1. Kursy językowe. Certyfikat z angielskiego to podstawa. Przynajmniej dobra znajomość jeszcze jednego języka to dodatkowy atut.
2. Kursy z pisania projektów i pozyskiwania funduszy unijnych.
3. Kurs BHP
4. Szkolenie dające uprawnienia do wystawiania certyfikatów energetycznych - żeby przystąpić do takiego szkolenia, trzeba legitymować się wykształcenie wyższym.
5. Szkolenie na doradcę rolnośrodowiskowego (tutaj wymaganie jest wykształcenie kierunkowe: biologia, geografia, weterynaria, ochrona środowiska, geodezja, architektura krajobrazu). Szczególnie przydatne na terenach wiejskich, mało osób posiada uprawnienia do pisania programów rolnośrodowiskowych, a można naprawdę niezłą kasę zgarnąć.
6. Szkolenia z zakresu dezynfekcji, dezynsekcji i deratyzacji. Coraz więcej tego syfu jest u nas, a osób zajmujących się dezynfekcją ciągle mało. Szkolenia są dosyć drogie i nie każdy pewnie będzie lubił taką pracę, ale wiem że w tej branży też można fajne pieniądze zarobić.
To takie pierwsze z brzegu przykłady, które mi przyszły do głowy