Ja mysle,ze Irlandczycy zmasakruja Anglikow.Juz mecz z Francja mieli praktycznie wygrany,a dali sie zrobic jak mali chlopcy,strata O`Driscolla okazala sie jednak zbyt powazna.jesli chodzi o plusy z tamtego spotkania to gra obronna.Po beznadziejnym kwadransie gdy Francuzi zdobyli 13 punktow pozbierali sie i przez ponad godzine nie pozwolili im na zdobycie chocby 1,niestety w ostatniej minucie stalo sie...
Nie zagra Geordan Murphy,ktory przeciw Francji gral bardzo slabo.
Anglicy grali dotychczas ze slabszymi zespolami a dopiero jutro prawdziwy test umiejetnosci nowego coacha.Nie zagra autor trzech przylozen w poprzednich meczach Robinson(kontuzja).Anglicy takze czaruja,ze problemy z miesniem czworglowym ma Johny Wilkinson ale widzialem konferencje prasowa z Edim O`Sullivanem i troszeczke sie z tego nabijal,twierdzac,ze gdyby Wilkinson rzeczywiscie byl niedysponowany Anglicy nie polecieliby z ta informacja wprost do prasy.Typowe "mind games".
Irlandczycy wygrywaja z Anglikami wszystko od 2004 roku(odwrotnie niz z Francuzami),maja pelny sklad,nie maja juz na swych barkach presji zwiazanej z Grand Slamem,a za to bardzo realne na zwyciestwo Triple Crown(co tez jest bardzo prestizowo tu oceniane),pierwsze doswiadczenia zwiazane z Croke Parkiem maja juz za soba, no i Anglicy zawsze wyzwalaja w nich jakies 20 % wieksze zaangazowanie niz pozostali rywale.
Zaryzykuje,ze Irlandia wygra pokrywajac 6,5- punktowy handicap,kurs 1.91 w gamebookers.