Trading - zarobek jeszcze przed meczem
Posted by: qenius
Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 11/12/2009 21:07
Pozwoliłem sobie założyć temat, w którym chciałbym, aby kilka osób podzieliło się swoimi spostrzeżeniami na temat takiej taktyki gry. Zauważyłem, że kilku użytkowników tego forum, próbuje, z niezłym skutkiem, handlować kursami jeszcze przed meczem np. na Betfair, uzyskując zyski jeszcze przed rozpoczęciem danego spotkania. Nie ukrywam, że i mnie to zaciekawiło. Od kilku dni próbuje się w to bawić, na razie jest to metoda prób i błędów. Nie ukrywam również, że kilka meczy było zielonych podczas moich wyborów
Osobiście wybrałem kilka meczy wyjazdowych, czołowych drużyn europejskich i czekam na zmiany kursów. Jak Wy to widzicie? Zapraszam do dyskusji.
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 13/12/2009 11:01
Ja to widzę zielono. Nie jestem jakimś super traderem, a statystycznie mam 49 zielonych rynków na 50 granych. Gram defensywny trading, więc jakość mojej zieleniny może wydawać się śmieszna dla swingtraderów, ale i tak cieszę się, że umiem to co umiem. Zastanawiam się jak to wygląda u najlepszych.
Jednak to forum gamblerów, kilku niezłych typerów, łowców bonusów itp. O tradingu za wiele się tutaj nie dowiesz. Mimo że jestem z tym forum związany od początków jego istnienia, nie znam regulaminu i nie wiem czy mogę podać linki do miejsc gdzie znajdziesz więcej informacji na ten temat. Sam musisz poszukać. Generalnie polecam fora stworzone przez autorów aplikacji tradingowych.
Jeśli chodzi o efektywność tradingu jako taktyki, to nie ma złudzeń. Najlepszy typer zarabia przez rok tyle ile przeciętny trader przez tydzień (kilkadziesiąt procent budżetu). Pozostaje kwestia wyboru gierłdy. Handel na Betfair to wciąż najlepsza opcja ze względu na płynność, chociaż konkurencyjne giełdy konsekwentnie zmnmiejszają dystans.
Posted by: MUfan
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 13/12/2009 23:14
To może załóżmy temat TRADING.
Ja korzystam ze strony:
http://racingtraders.co.uk/Może masz coś lepszego i ciekawszego?
To chyba lepszy sposób zarobku niż jakieś kolejne wersje progresji itp.
Posted by: sh11
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 13/12/2009 23:22
O jakim tradingu mowa- tym opartym o lay/back w trakcie meczu czy o tym polegajacym na "zabawie" kursami przed meczem?, bo to chyba dwie różne rzeczy.
Posted by: MUfan
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 13/12/2009 23:41
O tradingu opartym na stawianiu na dokładny wynik z zabezpieczeniem, które spowoduje zmniejszenie strat lub zysków w przypadku kiedy nie idzie zgodnie z naszymi przewidywaniami np. LAY U1,5 + BACK 0:0 Jeśli pada bramka w pierwszej połowie (a najlepiej dwie to zamykamy z zyskiem), jeśli nie to wychodzimy w przerwie z niewielką stratą.
Posted by: MUfan
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 13/12/2009 23:43
To tylko taki przykład. Chodzi o zasadę.
Posted by: Blackmore
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 14/12/2009 00:15
No ale ciężko to nazwać tradingiem. To czysty gambling, a twój potencjalny zarobek wajdy tylko i wyłącze od losu/wydarzeń na boisku. Radzę więc nie mylić pojęć
pan zajmuje się tradingiem na koniach, co oczywiste, przed gonitwa.
Posted by: Blackmore
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 14/12/2009 00:18
Nie wiem dlaczego nie mogę edytować. Tam powinno być zależy i zamiast pan-sam. Sorry to T9, bo piszę z kom.
Posted by: MUfan
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 14/12/2009 03:55
Ok.
Czyżby niemożliwy był trading w czasie trwania zdarzeń?
Nie zgadzam się. Oczywiście granie na wyścigach konnych w czasie ich trwania to gambling, ale na pewno nie jest tak w czasie np. meczów piłki nożnej.
Jako dowód jeszcze jedna strona:
http://tradingfootballmarkets.wordpress.com/i analiza meczu Liverpool-Arsenal
Zamknięcie pozycji w odpowiednim momencie to nie gambling to trading.
Posted by: z o ® r o
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 14/12/2009 04:28
Masz rację MUfan. Czym innym jest bezmyślne granie typu kupuję 0:0 przed meczem i sprzedaję w przerwie a czym innym na przykład wyczekanie odpowiedniego momentu podczas pierwszej połowy i dwie transakcje w odstępie 30 sekund dające 5% zarobku. Oczywiście, że to co nazywają tu tradingiem jest możliwe live.
Posted by: Blackmore
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 14/12/2009 04:53
Wszystko zależy od przyjętej przez nas definicji. Jeden powie, że transakcja kupna-sprzedaży (obojętnie kiedy) to trading, inny się z tym nie zgodzi. Dla mnie czysty trading to taki przed rozpoczęciem zdarzenia. Jeśli czekamy na inplay, nasz zysk zależy tylko i wyłącznie od elementu losowego. A to z tredingiem (jako takim) ma mniej wspólnego, ot co. Betfair daje jednak tyle możliwości, że każdy znajdzie swoją metodę do handlu, im ich więcej, tym lepiej dla nas i tym większy mamy wybór
Posted by: z o ® r o
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 14/12/2009 07:07
Jeśli czekamy na inplay, nasz zysk zależy tylko i wyłącznie od elementu losowego.
No zdecydowanie nie. Skąd ten pomysł w ogóle?
Posted by: Sylwiaa
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 14/12/2009 07:14
ja kiedyś odpalałam betbraina 15 min przed rozpoczęciem spotkania i podążałam za strzałkami takimi jakie kreślą harcerze na drzewach .
Były rynki jednokierunkowe oraz bardzo burzliwe
i zmienne w ciągu tego kwadransu .
Posted by: z o ® r o
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 14/12/2009 07:26
Element losowy jest w obu przypadkach. Jedyna różnica jest taka, że w trakcie meczu wydarzenia na boisku intensyfikują wahania kursów. Nie ma co jednak na siłę tworzyć sztucznych podziałów na trading (przed meczem) i gambling (w trakcie) bo niby na jakiej podstawie.
Zapytaj dobrego "tradera" na czym zarabia i dam głowę, że 95% głównie na live. Wystarczy popatrzeć na obroty. 2 mln przez 3 dni przed meczem a w trakcie dodatkowe 7 mln. To samo zresztą w tenisie. "Okazji" jest dużo, dużo więcej. Ale i umiejętności ciut większe potrzebne.
Czy się różni to, że kurs przed meczem nie poszedł w Twoją stronę od tego, że w trakcie meczu dostajesz bramkę w plecy?
