Po pierwsze skasowałem ja. Po drugie nie uprawiamy w tym temacie "polityki". Po trzecie jeśli chcesz sobie o niej pogadać to w dziale "Polityka", ewentualnie proponuje fora o tejże tematyce a nie bukmacherskie.
Kto by się spodziewał, że taka Lechia Gdańsk będzie miała lepszy stadion nawet od... Chelsea.
W dzisiejszym magazynie, dodatku w Przeglądzie Sportowym, jest ciekawa sekcja o londyńskich klubach i strefach wpływu. Są też opisy wszystkich stadionów, i w CAŁYM LONDYNIE jedynie Arsenal może się pochwalić lepszym obiektem od PGE Arena. Chociaż ich stadion też ma pewne minusy, np. spadzisty dach tak więc z górnych miejsc nie widać w ogóle przeciwnej trybuny tylko samo boisko.
Kto by się spodziewał, że taka Lechia Gdańsk będzie miała lepszy stadion nawet od... Chelsea.
W dzisiejszym magazynie, dodatku w Przeglądzie Sportowym, jest ciekawa sekcja o londyńskich klubach i strefach wpływu. Są też opisy wszystkich stadionów, i w CAŁYM LONDYNIE jedynie Arsenal może się pochwalić lepszym obiektem od PGE Arena. Chociaż ich stadion też ma pewne minusy, np. spadzisty dach tak więc z górnych miejsc nie widać w ogóle przeciwnej trybuny tylko samo boisko.
Conrad ale co z tego ? Stadion stadionem, a gra wszystkich polskich klubów, reprezentacji to inna bajka. Stadion nie poprawi ich kondycji, przygotowania fizycznego itp. Wolę, żeby grali na poprzednim stadionie i osiągnęli choćby w połowie takie wyniki jak porównywana Chelsea. Cóż z tego, że zajebisty stadion skoro robi się tu druga Anglia; a tego, żaden szanujący kibic w tym kraju nie chce. I zaraz powiesz, że Ty też chcesz, żeby był kulturalny doping (wróć: skandowanie nazwy klubu parę razy na mecz) i rodziny mogły zjeść sobie popcorn i słonecznik. Ale skoro piłkarze nie mogą stworzyć jakiegoś ciekawego widowiska to robią to kibole, którzy poświęcają bezinteresownie czas na oprawy, którzy odpalają race i potrafią się bawić na stadionie, mając tak na prawdę głęboko w dupie jak ich grajkowie się spisują. Cóż z tego, że stadion jest fantastyczny skoro nie będzie można w pełni wykorzystywać jego 'potencjału'. A może być na prawdę zajebiście:
Przemku stadion owszem nie poprawi gry polskich klubów, ale skoro mamy taki "przywilej" ze względu na Euro to trzeba się tylko cieszyć z tego powodu. Kilka lat temu cała Polska marzyła o jednym przyzwoitym stadionie - teraz będziemy mieli ich sporo.
Przemku stadion owszem nie poprawi gry polskich klubów, ale skoro mamy taki "przywilej" ze względu na Euro to trzeba się tylko cieszyć z tego powodu. Kilka lat temu cała Polska marzyła o jednym przyzwoitym stadionie - teraz będziemy mieli ich sporo.
Oczywiście . Ja nie mówię, że to złe. Chciałbym jedynie, żeby te stadiony i przy okazji przepisy które 'wychodzą' przy ich otwarciach nie zaćmiły nam otoczki spotkań ligowych czyt. opraw, dopingu. Boję się, że zrobi się z nas druga Anglia, że wypędzeni zostaną Ci fanatycy a pozostaną pikniki. No ale, pożyjemy- zobaczymy
Boję się, że zrobi się z nas druga Anglia, że wypędzeni zostaną Ci fanatycy a pozostaną pikniki. No ale, pożyjemy- zobaczymy
według mnie potrzebny jest "złoty środek" między fanatykami a piknikami, między "obecną kulturą" panującą na polskich stadionach a Anglią.
wystarczyłoby by fanatycy zrezygnowali z pirotechniki (bo to jest niebezpieczne - np. mojego kolegę poparzył gość machający racą), na stadionach zaczeło liczyć się miejsce na który ma się bilet (obowiązek zajmowania wyłącznie swojego miejsca - ja zawsze wypraszam kogoś kto mnie chamsko podsiądzie ;)) no i zakaz stania na schodach (względy bezpieczeństwa i ułatwia poruszanie się na stadionie).
tylko tyle i może aż tyle... te trzy rzeczy nie zniszczą ducha dopingu, a kultura na polskich stadionach się choć o trochę poprawi
[żeby nie było że się nie orientuję to :od ostatnich dwóch lat nie opuściłem żadnego meczu Śląska we Wrocławiu, wcześniej chodziłem na co 2-3 mecz (miałem mniej czasu w weekendy)]
wystarczyłoby by fanatycy zrezygnowali z pirotechniki (bo to jest niebezpieczne - np. mojego kolegę poparzył gość machający racą), na stadionach zaczeło liczyć się miejsce na który ma się bilet (obowiązek zajmowania wyłącznie swojego miejsca - ja zawsze wypraszam kogoś kto mnie chamsko podsiądzie ;)) no i zakaz stania na schodach (względy bezpieczeństwa i ułatwia poruszanie się na stadionie).
Ja jako osoba, która kiedyś stała w młynie powiem Ci tak : a) pirotechnika zapewnia zajebisty efekt i na pewno tak szybko się jej nie wypędzi. b) numery siedzeń na pewno nie w młynie bo tam nie liczy się to zbytnio. Z tego co pamiętam, Ty nie przesiadujesz w młynie więc śmiało możesz o to walczyć c) patrz podpunkt b. Kiedy przybywa ciekawy rywal, nie brakuje gardeł chętnych do dopingu, przez co w młynie robi się typowy tłok. Ciężko byłoby ich 'posadzić w ławkach'.
Boję się, że zrobi się z nas druga Anglia, że wypędzeni zostaną Ci fanatycy a pozostaną pikniki. No ale, pożyjemy- zobaczymy
Ale to już się dzieje. Wypędzani są właśnie wszyscy szeroko rozumiani "fanatycy" podczas gdy powinni być wypędzani tylko ci, którzy nie przestrzegają zasad (rozrabiają itp.).
U nas to się nie może dobrze skończyć.
Przede wszystkim dlatego, że w przeciwieństwie do Anglii - stawianej u nas często za przykład - nie ma kim ich zastąpić. Tzw. "pikników" czy też zwykłych kibiców jest u nas stosunkowo mało. Bo co ma ich zachęcić do przychodzenia na stadion? Tylko jakość widowiska. Na pewno nie atmosfera, skoro ludzi ją tworzących się intensywnie zwalcza. W Anglii grają czołowe kluby świata i czołowi piłkarze świata - jest co oglądać. A u nas? Hehehe...
To mniej więcej tak jak w jednym kinie puszczać hollywoodzką superprodukcję, a w drugim polską komedię romantyczną produkcji TVN. I potem się dziwić, że w jednym kinie są tłumy, a w drugim pustki.
Zresztą... Legia próbowała już wymiany "kiboli" na "krawaciarzy" i poległa. Nie dlatego, że nie potrafiła wygonić "kiboli" - nawet potrafiła (a rząd zrobi to dużo skuteczniej). Tylko, że ci nowi kibice i tak się nie pojawiali.
W walce rządu z "kibolami" będzie tak samo. Wygonią być może sporo ludzi ze stadionu, ale nie przyciągną innych - bo tak naprawdę nie ma czym.