W pociągu siedzi Polak i Murzyn. Polak przygląda się Murzynowi, bo nigdy wcześniej nie widział Murzyna. Chciał się dowiedzieć, skąd ten Murzyn jest i pyta: - Bangladesz? Murzyn nic. To Polak znów: - Bangladesz? Murzyn wstał, otworzył okno, wyciągnął rękę i powiedział: - Nie bangla.
Przed pubem leży wielkie gówno. Każdy wchodzący do pubu je omija. Przychodzi Polak, bierze gówno na dłoń, wchodzi do pubu i mówi do barmana: - Patrz o mało w co nie wszedłem.
Słowa BARDZO TRUDNE do wymówienia po spożyciu alkoholu:
1. Wyindywidualizowany entuzjasta 2. W czasie suszy szosa sucha 3. Lojalna Jola
Słowa ABSOLUTNIE NIEMOŻLIWE do wymówienia po spożyciu:
1. Nie, dzięki chłopaki, mi już nie polewajcie... 2. Nie, nie namawiajcie mnie, nie będę śpiewał... 3. Przykro mi piękna nieznajoma, ale nie mam ochoty na seks...
Kandydat na męza do swojego przyszłego teścia: chciałem prosić o ręke pańskiej córki a swojej pan nie ma <żartuje przyszły teść > mam, ale trochę juz zmęczona <odpowiada kandydat>
Dziadek z Babcia chcieli sobie jeszcze trochę pouzywać ale widomo wiek juz nie ten. Więc dziadek poszedł do lekarza żeby ten coś zaradził. Ten mu przepsał leki: niebieskie dla niego a czerwone dla babci. Dziadek oczywiście wszysko pomieszał. Przy następnej wizycie doktor pyta się dziadka: no i jak te leki pomogły. No wie pan doktor nie bardzo żona cała zesztywniała a mi sie pootwierały wszystkie rany z II wojny swiatowej.
Dwóch turystów jedzie przez Wisconsin. Przejeżdżając przez Oconomowoc zaczęli się kłócić jak to się wymawia. W pewnym momencie postanowili nawet zawrócić i zjeść tam obiad przy okazji pytając jakiegoś miejscowego o prawidłowa wymowę. Gdy stoją już przy ladzie proszą sprzedającą babkę: - Przepraszam, ale założyliśmy się o pewna rzecz. Czy mogłabyś nam pomóc i powiedzieć gdzie się znajdujemy, ale bardzo powoli. - Oczywiście. To jest Burrrrrr gerrrrrr Kiiiing.
Komisja wojskowa. - Nowak! - Jestem! - Majtki w dół i pochylić się! Rekrut posłusznie pochylił się i czeka. Lekarz katem oka zerknął i dalej wypełnia formularz - Podnieście jajka! Poborowy pochylony, zacisnął zęby, poczerwieniał, z pod ściany doszedł go delikatny chichot siedzących pielęgniarek. - Jajka podnieście! Zacisną pięści, aż kłykcie pobielały, zsiniał z wysiłku, i ciężko począł oddychać. - Nie mogę! - wycharczał ostatkiem sił. Lekarz popatrzył zza okularów - RĘKOMA!
Nie jestem Polakiem, dla obcokrajowca takie błędy jak sposub/sposób to jak po angielsku loser/looser
Wchodzisz na polskie forum i piszesz kiepskie żarty wyśmiewające Polaków - w którym to kraju uczą takich sposobuw zawierania międzynarodowych znajomości?
Nie jestem Polakiem, dla obcokrajowca takie błędy jak sposub/sposób to jak po angielsku loser/looser
Wchodzisz na polskie forum i piszesz kiepskie żarty wyśmiewające Polaków - w którym to kraju uczą takich sposobuw zawierania międzynarodowych znajomości?
Nie wyśmiewam się z Polaków, wklejiłem Polskie odpowiedniki dowcipów o Polakach, które opowiadają u mnie w kraju.
Podsłuchujesz jak opowiadają gdy zmywasz ? :>
Żadna praca nie hańbi...ja tak słyszałem przynajmniej
moim zdaniem hanbi, szczegolnie wykonywana na obczyznie za niezbyt wysoka stawke, czasami wrecz najnizsza, sam robilem i wiem co nieco, czesto nie czulem sie wesolo, no ale coz, co sie nie zrobi dla pieniedzy ...
<ja>ty skimn to... <joshua>?? <ja>wracam dzis z psem od grubego juz ciemno bylo <ja> ide abrahama i podbija do mnie taki kolo 2x2 w bluzie arki morda jak u bulldoga <*** komore!! <joshua> i co zrobiles? <ja>a co moglem zrobic? <ja> dalem mu telefon no co ja sie bede z takim klucil <ja>dalem mu ten telefon a on dalej trzyma mnie za reke i wybiera jakis numer i dzwoni <joshua>?? <ja>czesc mamo ja nie bede na kolacji bo przegralismy z tymi pedalami 2 do 1 ide sie przejsc z chopakami <ja>nie martw sie o mnie wroce dizsiaj do domu <ja>oddal mi telefon i poszedl w pizdu.. <joshua>LOL!! xD <*** dobre 10min jak tepak na srodku ulicy kminiac co sie stalo... O_o
-wiesz mam problem z zona. poklocilismy sie. -dlaczego?? -przejezyczylem sie. -co powiedziales? -chcialem sie spytac czy jest zupa a powiedzialem jestes glupia. -ja tez mam problemy. rozwiedlismy sie miesiac temu. -dlaczego?? -tez sie przejezyczylem. -co powiedziales?? -*** zmarnowalas mi cale zycie"
Oto ramówka telewizyjna nowo otwartego kanału telewizyjnego dla alkoholików BOLSAT.
06:30 - Gdzie jestem, kim jestem - teleturniej z nagrodami 08:30 - Piwko czy winko - program poranny 09:00 - Wiadomości 09:30 - Alkobiznes - program integracji polsko-czeskiej 10:00 - Dębowe Przedszkole - program dla początkujących 11:00 - The Smirnoffs - telenowela rosyjska 12:00 - Haftowanie na ekranie - reality show 12:30 - Soplicowo 2002 - Relacja z festiwalu piosenki Polskiej 13:00 - Sport - MŚ : Sztafeta 4x100 15:00 - Kielonopolscy (odc. 0.75) - telenowela Polska 14:20 - Teatr Bolstatu : Shakesbeer : To drink or not to drink. 15:30 - Łowienie na żywca - program dla samotnych kobiet 16:00 - 1410 - Program historyczny 17:00 - Po kielonie - rozmowy polityczne 17:30 - Liga Angielska - Guiness vs. Kilkeny 18:45 - Zwierzyniec - Złoty Bażant - film słowacki 19:00 - Wieczorynka - Przygody Jasia Wędrowniczka (The Adventures of Johny Walker) - film animowany prod. angielskiej 19:30 - Zagrożenia XXIw. - Esperal 20:00 - SUPERKINO : Indiana Jones i poszukiwacze zaginionej Warki -film fab. USA 21:30 - Rozmowy w rynsztoku - talk show 22:00 - 40% - lista,lista,lista przebojów 22:30 - Z gwinta - Magazyn reporterów Bolsatu 23:30 - Decyzja należy do ciebie - odc. pt: 0,7 czy połówka 00:00 - Kino Mocne : Odwyk - Pogromca wyzwolonych - horror USA 02:00 - Gość Bolsatu : The Beertels 02:30 - Na planie : Absolwent 03:00 - Jak przerobić Pana Tadeusza - program edukacyjny 03:30 - Wycieczki Bolsatu : TATRA 04:15 - X-Flaszki - program nocny
w lozku: -kochanie powiedz ze mnie kochasz... -kocham cie. -powiedz ze jestem twoja kruszynka... -jestes moja kruszynka. -ale dodaj tez cos od siebie... -spij halina...
A popular bar had a new robotic bartender installed. A guy came in for a drink and the robot asked him, "What's your IQ?" The man replied, "130." So the robot proceeded to make conversation about physics, astronomy, and so on. The man listened intently and thought, "This is really cool." Another guy came in for a drink and the robot asked him, "What's your IQ?" The man responded, "120." So the robot started talking about the Superbowl, dirt bikes, and so on. The man thought to himself, "Wow, this is really cool." A third guy came in to the bar. As with the others, the robot asked him, "What's your IQ?" The man replied, "80." The robot then said, "So, how are things in Poland these days?"
