 6:4 - jednak ten jest ostatnio w b. dobrej formie (final Welsh Open] wiec, tej wynik biore na plus, pod forme. Mark Selby [3] 6 - 4 Stephen Lee [13] 66-24, 72-20 (66), 89-30 (57), 110-2 (110), 25-107 (100) 84-39 (72), 57-78 (57, 78), 8-95 (94), 57-65 (S 52) 75-7 (71)
Dalej na poczatku lutego w German Open pokonal 1 turniejowa Marka Williamsa, by w polfinale przegrac z Ronnim, ktory pozniej zgarnal German Open Round 1 Stephen Lee [13] 5 - 2 Adrian Gunnell [61] Round 2 Stephen Lee [13] 5 - 2 Yu Delu [72] Quarterfinals Stephen Lee [13] 5 - 3 Mark J Williams [1] h2h Semifinals Ronnie O'Sullivan [14] 6 - 4 Stephen Lee [13]
w koncowce stycznia Dale pokonal Lee w Snooker Shoot-Out, jednak nijaki to wykladnik, jak dla mnie. Dominic Dale 49 - 33 Stephen Lee sylwetki graczy za snookerworld.pl: Lee Dale
Forma i walka o top 16 po stronie angielskiego misia, boksujemy
Warto dodać że ten ćwierćfinał z późniejszym zwycięzcom miał wygrany, fatalne zachowanie publiczności w momencie uderzenia brązowej przy czyszczeniu sekwensu kolorów. I wyszło pudło. Shoot-Out to żaden wykładnik, gdyż Dale jest dosyć szybkim graczem, z kolei Lee jak wiemy ze sportowej postury raczej lubi "podumać" przy stole. Więc szybko upływający czas przy tego typu turniejach nie jest dla niego dobrym czynnikiem.
(w pp 1.80) Cwiercfinal Haikou Open b.dobrze prezentujacy sie Prosiak kontra Mark. Obaj w formie, obaj znaja sie swietnie, obaj moga tu walczyc o tytul. Ich mecze zawsze sa zaciete, w przekroju turnieju lepiej wyglada Murphy, ale Selby na dobrych przeciwnikow potrafi sie swietnie mobilizowac. Nie widze tu wygranej zadnego z nich wiecej niz 2 frejmami, a moze byc nawet na styk. H2H:
03.02.12. 20:30 M. Selby - S. Murphy FT 3:5 09.09.11. 08:30 S. Murphy - M. Selby FT 4:5 29.03.08. 12:30 S. Murphy - M. Selby FT 6:3 05.02.08. 14:00 S. Murphy - M. Selby FT 4:2 03.05.07. 11:00 S. Murphy - M. Selby FT 16:17
02.03.2012 12:30 Graham Dott vs Stephen Lee typ: LEE kurs: 1,90 bet365
1-4 finalu Haikou Open, w ktorej zmierza sie Lee z Dottem. Pojedynek na pierwszy rzut oka b. wyrownany, jednakze w moich oczach faworytem jest gruby Lee. Stephen w ostatnich tygodniach jest w formie, ktora zahacza o zyciowa, w niedawnym turnieju pechowo odpadl 4:5 z Dingiem, ktory wygral turniej, a przegral w efekcie krzykniecia kogos z publicznosci co wybilo go z rytmu w trakcie uderzenia. W tym turnieju Lee idzie jak burza, najpierw 5:0 z Dalem w pierwszej rundzie, by wczoraj ograc swietnego Robertsona az 5 do 2. To robi wrazenie, podobnie jak spokoj i opanowanie Stephena przy stole. Dodatkowa motywacja to walka o top16, gdzie Lee jest o krok. Dott gra niezle, ale tylko niezle. Wczoraj 5:3 z Campbellem, ktore na kolana nie powalilo. Do tego z Lee grac nie umie, przegral wszystkie mecze, choc za kazdym razem bylo wyrownanie. Wierze dzis w podobny rezultat, dlatego polecam Lee.