Posted by: Martin
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 14/12/2009 08:39
zorro, zapomniałeś tu jeszcze o zwierzątkach, tam z reguły ludzie handluja przed wyścigiem.
Posted by: Blackmore
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 14/12/2009 09:10
@zoRro - Ja handluje tylko i wyłącznie na koniach i tu nie ma mowy o grze inplay. Jak to skad pomysl, ze to element losowy? Inplay to ślepy los i tyle. Albo padnie gol, albo nie.. Albo gracz wygra piłkę, albo nie... albo koń ładnie wystartuje, albo nie.. ect, ect.
Znam dobrych traderow. Wszyscy handlują na koniach, dwóch na piłce i tenisie. Żaden inplay. A są to mistrzowie tradingu na betfair zarabiający naprawdę duże pieniądze.
Obroty? Zobacz jak wyglądają obroty na gonitwach 10 min przed startem.
Czy się różni to, że kurs przed meczem nie poszedł w Twoją stronę od tego, że w trakcie meczu dostajesz bramkę w plecy?
Nie wiem czym przed meczem, bo nie handluje na piłce. Przed gonitwą nie ma tego problemu. Na rynek działają inne czynniki i żaden ślepy los nie zmieni mi kursu np. z 2,7 na 1,5 po golu. Takie spadki, jak i drifty w górę są nawet większe w kilka minut, ale są tylko obrazem rynku, a nie zawodów sportowych.
Posted by: z o ® r o
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 14/12/2009 18:54
Też grałem swego czasu na koniach (parę już lat temu). Raz widziałem jak 3 zameldowały się na mecie z kursem 1.01 na lay (jednocześnie, w momencie zamknięcia rynku). Dwa jednoczesne lay 1.01 zdarzały się dosyć często. Przed gonitwą czegoś takiego nie dostaniesz. Trading przy koniach na żywo jest zatem jak najbardziej możliwy. Ale poziom trudności bardzo jednak wzrasta i nie jest to sport dla każdego, najwidoczniej nie wystarczy nawet być "mistrzem tradingu"
Obrotów przed i w tracie nie ma co zestawiać w parze piłka konie czy tenis konie. Wiadomo, że proporcje będą inne. Ani mecz piłkarski ani tenisowy nie trwają kilkadziesiąt sekund.
Skoro przed gonitwą nie ma czynnika losowego to rozumiem, że zawsze przewidujesz dobrze "drifty". Chyba, że nie masz zielonego pojęcia gdzie powędruje kurs a sama świadomość, że czynniki są nielosowe Cię uspokaja
Posted by: cuuly
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 14/12/2009 20:01
wybacz blackmore ale bredzisz jak kapica czy tez inny tusk, jezeli ktos osiaga stabline stale zyski z grania inplay to nazwiesz go pewnie nostradamusem
. jesli dla ciebie gra inplay sprowdza sie do zgadywania czy padnie gol czy tez nie to faktycznie wylaczaj betfaira po rozpoczeciu zawodow
Posted by: Blackmore
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 14/12/2009 20:43
@zoRro - Nadal zdarzają się niskie laye na kilka koni jednocześnie. Znak kilka osób grających w ten sposób.
A gdzie ja napisałem, że trading inplay jest niemożliwy? Pewnie, że jest możliwy i ludzie tak zarabiają. Pisałem o tym wcześniej...
Oczywiście, że nie zawsze przewiduję. Prowadzę ciągle statystykę i udanych transakcji mam 80-83%. W większości są to skalpy.
@cuuly - a do czego niby się sprowadza? Liczysz na to, że dana drużyna pokona inna, strzeli gola, że w meczu nie padnie jakiś wynik, że tenisista wygra gema ect. Bredzisz to chyba Ty.
Posted by: mihal
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 14/12/2009 23:26
np. LAY U1,5 + BACK 0:0 Jeśli pada bramka w pierwszej połowie (a najlepiej dwie to zamykamy z zyskiem), jeśli nie to wychodzimy w przerwie z niewielką stratą.
Nie lepiej zamiast LAY U1,5 zagrać BACK O1,5?
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 16/12/2009 03:15
Podział na trading in-play i przed rozpoczęciem jest jak najbardziej na miejscu. Jedno i drugie tradingiem jest, jednak ten in-play ma w sobie elementy gamblingu. Jeśli wchodzimy w rynek in-play backując Federera oczekujemy, że kurs spadnie, czyli de facto oczekujemy dobrej gry Rogera, by za chwilę móc go skontrować.
Trading przed meczem nie ma związku z wynikiem, ani przebiegiem gry. Wpływ na cenę mają przede wszystkim handlujący ludzie. Odpada tu istotny czynnik losowy. Wzrost kursu na konia przed startem z 2,52 10 minut przed na 4,1 5 minut przed by ponownie spadł na 2,80 sekundy przed startem rzadko ma związek z tym czy udało mu się w końcu zrobić kupę, czy nie.
Podobnie jak Blackmore, uważam że zdecydowana większość dobrych (ultra-efektywenych) traderów nie gra na żywo. Nie przewidują wyniku, nie bawią się w analizy składów, często nie przywiązują wagi do wykresów, w dupie mają co działo się z kursem w przeszłości, nie bawią się w proroków zastanawiając się nad wysokością kursu w przyszłości. Interesuje ich tylko teraźniejszość i na podstawie teraźniejszości podejmują konkretne decyzje.
Posted by: z o ® r o
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 16/12/2009 04:28
W teorii być może. W praktyce "handlujący ludzie" to również czynnik losowy. Kropka.
A zdanie co do stylu gry większości traderów pozwolę sobie zachować odmienne.
Posted by: z o ® r o
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 16/12/2009 04:31
Oczywiście zdanie to dotyczy ogółu rynków. Konie, jak już pisałem to nieco inna kwestia. Jeśli (przykładowo, bo nie wiem jak jest) przed gonitwą jest 200 tys obrotu a w trakcie dodatkowe 40 to siłą rzeczy większość gra przed.
Posted by: z o ® r o
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 16/12/2009 05:17
"Trading z elementami gamblingu" to natomiast mało trafne określenie. Zamiast tego powiedziałbym "trading przy zwiększonym ryzyku". A tam gdzie większe ryzyko czeka większa nagroda (patrz na przykład wspomniane już jednoczesne LAY 1.01 w trakcie gonitwy). Grających przed i grających w trakcie odróżnia zatem głównie skłonność do ryzyka (choć trzeba zaznaczyć, że dobierając odpowiednio stawki można wyrównać poziomy ryzyka przed i w trakcie, więc nawet i to rozróżnienie jest nieco sztuczne).
Postrzeganie tradingu na live jedynie jako próby przewidzenia zdarzeń na arenie jest, jak już przedmówcy zauważyli, błędne. To również (a w niektórych przypadkach wyłącznie - patrz kwotowania Azjatów na piłce) próba przewidzenia zachowań "ludzi handlujących".