Mysle ze uzytkownikowi lewy22 zeby bylo bardziej zabawnie nalezy sie ban, przynajmniej na 24h. Jego dowcipy o Polakach nie smiesza, a wrecz obrazaja. Smieszne jest natomiast to, ze udaje obcokrajowca i tym tlumaczy swoje bledy ortograficzne. Pozdrow kolegow (polish work mates) z restauracji, hotelu czy lotniska*
W popularnym barze zainstalowano barmana-robota. Kiedy koleś przychodzi do baru, robot pyta go "Jakie jest twoje IQ", facet odpowiada 130. Wieć robot zaczyna go pytać o fizykę, astronomię itp. Przychodzi drugi koleś i mówi że ma 120 IQ wiec barman-robot rozmawia z nim o Superbowl i innych rzeczach. Przychodzi trzeci koleś robot sie pyta "Jakie jest twoje IQ", koleś odpowiada 80, a wtedy robot mówi " Cześć lewy22, co u ciebie słychać ożeniłeś się już?"
A popular bar had a new robotic bartender installed. A guy came in for a drink and the robot asked him, "What's your IQ?" The man replied, "130." So the robot proceeded to make conversation about physics, astronomy, and so on. The man listened intently and thought, "This is really cool." Another guy came in for a drink and the robot asked him, "What's your IQ?" The man responded, "120." So the robot started talking about the Superbowl, dirt bikes, and so on. The man thought to himself, "Wow, this is really cool." A third guy came in to the bar. As with the others, the robot asked him, "What's your IQ?" The man replied, "80." The robot then said, "So, how are things in Poland these days?"
A popularny bar miał nową robotycznych zainstalowane barmana. A facet wszedł na drinka i robota zapytał go, "What's your IQ?" Mężczyzna odpowiedział: "130". Więc robota przystąpiła do rozmowy na temat fizyki, astronomii, i tak dalej. Człowiek słuchał intently i myśli, "To naprawdę cool". Inny facet wszedł na drinka i robota zapytał go, "What's your IQ?" Mężczyzna odpowiedział: "120". Więc robota zaczęła mówić o Superbowl, dirt bikes, i tak dalej. Człowiek myśli sobie: "Wow, this is really cool." Trzeci facet wszedł do baru. Podobnie jak w przypadku innych, robot zapytał go, "What's your IQ?" Mężczyzna odpowiedział: "80". Robot potem powiedział: "Tak, jak się rzeczy w Polsce tych dni?"
Fragment książki "przygotowanie do życia w rodzinie" zaaprobowanej przez MEN:
"Jestem kobietą szczęśliwą. Rano wstaję razem z moim mężem i gdy on goli się w łazience, przygotowuję mu pożywne kanapki do pracy. Potem, gdy całuje mnie w czoło i wychodzi, budzę naszą piątkę dzieciaczków, jedno po drugim, robię im zdrowe śniadanie i głaszcząc po główkach żegnam w progu, gdy idą do szkoły. Zaczynam sprzątanie. Odkurzam, podlewam kwiatki, nucąc wesołe piosenki. Piorę skarpetki i gatki mojego męża w najlepszym proszku, na który stać nas dzięki pracy Mojego męża, i rozwieszam je na sznurku na balkonie. W międzyczasie dzwoni często mamusia mojego męża i pyta o zdrowie Swojego dziubdziusia. Teściowa jest kobietą pobożną i katoliczką, znalazłyśmy wiec wspólny punkt widzenia. Po miłej rozmowie, jeśli już skończyłam pranie i sprzątanie, które dają mi tyle radości i poczucie spełnienia się w obowiązkach, idę do kuchni i przygotowuję smaczny obiad dla naszego pracującego męża i ojca, który jest podporą naszej rodziny i dla naszych pięciu pociech. Kiedy już garnki wesoło pyrkoczą na gazie, a mieszkanie jest czyste, pozwalam sobie na chwile relaksu przy płycie z Ojcem Świętym i robię na drutach sweterki i śpioszki dla naszej szóstej pociechy, która jest już w drodze, a którą Pan Bóg pobłogosławił nas mimo przestrzeganego kalendarzyka, co jest jawnym znakiem Jego woli. Nie włączam telewizji, ponieważ płynący z niej jad i bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę naszej katolickiej rodziny. Czasami haftuję tak, jak nauczyłam się z kolorowego pisma dla katolickich pań domu, albowiem kobieta nie umiejąca haftować nie może się w pełni spełnić życiowo. Kiedy moje dzieci wracają ze szkoły radośnie świergocząc, wysłuchuję z uśmiechem, czego dziś nauczyły się w szkole. Opowiadają mi o lekcjach przygotowania do życia w rodzinie, których udziela im bardzo miła pani z przykościelnego kółka różańcowego. Córeczki proszą, abym nauczyła je szyć, ponieważ chcą być prawdziwymi kobietami, nie zaś wynaturzonymi grzesznicami z okładek magazynów, chłopcy natomiast szepczą na ucho, że na pewno nigdy nie popełnią tego strasznego grzechu, który polega na dotykaniu samych siebie, ani nie będą oglądać zdjęć podsuniętych przez samego Szatana. Karcę ich lekko za wspominanie o rzeczach obrzydliwych, lecz jestem szczęśliwa, że wczesne ostrzeżenie uchroni moich dzielnych chłopców przed zboczeniem i abominacją. Mój maż wraca z pracy po południu. Witamy go wszyscy w progu, poczym myje on ręce i zasiada do posiłku, a ja podsuwam mu najlepsze kąski, aby zachował siłę do pracy. Potem mój mąż włącza telewizor i zasiada przed nim w poszukiwaniu relaksu, a ja zmywam talerze i garnki i zabieram jego skarpetki do cerowania, słuchając z uśmiechem odgłosów meczu sportowego w telewizji. Wieczorem kąpię nasze pociechy i kładę je spać. Kiedy wykąpiemy się wszyscy, mój mąż szybko spełnia swój obowiązek małżeński, ja zaś przeczekuję to w milczeniu, ze spokojem i godnością prawdziwej katoliczki, modląc się w myśli o zbawienie tych nieszczęsnych istot, które urodziły się kobietami, ale którym lubieżność Szatana rzuciła się na mózgi, które w obowiązku szukają wstrętnych i grzesznych przyjemności. Zasypiam po długiej modlitwie i tak mija kolejny szczęśliwy dzień mojego życia"
Fragment książki "przygotowanie do życia w rodzinie" zaaprobowanej przez MEN:
"Jestem kobietą szczęśliwą. Rano wstaję razem z moim mężem i gdy on goli się w łazience, przygotowuję mu pożywne kanapki do pracy. Potem, gdy całuje mnie w czoło i wychodzi, budzę naszą piątkę dzieciaczków, jedno po drugim, robię im zdrowe śniadanie i głaszcząc po główkach żegnam w progu, gdy idą do szkoły. Zaczynam sprzątanie. Odkurzam, podlewam kwiatki, nucąc wesołe piosenki. Piorę skarpetki i gatki mojego męża w najlepszym proszku, na który stać nas dzięki pracy Mojego męża, i rozwieszam je na sznurku na balkonie. W międzyczasie dzwoni często mamusia mojego męża i pyta o zdrowie Swojego dziubdziusia. Teściowa jest kobietą pobożną i katoliczką, znalazłyśmy wiec wspólny punkt widzenia. Po miłej rozmowie, jeśli już skończyłam pranie i sprzątanie, które dają mi tyle radości i poczucie spełnienia się w obowiązkach, idę do kuchni i przygotowuję smaczny obiad dla naszego pracującego męża i ojca, który jest podporą naszej rodziny i dla naszych pięciu pociech. Kiedy już garnki wesoło pyrkoczą na gazie, a mieszkanie jest czyste, pozwalam sobie na chwile relaksu przy płycie z Ojcem Świętym i robię na drutach sweterki i śpioszki dla naszej szóstej pociechy, która jest już w drodze, a którą Pan Bóg pobłogosławił nas mimo przestrzeganego kalendarzyka, co jest jawnym znakiem Jego woli. Nie włączam telewizji, ponieważ płynący z niej jad i bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę naszej katolickiej rodziny. Czasami haftuję tak, jak nauczyłam się z kolorowego pisma dla katolickich pań domu, albowiem kobieta nie umiejąca haftować nie może się w pełni spełnić życiowo. Kiedy moje dzieci wracają ze szkoły radośnie świergocząc, wysłuchuję z uśmiechem, czego dziś nauczyły się w szkole. Opowiadają mi o lekcjach przygotowania do życia w rodzinie, których udziela im bardzo miła pani z przykościelnego kółka różańcowego. Córeczki proszą, abym nauczyła je szyć, ponieważ chcą być prawdziwymi kobietami, nie zaś wynaturzonymi grzesznicami z okładek magazynów, chłopcy natomiast szepczą na ucho, że na pewno nigdy nie popełnią tego strasznego grzechu, który polega na dotykaniu samych siebie, ani nie będą oglądać zdjęć podsuniętych przez samego Szatana. Karcę ich lekko za wspominanie o rzeczach obrzydliwych, lecz jestem szczęśliwa, że wczesne ostrzeżenie uchroni moich dzielnych chłopców przed zboczeniem i abominacją. Mój maż wraca z pracy po południu. Witamy go wszyscy w progu, poczym myje on ręce i zasiada do posiłku, a ja podsuwam mu najlepsze kąski, aby zachował siłę do pracy. Potem mój mąż włącza telewizor i zasiada przed nim w poszukiwaniu relaksu, a ja zmywam talerze i garnki i zabieram jego skarpetki do cerowania, słuchając z uśmiechem odgłosów meczu sportowego w telewizji. Wieczorem kąpię nasze pociechy i kładę je spać. Kiedy wykąpiemy się wszyscy, mój mąż szybko spełnia swój obowiązek małżeński, ja zaś przeczekuję to w milczeniu, ze spokojem i godnością prawdziwej katoliczki, modląc się w myśli o zbawienie tych nieszczęsnych istot, które urodziły się kobietami, ale którym lubieżność Szatana rzuciła się na mózgi, które w obowiązku szukają wstrętnych i grzesznych przyjemności. Zasypiam po długiej modlitwie i tak mija kolejny szczęśliwy dzień mojego życia"
Przychodzi koleś do sklepu mięsnego. Przygląda się i przygląda, w końcu podchodzi do lady: -Poproszę 3 kg ogórków. - Ale to nie są ogórki, to jest biała kiełbasa. - To dlaczego jest zielona? - Jest jeszcze niedojrzała. - A ten meszek?! - Bo to jest absolutna nowość- kiełbasa przytulanka.
