German Masters 2013

Turniej zaczyna się w środę, pula nagród 280.000,00 funtów.

Rok temu w finale wygrał O'Sullivan pokonując 9:7 Maguire'a.

Zachęcam do typowania

Matthew Stevens vs Jamie Burnett @ 1.55

Typ bardziej przeciwko Burnettowi, niż za Stevensem. Matthew jest w średniej formie, przegrał wygrany mecz z Williamsem na mastersie i ogólnie nie gra rewelacji od jakiegoś czasu. Mimo to jest zdecydowanym faworytem w meczu z Burnettem, przeciwko któremu grać lubię i których od dłuższego czasu popadł w wielką przeciętność. Jamie bardzo dawno nie wygrał jakiegoś prestiżowego meczu i nie widzę tutaj odstępstwa od tej reguły. Nawet średnio dysponowany Stevens powinien go ograć.

Nie ma co dzisiaj kombinować moim zdaniem i trzeba iść po najmniejszej linii oporu. Stąd zdecyduje się na dubla z German Masters w postacu Ali Cartera i Marco Fu.

Chodził po głowie jeszcze Graeme Dott, ale jednak odrzuciłem go i postanowiłem zagrać bezpiecznie na "faworytów".

Jako, że to dubel nie podaje specjalnie buków i kursów, każdy może zagrać w swoim ulubionym.

Mark Selby vs Ding Junhui over 7,5 1.74 @ Maratheonbet / willhill

Arcyciekawie zapowiadający się mecz, gdzie over jest naturalnym wyborem. Panowie znają się doskonale - 165 rozegranych frejmów dotychczas, 84:81 dla Brytyjczyka; jeśli chodzi o mecze o 11:9 dla Dinga + jeden remis. Wyrównanie. Tak też powinno wyglądać to spotkanie, a wygrana 5:2 któregokolwiek będzie dużym zaskoczeniem.
Ding po zaciętym meczu z Liu, który wygrał 5:4, pokazał świetną dyspozycję ogrywając Campbella 5:0. Selby z kolei gra dobrze, ale nie jest najmocniej skoncentrowany - dotąd z lekkością oddawał po 2 frejmy w meczu. Tutaj naturalnym faworytem jest Jester from Leicester, ale tak wcale łatwo być nie musi. Nie zdziwi mnie nawet decider, zatem z przekonaniem pobieram overka.

Hawkins vs Fu @ 1 1.66

Spodziewalem sie nizszego kursu, a skoro taki to trzeba to brac mocniej. Polfinal turnieju w Niemczech i otwarcie trzeba przyznac, ze niewielu spodziewalo sie takiej obsady. Fu mial slabsza drabinke, troche napocil sie z Linesem, ale ogral Stevensa i widac, ze forma dopisuje. Hawkinsa widzialem z Allenem - mega skutecznosc, poczatkowo mozna bylo sadzic, ze to fart, ale rozbicie Selbiego potwierdza doskonala dyspozycje. Dla obu final bedzie supersukcesem, jednakze sadze, ze wiecej argumentow jest po stronie Barrego i pobieram go solidna stawka.
Wspomne jeszcze tylko o h2h, 4:3 dla Azjaty, a stosunek frejmow 37:36.
Generalnie nie twierdze, ze bedzie to latwy pojedynek, ale jako finaliste widze tutaj Brytyjczyka.