Analogii jest więcej. Chociażby na rynkach finansowych, skąd pochodzi słowo "trader". Wielu nie lubi grać w sytuacji, kiedy rynek oczekuje na publikację tzw. danych makro ponieważ zwiększa się wtedy zmienność i dochodzi dodatkowe ryzyko. A dla niektórych to woda na młyn. Market makerzy zwiększają wtedy spready bojąc się, że jakiś trader ich skrzywdzi. W Betfair na live nikt nie zwiększa spreadu. I to jest jeden z powodów, dla którego trading w trakcie zawodów to prawdziwy power.
Zdanie "wszyscy traderzy, których znam omijają inplay" jest jak "wszyscy traderzy, których znam, chodzą w dżinsach". Ale nawet zakładając, że można na jego podstawie dokonać generalizacji wypada się tylko cieszyć. Im mniej rasowych skalperów na tych rynkach, tym większe szanse powodzenia tych, którzy do szczęścia nie potrzebują iluzorycznego poczucia kontroli nad sytuacją.
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 16/12/2009 06:13
Element gamblingu polega na zależności kursu od aktualnego wyniku. Po każdej piłce kurs w tenisie się zmienia. Backując i Lay'ując tenisistę na żywo gramy faktycznie zakład na zwycięstwo w punkcie, gemie, secie z pewną wartością dodaną w postaci ruchów tych którzy handlują.
Nie powiedziałem, że wszyscy omijają grę na żywo. Powiedziałem, że większość których cenię tak robi.
Oczekiwanie na publikację danych na rynkach finansowych można porównać z oczekiwaniem na strzelenie bramki, czy break w tenisie.
Zauważ, że w dzisiejszym meczu Man U przed rozpoczęciem czekały na przyjęcie kwoty rzędu setek tysięcy, momentami milionów Euro (przez chwilę było ponad trzy czwarte miliona na lay po 1.16). Po rozpoczęciu spotkania zostaje kilkadziesiąt tysięcy, które się później wielokrotnie mieli do końca meczu. Wpływają też nowe pieniądze na rynek, ale to nie są już takie "match'e" jak przed meczem.
Generalnie nie twierdzę że mam w czymkolwiek rację. Dzielę się tylko swoimi doświadczeniami i wnioskami.
Posted by: z o ® r o
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 16/12/2009 16:17
Spór nie jest o rację tylko o nomenklaturę. Głupią moim zdaniem. Element gamblingu występuje również przed meczem. Nie ma co na siłę tworzyć eufemizmów typu "mniejsze ryzyko=trading", większe ryzyko="trading+gambling" deprecjonując tym samym ten drugi styl gry.
Większe kwoty przed niż w trakcie wynikają z tego, o czym pisałem. Przy większej dynamice kursu stawka potrzebna do osiągnięcia X jest dużo mniejsza (przy tym samym ryzyku).
Posted by: sh11
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 16/12/2009 17:55
Przecież jest sporo rynków futbolowych, gdzie "matche" na live sa duzo wieksze niz przed spotkaniem. To chyba tez o czyms mowi.
Posted by: Sylwiaa
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 17/12/2009 02:53
Jeżeli z o R r o daje głowę
to ja wierzę w zarabianie na live.
Posted by: AGASSI
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 17/12/2009 03:24
Jeżeli z o R r o daje głowę
to ja wierzę w zarabianie na live.
głowa Mu na pewno nie spadnie bo oczywiście ma rację
ps. tylko ten styl tłumaczenia jak na kursie biznesu dla komiwojażerów Mnie dobija (jakbym słuchał wyjasnień Kapicy i Boniego )
bez urazy ZoRro oczywiście
Posted by: z o ® r o
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 17/12/2009 04:39
Agassi, za porównanie do tych prymitywów uraza powinna być nie tylko dożywotnia ale jeszcze przekazywana z pokolenia na pokolenie 8 razy
Posted by: artbledo
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 18/12/2009 02:08
mecz piłki ręcznej , wynik kręci się wokół remisu więc gram na remis , chcę skontrować betfair nie działa ... i nerwówka , dłuższa chwila mija betfair działa ,mecz jeszcze trwa , kurs na kontrę bardzo zadowalający więc kontruję i zadowolony oglądam mecz , remisu nie ma, Angola wygrywa jedną bramką ...
niepoważne to betfair , z takim działaniem ich strony to zawsze będzie gra jak na zakładach a nie trading ...
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 18/12/2009 07:03
mecz piłki ręcznej , wynik kręci się wokół remisu więc gram na remis , chcę skontrować betfair nie działa ... i nerwówka , dłuższa chwila mija betfair działa ,mecz jeszcze trwa , kurs na kontrę bardzo zadowalający więc kontruję i zadowolony oglądam mecz , remisu nie ma, Angola wygrywa jedną bramką ...
niepoważne to betfair , z takim działaniem ich strony to zawsze będzie gra jak na zakładach a nie trading ...
No dobijają takie sytuacje. Miałem podobnie na horsach, tyle że grałem przed, a kontrę mogłem zrobić po wyścigu
Ogólnie zależy co kto lubi. Ja nie przepadam za czerwonym przy cyferkach, dlatego live nie gram w ogóle. Jedno jest pewne, przed meczem kursy skaczą w rozsądnych granicach, w trakcie wszystko jest możliwe. Mam szacunek dla tych którzy regularnie zarabiają na live. Dla Yeti też mam wielki szacun
Posted by: Maciek
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 18/12/2009 07:09
w zarabianie live trzeba wierzyć a są na to łatwiejsze sposoby a od tych moich łatwiejszych są jeszcze łatwiejsze hehe
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 18/12/2009 07:39
Przecież jest sporo rynków futbolowych, gdzie "matche" na live sa duzo wieksze niz przed spotkaniem. To chyba tez o czyms mowi.
Match'e są duże kiedy ktoś jest w stanie zareagować szybciej niż Betfair zawiesi rynek, pada bramka, jest rzut karny, ktoś zobaczył kartę z Chuckiem Norrisem i musi serdecznie opuścić boisko.
To jest trading? Średnio (trochę jest, głównie w przerwie meczu, kiedy nic się nie dzieje).
Przez większą część meczu mielą się ludzie którzy liczą na to, że nie będzie bramki przed przerwą (wtedy skontrują), będzie bramka przed przerwą (wtedy skontrują), sędzia puści bąka (wtedy łaskawie skontrują)... To się ma nijak do handlu przed tym wszystkim, kiedy nic się nie dzieje, a cena idzie po prostu w górę lub w dół (bo nie może pójść w bok, tak jak w trakcie meczu
).