1. Rozmowa na antenie Radia Maryja -Boje sie potepienia, boje sie diabla, boje sie wszystkiego. Wszedzie jest diabel i mowi do mnie. Juz mnie nawet ksieza nie chca spowiadac.... - No nic. Zycie jest piekne, ale trzeba sie pchac do przodu . Kulturalnie ,ale pchac! Alleluja!!
2. o.Rydzyk: Ostatecznym celem homoseksualizmu jest walka z Kosciolem i zniszczenie Kosciola.
3. o.Rydzyk A ta prostytucja na drogach? Jakiez to wstretne. I popatrzcie, kto sie kolo tych narzedzi diabla zatrzymuje. Popatrzcie...gory miesa z hormonami -bo przeciez nie ludzie. Trzeba siać, siać...tak, tak...zwierzeta z hormonami. A potem przychodza z placzem do ksiezy.
4. o.Rydzyk Wykosztowaliscie sie na te kielbasy, na te szynki na swieta, a teraz co? Nawet na bilet nie macie, by pojechac do Czestochowy.
5.Telefon do Radia Maryja Poszlam do ksiedza i żale sie, ze juz nie mam sily, bo przez pietnasci lat zyje pod jednym dachem z pijakiem, a ksiadz westchnal i powiedzial: Ty masz jednego pijaka, a ja mam ich cala parafie.
6. Telefon do RM: Miałam do usunięcia ząb...i to madrosci. Bardzo sie balam i poszlam do kosciola i modlilam sie: Panie Jezu, co to bedzie, co to bedzie...?. I taka mi wtedy mysl przyszla do glowy: to ja sie boje o bol zeba, a przeciez Jego na tym krzyzu bardziej bolalo. No i zaczelam sie modlic i ofiarowalam Jezusowi ten zab. Poszlam do dentystki, a Jezus mi to wynagrodzil i wcale mnie nie bolalo.
7. ekspert RM Masoni sa narzedziem szatana, a ich znakiem jest slonce. Zwroccie uwage,ze ten znak staraja sie umiescic wszedzie. Na przyklad w Polsacie sie ono pojawia i na butelkach wody "Bonaqua" i jako logo parii UW. Zebysmy mieli kilkaset takich ojcow Rydzykow w Polsce, to nie musielibysmy sie bac masonerii.
8.o.Rydzyk Polska stala sie krajem misyjnym dla pogan. Ich wyslannikami sa prostytutki przy drogach. Siac...trzeba siac, siac, siac...
9.telefon do RM: -Ja sobie taka modlitwe wymyslilam sama, Moge powiedziec? -prosimy.... -Jak to dobrze, ze jestes ojcze Rydzyku, jak to dobrze ze Ciebie ta mama urodzila, niepokalana.....
10. ekspert RM Jest taka ksiazka dla dziecie pt."Doktor Dolitle".To jest straszna ksiazka i na dodatek lektura. Ona rowna zwierzeta z czlowiekiem, czyli rowna czlowieka ze zwierzeciem. To jest doktryna masonska: swinia jest taka sama jak i ja.
11. telefon do RM - Dzien Dobry, z kim rozmawiamy? - Stanislaw Szanowski - Szanowski? - tak, tak - Pieknie....
12. sluchaczka RM: Pierwsze slowa, ktore uslyszalam na antenie Maria Radyja, to znaczy Radia Maryja, to to, jak ojciec Tadeusz powiedzial, ze katolik to ciapa. Bardzo mnie to uderzylo i wtedy po raz pierwszy zaczelam myslec.
13. o.Rydzyk Trzeba pic ziola, bo to nie chemia. Ale jak sie je pije na przyklad o polnocy, stojac na jednej nodze, to juz wtedy zaczyna sie okultyzm i diabel.
14.rozmowa na antenie RM: - Niech bedzie pochwalona Maryja zawsze dziewica. Czy bede na antenie? - Juz pan jest na antenie. - A co mi ksiadz za ******ly opowiada, kiedy mam wlaczone RM i tam teraz slysze ojca dyrektora! - Bo jeszcze fale radiowe do pana nie zdazyly doleciec. I prosze sie kulturalnie wyslawiac. - Aha...
15. o.Rydzyk Przyjezdzaja tu do Torunia ludzie i mowia "Jakie to sobie palace buduja ksieza". A to jest ich dziadostwo - tych ludzi dziadostwo i maly mozg Zacofanie!
16.sluchacz RM: Chcialem pozdrowic moja zmarla siostre. Zeby zawsze byla zdrowa.
17.o.Rydzyk Mowia niektorzy, ze Ojciec Swiety jest konserwatysta. Pewnio, ze jest, bo na tych biwakach rozmaitych jadal konserwy, bo je lubi...
18.telefon do RM: Postuluje wyrzucenie z nazwy telewizji Polsat liter: pol. Bo to nie polskie. I co wtedy zostanie? Sat zostanie. I jak dodamy do tego skrot od anteny, zobaczymy cala prawde - Sat-an!
19. ekspertka RM: Telewizja i gry komputerowe moga byc przycyna masturbacji, ktora bedzie pozniej przeszkadzala w tworzeniu wiezi rodzinnych. Badania na calym swiecie wykazuja, ze masturbacja jest glowna przyczyna rozwodow na calym swiecie.
20.przypadkowe wejscie na antene dziwekowca RM zdenerwowanego odglosami remontu w rozglosni: -Ku..a, ch..u, przestan wiercic. Jak ja, ku..a moge miksy robic w takich, ku..a, pier....ch warunkach, co ch..a!
21.rozmowa na antenie RM: - Jak to jest ojcze? Znajoma chodzila po domach i zbierala pieniadze na RM i wpadla do piwnicy glowa w dol i teraz ma wstrzac mozgu i cala poraniona jest... - Moze zle zbierala...
22.rozmowa na antenie RM: - Tu Radio Maryja, katolicki glos w Twoim domu. Sluchamy, kto do nas sie dodzwonil? - Tu...tu...Włodź...dź...dzi...mierz z No...ooooo...weg..g...g..Sącz...cz..cza.. (wnioskuje ze to jakala) - O, widze ze z Panem sobie nie porozmawiamy...
23. rozmowa na a.RM: - Jestem ogromnie zbulserwowany tym, co sie dzieje... - My tez, Panie Janie, ale mowi sie zbulwersowany.. - No wlasnie..jestem zbulserwowany..
24. Modlitwy na antenie RM: - Sluchamy, RM...w czyjej intencji modlitwa? - Ja bym chciala sie pomodlic za wszysktich oszustow, klamcow i zlodzieji...no i oczywiscie za ojca dyrektora.
25. telefon do RM: Czlowiek, ktory nie modli sie i nie slucha RM, jest jak to bydle...
26. Ojciec Rydzyk: Patrze...lezy nieprzytomna staruszka. Podchodze i pytam ja, co sie stalo? A ona: A co to pana obchodzi?
27. rozmowy na antenie RM: - Jest dzis u nas w rozglosni Marcin. Skad przyjechales? - Z Bydgoszczy. - A ile sie jedzie z Bydgoszczy do Torunia? - Poltorej godziny. - Jestes bardzo dzielny, Marcinie.
28. słuchaczka: - Pojechalam na pilgrzymke na Wegry i widzialam, ze ksieza, co byli z nami, kupowali w duzych ilosciach winiaki... ojciec Jacek:- Mowi pani nie na temat dzisiejszej katechezy.