16.01.08. 20:00 G. Dott - S. Lee FT 5:6 16.01.07. 12:00 G. Dott - S. Lee FT 2:6 03.03.06. 11:00 G. Dott - S. Lee FT 2:5 19.01.06. 14:00 G. Dott - S. Lee FT 5:6
Stephen Lee vs Robert Milkins Lee -1,5 kurs: 1,83 bet365
Lee gra swietnie i kontynuuje swoj zwycieski marsz. Dzis nie dal szans Dottowi, wygrywajac do 1. Wyciagnal frejma nawet z 0:70. Milkins jest rewelacja i niespodzianka tego turnieju. Wrocil z 1:4 z Maguirem, ogral dzis Higginsa 5:3. I mysle, ze starczy tych niespodzianek. Maguire puscil ten mecz, Higgins zlekcewazyl Milkinsa i gral fatalnie, Lee stoi przed wielka szansa, czuje to i jest zbyt mocny by to oddac. Formula do 6 wygranych frejmow do kolejny aut grubego Lee, ktory na dystansie jest lepszy. Milkins korzysta ze swojej chwili, ale dosc tego, absolutnie nie widze go w finale. Dla Lee final dalby awans do top16 i bylby ukoronowaniem swietnej formy w ostatnich tygodniach. Mysle, ze doskonala technika, cierpliwosc i opanowanie pozwoli wygrac wiecej niz frejmem znanemu z szybkiej i nieco pochopnej gry Robertowi Milkinsowi. Do konkursu probuje czysty win, po 1.48 (1.57 w paddypower)
Kurs na zwyciestwo Allena przed turniejem @ 16, na Lee @ 40.
I to najdobitniej mowi nam o skladzie finalu A jednoczesnie bez watpienia jest to najbardziej sprawiedliwy i zasluzony sklad - obu za gre w tym turnieju nalezy sie final jak psu zupa. Allen ogral Trumpa, Selbiego. Oba mecze wyciagal nieprawdopodobnie, pokazal ze gra sie do konca i nigdy w snookerze nie ma sytuacji beznadziejnych. Lee ogral Robertsona, rozwalil Dotta, pokazal wlasciwe miejsce Milkinsowi. Obaj graja cierpliwie, obaj pewnie beda nieco stremowani, obaj lubia gre na dlugim dystansie. Wg mnie, pomimo iz Allen jest wielkim faworytem i pewnie to wygra to mimo wszystko - w rozgrywce do 10 - nie wierze, iz odskoczy na 4 lub wiecej frejmow. Wynik, ktorego sie spodziewam to 10-7, 10-8. Dlatego over wyglada bardzo dobrze. Za nim przemawia tez historia - jeden mecz do tej pory a w nim 2009 Lee wygral 9 do 8.
Mark Selby vs Ding Junhui over 7.5 @1.72 Betsson (1.74 pinn)
Ding wczoraj po slabym poczatku w niezlym stylu ogarnal przegrany mecz (z 0:4 na 5:4 :D) Nic nie zapowiadalo tak nerwowego i trudnego spotkania bo Ding przed China open prezentowal bardzo wysoka forme: KLIK link Selby faworytem po pewnej wygranej nad Li Hangiem 5:0 jednak mysle ze Ding tanio skory nie sprzeda.. gra u siebie presja i oczekiwania spore, ale i doswiadczenie chinczyka z roku na rok wieksze.. wielu twierdzi ze sie spali, ja mam inne zdanie. h2h miedzy Dingiem i Selbym w China Open spotkali sie dwukrotnie: 2010: Ding Junhui 5 - 3 Mark Selby (2 runda) 2011: Mark Selby 6 - 3 Ding Junhui (sf)
Pozostałe spotkania dosyc wyrownane z kilkoma wyjatkami.. wielu dzis skazuje Dinga na pozarcie.. ja jednak w niego wierze i nie zdziwi mnie dzis jego wygrana, ostatnio prezentowal sie niezle... wczorajszy powrot od 0:4 powinnien go podbudowac. Wedlug mnie spora szansa na decydujacego 9 freama w tym spotkaniu. Nie widze tu zdecydowanego faworyta, wiec najbardziej pasuje mi tutaj ze typ na zaciety mecz i overek 7.5 (Wybaczcie za chaotyczny opis, ale skasowal mi sie pisany text i teraz szybka zbieranina mysli - takze moze byc maly balagan.. ale niestety czas mnie goni) Powodzenia.