Posted by: cuuly
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 18/12/2009 07:58
a dla pawelka dalej inplay to padnie bramka albo nie, juz ci zorro w miare przystepnie wytlumaczyl o co chodzi z tym rydzykiem a ty dalej swoje. chyba ze zaraz zareklamujesz jakas swoja strone na ktorej opiszesz( szczegoly odplatnie) sposob bezstresowego golenia lamusow przed zawodami. pierwszy wykupie abonament
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 18/12/2009 08:22
Ok, live zero czynników losowych, pre-play czysta loteria. Powodzenia serdecznie
Twierdzisz, że strzelona bramka nie ma wpływu na kurs? Czy o co Ci chodzi?
Próbujesz zareklamować własną stronę
www.ruchajcie.mnie.mocniej.biz.pl?Nikt nie jest lamusem, jedni są skuteczni, inni próbują.
Bez stresu się nie da, zawsze trzeba przybrązowić to i owo. Pytanie brzmi, czy wypierzemy ten brąz zanim się zacznie, czy musimy kupować nową bieliznę, kiedy się skończy.
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 18/12/2009 09:56
Spór nie jest o rację tylko o nomenklaturę (jebać wszelkie nomenkaltury). Głupią moim zdaniem (akurat Twoim). Element gamblingu występuje również przed meczem (średnio). Nie ma co na siłę tworzyć eufemizmów typu "mniejsze ryzyko=trading", większe ryzyko="trading+gambling" deprecjonując tym samym ten drugi styl gry (jasne, Real prowadzi 2:0 przed meczem).
Większe kwoty przed niż w trakcie wynikają z tego, o czym pisałem (o tym, że tasują się gamblerzy?). Przy większej dynamice kursu stawka potrzebna do osiągnięcia X jest dużo mniejsza (przy tym samym ryzyku) (czy to nie równa się przypadkiem zagraniu zwycięzcy gema na Bet365 - prowizja + brak marży?).
Posted by: grey
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 18/12/2009 12:00
Bawi mnie ten podział, popularny i coraz popularniejszy szczególnie wśród tych handlujących tylko przed meczem, jakby chcieli się dowartościować twierdząc: "my to poważni finansiści, inwestorzy, nie to co ci drudzy, banda uzależnionych hazardzistów".
Prawda. Dużo łatwiej okiełznać emocje handlując tylko pre. Dużo łatwiej zarządzać budżetem, dużo łatwiej utrzymać dyscyplinę a dużo trudniej wpaść w kompulsywne granie... etc...
Ale nic z tego nie jest czymś, czego nie może osiągnać trader handlujący inplay.
Pre-traderzy to technicy, analizujący dość ograniczoną liczbę danych i mających nadzieję że rynek pójdzie w ich kiernku, a oni zarobią te kilka ticków.
In-playerzy (szczególnie swing-traderzy) to fundamentaliści, gracze nastwienie na wyszukiwanie wartości a to jest dużo prostsze na rynkach otwartych w trakcie zawodów.
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 18/12/2009 13:54
Już mówiłem, że nie jeden swingowiec zaśmieje się z jakości mojej zieleniny. Nikt się nie wywyższa. Po prostu, ci którzy nie bawią się w live nie mają strat i mają jakieś tam sobie zyski. Ci którzy grają na żywo mają różnie i tyle. Czasem kosmiczny zysk, czasem czerwonka. Heloł, nikt się tu nie dowartościowuje, bo nie musi.
Posted by: z o ® r o
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 18/12/2009 17:54
Po prostu, ci którzy nie bawią się w live nie mają strat
O! Jeśli tak faktycznie jest to grzecznie wszystko odszczekuje
P.S. Czemu taka gówniana ta zielenina skoro nie ma strat?
Posted by: qenius
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 18/12/2009 18:21
Widzę, że temat, który założyłem cieszy się popularnością
Dyskusja widzę na dobre: od siebie powiem, że ja przez kilkanaście ostatnich dni staram się osiągać zyski na BF poprzez handel w trakcie meczu (chociaż nie do końca). Wyrownane mecze: podczas gry np grane są ważne mecze staram się zagrać wyższy kurs i taki sam wystawić na drużynę przeciwną. Wczoraj np udało się zrobić surebeta w meczu Partizanu Belgrad. Bardzo ciekawa to sprawa, jednak nie ma co ukrywać występuje tutaj czynnik losowy. Szczęście mi sprzyja i jestem na plus. Jak będzie w dłuższym okresie czasu? zobaczymy...
Posted by: rwschod
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 20/12/2009 21:27
czy jeśli wystawiam lay to płacę prowizję w razie wygranej?
Posted by: qenius
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 21/12/2009 20:24
czy jeśli wystawiam lay to płacę prowizję w razie wygranej?
5% prowizji mają gracze, którzy nie uzbierają 2000 punktów Betfair.
Szewa już pewnie tyle uzbierał więc może on się wypowie w tej sprawie, jak to dalej jak z prowizją od wygranych
Posted by: lepusti
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 23/12/2009 03:22
Prowizje płacisz od kazdej wygranej na Bf, nie ważne w jaki sposób uzyskana.
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 29/12/2009 06:18
Po prostu, ci którzy nie bawią się w live nie mają strat
O! Jeśli tak faktycznie jest to grzecznie wszystko odszczekuje
P.S. Czemu taka gówniana ta zielenina skoro nie ma strat?
Bo wolę zarobić tick'a od 100 Euro przed meczem, niż liczyć na kilka ticków od 10 Euro w trakcie meczu. Dla Ciebie to jest śmieszne. Ok.
Posted by: z o ® r o
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 29/12/2009 19:28
Brak strat mnie rozśmieszył. Awersję do ryzyka rozumiem. Natomiast "naturalny" jej poziom chyba bardziej odzwierciedlałoby zdanie:
Bo wolę zarobić tick'a od 100 Euro przed meczem, niż liczyć na kilka ticków od 100 Euro w trakcie meczu.
ewentualnie:
Bo wolę zarobić tick'a od 100 Euro przed meczem, niż liczyć na kilkanaście ticków od 100 Euro w trakcie meczu.
To oryginalne wydaje mi się zbyt tendencyjne.
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 30/12/2009 01:08
Fajnie. Umiesz coś jakoś argumenta zapodać, czy tylko rysowanie emotków Ci wychodzi ładnie? Sama ilość zmiennych, średnio zależnych od Ciebie w trakcie, jest sporą ilością faktów przemawiających za graniem przed meczem.
GKS Bajki vs. FC Doświadczenia zawsze na tablicy wyników wyglądają tendencyjnie. Nic nie poradzisz.
Ja wiem, że granie przed jest nudne, ale chyba nie o tym gadka co ciekawsze i bardziej efektowne? Ja wolę szachy, Ty ruletkę, ewentualnie 5 Card Draw. Summa summarum w Texasa pyknąć możem
Szczęśliwego Nowego
Posted by: z o ® r o
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 30/12/2009 04:24
Chętnie bym tych ikonek w ogóle nie używał ale czasami się nie da.
Najpierw piszesz, że nie grasz live (lub prawie nie grasz - o szczegóły nie będę się spierał), a tu nagle okazuje się, zgrywasz Pana Doświadczonego
O reszcie już pisałem.
