\:\)

Kolejność nieprzypadkowa:

1.San Antonio Spurs - over 55.5 wins. Rok temu 58. Zeszłoroczny wynik troche niedoceniany, mieli najlepszy w lidze stosunek punktowy, średnio +8.4p - a jak wiadomo jest to lepszą miarą klasy ekipy niż sam goły bilans zwycięstw/porażek. Nikt ważny nie doszedł, pozyskany Ime Udoka (solidny defensor), na minus wiek Barry'ego, TD i Gina.

2. Charlotte Bobcats - over 35 wins. Rok temu 33. Bobki w końcu mają komplet porządnych zawodników w pierwszej 5 - doszedłtam nie kto inny jak Jason Richardson. Zdrowy jest Okafor (w zeszłym opuścił 15 meczy), Hermann zapewni solidne wsparcie z ławki, i to przez cały sezon a nie pół. Spadnie presja z Adama Morrisona (dzięki pozyskaniu J-Richa), co na pewno powinno odbić się pozytywnie na jego grze.

3.Memphis Grizzlies - over 33 wins. Rok temu 22. Najbardziej wzmocniony zespół w porównaniu do przekroju poprzednich rozgrywek - zdrowy Gasol, Darko, Mike Conley, Navarro (ci dwaj ostatni wybitnie pasują do szybkiego systemu gry) i trener Mike Iavaroni, o niebo lepszy od Tony'ego Barone'a. Bardzo niedoceniana ekipa, na równi z Bobcats.

4. Portland TrailBlazers - under 30.5 wins. Rok temu 32. Czegoś tu nie rozumiem - drużyna wygrywa 32 spotkania, oddaje za bezcen (C.Frye hehe) swojego najlepszego grajka i ma wygrać 2 spotkania mniej? Ta linia to dla mnie jakaś paranoja, więc biore underek w ciemno. Greg Oden wyłączony z gry na cały rok, natomiast Brandona Roya pobolewa pięta (z powodu tej samej kontuzji opuścił w zeszłym roku 20 z pierwszych 25 spotkań) i Nate McMillian już zamierza go oszczędzać - to może być bolesny sezon na parkiecie Rose Garden.

5. Phila 76ers - under 32 wins. Rok temu 35. Mieliby wyczesać 33 wygrane bez żadnego gracza klasy choćby All-Star? Igoudala do tego poziomu jeszcze nie doszedł, choć na pewno jego rozwój przebiega prawidłowo. Łącznie 3 dobrych grajków na całą druzynę (+ jeszcze Korver i Sam Dalembert), wystarczy choćby 1 kontuzja i będą mecze przegrywać całymi seriami.

Na koniec dwa bardziej na czuja.

6. Milwaukee Bucks - over 35.5 wins. Rok temu 28. Jak ich ominą kontuzje, to czemu nie? Na plus szeroka ławka, tylko na SF jest 4 kondydatów do pierwszej 5 - CV, Simmons, Desmond Mason i Yi. Zatrzymany Charlie Bell - dobry ruch.

7. Miami Heat - under 46. Rok temu 44. Problemy z składem sprawiły, że musieli zaangażować Penny'ego Hardawaya. Latem z klubu uciekli James Posey i Jason Kapono. Fiaskiem zakończyły się próby sprowadzenia Mo Williamsa, Charlie Bella, Mickaela Pietrusa i Mike'a Bibby'ego. GP skończył granie (to akurat dobrze), ale wpadli na kolejną minę w postaci Smusha Parkera, chyba że brylantowy Pat nie będzie go torturował grą na PG. J-Will ponoć zdrowy - zobaczymy. A i zaczną sezon na dzień dobry od mocnego dołka, bo D-Wade nie gra przez pierwsze co najmniej 3 tygodnie.

Luźne przemyslenia:
GSW under 42
Clippers under 31
Suns over 56

Linie z Pinnacle.