Mój ojciec się wyprowadził, bo "źle się czuł w domu".
Mieszka sobie osobno, widzimy się dość często, z mamą normalnie się spotykają, jeżdżą na zakupy. Oczywiście rzadziej niż kiedyś, ale zawsze...
Ja się przyzwyczaiłem, bo nie będę się wtrącał... Mam nadzieję, że to minie (a trwa od połowy września).
Najważniejsze: podejść na dystans do tego i niczego sobie nie wkręcać.