Wszystkiego dobrego w 2010 Panie Traderze.
nałogowy hazardzista
Posted by: lepusti
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 02/01/2010 10:31
Pozwolę sobie zamieścić link do swojego bloga w tym wątku, gdyż jego tematyka będzie dotyczyć właśnie handlu kursami przed imprezą sportową (choć pewnie nie tylko przed).
http://betfairtrading2010.blogspot.com/ pozdrawiam
Posted by: Szewa
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 02/01/2010 19:07
Fajnie, że powstaje kolejny polskojęzyczny blog dotyczący tradingu, będę stałym gościem.
Powodzenia
Posted by: syndykat
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 02/01/2010 22:38
Kolejny polski blog o tradingu?
A możecie dać namiary na inne? Bo ja znam tylko anglojęzyczne...
Zysków życzę...
Ja z kolei zastanawiam się czy nie byłoby uzasadnione stworzenie nowego działu poświęconego stricte tradingowi na giełdach sportowych. W tej chwili wszystko o tradingu jest porozrzucane po różnych miejscach na forum - stworzenie odrębnego działu pozwoliłoby skupić wszystkich zainteresowanych (i ich wiedzę oraz doświadczenie) w jednym miejscu.
Jeśli kilkanaście osób wyraziłoby zaintersowanie tym pomysłem to można by zagaić z Conradem.
Posted by: Szewa
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 02/01/2010 22:50
Ja jestem "za"
Posted by: sh11
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 02/01/2010 22:54
Rowniez:)
Posted by: Conrad
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 02/01/2010 23:17
Zgoda, będzie. Dajcie tylko kilka dni na zmienę koncepcji pierwszych kilka działów na forum (być może ŚB będzie u góry, Sports Insider zmieni nazwę na coś innego związanego z systemami i strategią gry). Dodamy też dział o tradingu.
Posted by: lepusti
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 03/01/2010 01:25
No i pięknie:)
Posted by: HoMiK155
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 03/01/2010 01:47
Również popieram pomysł:)
Posted by: Syfon
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 03/01/2010 05:48
A znajde gdzies stronke co moge poczytac od podstaw o co chodzi w tym?:)
Posted by: lepusti
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 03/01/2010 06:22
Posted by: sfirek
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 04/01/2010 03:45
o wkońcu cos sie dzieje w "Polskim" tradingu.Pozdrawiam
Posted by: Conrad
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 12/01/2010 14:04
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 17/01/2010 01:38
Chętnie bym tych ikonek w ogóle nie używał ale czasami się nie da.
Najpierw piszesz, że nie grasz live (lub prawie nie grasz - o szczegóły nie będę się spierał), a tu nagle okazuje się, zgrywasz Pana Doświadczonego
O reszcie już pisałem.
Wszystkiego dobrego w 2010 Panie Traderze.
nałogowy hazardzista
Nie gram live, kiedyś grywałem. Zgrywam doświadczonego, bo doświadczony i dobry w te klocki jestem. Nie czepiam się ikonek bo fajne są, ale oprócz tego jakaś treść mile widziana, o to mi chodzi.
Posted by: z o ® r o
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 18/01/2010 19:47
Nie gram live, kiedyś grywałem. Zgrywam doświadczonego, bo doświadczony i dobry w te klocki jestem. Nie czepiam się ikonek bo fajne są, ale oprócz tego jakaś treść mile widziana, o to mi chodzi.
To dobrze dla Ciebie jeśli jesteś doświadczony i dobry również w gamblingu. Wszechstronność popłaca.
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 21/01/2010 23:29
W gamblingu nikt nie jest dobry. Czepiasz się, że trading przed i live są tożsame.
Trading przed to przede wszystkim gra pozycyjna. Kluczową sprawą jest miejsce w kolejce do match'nięcia. Trzeba mieć świadomość czy jesteśmy na początku, w środku, czy na końcu kolejki za tymi wszystkimi tysiakami.
W tradingu "przed" ważną akcją jest granie otwarcia pozycji lay na średnim crossoverze. Dlaczego na średnim? Niski nie ma żadnego wpływu, wysoki jest za drogi i nie ma dźwigni finansowej.
Zarówno przed, jak live nie wiesz jaki będzie kurs za 5 minut, ale PRZED wiesz jakiego kursu NA PEWNO nie będzie. To wystarcza by cokolwiek przewidzieć.
Przed mamy do czynienia z licznymi blefami, których nie wolno się bać, ale nie wolno ich lekceważyć, bo ktoś inny może się wystraszyć i skierować cenę chwilowo w inne miejsce niż to o którym marzymy (zwróć uwagę, że de facto te wszystkie cyferki są ludźmi, którzy na coś liczą - kłania się psychologia tłumu).
Zasadnicza różnica pomiędzy live, a pre-tradingiem polega na tym, że jeśli na live coś poszło nie tak wmawiasz sobie, że miałeś pecha, bo za wcześnie/za późno padła bramka. Ja tradingując przed, jeśli coś idzie nie tak, wiem że popełniłem błąd i mam tego świadomość. To są ogromne różnice w tradingu live i przed startem.
Te zasady każdy średnio doświadczony betfair'owski trader ma w małym palcu.
Chcesz Zorruś dalej szczekać? Dlaczego ktoś kto ma stratę rzędu 1 na 30 rynków się nie odzywa na forach? Nie dlatego, że nie chce się podzielić tym co umie, tylko dlatego, że każdy od razu neguje ewentualność możliwości braku strat, jako wyssaną z palca i nikomu kto naprawdę zarabia nie chce się z Wami szarpać.
Posted by: cuuly
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 21/01/2010 23:52
zorro musisz to w koncu zrozumiec granie live to zgadywanka padnie brameczka czy nie padnie, jak padnie to pech - no i wtedy rozmowa z pawciasem staje sie prostsza
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 22/01/2010 00:09
Granie live meczu piłki nożnej to na ogół granie z czasem.
Umiejętne granie przed meczem, to PRZEDE WSZYSTKIM gra przeciwko rynkowi (nie mylcie z grą przeciwko pędowi ceny) połączone z polowaniem na pseudokorektę lub chwilowy punkt odbicia.
Oprócz cuuly może odezwą się kolejni fani progresji na remis juch wie czego i wyjaśnią mi, dlaczego Zorro rules
Posted by: cuuly
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 22/01/2010 00:17
a co to ta progresja na remis pawelku??? widze ze miales jakies traumatyczne doswiadczenia z granie live w pileczke , ale na szczescie odkryles koniki i dolaczyles do wielkich co znalezli sw graala
Posted by: Sylwiaa
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 22/01/2010 01:12
na 100% pawełkuś ma jakąś traumę [ stres pourazowy].
pawełkuś w TiO jest dział ''co mnie gryzie''
Posted by: z o ® r o
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 22/01/2010 04:05
1)Czepiasz się, że trading przed i live są tożsame.