Stephen Maguire vs Allister Carter (+3,5 frejma) 2 @ 1.72
Półfinał Mistrzostw Świata - pierwszy i zarazem bardziej emocjonujący, bo zapowiadający się wyśmienicie. Pograłem początkowo grubo Maguire'a do końcowego awansu, ale po głębszym namyśle dołożyłem też ten stostunkowo bezpieczny hc +3,5 frejma na grającego na tym turnieju wybornie the Captaina, bowiem myślę, że to może być 'very close match'. 13-10 wystarcza.
Maguire od początku roku zdaje się być w formie zahaczającej o życiową, gra pewnie, wbija niesamowite bile, robi dobre wyniki, głowa jakby mu się mniej gotuje niż kiedyś. W tym turnieju miał stosunkowo łatwą przeprawę - wpierw młodziutki Luca Brecel, potem Joe Perry i w 1/4 imponujące 13-2 z Hendrym. A więc nikogo z top16 po drodze.
Carter, który od roku borykał się z problemami zdrowotnymi (całkiem poważnymi), co powodowało totalny brak formy, odpadał regularnie w 1R i zbierał cięgie baty, gdzie popadło. Tak się złożyło, że problemy ze zdrowiem ma chyba już za sobą, forma przyszła kapitalna, a i po ostatnich porażkach jest niezwykła motywacja do gry i koncentracja (świetnie to było widać w meczu z Trumpem, gdzie odrabiał mecz z sytuacji beznadziejnej). Ograł Marka Davisa, wrócił z dalekiej podróży w epickim, ponad 7,5h godzinnym meczu z faworyzowanym Trumpem 13:12, ograł niedocenianego Jonesa 13:11. Carter w tym turnieju gra bardzo soludnie jak kiedyś, a prócz tego jest chyba najbardziej zdeterminowany z całej stawki. Maguire to znany olewacz, nie wierzę, że zlekceważy 1/2 "snookerowego mundialu", ale wejście w mecz może mieć nieco mniej skoncentrowanego. Carter będzie megawalczył, choć dalej sądzę, że Maguire z Ronnim to powinna być obsada finału, to jednak na dystansie 25 frejmów The Captain zdecydowanie jest w stanie wziąć chociaż 10.
Ronnie O'Sullivan vs Matthew Stevens under 25,5 @ 2.10 betsson
Ronnie prowadzi 11 do 5 w grze do 17 frejmów. Przedwczoraj sesję wygrał 5:3, wczoraj 6:2 - przegrywając 2 pierwsze frejmy wygrał 6 kolejnych z rzędu. Wątpię aby Stevens wierzył jeszcze w wygraną, prawdopodobnie wyjdzie jeszcze z nastawieniem, aby zrobić jakiegoś ładnego brejka, ale Ronnie - skoncentrowany i w formie będzie chciał to jak najszybciej skończyć. 6:3 w tej porannej sesji na O'Sullivana daje mu finał. A może będzie nawet mniej
Kiedyś był na miejscu 6 
to się człowiek nie mógł nadziwić, niestety tak już mi do niego zostało. Słusznie może niesłusznie. 
a tak na poważnie, Matthew poważnie puka do pierwszej szesnastki, a tu zdobyte punkciki przydadzą mu się niezmiernie, dobrą formę pokazał w reprezentacji, niedawno wygrał Champions League.
5-3
Wydaje się być odpowiednie na handel, u Chińczyka widać powoli zwyżkę formy i coraz lepsze a przede wszystkim rozgrywanie z głową frejmów. Oczywiście zdarzają się sytuacje gdzie gra jak jeździec bez głowy no ale... taki jego urok. Z kolei u Neila od czasu zdobycia MŚ brak wyników jakie powinien prezentować mistrz, chyba był przygnieciony tym ciężarem. 
Poprzedni temat
Lista tematów