29. ekspert na antenie RM: - Wezmy slowo "komputer". Wszystkie litery w tym slowie przyporzadkujmy kolejnym liczbom w alfabecie, potem dodajmy je do siebie i pomnozmy przez 6. Co otrzymamy? Otrzymamy 666. A wiec komputer i internet to narzedzia diabla
Był sobie kowal, który na kilka wsi był słynny z niesamowitej krzepy. Legendarna zwłaszcza była siła ścisku w dłoni. Pewnego nocy popiwszy wracał ów kowal z sąsiedniej wsi i widzi jak ktoś kradnie mu jabłka w sadzie. Zakradł się po cichutku i cap gościa za jaja. Ciemno było i nie widział kowal, kogo złapał, więc ścisnął jaja i pyta: - Ktoś ty? Cisza "Ocho twardziel jakiś" myśli kowal. Ściska jaja mocniej i pyta ponownie: - Ktoś ty? Cisza Kowal potrząsnął głową i mruknąwszy - Osłabiła mnie ta gorzała - ścisnął jaja złodzieja jeszcze mocniej i zapytał - KTOŚ TY? - Józiuuu - dobiegł z góry cichy jęk. Kowal ścisnął jaja z całej siły i pyta: - Jaki Józiu? We wsi jest trzech. Józiuuu! Józiu niemowa!!!
Przychodzi ksiądz uczący religii do pokoju nauczycielskiego i mowi - Co mam robic . Nikt mnie nie słucha. Uczniowie zachowują sie jak chcą. Pomóżcie! Na to nauczyciel informatyki: - Musi ksiądz mówić "slangiem" np. cze, nara, itp. Na następnej lekcji ksiądz wchodzi do sali i mowi do uczniow : - POCHWA...
W sobote po meczu Milanu David Beckham, rozdając autografy, niespodziewanie podpisał kontrakt z Odrą Wodzisław.
Matka przyprowadziła swoją siedemnastoletnią córkę do lekarza, informując go, że córka nieustannie cierpi od paru miesięcy na mdłości. Lekarz po zbadaniu jej córki stwierdził, że jest ona w ciąży. - Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko? - Prawda mmamusiu, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka. Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął się intensywnie wypatrywać w dal. - Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka. - Nie, nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. I za nic, k.ur.wa, nie chcę tego przegapić.
z tym typem co skakal na lod to bylo tak ze go wkrecili w ten numer i nie zrobil tego swiadomie, chcial wskoczyc do zimnej wody i tyle. A ze debile zrobili mu taki numer ze mogl wyladowac na wozku to juz inna sprawa
Dwóch użytkowników tego forum (konstruktor i kefir70) dali słowo że dołożą się do puli konkursu. Konkurs ruszył, kiepskie wyniki mieli i zrezygnowali, gdy teraz konkurs dobiega końca oczywiście zapomnieli o tym ze zobowiązali się do dołożenia się do puli
Dwóch użytkowników tego forum (konstruktor i kefir70) dali słowo że dołożą się do puli konkursu. Konkurs ruszył, kiepskie wyniki mieli i zrezygnowali, gdy teraz konkurs dobiega końca oczywiście zapomnieli o tym ze zobowiązali się do dołożenia się do puli
Czy takie numery na tym forum to norma?
Jesteś zwykłym oszczercą....Co bardzo prosto udowodnić - kiedy rezygnowałem na startujących 32 zajmowałem.....2 miejsce...
A powody rezygnacji były zupełnie inne..
Ale jak widzę u "moralizatorów" mijanie się z prawdą to normalka..
A obsikując Konstruktora - szczekasz na jedną z legend tego forum.... Ale z tego co widziałem Twój Pan już Cię pochwalił za to.....pisz dalej, Pan znowu obdarzy Cię łaskawym słowem
http://wiadomosci.onet.pl/1967691,12,item.html Susan Boyle, brytyjska gwiazda programu "Mam talent", zaprzepaściła szansę na wymarzoną kolację z prezydentem Barackiem Obamą w Waszyngtonie ponieważ... została w domu aby umyć włosy. Gwiazda brytyjskiej edycji "Mam talent", zwana Hairy Angel, przyznała, że była zbyt zdenerwowana, aby spotkać się z prezydentem, jej największym fanem.
tak szczerze mówiąc to w tej piosence jest identyczny motyw jak w nucie Liber - Czysta gra. piosenki niemal te same, tylko odmienne biadolenie o "świętości" klubu.
Małżeństwo z dwudziestoletnim stażem, żona krząta się w kuchni, mąż coś naprawia. W pewnej chwili mąż woła: - Stara! Chodź na chwilę. - Co? - Potrzymaj ten drucik. Żona posłusznie chwyta kabelek, po czym pyta: - I co? - Nic, widocznie faza jest w tym drugim..
W pubie o bardzo ciemnym wnętrzu siedzi przy barze znudzony facet i popija browar.. Czuje, ze obok tez ktoś siedzi, wiec zagaduje: - Eee, opowiedzieć ci dowcip o blondynce? Na to głos (kobiecy): - No możesz. Ale musisz wiedzieć, ze jestem blondynka 1,80 wzrostu i 70 kg wagi i jestem naprawdę silna. A obok mnie siedzi tez blondynka, 1,90 wzrostu, 80 kg wagi i podnosi na co dzień ciężary. A jeszcze dalej przy barze siedzi tez blondynka, 2 metry wzrostu. To mistrzyni Polski w kick-boxingu. Dalej chcesz opowiedzieć ten dowcip? - Facet pociąga powoli ze szklanki, myśli i mówi: - Nie, już nie... Pierdole, nie będę go trzy razy tłumaczył.
co to jest: chodzi do tyłu i daje mleko? -rak piersi
---
Żyd wygrał w loterii 10 milionów $. Pierwsze co zrobił po wygranej to postawił w ogrodzie 10 metrowy marmurowy pomnik Adolfa Hitlera. Wszyscy konsternacja. W końcu sąsiad pyta o co chodzi. Żyd podwija rękaw: - Żale na bok. W końcu dał mi wygrywające numery.
Jaki jest najszybszy pies na swiecie? taki co przebiegnie przez Rumunie i go nie zjedza
szły dzieci przez pole minowe i machaly raczkami w promieniu 100m
Przychodzi Jasio do domu ze szkoły i krzyczy: mamo! mamo! dostałem piatke z kartkowki z matematyki! -co sie cieszysz i tak masz raka.
przychodzi Jasio do mamy i mowi: mamusiu daj mi ciasteczko.. -synku wez sobie sa w sloiczku na polce. -mamo, ale ja nie mam raczek... -nie ma raczek- nie ma ciasteczek
Jaki jest najszybszy pies na swiecie? taki co przebiegnie przez Rumunie i go nie zjedza
szły dzieci przez pole minowe i machaly raczkami w promieniu 100m
Przychodzi Jasio do domu ze szkoły i krzyczy: mamo! mamo! dostałem piatke z kartkowki z matematyki! -co sie cieszysz i tak masz raka.
przychodzi Jasio do mamy i mowi: mamusiu daj mi ciasteczko.. -synku wez sobie sa w sloiczku na polce. -mamo, ale ja nie mam raczek... -nie ma raczek- nie ma ciasteczek
Pewna kobieta doszła do wniosku, że jej życie erotyczne z mężem wymaga urozmaicenia. Poszła więc do sexshopu i kupiła fikuśne majteczki z wycięciem w najbardziej intymnym miejscu. Po powrocie do domu założyła je na siebie i czeka na męża. Po godzinie mąż wchodzi do domu. Żona podchodzi do niego zalotnie, unosi do góry sukienkę i mówi: - Chcesz trochę TEGO? - Nie, dziękuję. Zobacz jak wyżarło twoją bieliznę.
Jaki jest najszybszy pies na swiecie? taki co przebiegnie przez Rumunie i go nie zjedza
szły dzieci przez pole minowe i machaly raczkami w promieniu 100m
Przychodzi Jasio do domu ze szkoły i krzyczy: mamo! mamo! dostałem piatke z kartkowki z matematyki! -co sie cieszysz i tak masz raka.
przychodzi Jasio do mamy i mowi: mamusiu daj mi ciasteczko.. -synku wez sobie sa w sloiczku na polce. -mamo, ale ja nie mam raczek... -nie ma raczek- nie ma ciasteczek
Angielski dżentelmen zażywa odświeżającej kąpieli. W pewnej chwili zdarzyło mu się puścić podwodnego, przeciągłego bąka. Chwilę później wchodzi do łazienki lokaj - ściereczka przewieszona przez ramię, taca, butelka i szklaneczka... - Bob, przecież cię nie wzywałem - dziwi się dżentelmen. - Ależ sir, słyszałem wyraźnie: "Bob, bring a bottle of bourbon"...
Malgosia krzyczy do mamy: - Mamo, Jasiu huśta dziadka - Jasiu!! Skoncz hustac dzaidka! - Mamo, mamo, ale Jasiu dalej husta dziadka - Jasiu!!! Skoncz hustac dziadka - Ale mamo, mamo. Jasiu nic sobie z tego nie robi i dalej hustac dziadka. - Jasiu!!! Nie po to sie dzaidek wieszal zebys go teraz hustał
Małżeństwo kanibali podczas obiadu. Ona: -Wiesz Zenek, mamy dobre dzieci.