2) Trading przed to przede wszystkim gra pozycyjna. Kluczową sprawą jest miejsce w kolejce do match'nięcia. Trzeba mieć świadomość czy jesteśmy na początku, w środku, czy na końcu kolejki za tymi wszystkimi tysiakami.
3)W tradingu "przed" ważną akcją jest granie otwarcia pozycji lay na średnim crossoverze. Dlaczego na średnim? Niski nie ma żadnego wpływu, wysoki jest za drogi i nie ma dźwigni finansowej.
4)Zarówno przed, jak live nie wiesz jaki będzie kurs za 5 minut, ale PRZED wiesz jakiego kursu NA PEWNO nie będzie. To wystarcza by cokolwiek przewidzieć.
5)Przed mamy do czynienia z licznymi blefami, których nie wolno się bać, ale nie wolno ich lekceważyć, bo ktoś inny może się wystraszyć i skierować cenę chwilowo w inne miejsce niż to o którym marzymy (zwróć uwagę, że de facto te wszystkie cyferki są ludźmi, którzy na coś liczą - kłania się psychologia tłumu).
6)Zasadnicza różnica pomiędzy live, a pre-tradingiem polega na tym, że jeśli na live coś poszło nie tak wmawiasz sobie, że miałeś pecha, bo za wcześnie/za późno padła bramka. Ja tradingując przed, jeśli coś idzie nie tak, wiem że popełniłem błąd i mam tego świadomość. To są ogromne różnice w tradingu live i przed startem.
7)Dlaczego ktoś kto ma stratę rzędu 1 na 30 rynków się nie odzywa na forach? Nie dlatego, że nie chce się podzielić tym co umie, tylko dlatego, że każdy od razu neguje ewentualność możliwości braku strat, jako wyssaną z palca i nikomu kto naprawdę zarabia nie chce się z Wami szarpać.
Chcesz Zorruś dalej szczekać?
A szczeknę sobie bo widzę, że wreszcie pofatygowałeś się i jest coś merytorycznego. Takie to trudne było?
1. Trading przed i w trakcie nie są tożsame. Ale są podobne. Różnią się stopniem ryzyka a nie jego obecnością bądź brakiem. Różnią się stopniem losowości a nie jej obecnością bądź brakiem.
2. Jeśli tego nie wiedziałeś, to Cię oświecę. Również w trakcie "kluczową sprawą jest miejsce w kolejce do match'nięcia. Trzeba mieć świadomość czy jesteśmy na początku, w środku, czy na końcu kolejki za tymi wszystkimi tysiakami."
3. Co do dobrego momentu wejścia w pozycję obowiązują mniej więcej te same zasady. Możesz sobie przecież "oczyścić" kursy z czynnika upływającego czasu. Dostajesz wtedy takie same fluktuacje, których źródłem są uczestnicy rynku a nie zawodnicy na boisku, jak przed (o ile nie większe, bo i emocje są większe). Owszem, jest to bardziej skomplikowane, a najłatwiej machnąć ręką, że to "gambling".
4. Przekonanie, że przed wiesz jakiego kursu za 5 min nie będzie a w trakcie nie wiesz jest, moim zdaniem, złudne. Widziałeś wszystko? Oczywiście, że nie. Kurs 2 na faworyta po 5 minutach na poziomie 36 PRZED GONITWĄ? Możliwe czy nie? Oczywiście, że tak. Mało prawdopodobne, ale możliwe. Real prowadzący 2-0 (kurs 1,03) a po 5 minutach przegrywający 2-5 (kurs 12) - to też prawie niemożliwe, ale "prawie" robi tu oczywiście dużą różnicę.
5)Psychologia tłumu na live to psychologia tłumu do kwadratu.
6)Nie wiem, ale ja raczej sobie tego nie wmawiam. Sytuacja z przegranym zakładem po dobrej decyzji i wygranym po złej zdarza się często. To chyba wiesz, jako doświadczony trader. Ten czynnik można jednak "wyłączyć przed nawias" o czym już wspominałem. Raz dostaniesz bramkę w plecy, raz do przodu - wyjdzie na zero.
7)To ciekawe. Ja zawsze myślałem, że dlatego, iż nie ma potrzeby potwierdzania swojej wartości i swoich kompetencji. Ale po Twoim przypadku widać, że tu akurat się myliłem
Posted by: Maciek
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 22/01/2010 04:38
Ja będę podziwiał każdego kto daje rade na giełdzie. Zbyt trudne dla szaraczka.
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 25/01/2010 23:16
1)Czepiasz się, że trading przed i live są tożsame.
2) Trading przed to przede wszystkim gra pozycyjna. Kluczową sprawą jest miejsce w kolejce do match'nięcia. Trzeba mieć świadomość czy jesteśmy na początku, w środku, czy na końcu kolejki za tymi wszystkimi tysiakami.
3)W tradingu "przed" ważną akcją jest granie otwarcia pozycji lay na średnim crossoverze. Dlaczego na średnim? Niski nie ma żadnego wpływu, wysoki jest za drogi i nie ma dźwigni finansowej.
4)Zarówno przed, jak live nie wiesz jaki będzie kurs za 5 minut, ale PRZED wiesz jakiego kursu NA PEWNO nie będzie. To wystarcza by cokolwiek przewidzieć.
5)Przed mamy do czynienia z licznymi blefami, których nie wolno się bać, ale nie wolno ich lekceważyć, bo ktoś inny może się wystraszyć i skierować cenę chwilowo w inne miejsce niż to o którym marzymy (zwróć uwagę, że de facto te wszystkie cyferki są ludźmi, którzy na coś liczą - kłania się psychologia tłumu).
6)Zasadnicza różnica pomiędzy live, a pre-tradingiem polega na tym, że jeśli na live coś poszło nie tak wmawiasz sobie, że miałeś pecha, bo za wcześnie/za późno padła bramka. Ja tradingując przed, jeśli coś idzie nie tak, wiem że popełniłem błąd i mam tego świadomość. To są ogromne różnice w tradingu live i przed startem.
7)Dlaczego ktoś kto ma stratę rzędu 1 na 30 rynków się nie odzywa na forach? Nie dlatego, że nie chce się podzielić tym co umie, tylko dlatego, że każdy od razu neguje ewentualność możliwości braku strat, jako wyssaną z palca i nikomu kto naprawdę zarabia nie chce się z Wami szarpać.
Chcesz Zorruś dalej szczekać?
A szczeknę sobie bo widzę, że wreszcie pofatygowałeś się i jest coś merytorycznego. Takie to trudne było?
1. Trading przed i w trakcie nie są tożsame. Ale są podobne. Różnią się stopniem ryzyka a nie jego obecnością bądź brakiem. Różnią się stopniem losowości a nie jej obecnością bądź brakiem.