Abramek, ja nie wytrzymam! - wykrzyknęła Sara załamując ręce. - Jak ty mogłeś połamać nowe krzesło, zepsuć nowy kandelabr?! Abramek, serce mnie zaraz pęknie, ty nie mogłeś się gdzie indziej powiesić?!
Siedzi wędkarz nad rzeką. Podchodzi facet: - Nie widział pan tu kobitki w fioletowej sukience? - Aaaaa... tak, jakieś 5 minut temu... - No, to jak się pośpieszę, to ją dogonię! - Wątpię, dzisiaj w rzece bardzo silny prąd.
Dopiekło facetowi życie, postanowił się powiesić... Zmajstrował stryczek, przymocował go do żyrandola, wlazł na stołek, wsadził głowę w stryczek, patrzy, a tu na szafie niedopita flaszka wódki stoi! - Co się ma wódka zmarnować? - pomyślał sobie. Wysunął głowę ze stryczka, przystawił stołek do szafy, patrzy, a tam jeszcze zapomniane pół paczki papierosów. - O! - pomyślał - i życie zaczyna się układać!
Syn zwraca się do ojca: - Tatusiu, kup mi rewolwer! No kup mi... Musisz mi kupić! - Cicho! - reaguje zdecydowanie ojciec. - Nie kupię ci! - Ale ja uważam, że powinieneś mi kupić! - A ja uważam, że nie i basta! W końcu, kto tu jest głową rodziny?! - Na razie ty. Ale gdybyś mi kupił rewolwer...
- Mamusiu, mamusiu! mogę ciasteczko? - Ależ oczywiście synku weź sobie, leżą na stole. - Mamusiu, mamusiu ale ja nie mam rączek. - Nie ma rączek, nie ma ciasteczek.
- Tato dlaczego pies sąsiadów już nie szczeka? - Nie pyskuj smarkaczu, tylko jedz kotlety!
Telefon do radia. Głos kobiecy: - Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych w gotówce, oraz czek na okaziciela opiewający na sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w Warszawie. Mam w związku z tym małą prośbę:
... proszę panu Stasiowi puścic jakiś fajny kawałek z dedykacją ode mnie!
Sam sie prosil, sedziowac przeciwko gospodarzom w takiej lidze, to objaw prawdziwej odwagi ale i glupoty , ale tak powaznie sam kiedys gralem w klasie B, bywalo goraco ale do takich dantejskich scen nie dochodzilo.
Żona informatyka wysyła go po zakupy. - Kup parówki, a jak będą jajka, to kup dziesięć. Chłopina po wejściu do sklepu pyta: - Czy są jajka? - Tak - odpowiada sprzedawca. - To poproszę dziesięć parówek.
Żona pyta męża informatyka pokazując mu jednocześnie zdjęcie - Kojarzysz tego gościa? - Hmm... coś mi świta - To odbierz go dzisiaj ze szkoły
Zenek po pracy poszedł na piwko. Kiedy lekko podchmielony wrócił do domu, zastał w przedpokoju żonę w masce p-gaz
i stroju sado-maso, którą od tyłu ostro zapinał sąsiad. Wpierdolił sąsiadowi, żonę wyrzucił na klatkę schodową a sam wyciągnął piwko z lodówki i zasiadł przed telewizorem. Pstrykając kanałami zastanawiał się co zrobić z tą dziwną sytuacją.
W końcu rozejrzał się po pokoju, wstał, przeprosił sąsiada, wpuścił sąsiadkę z powrotem do środka i poszedł do swojego mieszkania.
<kasik> faceci to świnie <elka> hehe mowiłam ci ze faceci z imprez to nie jest dobry towar <kasik> no wiem, a ten na dodatek sie mnie po seksie zapytal czy to byly moje piersi czy gęsia skórka
---
<k>Sesja jest jak Aska, ta asystentka - superdupa od prezia <b>czemu? <k>Bo k.urwy nikt nie lubi, ale kazdy, dokladnie kazdy chce ja zaliczyc.
---
typ zaczepia emo dzieciaka na ulicy -która godzina? -i tak niezrozumiesz...
A man is smoking a cigarette and blowing smoke rings into the air. His girlfriend becomes irritated with the smoke and says, "Can't you see the warning on the cigarette pack? Smoking is hazardous to your health!" To which the man replies, "I am a programmer. We don't worry about warnings; we only worry about errors"
<ra> nie no, u nas ksiadz ma powszechnego respecta za bardzo trafne riposty, brak fanatyzmu i ogolnie lepski facet jest <ra> jakos w zeszlym tyg kumpel sie go pyta "dlaczego jezusowi respawn zajal az trzy dni" <ra> a ksiadz do niego (bez chwili zwatpienia i z kamienna twarza) <ra> "respawn? kolego, jezus ma god mode, a na dodatek jest adminem tego serwera" <ra> nikt nie mial tego dnia wiecej pytan
Nie mam czasu tłumaczyć, ale że mi sie podobało to wstawiam, spora część userów raczej zrozumie
Cajun Negotiation
Boudreaux wanted desperately to have sex with this really cute, really hot girl in his office.... but she was dating someone else.
One day Boudreaux got so frustrated that he went to her and said, 'I'll give you a $100 if you let me have sex with you...' The girl looked at him, then said, 'NO.' Boudreaux said, 'I'll be real fast. I'll throw the money on the floor, you bend down, and I'll finish by the time you've picked it up.'
She thought for a moment and said that she would consult with her boyfriend.... So she called him and explained the situation.
Her boyfriend says, 'Ask him for $200, pick up the money really fast. He won't even be able to get his pants down.' She agreed and accepts the proposal. Over half an hour goes by and the boyfriend is still waiting for his girlfriend's call.
Finally, after 45 minutes the boyfriend calls and asks what happened....? Still breathing hard, she managed to reply, 'The bastard had all quarters!'
Management lesson: Always consider a business proposition in it's entirety before agreeing to it and getting screwed.
Rozbił się okręt. Na bezludnej wyspie wylądowało 50 facetów i 1 kobieta. Po miesiącu kobieta mówi: - Dosyć tych świństw! - i popełniła samobójstwo. Po trzydziestu dniach zebrali się faceci i zadecydowali: - Dosyć tych świństw! Trzeba ja pochować. Mija następne 30 dni. Faceci podejmują decyzje: - Dosyć tych świństw! Wykopujemy ja z powrotem.
Po objęciu władzy całkowitej w Polsce, bracia Kaczyński dostrzegli, że nikt tak naprawdę ich nie lubi w społeczeństwie. Postanowili to zmienić i naprawić swój nadszarpnięty wizerunek. Zdecydowali, że zintegrują się ze społeczeństwem. Wsiedli więc do limuzyny i ruszyli w Polskę. Limuzyna zatrzymała się w Katowicach. Tam bracia postanowili że dalej pojadą autobusem, by być bliżej zwykłych ludzi. Przejażdżka nie okazała się sielanką. Autobus co chwilę wpadał w dziury i koleiny. Droga była fatalna, a kierowca jechał dość szybko, żeby zdążyć na czas na następny przystanek. Bracia Kaczyńscy byli wyraźnie zdenerwowani, bo dawno nikt ich tak nie traktował. W końcu Lech nie wytrzymał. Prezydentowi puściły nerwy, aż krzyknął na kierowce: - Panie, co pan! Kartofle pan wiezie czy co?
Wesoły radiowóz wpada na drzewo. Z rozbitego pojazdu gramoli się dwóch wesołych funkcjonariuszy. Jeden mówi do drugiego: - No, Stasiu, tak szybko na miejscu wypadku to jeszcze nigdy nie byliśmy.
Rudy śmieje się z łysego: - co, nie było się u bozi, gdy rozdawała włosy? - było się było, ale zostały tylko rude to wolałem nie brać!
Umarł stary, zapalony Quake'owiec. Idzie do nieba, a tam św. Piotr zatrzymuje go i mówi: - Choć byłeś dobry przez całe życie, byłeś dobrym ojcem i mężem, to nie mogę cię wpuścić do nieba. - A dlaczego? - Bo kiedy zasiadałeś za kompem, stawałeś się bezlitosnym mordercą. Zabijałeś, paliłeś, burzyłeś co się dało. - No to co mam zrobić? - Niestety muszę wysłać cię do piekła, ale za to, że byłeś dobry, to spełnię twoje 3 życzenia, zanim tam pójdziesz. Quake'owiec zgodził się. I wyraził dwa swoje życzenia: 1. God Mode. 2. Give All. - A trzecie życzenie? - Nie trzeba. Zrzucaj mnie na dół.
Szef inżynierów BMW Sauber, Willy Rampf był zaskoczony postawą Roberta Kubicy w GP Monaco - Po zmianie opon i dotankowaniu bolidu, dość zaskakująco, był w stanie osiągać bardzo dobre czasy okrążeń, bardzo ciężkim bolidem - powiedział.
Skoro już nawet ten gość się dziwi, że Kubica może chociaż część wyścigu przejechać dobrym tempem... To ja się nie dziwię dlaczego BMW jest na szarym końcu stawki, a dymają ich już nawet outsiderzy z Force India.
William Shatner aka Kapitan Kirk ze Star Treka w programie Friday Night with Jonathan Ross. Niestety po angielsku, ale naprawde warto obejrzeć, koleś jest przekomiczny!
1. Biegnie Smolarek lewą stroną, po prawej puszcza Bąka. 2. Adam Małysz skoczył 125 metrów. Czy Janne Ahonen go przeleci? 3. Jadą! Całym peletonem. Kierownica obok kierownicy, pedał obok pedała. 4. Trener Włoch rozkłada ręce, trzymając się za głowę. 5. "Nawet nie pseudokibiców a bandytów, bo tak trzeba nazwać tych dżentelmenów". 6. "Zawodnicy są tak zaangażowani w walkę, jak aktorki filmów porno w dialogi"- Jerzy Kulej. 7. Mecz zaczyna się za 15 minut, a wynik ciągle jest ten sam. 8. Podczas meczu piłkarskiego nad stadion opada gęsta mgła. Sprowozdawca telewizyjny komentuje: - Jak państwo widzą, zawodników już nie widać! 9. "Ta radość jest niesamowita. Ludzie się bawią, tańczą się..." -Tomaszewski 10. "Kibiców szwedzkich nie ma zbyt dużo, ale za to nie grzeszą urodą" - Andrzej Zydorowicz 11. Dostałem sygnał z Warszawy, że mają już państwo obraz, więc możemy spokojnie we dwójkę oglądać mecz. 12. "Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej." 13. "Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie ostatnie noce spędziła poza wioską." 14. "Na trybunach nie ma żony Michała Bąkiewicza. Może dlatego, że nie jest żonaty." 15. "Zawodniczka nawiązała łączność z koniem." 16. "Siatkarze plażowi są często samotni, bo nie mają czasu na założenie rodziny. Ale są za to bardzo rodzinni." 17. "Obrona Mike'a coraz bardziej śmierdzi. Jak dworcowa knajpa." 18. "Polak walczy z Murzynem - to ten w czerwonych spodenkach." 19. "Szurkowski, cudowne dziecko dwóch pedałów." 20. "Na stadionie nikt nie siedzi, nikt nie stoi - wszyscy stoją." 21. "Nogi piłkarzy są ciężkie jak z waty." 22. "Można to wyczytać z wyrazu twarzy konia, gdy jest zbliżenie." 23. "Teraz widać, ile kręci się tu dziwnych owadów podobnych do nietoperzy." 24. "Jeśli Tyson podniesie się po tym ciosie, to będzie największy cud od zmartwychwstania Łazarza
you have won £750,000.00GBP contact Mr. Kings Robert Agent.:+447045726271 Email: expressdeliveryservices001@hotmail.com with Ref: UK/9420X2/68,Batch: 074/05/ZY369 Name, Country, Age and Phone no.
Innego o słynnym "nigeryjskim wałku" już nie będę wklejał bo za długi
Badania antydopingowe próbki A samochodu dominatora Formuły 1 – Jensona Batona „Snickersa” wykryły w samochodzie kierowcy Brawn GP podwyższony poziom hematokrytu oraz kokainę. W przypadku potwierdzenia badań w próbce B samochód Jensona Batona może zostać zezłomowany.
Jestem zszokowany. Nigdy bym nie podejrzewał swojego bolidu o branie narkotyków. Inaczej nigdy bym do niego nie wszedł. – mówi Baton. Szef teamu Brawn GP stwierdził, że to na pewno jakaś pomyłka. Brawn GP nigdy nie stosowało środków dopingujących w samochodach i nielegalnych części w silnikach kierowców... Zaraz, to się nie zgadza... – mówi.
Od. Kiedy. Samochody. Reagują na. Kokainę i. Doping? – zastanawiał się Andrzej Borowczyk, specjalista ds. Formuły 1. Zapytaliśmy o to Komisję Antydopingową, która w oficjalnym oświadczeniu stwierdziła, że nie ma takich metod dopingujących, których oszuści by nie wymyślili.
Śledztwo w tej sprawie wszczął Interpol. Po zbadaniu silnika samochodu Batona, znaleziono tam spalone i zmasakrowane zwłoki mechanika zaginionego trzy dni temu oraz sześciokilogramową torbę kokainy. Detektywi Interpolu stwierdzili, że doprowadzi ich to do mózgu szajki przemycającej narkotyki w krajach, w których odbywają się zawody Formuły 1. Sugerują, że narkotyki są wożone w silnikach, natomiast mechanik został zabity, bo za dużo wiedział.
Światek Formuły 1 wyśmiał te rewelacje. Szef teamu Ferrari czeka na decyzję o zezłomowaniu bolidu Batona.
Johnny miał ochotę na seks z koleżanką pracy, wiedział jednak, że ona jest związana z kimś innym... Johnny był coraz bardziej sfrustrowany, aż w końcu pewnego dnia podszedł do niej i powiedział: - Dam ci 100 dolarów, jeśli pozwolisz, żebym wziął cię od tyłu. Ale dziewczyna powiedziała NIE. Johnny odpowiedział: - Będę szybki, rzucę pieniądze na podłogę, ty się pochylisz, a ja skończę zanim zdążysz je podnieść! Ona pomyślała chwilę i w końcu stwierdziła, że musi skonsultować się ze swoim chłopakiem. Zadzwoniła do niego i opowiedziała mu, o co chodzi. Jej chłopak odpowiedział: - Zażądaj od niego 200 dolarów. Podnieś je szybko, on nawet nie zdąży ściągnąć spodni. Dziewczyna się zgodziła. Pół godziny później jej chłopak ciągle czekał na telefon. W końcu po 45 minutach sam do niej zadzwonił i spytał co się stało. - Ten sukinsyn użył monet!
Dresy to najtroskliwsi ludzie jakich znam. Zawsze jak przechodzę obok nich pytają czy mam jakiś problem. *** Spytałem dziś żonę: - Wczoraj w nocy, gdy się kochaliśmy, udawałaś...? - Nie - odpowiedziała - naprawdę spałam. *** News z WSI24: Cud na pierwszym koncercie Joli Rutowicz! Sparaliżowany chłopiec wstał z wózka i wyszedł. *** Zagadka. Na łące leży facet, na plecach ma plecak, wokół latają muchy. Pytanie: Co jest w plecaku? Odpowiedź: Spadochron. *** Zbierz dziesięć nakrętek od Coca-Coli, piętnaście paczek po LM'ach, 3 opakowania od czekolady, puste butelki, plastikowe kubeczki i w ogóle weź ty k*rwa posprzątaj w tym pokoju! *** Kynolog odwiedził znajomych, którym niedawno urodziły się trojaczki. Długo przyglądał się maleństwom, po czym wskazując palcem: - Ja bym zostawił tego. *** Mówią, że chińskie produkty są do dupy. Bzdura! Gruszka do lewatywy, którą wczoraj kupiłem do dupy całkowicie się nie nadaje. *** Marek Jurek jednak dostał się do Sejmu. Jak się okazało, będąc marszałkiem, dorobił sobie dodatkową parę kluczy... ***
14 czerwca 2006 Dortmund. Komentuje Dariusz Szpakowski: - I oto proszę państwa, na murawę wybiega drużyna polska. Biało czerwone stroje z orłem na piersi. Do piłki podbiega Jacek Bąk podaje do Kosowskiego ten drybluje... przerzut na lewą stronę boiska do Smolarka, strzał i GOOOOOOL.... Przy piłce znowu Kosowski,... Żurawski.... podaje do Krzynówka, ten krótko do Jelenia strzał i..... GOOOOOOL! Jak wspaniale gra dzisiaj nasza Narodowa Reprezentacja... Ale teraz krzyk na trybunach wzmaga się bardzo, bo oto z tunelu wybiegają na boisko piłkarze niemieccy...
Pub kibiców Arki Gdynia, przychodzi koleś z psem na mecz. Wielkie emocje, Arka zremisowała. Pies wskoczył na stół i łapy do góry. Wszyscy zdumieni. - Ale zajebisty pies. Ty słuchaj, a co on robi jak Arka wygrywa? - Nie wiem, mam go dopiero od roku.
telefon do RM:– Ja sam na sobie dokonałem eutanazji, bo się zatruwam trucizną o nazwie alkohol. Dzisiaj byłem w kościele – pierwszy raz od wielu lat – i jak posłuchałem co wy tam za idiotyzmy wygadujecie, to Bogu dziękuję, że jestem alkoholikiem. Nazywam się Marian z Płocka...