2. Jeśli tego nie wiedziałeś, to Cię oświecę. Również w trakcie "kluczową sprawą jest miejsce w kolejce do match'nięcia. Trzeba mieć świadomość czy jesteśmy na początku, w środku, czy na końcu kolejki za tymi wszystkimi tysiakami."
3. Co do dobrego momentu wejścia w pozycję obowiązują mniej więcej te same zasady. Możesz sobie przecież "oczyścić" kursy z czynnika upływającego czasu. Dostajesz wtedy takie same fluktuacje, których źródłem są uczestnicy rynku a nie zawodnicy na boisku, jak przed (o ile nie większe, bo i emocje są większe). Owszem, jest to bardziej skomplikowane, a najłatwiej machnąć ręką, że to "gambling".
4. Przekonanie, że przed wiesz jakiego kursu za 5 min nie będzie a w trakcie nie wiesz jest, moim zdaniem, złudne. Widziałeś wszystko? Oczywiście, że nie. Kurs 2 na faworyta po 5 minutach na poziomie 36 PRZED GONITWĄ? Możliwe czy nie? Oczywiście, że tak. Mało prawdopodobne, ale możliwe. Real prowadzący 2-0 (kurs 1,03) a po 5 minutach przegrywający 2-5 (kurs 12) - to też prawie niemożliwe, ale "prawie" robi tu oczywiście dużą różnicę.
5)Psychologia tłumu na live to psychologia tłumu do kwadratu.
6)Nie wiem, ale ja raczej sobie tego nie wmawiam. Sytuacja z przegranym zakładem po dobrej decyzji i wygranym po złej zdarza się często. To chyba wiesz, jako doświadczony trader. Ten czynnik można jednak "wyłączyć przed nawias" o czym już wspominałem. Raz dostaniesz bramkę w plecy, raz do przodu - wyjdzie na zero.
7)To ciekawe. Ja zawsze myślałem, że dlatego, iż nie ma potrzeby potwierdzania swojej wartości i swoich kompetencji. Ale po Twoim przypadku widać, że tu akurat się myliłem
1) FAKTY - W Tradingu "przed" losowość ma takie samo znaczenie jak w Texasie, czyli w dłuższym okresie czasu zerowe. Nie masz pojęcia kto jako pierwszy zdobędzie bramkę, nie masz pojęcia jaki stopień osiągnie panika po bramce, nie masz pojęcia kto ucieka z rynku na live po nieudanym tradzie przed, a kto dopiero wchodzi na rynek, przed nie ma losowości, jest statyska co najwyżej, w trakcie mamy do czynienia z losowością.
2) Jakie znaczenie ma pozycja, kiedy tick'i lecą na łeb, na szyję? To może mieć znaczenie w pierwszej, drugiej minucie od rozpoczęcia zdarzenia, ale kiedy Puszczak puszcza szmatę, Federer przełamuje rywala, Kobe trafia trzeciego wolnego tuż przed końcem meczu, Twoja pozycja, w przeciwieństwie do aktualnego kursu jest gówno warta.
3) Nie zrozumiałeś. Znaczenie ma zmiana tick'a o 100 lub 150%, kiedy błąd kosztuje nas dużo mniej niż zysk z ewentualnego sukcesu.
4) Prawdziwy trading "przed startowy" trwa od 20 minut przed startem do pierwszego gwizdka. W tym czasie kurs na Real spada z 1,20, na 1,17. Jak to się ma do live, kiedy kurs może się zmienić z 1,15 na 1,01 lub 150?
5) Psychologia tłumu na live istnieje, ale w momencie kiedy nic istotnego się nie dzieje. Kiedy coś się dzieje (bramka, break itd.) mamy do czynienia z chaosem, w którym loterią jest się odnaleźć. Lubię szukać wyjścia z burdelu, bo "przed" też go trochę bywa, ale ten w trakcie jest zbyt przypadkowy by myśleć o jakielkolwiek regularności. Poza tym tracisz dużo czasu ślęcząc nad jednym zdarzeniem i czekając na jeden moment do jebnięcia, kiedy w tym czasie możesz ogarnąć kilka/kilkanaście innych rynków, z czego każdy tuż przed startem ze zmianami kursów w rozsądniejszych
(łatwiejszych do przewidzenia i ewentualnego skontrowania) granicach.
6) Raz tak, raz tak - gdzie regularność i konsekwenckja niezależna od zdarzeń losowych której nie masz?
7) Gdybyś długoterminowo był na plus, nie rezygnowałbyś z gry z powodu PC, więc nie kozacz. Marna jakość mojej zieleniny, to marny stosunek zysku z pojedynczego trade'a do zaangażowanego budżetu w porównaniu z Twoim czasami udanym swingiem (procentowo). Tylko, że mając ten sam budżet obaj angażujemy różny poziom budżetu, a w dłuższym terminie (ponad 10 rynków) nie mamy o czym ze sobą rozmawiać.
Nie łapię za słówka i nie wyszukuję "haków", przypadkiem natrafiłem By ZoRro:
"Nie było 5%. Była średnia rynkowa. Chyba między 3 a 4% zawsze wychodziło. To jednak nic.
Najbardziej KOSZMARNA jest likwidacja ochrony 250 rynkami. Wcześniej, jeśli dbaliśmy o to by mieć mniej niż 250 rynków przez ostatnie 60 tygodni, byliśmy chronieni przed PC. Teraz liczy się to od początku konta, więc po przekroczeniu 250 to kryterium przestaje już właściwie obowiązywać.
I tak, ja na przykład, według starego systemu mogłem powrócić do gry już w listopadzie. A teraz prawdopodobnie zablokują mi możliwość gry w ogóle (chyba, że będę chciał płacić 25% od wygranych). Wszystko zależy jeszcze od tego od kiedy liczy się ten "lifetime". Czy faktycznie od początku konta, czy od jakiejś daty.
Mają chyba wszystkich za idiotów. Teraz to się dopiero zacznie. Po tych zmianach z 3-4 razy więcej osób będzie płacić PC."
http://www.mecz.pl/forum/ubbthreads.php?ubb=showflat&Number=3613230&page=2Źle myślałeś. Sam fakt, że wpływ na Twoją grę ma Premium Charge, świadczy o Twojej regularności i efektywności...
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 25/01/2010 23:53
Aj
No i SZCZERE dzięki ZoRro za Twoje skuteczne próby podnoszenia poziomu dyskusji w tym rzadko gawędzonym temacie
Dzięki Tobie mam się z kim trochę pokłócić
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 26/01/2010 00:08
na 100% pawełkuś ma jakąś traumę [ stres pourazowy].
pawełkuś w TiO jest dział ''co mnie gryzie''
Taa, jasne
Trauma jak sie masz Wiktor normalnie
Ładnie dzisiaj wyglądasz
Pozdro 666
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 26/01/2010 00:29
Ja będę podziwiał każdego kto daje rade na giełdzie. Zbyt trudne dla szaraczka.