E, dimes ma spory dystans do siebie, a przytoczona przeze mnie sytuacja dla mnie jest bardziej śmieszna niż straszna. Jakbyś wkleił link o tym jak jakiś chłopak po latach się przyznał do tego, że wykorzystywały go zakonnice i napisałbyś, Llama, to bym się uśmiał. Trzeba mieć poczucie humoru i umieć śmiać się z siebie i innych.
Ogłoszenie w gazecie: Sprzedam encyklopedie Britannica, 40 tomów. Stan bardzo dobry. Nie będzie mi już potrzebna. Ożeniłem się tydzień temu. ***, wszystko najlepiej.
Spotykają się dwie sąsiadki: - A co to sąsiadka tak dziś na czarno? - A no, bo to mąż mój nie żyje. - O mój Boże. A jak to się stało? Przecież jeszcze wczoraj go widziałam jak kopał w ogródku. - A kopał, kopał. A potem poszliśmy do sklepu kupić mu nowe buty. No i mierzy jedną parę, drugą, trzecią... dziesiątą... Mówię mu "Nie śpiesz się Stefan, przymierzaj dokładnie żeby na pewno dobre były". W końcu po paru godzinach wróciliśmy do domu, on zakłada te nowe buty i mówi, że ciasne. NO NIE ZABIŁABY PANI?
- Pani Kowalska, żeby rozwód był z winy męża musimy na niego coś mieć. Czy mąż pije? - Nie, skąd, jakby tylko spróbował to ja bym mu....! - Czy nie daje pieniędzy? - Nie, absolutnie, oddaje wszystko co do grosza...już by mi tylko schował złotówkę to ja bym mu... - A może bije Panią? - K...wa , tylko by rękę podniósł, to ja bym go przez okno pogoniła... - A co z wiernością? - O! Tu go mamy! Drugie dziecko nie jest jego!
I rewelacja KARTA KREDYTOWA:)
Witam Serdecznie,
Jako Klient Państwa banku jestem głęboko poruszony troską i dbałością o mnie w tych ciężkich dla bankowości czasach.
Z ogromną radością przywitałem zaproszenie do grona WYSELEKCJONOWANYCH,WYBITNYCH i SPECJALNYCH klientów państwa banku. Przepustka do tego świata VIP-ów w formie SREBRNEJ karty kredytowej dotarła do mnie bezpośrednio za pośrednictwem niezawodnej Poczty Polskiej. Bycie VIP-em, osobą nagrodzoną lub wyróżnioną niesie ze sobą wiele korzyści. Taka nobilitacja sama w sobie powinna być powodem do dumy i radości. Pewnie by i była... Jak na razie jedyna korzyść to korzyść BANKU BPH w postaci 4,50zet za "obsługę karty". Czymże jest jednak taka symboliczna opłata dzięki której można stać się VIP-em.!!Osobowością wybitną, ze zdaniem której wszyscy się liczą. No bo jak nie liczyć się ze zdaniem VIP-a!!.Otóż okazuje się, iż głownie BANK BPH-a VIP-a w DUPIE ma!!!
WIELOKROTNIE informowałem, iż NIE JESTEM ZAINTERESOWANY żadną kartą kredytową!!!! ŻADNĄ oznacza ŻADNĄ ani dla siebie, mojej firmy, mojego kota ani chomika!!! Po prostu żadną!!!! Osoby nadal nie rozumiejące określenia ŻADNA odsyłam do encyklopedii lub słownika języka polskiego.!!!!! Jakież było moje zdumienie gdy pewnego pięknego poranka otrzymałem Pocztą ten /dla niektórych/ plastikowy przedmiot pożądania.W liście podpisanym przez samego prezesa /sratatata/ było stwierdzenie,iż teraz wystarczy tylko abym udał się do oddziału i AKTYWOWAŁ kartę. Do żadnego oddziału się nie udałem, a aktywacja karty polegała na przecięciu jej na pół nożyczkami i wywaleniu do kosza. /notabene wywalam tam wszystko czego nie chce, nie chciałem i o co nie prosilem/ Jakież było moje zdumienie, gdy logując się w niedziele do systemu SEZAM,zauważyłem otwarte subkonto kartowe z limitem 10tys do karty, której NIE AKTYWOWAŁEM i o którą NIE PROSIŁEM i której NIE CHCIAŁEM!! Co więcej z konta osobistego zapewne "zgodnie z tabelą opłat i prowizji" ściągnięto mi 4,50 zł tytułem "obsługa karty " tak, tak, dokładnie tej samej karty której nie chciałem i o którą nie prosiłem !!!! Sytuacja ta jest BULWERSUJĄCA i wybitnie NAGANNA!! W dupie /bez przeproszenia/ mam 4,50 zeta natomiast nie zgadzam się na traktowanie mnie jak IDIOTY i IMBECYLA. Nie wnikam czyja to WINA. PODKREŚLAM, iż z obsługi PERSONELU bankowego do dnia dzisiejszego byłem WYBITNIE zadowolony. Całą tę sytuację odbieram jako złodziejska praktykę banku, której to mówię ZDECYDOWANE NIE! NINIEJSZYM RZĄDAM i DOMAGAM SIĘ!!! /nie proszę/natychmiastowego zamknięcia subkonta kartowego ORAZ bezzwłocznego ZWROTU kwoty w wysokości 4,50 na moje konto bankowe!!! Domagam się również: a) PISEMNYCH PRZEPROSIN ! b) usunięcia mojej zgody na otrzymywanie materiałów REKLAMOWYCH z banku BPH. Sugeruję SZCZEGÓLNE zajęcie się moim postulatem z podpunktu b), gdyż mail ten zostanie przeze mnie wydrukowany i zachowany a w sytuacji gdy otrzymam jakąkolwiek przesyłkę reklamową od BANKU BPH, poinformuję o tym fakcie GIODO. (Główny Inspektorat Ochrony Danych Osobowych)
Pozdrawiam Serdecznie XXXX
PS We wtorek podstawię pod siedzibę banku mojego Jeepa wraz z kluczykami i fakturą za wynajem tego auta na miesiąc! Faktura będzie wystawiona na 2000 złotych VAT tytułem "Promocyjne WYPOŻYCZENIE SAMOCHODU" Ja wiem, że Państwo nie zamawialiście tej usługi. Jeepa Nie chcecie i nie potrzebujecie wynajmować. Ale dla Mnie jesteście prawdziwymi mistrzami w sztuce wyłudzania kasy za niechciane usługi, ... A każdy mistrz to prawdziwy VIP!! I jako VIP-y załapaliście się na specjalna ofertę promocyjną "mojej firmy": "JEEP na miesiąc za jedyne 2 tysiące- PRAWDZIWA OKAZJA". Wkrótce planuję szereg nowych promocji, w których weźmiecie jako bank udział wbrew swojej woli.. No bo przecież w BPH to normalne prawda ????
-Bajka o pałacykach i latarenkach -Pała cyk - lata ręka
Dziadkowie Jasia otrzymali od wnusia list z obozu harcerskiego. Babcia krząta sie po kuchni, a dziadek siedzi przy stole i czyta na głos:
" Kochany Dziaku, kochana Babciu!
Podrawiam z obozu harcerskiego. Chciałbym się też Wam do czegoś przyznać. Druch drużynowy mówi, zeby zawze mówić prawdę, więc postanowiłem napisać. Te konfitury, które stały w piwnicy to ja zjadłem, nasrałem do słoika, zakręciałem i postawiłem na półkę..."
Dziadek przerywa czytanie i mówi do babci: - A widzisz, mówiłem ci, ze gówno, a ty "Zcukrzyło się, zcukrzyło!!!!"
Do restauracji wchodzi Mulat i dwóch Murzynów. Do stolika podchodzi kelner i pyta Mulata: - Co podać, najjaśniejszy panie?
- Co różni Michaela Jacksona i dżokeja wyścigów konnych? - Dżokej może legalnie dosiadać trzylatka.
- Dlaczego Meksykanie nie grillują? - Bo fasola przepada przez rożen.
- Dlaczego Meksykanie mają małe kierownice w samochodach? - Żeby mogli prowadzić w kajdankach.
"Okradziono nas z wielu punktów. Spowodowało to, że Cracovia zajęła jedno z ostatnich miejsc" - klub wydał specjalne oświadczenie, w którym grozi m.in. pozwami do sądu o odszkodowania za degradację
swoja droga w takim kraju jak USA mozna by pewnie pozwac cały zwiazek za cała afera Fryzjera i domagac sie niezłego odszkodoania za straty moralne z tytułu rezyserowanych spotkan itp podczas gdy człowiek ma nadzieje na czyste sportowe widowisk
PRAWDZIWA ROZMOWA NAGRANA NA MORSKIEJ CZESTOTLIWOŚCI ALARMOWEJ CANAL 106, NA WYBRZEŻU FINISTERRA (GALICJA) POMIEDZY HISZPANAMI A AMERYKANAMI 16 PAZDZIERNIKA 1997 ROKU
Hiszpanie (w tle slychać trzaski): Tu mówi A-853, prosimy, zmieńcie kurs o 15 stopni na południe, by uniknąć kolizji... Plyniecie wprost na nas, odległość 25 mil morskich.