Uczymy się od najlepszych i modyfikujemy to co umiemy o nasze osobiste predyspozycje. Nie wiem jak ZoRro, ale ja ponad 80% tego co umiem nauczyłem się od innych i dodałem do tego własne przemyślenia, wnioski, doświadczenia. Przede wszystkim miałem też szczęście uczyć się od ludzi którzy mają o tradingu na Betfair spore pojęcie, a dodatkowo korzystałem z aplikacji które mnie nie drażniły. Tego co umiem teraz, uczyłem się wiele miesięcy zaczynając od centów i stopniowo przechodząc do większych stawek. Cały czas się uczę i mam świadomość, że w tym co robię nie ma losowości. To jest najfajniejsze.
Rozpisałem się, bo Betfair nie działa
Posted by: Sylwiaa
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 26/01/2010 00:38
jaki Wiktor ?
Próbujesz wyciągnąć jakieś info od Z o R r o albo od kogoś innego pod przykrywką ''problematycznego'',naciąganego tematu.
Posted by: z o ® r o
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 26/01/2010 01:25
Nie grywam w pokera, nie wiem co to jest Texas (podejrzewam, że z pokerem związane).
Przecież to ja napisałem, że w dłuższym okresie losowość "w trakcie" ma znaczenie zerowe. Tak samo jak przed, z tą różnicą, że zmienność mniejsza.
Pozycja ma znaczenie, tak jak wspomniałeś - na przykład na początku. Ale i przy niskim kursie, 1,03 gdzie do wzięcia jest pod pół miliona potrafi i kilkanaście minut w drugiej połowie leżeć. Przy 1,30 też może mieć, przy 4,50 niekoniecznie.
A ten cały "chaos" to skąd się bierze jeśli nie z psychologii tłumu? Cristiano Ronaldo strzelając bramkę go powoduje czy może tysiące graczy będących pod wpływem emocji, strachu, chciwości a mających sekundy na decyzję?
Nie za bardzo rozumiem o co chodzi z tą regularnością. O to, żeby każdy rynek mieć zielony, czy jak? To ma być kryterium? A może by tak zamiast tego przy tym samym ryzyku maksymalizować zysk a nie liczbę zielonych rynków? Każdy ma oczywiście swój styl gry i ja nikomu nic nie wmuszam. Po prostu bawi mnie gdy ktoś widzi gambling jedynie w oku brata swojego.
Posted by: z o ® r o
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 26/01/2010 01:35
Ja będę podziwiał każdego kto daje rade na giełdzie. Zbyt trudne dla szaraczka.
Uczymy się od najlepszych i modyfikujemy to co umiemy o nasze osobiste predyspozycje. Nie wiem jak ZoRro, ale ja ponad 80% tego co umiem nauczyłem się od innych i dodałem do tego własne przemyślenia, wnioski, doświadczenia. Przede wszystkim miałem też szczęście uczyć się od ludzi którzy mają o tradingu na Betfair spore pojęcie, a dodatkowo korzystałem z aplikacji które mnie nie drażniły. Tego co umiem teraz, uczyłem się wiele miesięcy zaczynając od centów i stopniowo przechodząc do większych stawek. Cały czas się uczę i mam świadomość, że w tym co robię nie ma losowości. To jest najfajniejsze.
Rozpisałem się, bo Betfair nie działa
To akurat była ironia ze strony Maćka.
"Cały czas się uczę" - pokora jest ważna, we wcześniejszych Twoich postach raczej się jej nie wyczuwało.
A propos "wielu miesięcy" to pamiętaj jeszcze, że naprawdę dobrym w czymkolwiek jest się po 10 tysiącach godzin na tym spędzonych. Policz ile Ci jeszcze brakuje
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 28/01/2010 08:37
Regularność ma sens, bo pozwala uniknąć straty tego co się wcześniej zarobiło. Nie namawiam nikogo do gry przed meczem, ale zawsze się będę kłócił, jeśli ktoś mi powie, że gra live jest efektywniejsza od gry przed startem lub jest równoważna. Ameryki nie odkryłem, nie jestem mistrzem w tym co robię, ale i tak sodówka uderza mi do głowy, więc przepraszam jeśli ktoś się poczuł urażony moją pewnością siebie. Gdyby nie była uzasadniona wynikami nie wymądrzałbym się tutaj w ogóle.
Maciek udzielał ostatnio się w tematach o progresji co mogło mnie zmylić i stąd przepraszam, jeśli zaiste nie dostrzegłem ironii w jego wypowiedzi.
Dominicca - temat brzmi "Trading - zarobek jeszcze przed meczem. I na ten temat się wypowiadam. Nie wiem o co Ci chodzi.
Pozdrawiam (zwłaszcza ZoRroo) i dzięki raz jeszcze za dyskusję
Powodzenia
Posted by: Pawcias
Re: Trading - zarobek jeszcze przed meczem - 25/11/2010 04:14
Ja będę podziwiał każdego kto daje rade na giełdzie. Zbyt trudne dla szaraczka.
Uczymy się od najlepszych i modyfikujemy to co umiemy o nasze osobiste predyspozycje. Nie wiem jak ZoRro, ale ja ponad 80% tego co umiem nauczyłem się od innych i dodałem do tego własne przemyślenia, wnioski, doświadczenia. Przede wszystkim miałem też szczęście uczyć się od ludzi którzy mają o tradingu na Betfair spore pojęcie, a dodatkowo korzystałem z aplikacji które mnie nie drażniły. Tego co umiem teraz, uczyłem się wiele miesięcy zaczynając od centów i stopniowo przechodząc do większych stawek. Cały czas się uczę i mam świadomość, że w tym co robię nie ma losowości. To jest najfajniejsze.
Rozpisałem się, bo Betfair nie działa
To akurat była ironia ze strony Maćka.
"Cały czas się uczę" - pokora jest ważna, we wcześniejszych Twoich postach raczej się jej nie wyczuwało.
A propos "wielu miesięcy" to pamiętaj jeszcze, że naprawdę dobrym w czymkolwiek jest się po 10 tysiącach godzin na tym spędzonych. Policz ile Ci jeszcze brakuje
Pokora jest ważna, dlatego przyznaję, że miałeś sporo racji. Rzeczywiście można grać trading live stosując te same techniki co w tradingu przed startem (np. gra pozycyjna itd.). Testowałem to trochę mocniej przez ostatnie pół roku w niedziele, poniedziałki i wtorki (ze względu na brak kolejnych rynków typu horse racing już wczesnym popołudniem) i muszę przyznać, że można tu rzeźbić w podobnym stylu jak przed "kickoff'em". Problemem może być dobranie odpowiedniego rynku. Przed startem zasady są takie same dla każdego rynku, ale po starcie sytuacja się zmienia w zależności od tego co wybraliśmy. Poza tym wszystko da się dostosować do naszej taktyki, zarówno przed jak i po starcie, choć z różnym efektem