Amerykanie (trzaski w tle): Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na północ, by uniknąć kolizji.
Hiszpanie: Odmowa. Powtarzamy: zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe, by uniknąć kolizji...
Amerykanie (inny głos): Tu mówi kapitan jednostki plywającej Stanów Zjednoczonych Ameryki. Nalegamy, byście zmienili swój kurs o 15 stopni na północ, by uniknąć kolizji.
Hiszpanie: Nie uważamy tego ani za słuszne, ani za możliwe do wykonania. Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na południe, by uniknąć zderzenia z nami.
Amerykanie (ton głosu świadczący o wściekłości): Tu mówi kapitan Richard James Howard, dowodzący lotniskowcem USS Lincoln marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych; drugim co do wielkości okrętem floty amerykanskiej. Eskortują nas dwa okręty pancerne, sześć niszczycieli, pięć krążowników, cztery okręty podwodne oraz liczne jednostki wspomagające. Udajemy się w kierunku Zatoki Perskiej, w celu przeprowadzenia manewrów wojennych w obliczu możliwej ofensywy ze strony wojsk irackich. Nie sugeruje... ROZKAZUJĘ WAM ZMIENIĆ KURS O 15 STOPNI NA PÓŁNOC! W przeciwnym razie będziemy zmuszeni podjąć działania konieczne, by zapewnić bezpieczenstwo temu okrętowi, jak również siłom koalicji. Należycie do państwa sprzymierzonego, jesteście członkiem NATO i rzeczonej koalicji. Żądam natychmiastowego posłuszeństwa i usunięcia się z drogi!
Hiszpanie: Tu mówi Juan Manuel Salas Alcántara. Jest nas dwóch. Eskortuje nas nasz pies, jest tez z nami nasze jedzenie, dwa piwa i kanarek, który teraz śpi. Mamy poparcie lokalnego radia La Coruna i morskiego kanału alarmowego 106. Nie udajemy się w żadnym kierunku i mówimy do was ze stałego lądu, z latarni morskiej A-853 Finisterra, z wybrzeża Galicji. Nie mamy gównianego pojęcia, które miejsce zajmujemy w rankingu hiszpanskich latarni morskich. Możecie podjąć wszelkie słuszne działania, na jakie tylko przyjdzie wam ochota, by zapewnić bezpieczeństwo waszemu zasranemu okrętowi, który za chwilę rozbije się o skały; dlatego ponownie nalegamy, sugerujemy wam, iż działaniem najlepszym, najbardziej słusznym i najbardziej godnym polecenia będzie zmiana kursu o 15 stopni na południe by uniknąć zderzenia z nami.
Przychodzi baba do lekarza. Lekarz pyta: - Co pani dolega? - *** – powiada baba. - *** dobre jest obcowanie z naturą. Może by się więc pani wybrała do lasu? -***łam. - Hm... - zadumał się lekarz. - To może weźmie pani relaksującą kąpiel w pianie, przy świecach? -***łam! - To może jakieś dobre jedzenie by pomogło? - kombinuje lekarz dalej. -*** mnie chwyta. - Widzę, że może jakąś propozycją dla pani jest seks. Seks? - ożywia się baba. - A co takiego? To ja pani pokażę. Po chwili słychać wrzask baby: - ***ć jak cholera!
Przychodzi baba do lekarza. Lekarz pyta: - Co pani dolega? - Wszystko mnie wkur*ia – powiada baba. - No cóż. Na wku**ienie dobre jest obcowanie z naturą. Może by się więc pani wybrała do lasu? -Mowy nie ma – baba na to. - Ptaki ryja drą, liście szeleszczą, patyki dziabią po łydach, fruwające kąsają. A potem jeszcze nogi trzeba myć.Weź pan przestań, już się z lekka wk**iłam. - Hm... - zadumał się lekarz. - To może weźmie pani relaksującą kąpiel w pianie, przy świecach? -Chyba twoja stara! - oburza się baba. - Te płomyki świec tam migoczą,że mnie zaraz głowa zaczyna boleć. Woda ciepła, piana zimna, takimi kawałami odrywa się i wypada poza wannę... Cholera, już się wku***łam! - To może jakieś dobre jedzenie by pomogło? - kombinuje lekarz dalej. -Jedzenie?!- oburza się baba. - Ale ja nie lubię jeść. Do kuchni mnie chce pan zapędzić?! Mowy nie ma! I co, może pan jeszcze potem przyjdzie mi pozmywać? Nie?! Czyli sama będę musiała to zrobić?! Nie, na samą myśl o żarciu w****ienie mnie chwyta. - Widzę, że może jakąś propozycją dla pani jest seks. Seks? - ożywia się baba. - A co takiego? To ja pani pokażę. Po chwili słychać wrzask baby: - Panie, albo pan wyjmuje, albo pan wkłada! Zdecydujże się pan na coś, bo zaczyna mnie to wk***ać jak cholera!
ale ludzie są pojebani. Przecież jakby tak jebnął z czubka to nie byłoby co zbierać, ale co to takiego dresa interesuje - on by się spokojnie smażył w piekle, a matka i ojciec by znerwicowani żyli do końca swych dni
ale ludzie są pojebani. Przecież jakby tak jebnął z czubka to nie byłoby co zbierać, ale co to takiego dresa interesuje - on by się spokojnie smażył w piekle, a matka i ojciec by znerwicowani żyli do końca swych dni
ale ludzie są pojebani. Przecież jakby tak jebnął z czubka to nie byłoby co zbierać, ale co to takiego dresa interesuje - on by się spokojnie smażył w piekle, a matka i ojciec by znerwicowani żyli do końca swych dni
Pszszsz hhh pszszszspszsz hhhhh zszhhhhszsz Radio pokładowe Roberta Kubicy.
Główny inżynier informuje Roberta Kubicę, iż za około 7 minut i 45 sekund rozpęta się nad torem szalona wichura. Tłumaczenie powyższego tekstu przez Mikołaja.
ale ludzie są pojebani. Przecież jakby tak jebnął z czubka to nie byłoby co zbierać, ale co to takiego dresa interesuje - on by się spokojnie smażył w piekle, a matka i ojciec by znerwicowani żyli do końca swych dni
> Żona do Męża: > - Kochanie, od dzisiaj gotujesz, sprzątasz, zajmujesz się dzieckiem - > koniec tych tandetnych meczy Ekstraklasy, filmów w TV, spotkań z kolegami, > bilarda i tym podobnych błazeńskich rozrywek... Przerywa spoglądając > zdziwiona na Małżonka, który zaczął zakładać buty i kierować się w kierunku wyjścia: > - ... a TY dokąd? Jeszcze nie skończyłam... > - Idę do apteki > - Po co? > - Po Stoperan, bo chyba Cię posrało...
> Facet chodzi cały czas nerwowo po domu. Od ściany do ściany. Żona nie > wytrzymuje i w końcu zadaje konkretne, krótkie pytanie: > - Co jest?!!! > Mąż na to z ogniem w oczach: > - Mam ochotę na sex!!! > Żona chcąc pomóc mężowi: > - No to chodź!!! > - No to chodzę!!!
Przychodzi młody kot do dorosłego kocura i zagaduje: - Słyszałem wiele razy, jak ktoś mówił o 'ruchaniu'. Co to takiego? Na to stary kot: - Spotkajmy się wieczorem, wyjdziemy 'na miasto', to ci pokażę. Wieczorem młody kot stawił się w wyznaczonym miejscu i stary zaczyna go prowadzić. Skaczą po dachach, jeden, drugi, trzeci i nagle stary kot się poślizgnął i zawisł na krawędzi rynny. Młody kot, sądząc, że powinien naśladować 'przewodnika' zawisł obok. Wiszą chwilkę i nagle stary kot mówi: - Słuchaj, stary, Ja nie mogę dłużej, spuszczam się. Na to młody: - To spuszczaj, a ja sobie jeszcze trochę porucham.
Chłopak wypalił zioło czekając na dziewczynę aż ta się umaluje. Nagle bardzo mu się zachciało skorzystać z klopa, ona łazienkę zajmowała przez dłuuugą chwilę, a że obok siedział kot, to chłopak się w kącie załatwił. Kiedy dziewczyna wyszła z łazienki, zobaczyła w kącie kupę, więc pyta: - Co to jest? On na to: - Kot narobił. A ona: - No co Ty? Pluszowy?
Niedawno egipski uczony Hazem Abu Ismail rozszyfrował nazwę Pepsi jako skrót. P = pay, E = every, P = penny, S = saving, a I = Izrael. Całość oznaczać ma: "Płać każdy grosz, aby ratować Izrael".